Słyszałyście na pewno.
Ja cały czas o tym myślę, analizuję, przypuszczam. Niedługo oszaleję, albo się wykończę psychicznie. Staram się nie panikować, ale same myśli mnie dobijają.
Mój mąż pracuje przy świnkach, na dodatek mieszkamy w Szkocji gdzie są już potwierdzone przypadki zachorowań. I tylko 20 km od naszego miasteczka. Jeszcze na domiar złego Marysi kolegi z przedszkola tata ma sklep w tej miejscowości gdzie te przypadki choroby. A wiadomo, do sklepu przychodzą różni ludzie. Co o tym myślicie. Piszcie, może rozjaśni mi się jakoś umysł i przestanę tak myśleć.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Świńska grypa-boję się trochę :(
też się boję 🙁
z dzisiaj [onet]
Właśnie słucham, że w PL nie ma przypadku tej grypy. Póki co;) zaczne się martwić jak już będzie.
ja tez nie panikuje…
ale się trochę obawiam…
pewnie każdy gdzieś tam w srodku trochę sie boi….
ale ten wirus swinskiej grypy
to wirus
nie leczy sie go antybiotykami
tylko leki anywirusowymi
w irl tez panika
ale ja nie panikuje
tyle różnych rzeczy sie dzieje
tylko chorób mozna “złapac”
nie bede sie martwic na zapas
To tak jak ja.
Slyszalam od wielu ludzi, ze uwazaja to jako “chwyt marketingowy”, zeby pozbyc sie zapasu lekow, ktore moga sie “zmarnowac”. Twierdza, ze gdyby naprawde mialo dojsc do pandemii, wiedzialoby o tym niewiele ludzi. A tu jakby rozglaszane na sile. To takie “zaslyszane z ostatniej chwili” 😉
Masz rację. Przepraszam za błąd. Chodziło mi o lek antywirusowy, tylko z rozpędu tak napisałam.
nie musisz przepraszac
i mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i u wasi u nas i w pl i wszedzie
a czym się świńska od nie świńskiej różni?
U mnie małża coś grypowego rozłożyło i mnie zaczyna rozkładać ale ogólnie luz… nie mamy tv – nie mamy paniki 😀
Na zwykłą grypę też rok rocznie w sporo ludzi umiera a nie ma takiej szopki
tez mi to po glowie chodzi
Leki p/wirusowe przeciwko grypie są dwa. W Polsce. Może na świecie więcej.
Koszt jednego opak. ok. 120zł. ALE – leki są niedostępne w hurtowniach, mają być w następnym tygodniu i TYLKO do leczenia szpitalnego.
Czyli nie będzie można ich kupić w aptece jak do tej pory.
Czyli szpitale gromadzą rezerwy. Może i dobrze, że nie będą dostępne “od ręki”, bo ludzie by wyłudzali rec. od lekarzy i brali w panice przy pierwszym objawie kataru.
Tak, w Cambridge. Mielismy szkolenie w tym zakresie, ale tak naprawde nic nam nie powiedziano konkretnego. Objawy jak przy zwyklej grypie. Po prostu mamy teraz zwracac szczegolna uwage na pacjentow skarzacych sie na kaszel, katar, goraczke itp. Pacjentom podaje sie Tamiflu i Relenza (nie mam pojecia jakie sa polskie odpowiedniki tych lekow), ale czy tak naprawde te leki zadzialaja, to sie okaze. No i z tego co wiem nie wolno ich stosowac u ciezarnych, wiec nawet jakbym zachorowala, beda mnie leczyc w razie zdecydowanej koniecznosci.
proponuje przeczytać i się nieco ostudzić:)
No właśnie mąż dziś to czytał w gazecie… caaaaałkiem prawdopodobne.
Co ślepemu po oczach 🙂 Nie zauważyłam,a przecież jak wół napisane 🙂 Ja też z UK.
Mam nadzieję,że jednak nie zachorujesz. Trzymam kciuki. I dzięki za informacje. Jeszcze tylko jedno. Czy charakterystyczna dla tej grypy jest gorączka? Chodzi mi o to, czy bez gorączki a przy kaszlu i bólu gardła nie może być mowy o TEJ grypie?
Oby… Chciałabym żeby tak było.
Z tego co wiem goraczka i towarzyszacy jej kaszel wystepuja zawsze i sa pierwszymi z objawow.
SIę ku temu od początku skłaniam!! 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Świńska grypa-boję się trochę :(