ŚWINKA!!!

Dzisiaj po trzech dniach walki z gorączką,kiedy wydawało mi się, że jest lepeij poszłam do lekarza, żeby sprawdzić stan zdrowia, widziałam poprawę, chociaż wczoraj wieczorem zauważyłam, że mała jest troszkę spuchnięta. Pomyslałam, że to może migdałki. Poszłyśmy dzisiaj i lekarz orzekł, że to świnka! Byłam w szoku, bo pamiętam moją świnkę, miałam twarz jak słońce w pełni. Igusia natomiast ma lekko spuchnięty lewy policzek, poza tym czuje się dobrze, lekka biegunka, gorączka spadła… No i musiamy siedzieć 2 tygodnie w domu, co za makabra…. Pół roku wcześniej była szczepiona, ale jak widać to nie daje całkowitej peności, ze dziecko nie zachoruje. Aha, mój lekarz zapisał mi Ceclor ( w razie czego) ale go nie dałam-to chyba bez sensu aplikować dziecku antybiotyki przy śwince i “na wszelki wypadek??”Rany, już normalnie nie mogę z tymi chorobami…

Kasia i Iga (ur.29.01.2003)