Strajk lekarzy – co myślicie?

Jestem ciekawa Waszego zdania.
zacznę od siebie
Do tej pory było mi to, najogólniej mówiąc, obojętne. Rodzinę mam dość zdrową (odpukać, odpukać!!) – nie chodzimy do lekarzy – jeżlei już to raczej prywatny stomatolog, ginekolog.
Ale od kiedy strajkują pediatrzy i widzę w telewizji zrozpaczonych i zdenerwowanych rodziców – to trochę mnie ruszyło. Nie neguję faktu, ze początkujący lekarze zarabiają marnie, pensje na “zachodzie” sa o wiele wyższe itp, itd. To specyficzna grupa zawodowa – związana jednak przysięgą, nie do zastąpienia (jak strajkują np. koleje to ew. można pojechać samochodem). To już jednak igranie z ludzkim zdrowiem, nawet życiem.
Nie podoba mi się to, nie podoba.

Ania, Bartek(08.06.95) i Michał(16.04.04)

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Strajk lekarzy – co myślicie?

  1. Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

    ale widzisz, roznica jest taka, ze ja nie twierdze, ze sektor prywatny to ludzie, ktorzy nic nie robia, biora kase i narzekaja.
    zreszta, ta dyskusja nic nie zmieni ani w Twojej sytuacji ani w mojej.
    ja do swoich zarobkow jestem przyzwyczajona i na codzien nie narzekam. moalo tego, wiem, ze nic sie nie zmieni. oslabia mnie tylko taki spoleczny brak szacunku do tego, co robie.
    i tyle.

    k8, Adaś i Maja_Z_Brzucha

    • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

      [Zobacz stronę]

      🙁

      Izka i Zuzia 4 latka 🙂

      • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

        i ja nie twierdzę że zawód nauczyciela polega na nieróbstwie i że macie lekką pracę, uważam go za trudny zawód, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

        Izka i Zuzia 4 latka 🙂

        • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

          Moja wściekłość nie ma granic.
          Ja rozumie wszystko – niskie pensje, złe warunki pracy, ale przeciez pacjenci tez są ludźmi.
          Denerwołało mnie to wszystko, ale patrzyłam na to z boku.
          Myślałam, że podobno strajk już się skończył. A tu masz babo placek. Wczoraj miałam zabieg w przychodni onkologicznej i wycinano mi kawałek skóry z pleców. Założono mi 4 szwy. Pan lekarz nie wystawił mi zwolnienia, bo to jest ich forma protestu i kazał mi iść dziś do pracy (bo przecież z takim bólem można wytrzymać). Padam z bólu, całą noc nie spałam.Wieczorem puściło mi znieczulenie i już wiedziałm, że nie dam rady na nastepny dzień iść do pracy i wysiedzieć 8 godzin przy biurku.
          Do pracy nie poszłam – zobaczymy konsekwencje. Ide dziś do swojego internisty, może ona mi wystawi zwolnienie.
          A tak apropo to szwy mam zdjąć za dwa tygodnie,więc chyba to nie jest taka błachostka.
          Lekarz stwierdził, że ostatecznie mógłby mi wystawić gdybym pracowała na basenie, bo nie moge tego moczyć.
          DLACZEGO MY MAMY CIERPIEĆ, PRZECIEŻ SKŁADALI PRZYSIĘGE, ŻE NIE BĘDĄ KRZYWDZILI.
          Najgorsze jest to, że lekarz i pielegniara na mnie naskoczyli, że mało zarabiają. A co może ja mam im oddać?
          LEKARZ PODOBNO TEZ CZŁOWIEK – ale niewiem czy każdy.
          Dzis jade na zmiane opatrunku do tego lekarza i zastanawiam sie czy nie wpisać się w księgę skarg.
          Pozdrawaim pana doktora JARACZEWSKIEGO!

          Mateuszek

          • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

            To przykre co piszecie,czytałam i mi się cisnienie podniosło..wiem że piszecie to z perspektywy pacjentów,i rozumiem,ale zrozumcie również nas lekrzy!

            Nie chce dużo pisać,napisze tylko jak to wyglada z mojej perspektywy:

            6 lat studiów+staż= 7 lat
            Następnie otwarcie specjalizacji,kolejne 5 lat nauki-ale nie tylko!
            Kursy,staże,stres,brak czasu na cokolwiek..spoko sama wybrałam sobie ten zawód.. Ale zarabiając 1200 zł..muszę za każdy OBOWIĄZKOWY kurs zapłacić min.250zł! z własnej kieszeni!
            Moja praca nie kończy się wyjściem ze szpitala..

            Moje życie to ciągłe zamartwianie się jak przeżyć do końca miesiąca..z czego opłacić rachunki,opiekunke do dziecka,wydatków mam więcej niż dochodów..bo niestety mój mąż również jest lekarzem!
            Ma pierwszy stopień specjalizacji z interny-zarabia 1200 zł na rękę.
            Uczy się po pracy do drugiego stopnia specjalizacji,egzamin niesamowicie trudny,do którego trzeba się przygotowywać parę miesięcy,żeby oprócz satysfakcji że się zdało,dostać dodatku do pensji 12 zł !!!
            Bierzę 9 dyzurów miesięcznie,a jakby sie dało wziąłby wiecej,żebysmy mieli z czego rachunki opłacić,bo na życie to już prawie nic nie zostaje.
            Nie mamy własnego mieszkania,nie mamy samochodu,bo nas nie stać,a wcale nie jesteśmy tacy młodzi..
            Ja nie dyżuruje,bo mam małe dziecko,i mogę jeszcze chwile na to sobie pozwolić,pozatym jakbym dyżurowała,to bym się z mężem juz widziała jakieś 10 dni w miesiącu..to jest życie?!?

            Po dyżurze na którym mój mąż obsługuje całe miasto sam,bez spania,jedzenia,bez odpoczynku,na drugi dzień musi zasuwać dalej na oddziale,bo nie może zejść po dyżurze,ma swoje sale,min.15 pacjentów..
            A ponieważ ma sumienie,chce wszystko zrobić jak najlepiej.Ale to przechodzi ludzkie siły i mozliwości,człowiek jest tylko człwoiekiem a nie maszyną, zdarza się o czymś zapomnieć,wtedy przeżywa to w domu,i myśli o kolejnym dniu,nie da się tej pracy odłączyć od życia prywatnego.
            Końcowy kurs przed egzaminem trwa 3 tygodnie w W-wie (tyle go nie było w domu ) na własny koszt oczywiście musiał jechać,nocować,wyżywiać się,siedzieć na wykładach od 8-15.
            Bez pomocy naszych rodziń nie wyżylibyśmy..bo skąd pieniądze na wyżywienie,pieluchy,na książki które są cholernie drogie,a przecież musimy je mieć..

            Z tego co piszecie wnioskuje że jest to jednak cholernie niewdzięczny zawód,nie przysługuję mi prawo do mieszkania,samochódu,do normalnego życia (nie w luksusie,ale na godnym poziomie)..to mnie zabolało..

            Mówicie że lekarze nie dbają o zdrowie i życie pacjentów strajkując…
            Lekarze nie odmawiają pomocy w przypadkach nagłych,i w przypadkach ratowania życia..tego nikt nie zrobi,nie przyjmują tylko planowych badań i kontroli,która nie wymaga nagłej interwencji lekarza..

            Mówicie że lekarze przesadzają,nie wiem jak Wy,ale ja bałabym się jakby mojego synka miał operować lekarz który nie spał i nie jadł 48 godziń..znam takich co dyżurują nawet 3 dni pod rząd..
            W moim pojęciu zagrożeniem życia pacjenta jest zmęczony,sfrustrowany,nie wyspany lekarz..

            Dużo by pisać,ale to chyba nie ma sensu..jeśli całe społeczeństwo ma takie nastawienie..to nie wiem czy to ma sens..

            Na szczęście ja mam wybór,i już wybrałam..pod koniec roku,po zdaniu egzaminów wyjeżdżamy z Polski,nie wyrzucajcie mi że studiowałam za Wasze pieniądze,bo nie studiowałam za Wasze pieniądze,a mój mąż pracował na wolentariacie pare lat,robiąc specjalizacje.. Nie mamy długu wdzięczności wobec nikogo, jedynie możemy podziekować naszym rodzicom że tak długo nas utrzymywali.. Ale czas ich odciążyć..

            [Zobacz stronę]

            • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

              Niechce tu nikogo atakować, bo rozumiem, ze ciężka prace mają lekarze, ale w tej chwili jestem starsznie rozgoryczona. Własnie wróciłam od mojego lekarza, który dał mi zwolnienie i skierownie do chirurga, bo oczywiście przez to całe latanie szwy mi sie rozeszły i cośtam jeszcze. W kazdym razie sie paskudzi – nie łapie okresleń lekarskich. Dostałam antybiotyk i czekam na męża bo nie dam rady sama jechać do lekarza.
              A tak wogóle apropo pracy. Tez nie mam lekko. Pracuje na dwa etaty. Rano lece na 7.30 do jednej pracy, wracam o 16, odbieram dziecko i na 17 lece do drugiej. W tym czasie 0 16.30 wraca mój mąż i do 21.30 siedzi z dzieckiem (bo o tej koncze prace), a na 22.00 mój mąz idzie na dyżur na parking i wraca o 2 w nocy.Fortuny na tym nie robi, bo za jeden dyżur dostaje 30 zł. Rano idzie do pracy tak jak ja na 7.30- wychodzi 6.20 wiec wstaje o 5.30. Ja pracuje co drugi weekend, bo w pozostałe mam wykłady na uczelini. Też wiele się z mężem nie widuje. Też nie miałam mieszkania, ale dzieki temu, że tak pracujemy spłacam kredyt. Na dwoch etatach wyciągam niecałe 1500 zł, ale jest jedyny układ w którym z mężem sie nakładamy. I NIE STRAJKUJE.
              Wybaczcie mi za takie ostre słowa, ale moje rozgoryczenie przeplata sie z okropnym bólem.
              A jeszcze dodam iz mój mąż jest magistrem (dwa rózne kierunki). ja odkąd poszłam do szkoły podtawowej się ucze i jeszcze długo bede to robic – tez mam wykształcenie wyższe.

              Mateuszek

              • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                A ja uważam, że to co zarabiają lekarze to skandal. Poza tym praca lekarza to nie służba ani wolontariat.
                Z tego co wiem policjanci są w dużo lepszej sytuacji niż lekarze (mieszkania służbowe, 30 dni urlopu płatnego rocznie niezależnie od stażu pracy, różnego rodzaju dodatki). Też nie są to kokosy, ale są w lepszej sytuacji. Myślę, że niejedna praca urzędnika jest lepiej wynagradzana.
                W tej chwili popieram lekarzy… Chociaż myślę, że może udałoby się osiągnąć im swoje cele bez tak drastycznego kroku.

                Wioletta i Tomek 2,5 roczku

                • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                  własnie, o to mi chodzi 🙁

                  Izka i Zuzia 4 latka 🙂

                  • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                    W odpowiedzi na:


                    Mówicie że lekarze nie dbają o zdrowie i życie pacjentów strajkując…
                    Lekarze nie odmawiają pomocy w przypadkach nagłych,i w przypadkach ratowania życia..tego nikt nie zrobi,nie przyjmują tylko planowych badań i kontroli,która nie wymaga nagłej interwencji lekarza…


                    tyle tylko że na te planowane zabiegi, kontrole, ludzie nie raz czekają parę miesięcy, bo taki chory system, a jak juz sie doczekają dnia to okazuje się że lekarze ogłosili strajk. Strajk kosztem pacjentów a nie kosztem chorego systemu.

                    a pacjent też człowiek, który nie mógł doczekac się wizyty u specjalisty, który pracuje, który musi zwolnić się z pracy, przejechać nawet i pół Polski na wizytę…

                    Izka i Zuzia 4 latka 🙂

                    • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                      Alya, obawiam się że nikt Cię tu nie zrozumie tak jak ja. Ja- lekarz, mąż – również. Ale z uwagi na komentarze które przeczytałam nie chce mi się już nawet opisywać naszej sytuacji. Na szczęście mąż ma dodatkową pracę – oczywiście nie jako lekarz, i dzięki temu jakoś udaje nam się żyć jako-tako. Dodam tylko, że jego praca w zawodzie lekarza- to 1/4 etatu z pensją 200 pare ( słownie : dwieście!!!)zł na rękę. A zasuwa całymi dniami + weekendy ( robi specjalizację i doktorat w Klinice Pediatrii). O szkoleniach do specjalizacjii za które musimy płacić z własnej kieszeni nie chce mi się już nawt pisać.
                      Ja w poradni za pacjenta dostaję 5 (slownie :pięć) zł. Czy jakiś fryzjer by mnie za tą cenę obciął?
                      Trzymaj się Alya, róbcie specjalizacje- Wielka Brytania i Szwecja na nas czeka!

                      Kaia i Sylwia Margareta 25.10.03

                      • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                        Alya, mój mąz prawie od roku właśnie jest za granicą… i to mimo skończonych studiów (opłacaliśmy sami), mimo wielkiej pracowitości i mimo wielkiej miłości do mnie i szczególnie swoich synów… Nigdy nie pracował w budżetówce i tym samym nie miał żadnych szans na strajk…. Ja na razie siedzę w kraju – ze względu na szkołę syna i kto wie, czy z czasem i my nie dołączymy do męża. Nie jest łatwo, nie jest. Mamy marne perspektywy na zarobienie przyzwoitych pieniędzy w Polsce i nie mamy szans na egzekwowanie ich od kogokolwiek. Dla mnie jednak strajk lekarzy jest ewidentnym szantażem. Po prostu. A to nieuczciwe – choć – podkreslam – rozumiem ich rozgoryczenie. Nie tędy droga….

                        Ania, Bartek(08.06.95) i Michał(16.04.04)

                        • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                          A jak kolej strajkowała i nie dojechałam na egzamin na studia, to nikt mnie nie żałował. A kolej swoje wywalczyła.
                          A z maturami jak było gdy nauczyciele strajkowali?
                          Życie pokazuje że to jedyna forma protestu w tym kraju.

                          Kaia i Sylwia Margareta 25.10.03

                          • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                            No właśnie ja się cieszę że mój mąż ma pracę jako nie-lekarz i żyje nam się jako-tako.

                            Kaia i Sylwia Margareta 25.10.03

                            • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                              Myslę że nie jedna fryzjerka obcina cię za taką cenę – 5 zł, a nawet mniej. Owszem własciciel zakładu fryzjerskiego ma stawkę od 30 do 70 zł za obcięcie (w moim mieście, zależy gdzie), ale pracownikom którzy u niego pracują nie płaci pełnej kwoty. Moja kolezanka fryzerka pracująca w jednym z najlepszych salonów fryzjerskich w moim mieście zarabia 700 zł na ręke, pracując po prawie 10 godzin na nogach. Aby żyć jako tako obcina po godzinach na lewo bojąc się przy tym aby nie dowiedział sie o tym pracodawca.

                              Lekarze w swoich gabinetach prywatnych za 10-15 minut biorą ode mnie od 50 do 100 zł, czesto i gęsto te prywatne wizyty odbywają się w gabinetach państwowych szpitali czy przychodniach, w celach prywatnych korzystają też ze służbowego sprzętu, np. usg.

                              Ciekawi i zastanawia mnie tylko jedno, do południa lekarze strajkują i mają gdzieś pacjentów, a po południu pędzą do swoich prywatnych gabinetów, a kasując za wizytę nie patrzą że ich pacjenci zarabiają tyle samo co oni w szpitalu na pełen etat.

                              Izka i Zuzia 4 latka 🙂

                              • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                                tak nie ma to jak szantażować rząd zdrowiem, a nawet życiem ludzkim 🙁

                                Izka i Zuzia 4 latka 🙂

                                • nie rozumiem

                                  nie rozmiem. naprawde nie rozumiem. jezeli uwazasz, iz zawod lekarza jest tak niewdzieczny i nie pozwala na godne zycie, to po kiego diabla wybralas taki kierunek studiow?! trzeba bylo wybrac jakies finanse i zostac glownym ksiegowym.
                                  fakt jest taki, ze w polsce generalnie zyje sie ciezko, sa niskie place i bezrobocie – problem ten dotyczy niemal wszystkich grup zawodowych, nie tylko lekarzy. czy ty wiesz, ze 1200 na reke to dla niektorych (czesto po studiach) szczyt marzen?! czy ty myslisz, ze ludzie pracujacy w innych zawodach i zarabiajacy 1200 nie jedza, nie potrzebuja dachu nad glowa, nie maja dzieci?! slyszalas, zeby starjkowaly sekretarki, asystentki, ksiegowe, kelnerki, pracownicy biurowi? myslisz, ze ile zarabiaja? 10 000? nie. czesto nie maja nawet 1000 (tez maja wyzsze wyksztalcenie, nierzadko konczyli studia wieczorowo i placili za nauke, bo nie mieli szans na dzienne). slyszalas, zeby inne grupy zawodowe robily tak “spektakularne” strajki?
                                  a dociera do was lekarzy fakt, ze na tym waszym strajkowaniu najbardziej cierpi spoleczenstwo? twierdzisz, ze odwolywane sa tylko “planowane badania i kontrole” – pomyslalas, ile czasu niekiedy pacjenci na nie czekaja (gwoli scislosci – mieszkam w niewielkim miescie, nie ma ANI JEDNEGO prywatnego gabinetu gastroenterologa – na wizyte w poradni czekam… 5,5 miesiaca- moj przypadek nalezy wg lekarzy do “pilnych”. i prosze – strajk lekarzy 🙂 moja wizyta bierze w leb i mam czekac kolejne miesiace. do tego mam byc wyrozumiala, bo przeciez lekarz chce zyc “na godnym poziomie” i ma prawo do strajku. jasne.
                                  problem jest w tym, ze lekarze perfidnie wykorzystuja swoja pozycje. wykorzystuja fakt, iz ich zawodowe funkcjonowanie jest niezbedne. i prosze, nie pisz bzdur o marnych zarobkach lekarzy. fakt, zgoda – na poczatku rzeczywiscie jest to niewiele ponad 1000,00 PENSJI PODSTAWOWEJ ale powiedz, jak wygladaja dochody po kilku latach pracy zawodowej i skonczeniu specjalizacji. mam w rodzinie i wsrod bliskich znajomych lekarzy, farmaceutow, stomatologow – moj kuzyn jest wewnetrznym, jego zona stomatologiem, maja po 35 lat. obecnie siedza w szwecji i razem miesiecznie wyciagaja okolo 50 000 zlotych, przed wyjazdem z polski mieli natomiast lacznie okolo…8000,00 !!! + sluzbowe piekne mieszkanie. i ty uwazasz, ze to malo?!na ich pensje skladala sie krzyska podstawa z etatu szpitalnego, dodatek za dyzury, druga pensja z przychodni (w przych. mial 2-3 godz. dziennie), agnieszki pensja z pracyw przychodni (rowniez kilka godzin dziennei) i pensja z pracy w cudzym gab. prywatnym. zadne z nich nie mialo prywatnej praktyki, zadne nie pracowalo wiecej niz 9 godz. dziennie. mieszkanie dostali od gminy za to, ze podjeli prace w malej wiosce (do maista wojewodzkiego 10 km) i ze sa malz. lekarzy.
                                  piszesz, ze nie studiowalas za nasze pieniadze. A za czyje? o ile sie nie myle, studia dla ciebie byly bezplatne – czyli oplacane z pieniedzy podatnikow, w tym takze i moich.kto dotuje i utrzymuje uczelnie panstwowe? panstwo – czyli pieniadze podatnikow. ja z wyksztalcenai jestem nauczycielka, w zawodzie nie pracuje, bo nie odpowiadaja mi warunki. nie narzekam, jak to nauczyciele maja zle (bo nie maja i to druga grupa wielce “uciemiezonych”) – jezeli cos mi w zawodzie nie pasuje, to sie tam nie pcham i nie strajkuje, by wszystkim pokazac, jaka to ja biedna jestem.
                                  pieniedzy w polsce brakuje wszedzie – w sluzbie zdrowia w szczegolnosci, ale nie na pensje lekarzy, tylko na funkcjonowanie calego systemu i na opieke nad pacjentem i to jest priorytet w tej chwili.strajki wasze to tylko dbanie o wlasny tylek, nic poza tym. wiem, wiem – lekarz zeby zarobic na chleb ciegiem siedzi w szpitalu 2-3 doby… dodaj, ze spi w dyzurce (a pielegniarka w nocy nie obudzi, bo sie boi) i bierze za to dodatkowa niezla kaske (ktorj juz do wspomnainej “glodowej” pensyjki nie doliczy, bo sie zrobi jeszcze nei daj Bog niezla wyplata).
                                  pozostaje mi tylko zyczyc tobie jak najszybszego wyjazdu za granice – do cud etatu z kolosalna pensja, by takich starjkujacych lekarzy bylo jak najmniej. nie widze niczego zlego w zarabianiu pieniedzy, nie potepiam nikogo za wyjazd za granice, jezeli moze tam zarobic tyle, ile potrzebuje, ale uwazam, ze to, co wyprawiaja lekarze teraz w polsce jest zalosne i tragiczne zarazem i jestem jak najbardziej za zwalnianiem dyscyplinarnym tych lekarzy, ktorzy nie podejmuja obowiazkow zawodowychz tytulu strajku. nie podoba sie praca w szpiatlu, nie odpowiada pensja – wio do innej roboty. zostaw w cholere medycyne, albo wyjedz z kraju, albo zostan przedstawicielem medycznym.zaoszczedzisz nerwow I ZDROWIA mi, innym pacjentom i sobi esamej.

                                  ania

                                  • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                                    Szantażować?????????? Chyba w naszym kraju jest demokracja i prawo do strajkowania? Jak strajkują górnicy to nikt się na nich nie oburza. Możecie mi to wytlumaczyć? Jak rolnicy barykadowali drogi – to też było wszystko ok. I w/w gruoy społeczne uzyskaly swoje cele.
                                    Tym bardziej że nie slyszałam żeby ktoś przez strajk lekarzy umarł, albo żeby się komuś pogorszyło.

                                    Kaia i Sylwia Margareta 25.10.03

                                    • Re: nie rozumiem

                                      A jak myślisz – dlaczego czekałaś 5,5 miesiaca? Czy to wina lekarzy czy chorego systemu?
                                      Jestem lekarzem i pracuję w zawodzie bo to moja pasja. Mam takie szczęście, że mogę sobie na ten luksus pozwolić – mąż utrzymuje dom. Mąż – też lekarz z wykształcenia też kiedyś był pasjonatem Zaczął specjalizację i studia doktoranckie. Niestety – proza życia jest taka, że musi mieć dodatkową pracę jako nie-lekarz, z której się utrzymujemy. Obawiam się,że specjalizacji nie skończy. A szkoda, byłby świetny. Tym sposobem- koeljny absolwent medycyny nie będzie pracował w wyuczonym zawodzie. Do czego to prowadzi? Ano, że do specjalisty będziesz czekać jeszcze dłużej. Ludzie, czy Wy tego nie widzicie? Lekarzy będzie coraz mniej, a dostęp do specjalisty- coraz trudniejszy.
                                      A co do bezpłatnych studów medycznych – każdy ma szansę dostać się na te cudowne, bezpłatne studia, jest tylko mały problem- trzeba zdać egzamin. I nikt mi tych studiów nie dał w prezencie- skończyłam je tylko dzięki własnej pracy.
                                      A inne grupy zawodowe też strajkują, nie ściemniajcie że jest inaczej.

                                      Kaia i Sylwia Margareta 25.10.03

                                      • Re: Strajk lekarzy – co myślicie?

                                        Dokładnie tak.
                                        Rozumiem, że jest im cięzko, ale inni też nie mają ciekawie.
                                        Mała propozycja – A może cała Polska zacznie strajkować, albo np. Ci którzy uwarzają, że za mało zarabiają 🙂
                                        Co wy na to?

                                        Mateuszek

                                        • Re: nie rozumiem

                                          ale inne grupy zawodowe nie narazaja pozostalych na utrate zdrowia/zycia. jezeli starjkuje kolej – masz pks, strajkuja nauczyciele – nie ma zajec jeden dzien, strajkuja gornicy-… nie wiem, co, bo ja tego w zaden sposob nie odczulam. nikt z nich nie igra z moim zdrowiem czy zdrowiem moich bliskich.
                                          tak,jak napisalam – i ty to potwierdzials- chory jest system, brak finansow w budzecie, brak nalezytej opieki socjalnej. i najwiekszym ku…stwem w takiej sytuacji jest starjk lekarzy Z POWODU NISKICH PENSJI. zenujace. dzieki takiej postawie nie mam juz szacunku zadnego dla lekarza – teraz wlasnie ostatecznie przekonalam sie, ze to grupa najbardziej pazerna, z najmniejszymi skrupulami, pozbawiona jakichkolwiek zasad moralnych. pierdoly opowiadane o powolaniu, pasji, checi niesienia pomocy ludziom. sluzbie – wszystko mozna miedzy bajki wlozyc. gdzie to jest, pytam? jednostki moga sobie przypisac. czy ty myslisz, ze tylko twoj maz nie realizuje sie zawodowo z powodu marnej pensji? wnaszym kraju takich mezow sa tysiace, kazdy z nich bylby swietnym fachowcem w swojej dziedzinie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Strajk lekarzy – co myślicie?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general