"Świeżość ubranek"

Drogie mamy:) Wydawać by się mogło, że przy drugim dziecku to ja już wszystko będę wiedziała… Tym razem mam pytanie dotyczące postępowania z ubrankami Waszych pociech. Czy codziennie zmieniacie ubranka, czy wtedy jak się dziecku uleje, czy zapoci? Właśnie wczoraj mój mąż stwierdził, że chyba przesadzam. Ubranko wydaje się być świeże, a ja codziennie z uporem maniaka zmieniam na nowe. I sterty prania rosną. Piorę w Jelpie. Wydaje mi się najodpowiedniejszy dla dziecięcej skóry (to doświadczenia ze starszym synem)]… Rosną też sterty prasowania. A nie cierpię prasować!!! Czy Wy prasujecie ubranka swoich pociech?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: "Świeżość ubranek"

  1. Ja zmieniam różnie…
    Juz wyjaśniam – młody na noc ma piżamki (pajace, śpiochy itd…) i te zmieniam gdzieś co 3 dni, chyba że uleje, przesika itd. Na dzień dostaje bluzki/body + spodnie. Body i skarpetki zmieniam przynajmniej codziennie, spodnie jak są czyste to chodzi kilka dni. Tak był ubierany do nowości (jakoś przeszkadzał mi chłopak w śpiochach, nie wiem czemu – starsza tak była ubierana i nie miałam takich problemów ;)).
    Piorę w dziecinnych proszkach (starsza alergik), nigdy nie prasowałam.

    • Zamieszczone przez kasiasz-s
      Drogie mamy:) Wydawać by się mogło, że przy drugim dziecku to ja już wszystko będę wiedziała… Tym razem mam pytanie dotyczące postępowania z ubrankami Waszych pociech. Czy codziennie zmieniacie ubranka, czy wtedy jak się dziecku uleje, czy zapoci? Właśnie wczoraj mój mąż stwierdził, że chyba przesadzam. Ubranko wydaje się być świeże, a ja codziennie z uporem maniaka zmieniam na nowe. I sterty prania rosną. Piorę w Jelpie. Wydaje mi się najodpowiedniejszy dla dziecięcej skóry (to doświadczenia ze starszym synem)]… Rosną też sterty prasowania. A nie cierpię prasować!!! Czy Wy prasujecie ubranka swoich pociech?

      Oczywiście, że codziennie nowe! po kąpieli był przebierany w czyste ciuszki.

      A ja sie ulało itd. to oczywiście wcześniej;)

      • Zamieszczone przez kurczak1
        Ja zmieniam różnie…
        Juz wyjaśniam – młody na noc ma piżamki (pajace, śpiochy itd…) i te zmieniam gdzieś co 3 dni, chyba że uleje, przesika itd. Na dzień dostaje bluzki/body + spodnie. Body i skarpetki zmieniam przynajmniej codziennie, spodnie jak są czyste to chodzi kilka dni. Tak był ubierany do nowości (jakoś przeszkadzał mi chłopak w śpiochach, nie wiem czemu – starsza tak była ubierana i nie miałam takich problemów ;)).
        Piorę w dziecinnych proszkach (starsza alergik), nigdy nie prasowałam.

        Robiłam / robię podobnie
        Prasuję sporadycznie wyłącznie rzeczy wymagające prasowania ( np koszule, ale mam ich mało i rzadko używamy – wyłącznie na jakieś większe wyjścia)

        • Przebierałam minimum raz dziennie… tzn. z założenia raz, ale zdarzały się wpadki i nie trzymałam wtedy w brudnym. Teraz Młody ma prawie dwa latka i postęuję podobnie. MOże gdyby nie był typowym, brudzącym sie chłopaczyskiem, to portki miałby na dłuzej, ale po jednym dniu każda rzecz nadaje sie do wepchnięcia do pralki.
          Piorę/prałam w “dzidziusiu”, albo innym proszku dla dzieci, prasuję od wewnątrz wszystko, co ma kontakt ze skórą… ale mój syn ma AZS, więc czynię to tylko z musu. Pewnie, gdyby nie miał kłopotów skórnych, to po miesiącu skończyłabym z prasowaniem.
          Teraz czekam na drugiego… wszystko prasuję o od wewnątrz (od skóry) i z zewnatrz (żeby ładnie wyglądało) (jakaś zboczona jestem??hahahaha), a jak będzie dalej… czas pokaże…

          • Zamieszczone przez kasiasz-s
            Drogie mamy:) Wydawać by się mogło, że przy drugim dziecku to ja już wszystko będę wiedziała… Tym razem mam pytanie dotyczące postępowania z ubrankami Waszych pociech. Czy codziennie zmieniacie ubranka, czy wtedy jak się dziecku uleje, czy zapoci? Właśnie wczoraj mój mąż stwierdził, że chyba przesadzam. Ubranko wydaje się być świeże, a ja codziennie z uporem maniaka zmieniam na nowe. I sterty prania rosną. Piorę w Jelpie. Wydaje mi się najodpowiedniejszy dla dziecięcej skóry (to doświadczenia ze starszym synem)]… Rosną też sterty prasowania. A nie cierpię prasować!!! Czy Wy prasujecie ubranka swoich pociech?

            Zmieniałam raz dziennie jak nie było brudne od mleka, kupy czy siku a jak bylo to od razu. Nie prasowałam nawet dla noworodka 🙂

            • Zamieszczone przez agnessa
              zmieniam codziennie, nawet jak nie jest obsikane albo zarzygane…. prasuje wszystko, nie lubie nieuprasowanych rzeczy.

              ja też codziennie zmieniałam i prasowałam
              do tej pory (poza spodniami jeansowymi – bo mojaj mama i takie prasowała) prasuję… nie lubię niewyprasowanych rzeczy…

              • Zamieszczone przez moni2003
                ja też codziennie zmieniałam i prasowałam
                do tej pory (poza spodniami jeansowymi – bo mojaj mama i takie prasowała) prasuję… nie lubię niewyprasowanych rzeczy…

                Ja dżinsy też prasuję :). I też nie lubię niewyprasowanych rzeczy… czasem jednak robię wyjątki;).

                • moja mama lubi prasowac, kojarze ja czesto prasujaca doslownie wszystko,nawet majtki. 🙂 ona i prac recznie lubi Strach
                  na paoczatku ja tez wszystko prasowalam, ale “otrzezwialam” – skonczyly sie stosy czekajace na zelazko 🙂 teraz prasuje tylko jak mam cos ubrac i co wyraznie tego potrzebuje, tak samo Majutwi. malzowi nie – i tak nie widzi roznicy :):):)Kciuki

                  • Zamieszczone przez karolakoj
                    Przebierałam minimum raz dziennie… tzn. z założenia raz, ale zdarzały się wpadki i nie trzymałam wtedy w brudnym. Teraz Młody ma prawie dwa latka i postęuję podobnie. MOże gdyby nie był typowym, brudzącym sie chłopaczyskiem, to portki miałby na dłuzej, ale po jednym dniu każda rzecz nadaje sie do wepchnięcia do pralki.

                    Masz rację – z tymi portkami na kilka dni to raczej teoretyczne założenie niż praktyka ;).
                    Z grubsza chodzi o to, że portki oglądam i jak brudne to macham do prania, a bodziki idą do prania “z automatu”.

                    • Zmieniam codziennie bodziaka – rajstopki niekoniecznie. Jesli są czyste, to lata ze 2, 3 dni.
                      A prasować też nienawidzę, dlatego mam suszarkę do ubrań 😉
                      Wkładam mokre, a wyciągam suche i – co najwżniejsze – wyprasowane 😉

                      • Zamieszczone przez kasiasz-s
                        Drogie mamy:) Wydawać by się mogło, że przy drugim dziecku to ja już wszystko będę wiedziała… Tym razem mam pytanie dotyczące postępowania z ubrankami Waszych pociech. Czy codziennie zmieniacie ubranka, czy wtedy jak się dziecku uleje, czy zapoci? Właśnie wczoraj mój mąż stwierdził, że chyba przesadzam. Ubranko wydaje się być świeże, a ja codziennie z uporem maniaka zmieniam na nowe. I sterty prania rosną. Piorę w Jelpie. Wydaje mi się najodpowiedniejszy dla dziecięcej skóry (to doświadczenia ze starszym synem)]… Rosną też sterty prasowania. A nie cierpię prasować!!! Czy Wy prasujecie ubranka swoich pociech?

                        Wymieniałam codziennie, albo jak ulała, spociła sie, ogólnie wyświniła od razu przebierałam. Pranie robiłam codziennie lub co drugi dzień. Prasowałam i prasuję wszysko! Ot takie zboczenie 🙂

                        • Tak sobie siedzę przed komputerem i kątem oka zerkam na stertę prasowania. A na suszarce wisi kolejna porcja. Przebieram już ubrania i nie wszystko prasuję. Ale te najmniejsze tak. Mimo że wyprane w Jelpie ze zmiękczaczem:) Chyba mnie nikt nie wyręczy w tym prasowaniu, więc idę… Pozdrawiam:)

                          • a co robicie, żeby np koszulka t-shirt nie wygladała jak psu z d…wyjęta jak jej nie parsujecie prasować nie nawidzę ale pogniecionych ciuchów tez nie cierpię ;o(

                            • Zamieszczone przez agago
                              a co robicie, żeby np koszulka t-shirt nie wygladała jak psu z d…wyjęta jak jej nie parsujecie prasować nie nawidzę ale pogniecionych ciuchów tez nie cierpię ;o(

                              po wyjęciu z pralki PORZĄDNIE (nie tak jak mój maż – nie pozwalam wieszać mu prania bo potem właśnie trzeba by prasować) strzepuję i wieszam. Po wyschnięciu nie są pogniecione. No, do uprasowanych to im daleko, ale po założeniu nie ma różnicy.

                              • Zamieszczone przez olencja
                                po wyjęciu z pralki PORZĄDNIE (nie tak jak mój maż – nie pozwalam wieszać mu prania bo potem właśnie trzeba by prasować) strzepuję i wieszam. Po wyschnięciu nie są pogniecione. No, do uprasowanych to im daleko, ale po założeniu nie ma różnicy.

                                Mój mąż też tak wieszał… Zastanawiałam się czy nie robi mi na złość, abym go więcej nie prosiła o pomoc… Ja też roztrzepuję, ale to nie zmienia faktu, że potem większość prasuję. A Maciusia ubranka zamierzam prasować tak gdzieś do 3 miesiąca. Wszystkie. No, oprócz skarpetek.

                                • Zamieszczone przez agago
                                  a co robicie, żeby np koszulka t-shirt nie wygladała jak psu z d…wyjęta jak jej nie parsujecie prasować nie nawidzę ale pogniecionych ciuchów tez nie cierpię ;o(

                                  Odkąd dzieci wyrosły z body niestety zaczęłam prasować 🙁

                                  • Zamieszczone przez olencja
                                    po wyjęciu z pralki PORZĄDNIE (nie tak jak mój maż – nie pozwalam wieszać mu prania bo potem właśnie trzeba by prasować) strzepuję i wieszam.

                                    Perfekcyjna Pani DOmu;))) robię identycznie od drugiego dziecka, wcześniej prasowałam jak niemądra;))) co do męża- mój staje przy wannie i zarzuca pranie na sznurki- po takiej akcji nawet majtki trzeba prasowac;)

                                    • Zamieszczone przez aba
                                      Perfekcyjna Pani DOmu;))) robię identycznie od drugiego dziecka, wcześniej prasowałam jak niemądra;))) co do męża- mój staje przy wannie i zarzuca pranie na sznurki- po takiej akcji nawet majtki trzeba prasowac;)

                                      aba:) z czwórką dzieci (chyba dobrze się doliczyłam?) to wcale się nie dziwię, że prasowanie tylko w “nagłych” wypadkach. Ja właśnie odeszłam od deski do prasowania… Dalej tego nie cierpię… Jak tak sobie ponarzekam, to mi lżej. I wiem, że są jeszcze inne mamy, które nie prasują…

                                      • Zamieszczone przez agnessa
                                        zmieniam codziennie, nawet jak nie jest obsikane albo zarzygane…. prasuje wszystko, nie lubie nieuprasowanych rzeczy.

                                        Och agnessa, widzę, że ja identycznie i jeszcze mamy dzieci w podobnym wieku i tez Olę:))
                                        Dodam, że przy Igorze juz po 3 tygodniach prałam ubranka z naszymi w naszym proszku (zawsze vizir).

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: "Świeżość ubranek"

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general