Szczur jako zwierzątko domowe

moje dziecko chce mnie uszczęśliwić takim zwierzątkiem

czy któraś ma i moze mi opisać jakie uroki mnie czekają

12 odpowiedzi na pytanie: Szczur jako zwierzątko domowe

  1. Miałam szczura w czasach burzliwej młodości.
    Gryzł wszystko co mu wpadło w łapki. Później już nigdy nie miałam tylu dziurawych ciuchów 😉 Kiedyś posiekał mi całą pościel…
    I kupki zostawiał wszędzie, ale ja nie trzymałam go w klatce wcale.

    Powodzenia 🙂

    • Generalnie polecam, świetne zwierzątka, jedyny minus – krótko żyją
      Miałam 3 szczury
      1 dawnooooo temu – teoretycznie przebywał w akwarium, ale praktycznie chodził po mieszkaniu kiedy chciał 😉
      nic nie pogryzł, nic nie zniszczył
      przychodził “na zawołanie”
      kolejne 2 szczurki miałam w przeciągu ostatnich 5 lat (nie jednocześnie, jeden po drugim)
      trzymałam je w klatce i wypuszczane były tylko podczas naszej obecności w domu
      nic nie zniszczyły – J. cały czas z nimi przebywała
      Bardzo się różniły charakterami – Gryzek był bardzo ostrożny, położony na kanapie mógł tam spędzić cały dzień i całą noc
      Kropka szybko się nudziła – zaraz zeskakiwała na podłogę i chciała zwiedzać mieszkanie 😉

      Ogólnie szczurki nie wymagają jakiegoś dużego zaangażowania w opiekę,
      nie sprawiają problemów

      • A nie lepiej zaproponować dziecku coś podobnego, ale troszkę sympatyczniejszego? 😛
        Na przykład szynszylę!?

        • Właśnie niedawno zdechły nasze 2 szczurzynki :(…
          Znawcy twierdzą, że najlepiej się czuja w stadach, a minimum we dwójkę. Ja zaobserwowałam, że faktycznie jak jedna zdechła, to druga już praktycznie tylko spała i nawet z klatki nie chciało się jej wychodzić. Ale być może to był też wynik rozwijającej się choroby.
          W swoim życiu miałam jeszcze świnkę morską i szynszylę. Szczurki zdecydowanie są najinteligentniejsze i najbardziej oswajalne (a mieliśmy samiczki, które są podobno mniej oswajalne od samców).
          z charakteru to takie połączenie kota z psem: trochę niezależne, za papierkiem na sznurku lata jak kot, można nauczyć prostych sztuczek (wystarczy jak jeden załapie o co chodzi, drugi powtarza), przychodzą na imię, lubią mizianie, wożenie na ramieniu itd.
          Same wymyśliły, że kupki będą zostawiać tylko w kuwecie w klatce. Jak mieliśmy remont i nie wypuszczaliśmy ich na pokój dzieci, tylko w przedpokoju, to trochę mnie dziwiło jak to robią, że nie ma kupek, a do klatki się dostać nie mają jak… Potem odkryłam, że w tym celu upatrzyły sobie moje stare tenisówki
          Z kontrolowaniem moczu miały większy problem, ale to jak były młode. Potem to też im się udawało.
          Niestety szczurki sikają jak śpią – hamaczek to tak co drugi dzień trzeba było prać.
          Gryzły właściwie “tylko” kable, pościel syna (córki z jakiś powodów nie) i jak dostały się do kupki ubrań, to przegryzały korytarze (córka notorycznie zapominała szafki zamknąć, potem się nauczyła). Trzeba było tez uważać, żeby nie zostawiać otwartych torebek, plecaków, bo właziły do środka i przegryzały się na zewnątrz. Na zamknięte nie zwracały uwagi.
          Ogólnie to szczurki są super fajne i chętnie bym jeszcze miała, ale nie… Szczurki dostępne w Pl są tak koszmarnie zmanipulowane genetycznie (chowy wsobne od pokoleń), że żyją krótko i paskudnie chorują. My mieliśmy siostry – objawy raka wyszły im w tym samym TYGODNIU!. Jedna zdechła w ciągu 2 miesięcy, druga żyła z rakiem 10 miesięcy, czyli prawie 1/3 swojego życia. Ja już nie chcę patrzeć jak się męczą :(. Dzieci chyba też nie…

          • Zamieszczone przez Pacynka
            A nie lepiej zaproponować dziecku coś podobnego, ale troszkę sympatyczniejszego? 😛
            Na przykład szynszylę!?

            Z wyglądu szynszyla faktycznie sympatyczniejsza, ale z charakteru szczurki o parę długości wygrywają.
            Nie rozpoznasz książki po okładce 😉

            • Zamieszczone przez Pacynka
              A nie lepiej zaproponować dziecku coś podobnego, ale troszkę sympatyczniejszego? 😛
              Na przykład szynszylę!?

              Imo szczur jest całkiem sympatyczny

              • Zamieszczone przez Qr Chuck
                Właśnie niedawno zdechły nasze 2 szczurzynki :(…
                Znawcy twierdzą, że najlepiej się czuja w stadach, a minimum we dwójkę. Ja zaobserwowałam, że faktycznie jak jedna zdechła, to druga już praktycznie tylko spała i nawet z klatki nie chciało się jej wychodzić. Ale być może to był też wynik rozwijającej się choroby.
                W swoim życiu miałam jeszcze świnkę morską i szynszylę. Szczurki zdecydowanie są najinteligentniejsze i najbardziej oswajalne (a mieliśmy samiczki, które są podobno mniej oswajalne od samców).
                z charakteru to takie połączenie kota z psem: trochę niezależne, za papierkiem na sznurku lata jak kot, można nauczyć prostych sztuczek (wystarczy jak jeden załapie o co chodzi, drugi powtarza), przychodzą na imię, lubią mizianie, wożenie na ramieniu itd.
                Same wymyśliły, że kupki będą zostawiać tylko w kuwecie w klatce. Jak mieliśmy remont i nie wypuszczaliśmy ich na pokój dzieci, tylko w przedpokoju, to trochę mnie dziwiło jak to robią, że nie ma kupek, a do klatki się dostać nie mają jak… Potem odkryłam, że w tym celu upatrzyły sobie moje stare tenisówki
                Z kontrolowaniem moczu miały większy problem, ale to jak były młode. Potem to też im się udawało.
                Niestety szczurki sikają jak śpią – hamaczek to tak co drugi dzień trzeba było prać.
                Gryzły właściwie “tylko” kable, pościel syna (córki z jakiś powodów nie) i jak dostały się do kupki ubrań, to przegryzały korytarze (córka notorycznie zapominała szafki zamknąć, potem się nauczyła). Trzeba było tez uważać, żeby nie zostawiać otwartych torebek, plecaków, bo właziły do środka i przegryzały się na zewnątrz. Na zamknięte nie zwracały uwagi.
                Ogólnie to szczurki są super fajne i chętnie bym jeszcze miała, ale nie… Szczurki dostępne w Pl są tak koszmarnie zmanipulowane genetycznie (chowy wsobne od pokoleń), że żyją krótko i paskudnie chorują. My mieliśmy siostry – objawy raka wyszły im w tym samym TYGODNIU!. Jedna zdechła w ciągu 2 miesięcy, druga żyła z rakiem 10 miesięcy, czyli prawie 1/3 swojego życia. Ja już nie chcę patrzeć jak się męczą :(. Dzieci chyba też nie…

                Nasz Gryzek taż miał raka 🙁

                • No ja w sumie szczurka nigdy nie miałam 😛 Tylko myszoskoczki… A one były przeurocze, ale to chyba zupełnie inna skala 😛

                  • Takie szczurki to nie to same co te kojarzone z brudem – są sympatycznymi towarzyszami i stosunkowo niewymagającymi, ale oczywiście warto mieć je na uwadze – zdarzają się u nich choroby jak u każdego zwierzaka

                    • w szkole mamy szczurki; kiedys przygarnelam je na dlugi weekend. pewnie to nie to samo, ale przez cztery dni to byli naprawde swietni towarzysze dla nas. poza klatka zachowywaly sie spokojnie, chociaz jeden wszedl do szafy i pogryzl kawalki filcu
                      mialy bardzo duza klatke, wiec w zasadzie nie bylo specjalnie potrzeby, zeby je wypuszczac bez nadzoru
                      jedyny problem to koniecznosc naprawde czestej wymiany wysciolki i legowiska – wlasciwie codziennie, bo strasznie duzo siusialy i do tego gdziekolwiek przycupnely
                      ale moze mozna je jakos wyszkolic, bo to naprawde madre i przyjazne zwierzaki

                      zaluje, ze nie moge ich teraz brac na dlugi weekend – mam kota-morderce wszytskiego, co sie rusza, wiec pewnie szcurki nie wrocilyby do szkoly po przerwie w calosci;)

                      • Zamieszczone przez kantalupa

                        jedyny problem to koniecznosc naprawde czestej wymiany wysciolki i legowiska – wlasciwie codziennie, bo strasznie duzo siusialy i do tego gdziekolwiek przycupnely
                        ale moze mozna je jakos wyszkolic, bo to naprawde madre i przyjazne zwierzaki

                        Hehe… widać im daliście taka ściółkę, która kojarzyła się z toaletą.
                        Moje też czasem dochodziły do wniosku, że któraś ściółka nadaje się do sikania i dopóki nie zmieniłam na inny rodzaj to miałam niemal codzienne sprzątanie całej klatki, a nie tylko hamaczków i kuwety. Ale to chyba raz miałam taka wpadkę.
                        Inna sprawa, że ja miałam samiczki – podobno ich mocz jest dużo mniej śmierdzący od samców i dodatkowo lepiej się kontrolują.

                        • Zamieszczone przez Qr Chuck
                          Hehe… widać im daliście taka ściółkę, która kojarzyła się z toaletą.
                          Moje też czasem dochodziły do wniosku, że któraś ściółka nadaje się do sikania i dopóki nie zmieniłam na inny rodzaj to miałam niemal codzienne sprzątanie całej klatki, a nie tylko hamaczków i kuwety. Ale to chyba raz miałam taka wpadkę.
                          Inna sprawa, że ja miałam samiczki – podobno ich mocz jest dużo mniej śmierdzący od samców i dodatkowo lepiej się kontrolują.

                          mialam moje dosc krotko i przygarnelam razem z zasobami sciolki, zarcia, itp. ale musze tez dodac, ze ich mocz jakos specjalnie nie smierdzial, tylko widac go bylo, bo wysciolka zbija;a sie w kulki po zmoczeniu

                          wiec tylko jakos tak nieestetycznie wygladal…

                          odwiedzilam dzisiaj szczury w pracowni i maja sie calkiem dobrze;)
                          jakos nikt ich nie chce przygarnac na najblizszy dlugi weekend, wiec zaczelam rozwazc, czy ich nie zabrac w najblizszy czwartek i ukrycgdzies przed moim wscieklym kotem…

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Szczur jako zwierzątko domowe

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general