strasznie kłopotliwe pytanie…

Kochane dziewczynki, z góry chciałabym przeprosić wszystkie, które moim pytaniem poczują sie urażone, zbulwersowane lub zakłopotane…. ale obiecałam mojej przyjaciółce, że je zadam…. Ona jest samotna właściwie całe życie… nigdy nie miała powodzenia u mężczyzn, choć właściwie nie wiadomo dlaczego… jest spokojną, miłą, poważną i odpowiedzialną dziewczyną… Ale ciągle samotną… a teraz – zresztą już od dłuższego czasu – straaaasznie chciałaby mieć dziecko… ma doskonałe warunki, dom, świetną pracę, a teraz nawet dostała duży spadek i mogłaby wziąć kilkuletni urlop… tylko brakuje jej dziecka. I zastanawia się, czy nie spróbować je urodzić… korzystając z banku spermy…. dziewczynki co sądzicie, co jej powiedzieć…Ja wiem, że zdecydowana większość z Was ma kochanych mężów, narzeczonych, facetów i czasem nawet nie zdaje sobie sprawy jaki to wielki dar od Losu… ale Ona idzie przez życie solo i co… ma już 35 lat i to ostatni dzwonek, a chciałaby w życiu odbarować kogoś miłością, byc matka, dać komus zycie… więc jeśli nie poczułyście się bardzo urażone moim pytaniem odpowiedzcie proszę co myślicie o takim rozwiązaniu… dziekuję tym, które coś napiszą i przepraszam te, które moje pytanie uznają za niedorzeczne… pozdrawaim cieplutko…

ami7
[Zobacz stronę]

17 odpowiedzi na pytanie: strasznie kłopotliwe pytanie…

  1. Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

    ami,

    Dla mnie to nie jest dziwne. Ja od kiedy pamiętam chciałam mieć dzidzię i jeżeli nie miałabym męża i miała 35 lat zdecydowałabym się na to…moralnie nie mam wątpliwości.

    Raczej musiałabym przemyśleć psychiczne dostosowanie się do sytuacji takiej ale dzieci z jednym rodzicem są tak samo szczęśliwe…
    Takie jest moje zdanie.

    Marti z aniołkiem i wielką nadzieją

    • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

      Ami – pytanie całkiem na miejsu.
      Gdybym nie miała męża, nawet jakbym nie miała tak ułożonego życia – na pewno pokusiłabym się o takie rozwiązanie. Trzeba mieć dla kogo żyć, dla kogo pracować i dla kogo się realizować.
      Popieram zatem mozliwość skorzystania z banku spermy.
      A czy to ktoś uznałby za egoizm? Jego sprawa….

      Ania

      • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

        Ami7 ja uważam że decyzja należy do koleżanki i nie widzę w tym nic nienormalnego :))
        Przecież jest bardzo dużo kobiet, które wychowują samotnie dzieci ponieważ nie ułożyło się im z ojcami dziecka :))

        Pozdrawiam :))

        22 cykl starań [Zobacz stronę]

        • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

          Ja się zgadzam z Anią 🙂

          [Zobacz stronę]

          • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

            Myślę sobie że jeżeli jest to jedyna możliwość posiadania dziecka to czemu nie? Ważne tylko aby Twoja koleżanka była świadoma wszystkich ewantualnych plusów i minusów zanim podejmie taką decyzję. A tak poza tym to ja nie widzę absolutnie nic w tym zdrożnego czy wstydliwego 🙂
            Pozdrawiam Ciebie i koleżankę 🙂

            Miyu
            + moja tempka
            [Zobacz stronę]

            • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

              Trzeba mieć jednak świadomość, że dziecko będące efektem współudziału nasienia nieznenego dawcy może być obciążone jakimiś jego genetycznymi chorobami. Bo przecież dawca nasienia jest nn.
              Nawet oglądałam w poniedziałek na ten temat dokument na tvp 1 o 20.00.

              Ania

              • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

                Koleżanka ma wspaniały pomysł! Też bym tak zrobiła,powiedz jej, ze życzę powodzenia aby jak najszybciej zrealizowała swoje pragnienie i została szczęśliwą mamą.

                • a coz to byl za dokument??

                  a coz to byl za dokument? o ile mi wiadomo, nasienie przechodzi badania, jest to jakby specjalna selekcja, nie sadze zeby dopuszczali mozliwosc “wady”, no chyba ze to osobny koszt-takie badania genetyczne, ale sadze ze z takim spadkiem mozna sobie zazyczyc dodatkowych badan. dla mnie problem bylby jedynie “kosmetyczny”-szkoda ze mozna wybrac kolor oczu i wlosow a nie widzisz jak wyglada potencjalny kandydat :(. Niech sie spieszy, bo z wiekiem szanse maleja… POWODZENIA

                  kasja

                  • Re: a coz to byl za dokument??

                    Nosił tytuł “Potomstwo”, był o ludziach, którzy przed ok 50 -laty zostali poczęci z nasienia dawcy. Kiedyś nie było specjalistycznych badań nasienia przed jego podaniem.
                    Główny bohater szukał sowjego bilogicznego ojca. Trochę pewnie z samej ciekawości, a i dlatego, że potrzebne były jego rodzinie dane genetyczne ojca.
                    Pewnie teraz są 100% mozliwości doboru zdrowegoo i odpowiedniego nasienia.
                    Nic więcej jednak nie wiem na ten temat.

                    Ania

                    • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

                      Ja uważam, że nie ma w tym nic złego, że kobieta w pewnym wieku zaczyna mieć pragnienie zostania mamą! U jednych kobiet to pragnienie pojawia się wcześniej u innych później. Na to pragnienie nie ma wpływu stan cywilny kobiety. A bank spermy jest jednym z wielu możliwych rozwiązań! W pełni ją rozumiem! Pewnie gdybym nie miała męża też zastanawiałabym się nad taką możliwością.
                      Po co ma iść do łóżka z przygodnym facetem, nic do niego nie czując? Wydaje mi się, że to chyba optymalne rozwiązanie.
                      Życz jej ode mnie powodzenia!

                      Pozdrawiam

                      “Kawa Inka”:o)

                      • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

                        Hej ami.
                        Rozumiem Twoja kolezanke. Ja na jej miejscu tez zastanawiałabym się nad tym. Zycie jest strasznie smutne i puste bez rodziny.
                        Twoja kolezanka musi sobie jednak zdac sprawe z tego jaki ciezar bierze na siebie. Kiedy juz pojawia sie ukochane dziecko, to chcemy mu dac wszystko co najlepsze na swiecie. A Twoja kolezanka bedzie musiala borykac sie z myslami o tym, ze nie da dziecku ojca. Beda na pewno spedzaly jej sen z powiek zmartwienia z tym zwiazane.
                        Wyobrazmy sobie sytuacje, kiedy ona wychodzi na spacer ze swoim dzieckiem, a wkolo pelno par z dziecmi, ktore wieszaja sie swoim ojcom na szyjach. A jej dziecko nie bedzie mialo tatusia, ktoremu mogloby sie zawiesic na szyi… Uswiadom jej, ze w takich chwilach byc moze bedzie jej serce pękało.
                        Z drugiej strony “pełna” rodzina też nie gwarantuje dziecku ani szczęścia, ani dobrego wychowania…
                        Ech… strasznie to wszystko skomplikowane.
                        Nie chce tutaj twierdzic, ze to o czym pisze przekresla pomysl skorzystania z banku spermy, ale dobrze jest byc swiadomym tego z czym sie to wiąże.
                        Zycz swojej kolezance wszytskiego co najlepsze – bez wzgledu na decyzje jaka podejmie.
                        Pozdrawiam Cie sedecznie

                        Margaretka
                        GG 1754879

                        • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

                          ja ją rozumiem, ale sama nie wiem czy odważyłabym się na bank spermy, bardziej skłoniłabym się do adopcji, przecież samotne osoby też to mogą uczynić. Wiem wiem że to nie to samo co urodzić samemu, ale przecież domy dziecka sa tak przepełnione małymi człowieczkami pragnącymi ciepła miłości i rodziny. Przecież prawdziwą matką nie jest ta co urodzi lecz ta co wychowa i nauczy nas życia na tym świecie. Sama zastanawiam się w przyszłości nad adopcją dziecka i wcale nie musi być to niemowlę, wręcz przeciwnie 5, 6 latek.

                          JoVi i…KTOŚ

                          • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

                            Namawiaj ja do tego i wspieraj. Będzi potrzebowała przyjaciółki.

                            • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

                              ja też rozumiem Twoją koleżankę i życzę jej rychłego macierzyństwa 🙂 Czytałam niedawno post o podobnej treści na edziecku – pisała dziewczyna, która jest właśnie na takie rozwiązanie zdecydowana, ale tamtejsze forumowiczki normalnie ją ZADZIOBAŁY!!!! Chwała Bogu że na naszym forum jest taka ciepła, fajna atmosfera 🙂

                              Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂

                              • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

                                Rozumię Twoją przyjaciółkę, ale zgadzam się również z Margaretką. To bardzo poważna decyzja i na całe życie.
                                A życie samotnie w dzisiejszych trudnych czasach nie jest łatwe. Teraz ma dobrą pracę, warunki itp. ale w życiu się zmienia. Co będzie jak z dnia na dzień straci pracę albo zachoruje? To wielka odpowiedzialność i to już nie tylko za siebie. Musi to sobie mocno i dokładnie przemyśleć. Czy może liczyć na rodzinę i przyjaciół w trudnych chwilach. Życie nie zawsze jest różowe. Z drugiej strony rozumię ją doskonale. Latka lecą, odzywa się instynkt macierzyński i chęć przelania na kogoś miłości. Trudny dylemat. Musi jednak bardzo mądrze przemyśleć wszystkie za i przeciw.

                                A może niedługo pozna jakiegoś wartościowego faceta?
                                I problem sam się rozwiąże.
                                Co ma być to będzie. Na siłę muru nie przebije.
                                Życzę Jej aby znalazła w końcu miłość swojego życia i doczekała się swojego maleństwa. Jeszcze ma trochę czasu, znam kobiety które rodziły po 40-stce

                                • Bardzo dziękuję za odpowiedzi….

                                  Dziewczynki… baaardzo serdecznie dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi i głosy w tej sprawie… która rzeczywiście nie jest prosta…. My w zdecydowanej większości borykamy sie z naszymi fasolkowymi problemami z Kimś bliskim, ale nie wszystkim jest to dane… życie jest taaaakie skomplikowane… jeszcze raz bardzio jestem Wam wdzięczna, za wszystkie “za” i “przeciw” – życzę Wam, abyście Wy zawsze miały z kim dzielić swoje radości i niepowodzenia… może nawet te drugie bardziej… ściskam Was baaaardzo bardzo serdecznie

                                  ami7
                                  [Zobacz stronę]

                                  • Re: strasznie kłopotliwe pytanie…

                                    uważam, że nie ma w tym nic złego i Twoja koleżanka nie powinna się nawet nad tym zastanawiać tylko już działać w tym kierunku. na jej miejscu też bym tak zrobiła.

                                    Paula i Borysek (7 miesięcy)

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: strasznie kłopotliwe pytanie…

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general