Syndrom drugiego dziecka?

To pytanie zadaję w imieniu mojej bratowej, która już pojęcia nie ma jak sobie poradzić ze swoim prawie półtorarocznym synkiem.
Jest to taki charakterek, że szok, a problem tkwi w tym, że ma bardzo niebezpieczny nawyk walenia głową w ścianę jak tylko jest coś nie po jego myśli. A bardzo często jest! Wszyscy martwimy, bo w końcu może trafić na jakiś kant…;((
Dlaczego zapytałam o syndrom drugiego dziecka, bo jest On właśnie drugim dzieckiem, a rozmawiałam z koleżankami, które tak właśnie nazwały jego przypadek. Ponoć drugie dzieci są z reguły silniejszymi charakterkami i muszą dominować, co wiąże się oczywiście z walką o dominację.
Dodam, że Oliwia (pierwsza córeczka) jest raczej spokojna, a juz na pewno nie mieli z nią takich przebojów.
Czy to rzeczywiście tak jest, że drugie dzieci są bardziej nieznośne? Jeżeli tak, to może wszyscy rodzice popełniają podświadomie jakiś błąd wychowawczy?
Pozdrawiam

Domiś 27.01.05r.
i sierpniowe szczęście… w brzuszku!!!

12 odpowiedzi na pytanie: Syndrom drugiego dziecka?

  1. … Nie na temat 😉

    ..jesli dobrze widze, to masz rocznego synka a w sierpniu szykuje sie niespodzianka 😉 to podobnie jak u nas Zosia tylko, ze ja juz wiem ze drugi bedzie chlopczyk Staś ;-)pozdrawaim cieplo


    ZOSIA 27.03.2005

    • Re: Syndrom drugiego dziecka?

      Aśka też próbowała walić głową, tyle że w podłogę – na dywanie nic jej się nie działo. Kiedyś tak walnęła w płytę chodnikową, nabiła sobie śliwę i teraz już uważa.
      Ja bym małemu właśnie spokojnie pozwoliła trafić na kant – jak będzie widział, że walenie głową = spełnienie zachcianek, bo wszyscy się boją, że coś się mu stanie, to tak będzie walił dalej…

      Pozdrawiam,

      • Re: Syndrom drugiego dziecka?

        Punkciku, cóż, moje drugie dziecko potwierdza chyba tę regułę. ;-)) Łukasz nie było może super spokojnym dzieckiem, ale przy Karolinie – dziś myślę, że był aniołkiem.
        Błąd wychowawczy… Nie sądzę. Nam już w szpitalu powiedzieli, że diabełek się nam urodził. 😉 Położne nie dawały sobie z nią rady. Musiała mieć wszystko natychmiast. Z kolei teraz “kłopoty” wynikają z tego, że Karolka chce we wszystkim dorównać starszemu bratu. Prze do przodu, nie patrząc na to, że jest jeszcze mało stabilna, nie wszędzie sięga…. No i oczywiście jest też walka o uwagę rodziców.
        Z drugiej strony – jak tak się rozejrzę po dzieciatych znajomych i rodzinie to różnie bywa. Faktycznie częściej drugie dzieci bardziej załażą za skórę, ale jest też sporo przypadków odwrotnych.
        Ja tam Ci życzę drugiego aniołka 😉

        Kaśka

        Łukasz (3l.) i Karolina (10m-cy)

        • Re: Syndrom drugiego dziecka?

          U mnie to sie niesprawdziło. Pierwsza córka-silna osobowość,druga córka -ciepłe kluchy:))

          Marysia pół roczku

          • Re: Syndrom drugiego dziecka?

            Na razie nie zaobserwowałam tego “syndromu” ale może jeszcze za wcześnie. Póki co malutka jest kochana i bezproblemowa. Na 100% poswięcam jej jednak duzo mniej czasu i uwagi ze względu na to, że nie jest jedyna. Moze to sie kiedys na niej odbije…Zobaczymy.
            Walenie głową – moja koleżanka to przerabia ze swoja corką (jedynaczką). Lekarz powiedział “nie zwracać uwagi”. Można spróbować…

            • Re: Syndrom drugiego dziecka?

              to w takim razie moja pierworodna jest drugim dzieckiem 😉

              • To nie syndrom drugiego dziecka

                w żadnym wypadku to nie jest syndrom dugiego dziecka, poprostu dziecko uważa że rodzice poświęcają mu mało uwagi i zrobi wszystko by dopiąć swego, mój syn też walił głową to w ścianę to w podłogę, wiecznie miał śliwkę na czole, pare razy przycharatał w beton, kanty i ciągle to robił… olewałam go wtedy bo chciał mnie zmusić żebym się nim zajęła a wiadomo fizycznie nie zawsze możliwe…chyba jakieś pół roku to trwało, pewnego dnia przestał, tak poprostu… a przecież jest jedynakiem :), zobaczymy co będzie we wrześniu, kiedy już będzie na świecie jego brat lub siostra???

                Pozdrówki 🙂

                Człowiek uśmiechnięty jest bogatszy… o uśmiech 🙂

                • Re:… Nie na temat 😉

                  Ja właściwie też jestem marcówką z krwi i kości, a właściwie miałam nią być. Termin miałam na 1 marca! Ale marcówką zostałam. Zupełanie nie wiem dlaczego brakuje Cię w naszym watku? Proszę mi się tu ładnie wytłumaczyć!

                  A na kiedy masz termin? Staś…. Super. Ja bym strasznie chciała miec teraz dziewczynkę.
                  Pozdrawiam

                  Domiś 27.01.05r.
                  i sierpniowe szczęście… w brzuszku!!!

                  • Re: Syndrom drugiego dziecka?

                    O dziekuję Kasiu za życzenia, Dominik jest rzeczywiście raczej aniołkowatym dzieckiem, wiec jakoś tak się obawaim czy drugi raz się też tak uda…..
                    Pozdrawiam

                    Domiś 27.01.05r.
                    i sierpniowe szczęście… w brzuszku!!!

                    • Rada Zaklinaczki

                      Cześć 🙂

                      Nie wiem, czy kiedyś oglądałaś albo czytałąs Zaklinaczkę dzieci.; więc krótko wyjaśnię: jast to kobieta, która ma niezwykłe podejście do malutkich dzieci i pomaga rodzicom poradzić sobie właśnie z takimi problemami.
                      Niesamowite, ale kiedyś natrafiłam na jej program, w którym zmierzyła się właśnie z takim problemem. Dziecko waliło głową o podłogę, za każdym razem kiedy nie dostało tego co chciało, alebo jęsli coś nie szło po jego myśli. Przypadek Twojej bratowej różńi się tym, ze dziecko uderza o ścianę, a nie podłogę, ale może to mało istotne, wkoncu jedno i drugie robiło sobie krzywdę.
                      Zaklinaczka radziła kupić taka wielką poduchę (puff) i w momencie kiedy maluch chciał wlaic głową o podłogę, przenosili go na tą poduchę i pozwalali tam mu się “wyszaleć”. Na początki dziecko ciągle schodziło z poduchy i szło obokk walić głową, ale oni z uporem maniaka, przenosili go na tę poduchę. Wkońcu kiedyś, jak maluch się zdenerwował, sam poszedł na poduche i walił tam głową 😉 aż pewnego pięknego dnia – przestał!!!
                      Zaklinaczka tłumaczyła, że najważniejsza jest konsekwencja!!!! Dziecko przestało to robić, bo widziało, ze jego zachowanie nic nie daje!! Zanim przestał to robic, musial najpierw nauczyc sie panowac nad swoja złoscią, a poduch pozwalała mu ją wyzwolic.
                      Mam nadzieję, ze Bratowej pomoże ta historia 🙂 Może warto spróbować podobnie

                      Asia i Ewunia (18.08.2005)

                      • Re: Syndrom drugiego dziecka?

                        No to mnie teraz pocieszyłaś.


                        Aga,Tysia (29mc) i KTOŚik(36mm)

                        • Re: Syndrom drugiego dziecka?

                          Nie zaobserwowałam takiej zależności u swoich dzieci. Moje drugie dziecko ma dopiero 4 miesiące, więc może to za wcześnie na takie stwierdzenia, ale Ola jest spokojniejsza niż Sylwek, choć z nim też nie miałam problemów. Dziecko z silną osobowością może się urodzić jako pierwsza i koleje…
                          Życzę drugiego spokojnego maleństwa

                          Kasia, Sylwek 15.09.2003 i Ola 29.09.2005

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Syndrom drugiego dziecka?

                          Dodaj komentarz

                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo