Sumienie w aptece

[Zobacz stronę]

ciekawa jestem Waszej opinii
mnie zatkało

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Sumienie w aptece

  1. Sprzeciw tych farmaceutów wydaje mi się dotyczy właśnie głównie środków wczesnoporonnych, które nie mają działania leczniczego.
    No bo właściwie dlaczego człowiek, który w etykę swojego zawodu ma wpisane leczenie i ratowanie życia, ma być przymuszany do brania udziału w niszczeniu życia.

    • Zamieszczone przez Rybcia
      czy zamordowałabym swoje dziecko pochodzące z gwałtu, to ci odpowiadam, że nie.

      myślę że na takie pytanie nie da się odpowiedzieć nie będąc w sytaucji… bo inaczej to czysto teoretyczna odpowiedź…

      • Zamieszczone przez mama3xM

        ciekawa jestem Waszej opinii
        mnie zatkało

        jak pracowałam w piasecznie to tam była jedna taka apteka :). ogólnie pomysł bzdurny. Małe apteki padja od konkurencji sieciówek i chyba taka decyzja byłaby strzałem w kolano… Jak mozna sobie jeszcze klientów zniechęcać w i tak trudnych czasach…..

        • swoją drogą akurat co do prezerwatyw to katolik-farmeceuta (chcący pracwoać zgodnie z sumeiniem) powinein wiedzieć że pewien czas temu kościół dopuścił ich stosowanie np. w przypadku gdy w małżeństwie jedno jest chore, poważnie chore, a prezerwatywa może zapobiec zarażeniu współmałżonka… więc nie sprzeadwanie prezerwtyw w aptece będzie wręcz sprzeczne ;)..

          inna rzecz że w ten sposób podchodząc pewnie w aptekach zostało by 10 % leków, bo mają skutki uboczne a działanie przeciw zdrowiu jest sprzeczne z “niezabijaj” (10 przykazań zaś jest uznawane nie tylko przez katolików czy chrześcijan)…

          • Imo to zły kierunek.

            • Zamieszczone przez ciapa
              Myślę, ze doskonale rozumiem temat
              Teoretyczna sytuacja:
              Jestem terapeutą
              Pracuje w poradni zdrowia psychicznego
              Przychodzi kobieta z syndromem poaborcyjnym – dokonała aborcji
              Jest w ciężkiej depresji,na skraju samobójstwa nie ma kasy na szukanie psychologa prywatnie
              W miescie jest jedna poradnia z jednym psychologiem
              I ja stwierdzam…sory paniusiu nie przyjmę cię bo to jest niezgodne z moją etyką…
              IDIOTYZM i tyle
              To mój zawód
              Mój obowiązek
              I nic do tego mojemu teoretycznemu systemowi wartości

              Podobnie jak z aptekarzami i lekarzami zasłaniającymi się wyimaginowaną etyką a zwykle chodzi o kasę
              Bo o ile u mnie w miescie nie dokonasz legalnej aborcji, bo nie ma lekarzy bo kazdy ma swoją etyke
              O tyle w ich gabinecie prywatnym tej etyki już nie ma

              A sytuacja z aptekarzami…dla mnie masakra, jakieś całkowite poplątanie
              Niech idą pracować do Herbapolu jak maja taki wyuzdany system wartosci

              Za chwile leków na schizofrenię sprzedawać nie będą bo stwierdzą, że pacjentowi egzorcyzmy są potrzebne…

              Zgadzam się w 100%

                • Zamieszczone przez ciapa
                  Myślę, ze doskonale rozumiem temat
                  Teoretyczna sytuacja:
                  Jestem terapeutą
                  Pracuje w poradni zdrowia psychicznego
                  Przychodzi kobieta z syndromem poaborcyjnym – dokonała aborcji
                  Jest w ciężkiej depresji,na skraju samobójstwa nie ma kasy na szukanie psychologa prywatnie
                  W miescie jest jedna poradnia z jednym psychologiem
                  I ja stwierdzam…sory paniusiu nie przyjmę cię bo to jest niezgodne z moją etyką…
                  IDIOTYZM i tyle
                  To mój zawód
                  Mój obowiązek
                  I nic do tego mojemu teoretycznemu systemowi wartości

                  Podobnie jak z aptekarzami i lekarzami zasłaniającymi się wyimaginowaną etyką a zwykle chodzi o kasę
                  Bo o ile u mnie w miescie nie dokonasz legalnej aborcji, bo nie ma lekarzy bo kazdy ma swoją etyke
                  O tyle w ich gabinecie prywatnym tej etyki już nie ma

                  A sytuacja z aptekarzami…dla mnie masakra, jakieś całkowite poplątanie
                  Niech idą pracować do Herbapolu jak maja taki wyuzdany system wartosci

                  Za chwile leków na schizofrenię sprzedawać nie będą bo stwierdzą, że pacjentowi egzorcyzmy są potrzebne…

                  nie mogę się nie podpisać

                  • Zamieszczone przez Rybcia
                    Ale powiem tak – uważam, że ma prawo protestować pracownik, którego zmusza sie do mycia nieświeżego mięsa w różnych chemikaliach itp, ma prawo protestować pracownik, którego zmusza sie do zmiany metek z terminem ważnosci na opakowaniach, ma prawo protestowac pracownik, którego zmusza sie do “zagospodarowania” resztek w restauracji po jednym kliencie w porcji dla drugiego

                    Zauważ, że są to przypadki niezgodne z prawem. Z etyką też, ale przede wszystkim z prawem.

                    ma prawo również protestować pracownik, którego zmusza sie do przykładania ręki do zabójstwa nienarodzonych dzieci. Przecież w gruncie rzeczy, czy środek wczesnoporonny należy traktowac jako lekarstwo? – chyba że na niewygodna sytuacje życiową.

                    Środki te są na receptę. Tym samym, powinno się raczej “ścigać” lekarza, który receptę wypisał.
                    Nie może być tak, że ktoś mi mówi, co mam kupować, jeżeli jest to tylko prawnie dopuszczone do obrotu.
                    NIE JESTEŚMY PAŃSTWEM RELIGIJNYM, religia nie stanowi u nas prawa.
                    Poza tym, to, że zażywając tabletki antykoncepcyjne przykładamy się do “mordowania nienarodzonych dzieci” to bzdura, bo tabletki te nie dopuszczają do jajeczkowania.

                    A z innej strony… dam przykład na “katolickie” podejście do sprawy.
                    Rozmawiałam kiedyś z osobą głęboko wierzącą, która przyznała się do stosowania prezerwatyw.
                    Zapytałam, jak to widzi w świetle wiary.
                    Odpowiedziała, że stosuje, bo na razie nie chce mieć dzieci; a potem się z tego każdorazowo spowiada.
                    I ja się pytam, jak się ma do tego żal za grzechy, obietnica poprawy? Skoro już spowiadając się osoba ta ma świadomość, że i tak popełni ten grzech po raz kolejny… i kolejny… i kolejny….
                    Czy to nie hipokryzja?
                    A może raczej niewolnicze stosowanie religii, poprzez idiotyczny w gruncie rzeczy kompromis (najpierw zgrzeszę, potem się wyspowiadam), spowodowany tym, że mimo wiary chce się być rodzicem ŚWIADOMIE?

                    Pozwólmy każdemu decydować o sobie samym.

                    • Zamieszczone przez anko.
                      Tak, albo w przypadku wierzącej położnej “Sory nie odbiorę porodu bo nie masz ślubu kościelnego”

                      muszę się nad tym powaznie zastanowić

                      • Klient nasz pan 😀
                        A nieczyste sumienie powinien mieć kupujący i lekarz który wypisuje receptę…

                        • Zamieszczone przez evela
                          Klient nasz pan 😀
                          A nieczyste sumienie powinien mieć kupujący i lekarz który wypisuje receptę

                          Nieczyste sumienie to sie posiada jak sie zrobi cos zlego, a nie jak sie kupi czy wypisze tabletki hormonalne. Ludzie!

                          • poje…ło ich już do reszty????

                            Pozdrówki 🙂

                            • matko

                              zgodzmy sie na to, a za rok bedziemy miec nauczycieli odmawiajacych nauczania darwinizmu w szkole
                              zastapia go kreacjonizmem i tyle, bo przeciew w ich sumieniu to jedyna najlepsza droga

                              to, co ktos nazwal “hipokryzja” ja nazywam zwyczajnym wykonywaniem obowiazkow

                              gdybym zawsze chciala robic to, co lubie i w co wierze z calego serca, zostalabym artysta bez zobowiazan wobec instytucji

                              • Zamieszczone przez Domi

                                Pozwólmy każdemu decydować o sobie samym.

                                I o to właśnie chodzi. Dlatego też nie mam nic przeciwko jeśli kilka aptek w mieście nie będzie sprzedawało pewnych rzeczy.
                                A pani z Pcimia Dolnego i tak musi jechać do miasta po receptę. A dlaczego nikt się nie wypowie w imieniu pani z Pcimia Dolnego, która może receptę na antybiotyk wykupić tylko do godz. 14 w Pcimiu Dolnym, bo tylko do tej godziny jest czynna apteka, nie może kupić wielu innych lekarstw, bo ich poprostu w tym Pcimiu nie ma. Leków robionych na receptę tez nie kupi, bo w Pcimiu nie ma receptury. Taka właśnie apteka jest na wsi, w której pracuję.

                                • Zamieszczone przez Rybcia
                                  A uważasz że wygodna, bo chyba nie do konca wiem o co ci chodzi?

                                  Jeśli zamierzałaś mnie spytać, czy zamordowałabym swoje dziecko pochodzące z gwałtu, to ci odpowiadam, że nie.

                                  Zamieszczone przez awkaminska
                                  myślę że na takie pytanie nie da się odpowiedzieć nie będąc w sytaucji… bo inaczej to czysto teoretyczna odpowiedź…

                                  Podpiszę się pod awkaminska….

                                  Powiem tak. Zaszłam w (nieplanowaną) ciążę w wieku 17 lat. Moi znajomi sugerowali wzięcie tabletki “po”. Nie wzięłam. Uznałam, że jeśli ma być dziecko, to będzie i przyjmę je z miłością. Nie słuchałam też rodziny i “przyjaciół” którzy sugerowali usunięcie potwierdzonej już ciąży. Mam cudowną córkę, którą kocham nad życie. Ale to moje sumienie i mój wybór. Mogę sobie mówić, że gdybym została zgwałcona to nie wzięłabym tabletki…. Ale czy na pewno? NIE WIEM. I mam nadzieję, że nigdy się nie dowiem. Prawda jest taka, że dopiero jak znajdziemy się w danej sytuacji to możemy z całą pewnością stwierdzić, że zachowamy się tak a nie inaczej.

                                  Twoje wypowiedź sugerowała, że chodzi o pary, które idą na żywioł a następnego ranka budzą się z kacem moralnym, że zapomnieli o gumce…. Przyznasz jednak, że gwałt to inny kaliber i ciężko to nazwać “niewygodną sytuacją” bo ja nazywam to traumą.

                                  • Zamieszczone przez KarolaS.

                                    Powiem tak. Zaszłam w (nieplanowaną) ciążę w wieku 17 lat. Moi znajomi sugerowali wzięcie tabletki “po”. Nie wzięłam. Uznałam, że jeśli ma być dziecko, to będzie i przyjmę je z miłością. Nie słuchałam też rodziny i “przyjaciół” którzy sugerowali usunięcie potwierdzonej już ciąży. Mam cudowną córkę, którą kocham nad życie. Ale to moje sumienie i mój wybór. Mogę sobie mówić, że gdybym została zgwałcona to nie wzięłabym tabletki…. Ale czy na pewno? NIE WIEM. I mam nadzieję, że nigdy się nie dowiem. Prawda jest taka, że dopiero jak znajdziemy się w danej sytuacji to możemy z całą pewnością stwierdzić, że zachowamy się tak a nie inaczej.

                                    Karola – ja miałam taką samą sytuację (no miałam 18 lat więc byłam pełnoletnia ;)), i akurat miałam to szczęście, że cała rodzina, włącznie z ojcem dziecka stanęli na “wysokości zadania” i nie dość, że nic nie sugerując tylko od razu zakładając, że urodzę i sobie jakoś poradzimy (i poradziliśmy :D).
                                    I nie myślałam o tabletce, choć jedna z koleżanek “delikatnie” to zasugerowała, jednak nie wyobrażam sobie, aby ew. tę decyzję miała kwestionować aptekarka!
                                    Pomijając fakt, o którym ktoś już wspomniał, że prezerwatywy, pigułki mają nie tylko działanie antykoncepcyjne, więc nie aptekarce oceniać z jakim zamiarem klient po nie przychodzi.
                                    I myślę, że przykład podany przez Domi to jeden z wielu na taką właśnie hipokryzję – jak wytłumaczyć fakt, że nakomita większość posiada jedynie 1-3 dzieci?! Niby powstrzymują się całe życie przed współżyciem?! Zresztą dla mnie użycie prezerwatywy, a zakończenie stosunku w przysłowiowe “prześcieradło” – to to samo.

                                    Tak jak pisały dziewczyny, żyjemy w państwie religijnym (niestety), a na pewno w państwie gdzie kościół chce tak bardzo ingerować w nasze prywatne, te najintymniejsze życie, że cel osiąga dokładnie odwrotny od zamierzonego – ludzie uciekają z kościoła, bo narzuca im tyle ograniczeń, które nie pozwalają spełnić się w życiu i jednocześnie pozostać przykładnym katolikiem (z najbliższego otoczenia dziewczyny, które zmuszone są do in vitro czy inseminacji aby móc zostać matkami, ślub z ukochanym mężczyzną, który jest po rozwodzie itp itd).

                                    • Zamieszczone przez Ola_M
                                      I nie myślałam o tabletce, choć jedna z koleżanek “delikatnie” to zasugerowała, jednak nie wyobrażam sobie, aby ew. tę decyzję miała kwestionować aptekarka!

                                      Aptekarka nie walczy o prawo, aby móc kogokolwiek oceniać, tylko o to, aby mówiąc: sprzedaży środków wczesnoporonnychh nie prowadzimy, nie naraziła sie na pozew do sądu.

                                      • Zamieszczone przez Domi

                                        Środki te są na receptę. Tym samym, powinno się raczej “ścigać” lekarza, który receptę wypisał.

                                        Właśnie chodzi o to, że lekarz ma prawo odmówić wypisania ci recepty np. na środki wczesnoporonne, jeśli jest to niezgodne z jego wiarą. Gwarantują mu to przepisy. Jakoś to funkcjonuje w społeczeństwie i nie sporowadza sie do ścigania lekarzy wypisujacych takie recepty. Lekarz ma wybór, a aptekarz juz niestety moze zostać pozwany do sądu, bo odmówił sprowadzenia z hurtowni jakiegos tam specyfiku.

                                        • Zamieszczone przez Rybcia
                                          Aptekarka nie walczy o prawo, aby móc kogokolwiek oceniać, tylko o to, aby mówiąc: sprzedaży środków wczesnoporonnychh nie prowadzimy, nie naraziła sie na pozew do sądu.

                                          Ale apteka może chyba nie zamawiać takich rzeczy i wtedy zwyczajnie powiedzieć,że nie ma…za to chyba nie każą?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Sumienie w aptece

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general