Ptyśka zaczęła bardzo intensywnie marzyć o świniaku morskim.
No i nawet się łamiemy, niech jedynaczka o kogoś zacznie dbać wreszcie 😀
(zamiast grozić wyrośnięciem na egoistę ;))
Wiedzy i szczegółów mi trzeba, bo nigdy styczności ze świnkami nie miałam.
Gdzie kupić, żeby zdrowe było i nie zdechło zaraz?
Czy dość inteligentna 😉 5,5-latka da radę obsłużyć (sprzątać jej pomogę)?
Czy taki prosiaczek morski to fajny zwierzak?
No i czy często zdarza się, że dzieci bywają uczulone na sierść?
Będę bardzo wdzięczna za WSZELKIE informacje, przemyślenia,
nawet te bardzo luźno związane z tematem 😉
Dzięki 🙂
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Świnka morska
królik pogryzł wszystkie kable w domu (klatkę miał otwartą)
prąd go poraził = jakiś częściowy paraliż, jakieś zastrzyki na rozluźnienie mięśni dostawał
a wniosków nie wyciągnął i gryzł nadal (nie był zamykany w klatce)
jakoś świnki mądrzejsze w moim życiu się trafiały
U nas rybki TEŻ są. Dużo hmmm
I jeszcze ptaszysko.
I pies. hmmm
Królika nie miałam, ale też nas gryzieniem straszono.
Mebli i dzieci. Zamotany
ok, czyli juz mam problem z glowy – swinia bedzie 🙂 ale to dopiero jak chomikowi sie zejdzie 😀
magda, rybki? eeee rybki sa nudne 😉
Ale ponoc bardzo uspokajają! To zamiast melisalu forte:D
eee ja bym w nerwice wpadla od tego spokoju 😀
raczej od tego, jak często się czyści w klatce :p
Przypomina mi się dwocip, w którym facet nerwowo przekłada wędkę z ręki do ręki i mówi; gdyby łowienie ryb nie uspokajało to już bym to dawno trzucił w cholerę! ;0
Swojego czasu hodowlę sporą miałam 😉
Rozetki, angorki, długowłose i,, zwykłe”.
Miksowałam je aż miło 😉
Ale nie o tym chciałam.
Ja swoje trzymałam w dośc dużych akwariach – klatki mają to do siebie, że jak swinka nabiera rozbiegu, to wokół pełno trocin było 😉
no i klatkę gryzą ząbkami, co może drażnic na dłuższą metę, a po szkle tylko próbują się wspinac 😉
Zaprzyjaźniłam się bardzo z panami w stolarni i trociny miałam za darmo 😉
no ale przy jednej, wydatek niewielki.
Żeby nie śmierdziało, zmieniac trociny co 2 dni. (przy 1 sztuce chyba można by dłużej – poznacie po zapachu :D)
nie zostawiac na trawniku – zwiewają szybciej niż by się mogło wydawac 😀
Jak się na akwarium zdecydujesz, powiem ci jak je czyściłam 😉
A ja miałam królika. Żył u nas 7 lat. Był CUDOWNY. Mądry, nigdy nikogo nie gryzł. Kabel przegryzł JEDEN w ciągu całego życia. W dzień spał w kuchni pod stołem na kaflach (latem), albo w pokoju koło kaloryfera (zimą). Klatke miał otwartą przez cały dzień. Wskakiwał do niej na jedzonko, picie albo siusiu. Jak wracałam do domu po całym dniu pracy, biegał wkoło moich nóg z radości. Pocieszne zwierzątko. Na noc zamykałam go w klatce. Kochany był BARDZO i wszyscy domownicy bardzo przeżyli jego stratę :((
Myślę, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi co lepsze – świnka czy królik bo na pewno wszystko zależy od tego na jaki egzemplarz trafimy – mądry czy mniej mądry, spokojny czy zadziorę.
🙂
u Nas stanelo na jednej
mamy bojownika, juz od dwoch lat
wszyscy sie dziwia ze tak dlugo zyje 😮
Ja tez polecam świnkę. Trafiła do mnie przypadkiem w szkole podstawowej jako chwilowy mieszkaniec ze szkoły na czas ferii i tak została, aby uniknąc śmierci głodowej w szkole. świnki sa fajne, kontaktowe, choc trudno od nich wymagac takiej inteligencji jak np. u psa. W sprzątaniu rodzice musza pomóc, bo klatka musi byc stosowna do wielkości świnki. Gdy jest brudno, to rzeczywiście śmierdzi, ale to oczywiste, my tez aromatów w WC nie wydzielamy;) My dogadaliśmy się ze znajomymi na wsi i tak zorganizowaliśmy siano i trociny.
W porównaiu z królikiem, to dla pięciolatka lepiej wybrac świnkę – nie trzeba jej tak pilnować żeby czegoś nie pogryzła.
Pamiętam, pamiętam.
Ale wiesz, pies nie wyklucza świnki… :p
posiadałam w dziecinstwie chyba po kolei wszystkie gryzonie i swinka była najmilszym.
-kumata -nie uciaka za szafy jak głupie chomiki i myszy(ile się tego po nocach naszukałam….wrrrr)
-towarzyska -poznaje po głosie,krokach domowników i sympatycznie pokwikuje
-sprytna- poznaje dzwiek otwieranej lodówki i piszczy póki nie dostanie marchewki
-puszczona w mieszkaniu wraca do klatki załatwic swoje potrzeby (moja tak robiła)
-niestety kable kuszą i trzeba je chowac zeby nie było małego spięcia
-jak jest jedna to upodoba sobie domownika na przyjaciela i bardzo tęskni jak się nia nie interesujesz.
-jak masz parke to są dla siebie kumplami i nie potrzebują az tak towarzystwa ludzi
-klatka sprzatana czesto nie smierdzi (wiadomo zapach charakterystyczny jest ale to nie smród) kiedys nie było granulatów wiec moja mieszkała w trocinach a teraz mozna spokojnie na spód klatki sypać granulat zbrylający jak dla kota i usuwac zuzyte bryłki.
-moja swinka jezdziła z nami na wakacje i cały miesiąc mieszkała w ogródku i skubana nie uciekała….jedynie trzeba było pilnowac zeby jakis kocur się nie zainteresował.
-klatka z wysokimi bandami bo jak zacznie fikac to trociny i sianko sie sypia
-obowiązkowo domek do schowania się (ja miałam taki zwykły zbity z kilku swieżych listerek (bez farby) który słuzył tez do ostrzenia zebów i pigi podgryzała i poszerzała sobie drzwiczki:)-swinki lubia się chowac
– dozyła chyba 9 lat i po prostu zasneła w swoim domku nie budząc sie rano.miała w swoim długim zyciu kilka epizodów np upadek ze stołu zakonczony wybitymi zębami które całe szczescie odrosły:)
niestety poprzedniczka -pierwsza swinka – zgineła smiercią tragiczną -upuszczona przez moja siostre juz wiecej nie wstała -i “cos żółtego “się z niej wylało…takie sprawozdanie zdała mi siostra po powrocie do domu i pytaniu gdzie swinka… smutne to było….
-to tyle ile pamietam…..fajny zwierzak i tyle.
a jak najlepiej mu ja podac: w galarecie czy w sosie własnym??:D
Cat a czy w takiej klatce/pojemniku zwierzak będzie czuł się komfortowo?
No i pytanie do wszystkich czy świnka będzie na tyle sprytna aby uciec z drogi pędzącego dwulatka? (królik nie ma z tym problemow)
To ja luźno związane z tematem. Uwielbiam świnki morskie, sama miałam dwie jako dziecko. I niestety się uczuliłam i obecnie każdy kontakt z prosiaczkiem kończy się łzami i wysypką. I szkoda mi, bo moje dzieci żadnych futrzaków mieć nie będą – ja się na każde zwierzę, które mam dłużej uczulam :(.
I zazdroszczę wszystkim właścicielom świnek…
nie lubię tego watku
na psa raczej się nie zdecyduję
za “młodu” miałam królika i też jakoś już nie
dziecko marzy o zwierzaku
i mnie tylko podpuszczacie
a do tego kwestia alergii
mam wsród znajomych alergika (osoba dorosła) na przeróżne rzeczy
niby na futrzaki też
ale ze wzglądu na dzieci zdecydowali sę na świnkę właśnie
i ów alergik nie reaguje na świntuszka
dlaczego? – nie wiem
ale fajnie, że tak wyszło 🙂
mialam kiedyś koleżankę która miala te małe świniaczki 😉
bardzo ciepło się o nich wypowiadała
a że miaszkała daleko nie nie miałam przyjemności poznać ich osobiście
nie lubię tego wątku :p
Znasz odpowiedź na pytanie: Świnka morska