Szcezpienie a zachorowanie na świnkę?

1. wiola Dodane ponad rok temu,

   Byłam szczepiona na świnkę, a i tak miałam ją 2 razy. za młodą by ominęło ją to dziadostwo.

   Odpowiedz
2. ciapa Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez wiola
   Byłam szczepiona na świnkę, a i tak miałam ją 2 razy. za młodą by ominęło ją to dziadostwo.

   To można ją mieć 2 razy?

   Odpowiedz
3. wiola Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ciapa
   To można ją mieć 2 razy?

   Zdarza się bardzo rzadko.

   Odpowiedz
4. ahimsa Dodane ponad rok temu,

   ja też miałam ją 2x…w odstępie kilku tygodni. Za drugim razem ciężko przeszłam-miałam 7 lat wtedy.

   Odpowiedz
5. qr-chuck Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ciapa
   U naszej niani nastoletni syn chory na świnkę
   Jest ryzyko, ze młoda się zarazi jak była szczepiona?
   Młodą wozimy do domu niani

   Szczepionka ma działać bodajrze przez 5-6 lat.
   Kiedy była szczepiona?

   BDW: ja osobiście w szczepionki nie wierzę – wbiłam sobie cały cykl żółtaczki, a jak po roku zrobiłam przeciwciała, to się okazało, że mam zero odporności…

   Odpowiedz
6. oliweczka Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez kurczak
   Szczepionka ma działać bodajrze przez 5-6 lat.
   Kiedy była szczepiona?

   Pewnie po 12. mcu MMRII…
   Współczuję, ciapo stresów, ale być może mała jest uodporniona?
   A nie możecie na jakiś czas zrezygnować z wożenia tam dziecka? Ja jednak bym się obawiała zarażenia…

   Odpowiedz
7. qr-chuck Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez oliweczka
   Pewnie po 12. mcu MMRII…

   Nie wszyscy kalendarzem idą…
   Moja starsza na 2 lata była szczepiona MMRII, a młody jeszcze nie (3,5 roku). Na wiosnę go planuję zaszczepić…
   Potem się jeszcze jakoś to doszczepia…

   Odpowiedz
8. oliweczka Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez kurczak
   Nie wszyscy kalendarzem idą...
   Moja starsza na 2 lata była szczepiona MMRII, a młody jeszcze nie (3,5 roku). Na wiosnę go planuję zaszczepić…
   Potem się jeszcze jakoś to doszczepia…

   No takkkk…
   Ja też nie idę przecież 😉

   Odpowiedz
9. ciapa Dodane ponad rok temu,

   Młoda szczepiona 2 mce temu
   Przewertowałam net skuteczność szczenienia w przypadku świnki 80-95%
   Młoda poszła i tak jak się miała zarazic to się zaraziła, bo okres siania jest dosyć długi

   Podobno świnkę można mieć raz w życiu – wysztkie pozostałe to nie świnki 🙂 Świnkę swierdza sie po badaniu krwi i ma się oboiwiązek zgłaszać do sanepidu każdy przypadek, ślinianki nie świadczą, że świnka jest…podobno – tak wynika z opinii mojej dr i netu…:Hmmm:

   Pozostaje mi mieć nadzieję, że młodej się świnia nie czepi

   Dzięki 🙂

   Odpowiedz
10. oliweczka Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez ciapa
    Młoda szczepiona 2 mce temu
    Przewertowałam net skuteczność szczenienia w przypadku świnki 80-95%
    Młoda poszła i tak jak się miała zarazic to się zaraziła, bo okres siania jest dosyć długi

    Podobno świnkę można mieć raz w życiu – wysztkie pozostałe to nie świnki 🙂 Świnkę swierdza sie po badaniu krwi i ma się oboiwiązek zgłaszać do sanepidu każdy przypadek, ślinianki nie świadczą, że świnka jest…podobno – tak wynika z opinii mojej dr i netu…:Hmmm:

    Pozostaje mi mieć nadzieję, że młodej się świnia nie czepi

    Dzięki 🙂

    W takim razie trzymam kciuki, by się świnia nie czepiła 😉

    Odpowiedz
11. paszulka Dodane ponad rok temu,

    Ciapa jak się nie czepi, to będziesz miała pewność, że mała odporna.
    Jak się czepi to na pewno łagodnie, bo taki efekt szczepień właśnie…. acz to moim zdaniem raczej zagwarantuje, że już drugi raz się w przyszłości nie czepi.
    Oczywiście są wyjątki… ale wyjątki nie mogą być podstawą do podejmowania decyzji… tym bardziej, że tutaj upierdliwość spora (L4 się kładnia) ale zagrożenie dla dziecka nie duże.
    Kciukam za zdrowie i święty spokój.

    Odpowiedz
12. chilli Dodane ponad rok temu,

    ja tam bym sie cieszyla jakby mi przeszli świnie.
    przynajmniej mialabym pewność posiadania przeciwciał.

    Odpowiedz
13. paszulka Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez szpilki
    ja tam bym sie cieszyla jakby mi przeszli świnie.
    przynajmniej mialabym pewność posiadania przeciwciał.

    Ja też wychodzę z takiego założenia choć czasem po prostu jest tak, że ten właśnie czas jest najgorszy na chorobę, bo w pracy się wali, pali itp… patrząc jeszcze z innej strony to nigdy nie ma dobrego czasu na uziemienie w domu z dzieckiem. Choć ja teraz na macierzyńskim i jestem pełna szczęścia, bo Jolka złapała od Baśki ospę. Mamy trzy piękne chrostki. Bosko.
    Gdybym pracowała i po dwóch tygodniach L4 miałabym zaserwować sobie 2-3 kolejne to bym była w stresie. 🙂

    Odpowiedz

Znasz odpowiedź na pytanie: Szcezpienie a zachorowanie na świnkę?