szczyt roztargnienia

wstawilam dzisiaj samochod na myjnie do czyszczenia i na smierc o nim zapomnialam i nie odebralam

kto da wiecej?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: szczyt roztargnienia

  1. Ja niestety nie byłam świadkiem więc nie mam 100% pewności, że sytuacja miała miejsce ale znając człowieka bardzo możliwe

    Studia, w sali z dwoma wejściami wykład z matematyki dyskretnej, gościu zakręcony jak ta lala, świata poza swą magią nie widzi
    W pewnym momencie oznajmia, że się kreda skończyła i wychodzi
    Wraca drugim wejściem i pyta czy mamy kredę – nie nie mamy odpowiadają zdziwieni studenci
    Po czym znowu wychodzi, wraca drzwiami którymi wyszedł za pierwszym razem i oznajmia – koniec wykładu, w sali obok tez nie ma kredy

    • ania, czy Ty nie studiowałaś w Białymstoku?

      • Zamieszczone przez ania_st
        Ja niestety nie byłam świadkiem więc nie mam 100% pewności, że sytuacja miała miejsce ale znając człowieka bardzo możliwe

        Studia, w sali z dwoma wejściami wykład z matematyki dyskretnej, gościu zakręcony jak ta lala, świata poza swą magią nie widzi
        W pewnym momencie oznajmia, że się kreda skończyła i wychodzi
        Wraca drugim wejściem i pyta czy mamy kredę – nie nie mamy odpowiadają zdziwieni studenci
        Po czym znowu wychodzi, wraca drzwiami którymi wyszedł za pierwszym razem i oznajmia – koniec wykładu, w sali obok tez nie ma kredy

        ania…. a co to jest matematyka dyskretna?

        • Zamieszczone przez ania_st
          Ja niestety nie byłam świadkiem więc nie mam 100% pewności, że sytuacja miała miejsce ale znając człowieka bardzo możliwe

          Studia, w sali z dwoma wejściami wykład z matematyki dyskretnej, gościu zakręcony jak ta lala, świata poza swą magią nie widzi
          W pewnym momencie oznajmia, że się kreda skończyła i wychodzi
          Wraca drugim wejściem i pyta czy mamy kredę – nie nie mamy odpowiadają zdziwieni studenci
          Po czym znowu wychodzi, wraca drzwiami którymi wyszedł za pierwszym razem i oznajmia – koniec wykładu, w sali obok tez nie ma kredy

          Sliczne

          • Zamieszczone przez tora

            ania…. a co to jest matematyka dyskretna?

            dodawanie w zakresie 20
            Powyzej juz na glos sie liczy 😉

            • Zamieszczone przez tora
              ania…. a co to jest matematyka dyskretna?

              Jak dla mnie to zgadywanki Jedyny przedmiot, z którym miałam poważne problemy

              Nietypowe zagadnienia matematyczne, do których nie ma ustalonych dróg do rozwiązania.

              • Zamieszczone przez ania_st
                Ja niestety nie byłam świadkiem więc nie mam 100% pewności, że sytuacja miała miejsce ale znając człowieka bardzo możliwe

                Studia, w sali z dwoma wejściami wykład z matematyki dyskretnej, gościu zakręcony jak ta lala, świata poza swą magią nie widzi
                W pewnym momencie oznajmia, że się kreda skończyła i wychodzi
                Wraca drugim wejściem i pyta czy mamy kredę – nie nie mamy odpowiadają zdziwieni studenci
                Po czym znowu wychodzi, wraca drzwiami którymi wyszedł za pierwszym razem i oznajmia – koniec wykładu, w sali obok tez nie ma kredy

                Ania !!!!! Piekne 🙂

                Zamieszczone przez szpilki
                dodawanie w zakresie 20
                Powyzej juz na glos sie liczy 😉

                😀

                • Zamieszczone przez szpilki
                  dodawanie w zakresie 20
                  Powyzej juz na glos sie liczy 😉

                  raczej 18tu, ja powyzej 18 nie licze

                  • Zamieszczone przez tora

                    ania…. a co to jest matematyka dyskretna?

                    wszystko co możesz palcem przeliczyć

                    Zamieszczone przez esmena
                    ania, czy Ty nie studiowałaś w Białymstoku?

                    nie, a co też u Was ten tekst chodzi?

                    Zamieszczone przez szpilki
                    dodawanie w zakresie 20
                    Powyzej juz na glos sie liczy 😉

                    hehehe
                    Pierwsza część prawdziwa o ile jedziemy na zbiorze liczb całkowitych
                    Właściwie dzieciaki operują na zbiorach skończonych i przeliczalnych a więc też dyskretnych

                    Zamieszczone przez esmena
                    Jak dla mnie to zgadywanki Jedyny przedmiot, z którym miałam poważne problemy

                    Nietypowe zagadnienia matematyczne, do których nie ma ustalonych dróg do rozwiązania.

                    hym

                    • Zamieszczone przez ania_st
                      nie, a co też u Was ten tekst chodzi?

                      hehehe
                      Pierwsza część prawdziwa o ile jedziemy na zbiorze liczb całkowitych
                      Właściwie dzieciaki operują na zbiorach skończonych i przeliczalnych a więc też dyskretnych

                      Ad.1. Nie, ale to mogło być u nas, bo też takich zakręconych wykładowców mieliśmy

                      Ad.2. Nie byłam na studiach matematycznych, a na technicznych to może inaczej traktowali ten przedmiot W Twojej definicji brzmi to przystępnie Zresztą… sama wiem po logice u nas na studiach: co wykładowca, to zupełnie inny materiał: jeden stawiał ptaszki na drzewkach, drugi bawił się krotkami…

                      • pojechałam do rynku do biblioteki na rowerze i wróciłam do domu pieszo, musiałam potem znowu drałować do rynku ale już wróciłam jadąc…. ale to jeszcze nic, kiedyś jak mieliśmy tylko jedną biedronkę na drugim końcu miasta wzięłam mojego suka na spacer i zakupy, przywiązałam do barierki, nieco z boku i posiedziała tam chyba ze 3 godziny bo wróciłam do domu i zastanawiałam się czego to ja mogłam zapomnieć, coś przecież było…. ale pędziłam, a ta małpa nawet nie zaskamlała, czekała aż wróce….

                        Pozdrówki 🙂

                        • Zamieszczone przez ania_st
                          Ja niestety nie byłam świadkiem więc nie mam 100% pewności, że sytuacja miała miejsce ale znając człowieka bardzo możliwe

                          Studia, w sali z dwoma wejściami wykład z matematyki dyskretnej, gościu zakręcony jak ta lala, świata poza swą magią nie widzi
                          W pewnym momencie oznajmia, że się kreda skończyła i wychodzi
                          Wraca drugim wejściem i pyta czy mamy kredę – nie nie mamy odpowiadają zdziwieni studenci
                          Po czym znowu wychodzi, wraca drzwiami którymi wyszedł za pierwszym razem i oznajmia – koniec wykładu, w sali obok tez nie ma kredy

                          Ania, popłakałam się

                          Ja nie mam chyba na koncie osiagnięć zasługujących na ten wątek. A przynajniej ich nie pamietam. Poza jednym, niezbyt szczególnym – złozylam wniosek o wymiane prawa jazdy i przypomnialam sobie o tym w 6 miesiecy po terminie odbioru.

                          • PRZEBIJAM WSZYSTKICH KIBLEM W POCIĄGU!!!!

                            … a było to tak:
                            jechałam pociągiem i za potrzebą poszłam do kibelka, jeszcze kawałek było do mojej stacji więc spoko, załatwiłam co trzeba i… orzesz w mordkę nie mogę otworzyć drzwi, naciskam klamkę i ani drgną, kręcę tym wichajstrem do zamykania i nic, pcham i pcham i kicha…. a tu już moja stacja lada moment, palpitacja serca, poty na całym ciele, sikać mi się ponownie zachciało tym razem ze stresu i próbuję próbuję a tu “O mamciu, zaraz się rozpłaczę”…. może zacznę wołać, no ale siara trochę… w końcu jakiś gość pchnął mi te drzwi do środka, jakież było moje zdziwienie, że właśnie do środka się otwierają:Szok::Szok::Szok:

                            Pozdrówki 🙂

                            • Z ostatniej chwili 🙂 (no moze z pol godziny temu).
                              Moj luby ugotowal spaghetti bolognese: super sosik z mieskiem, warzywka na parze. Stol nakryl i mnie wola, ze posilek gotowy. Wchodze patrze no sos super wyglada i pachnie, z warzyw jeszcze para leci a tu zonk: Kochanie a gdzie makaron?!?!? A J na to wiedzialem, ze cos malo tego jedzenia na talerzu jest. Ja zjadlam z ryzem, ktory mi sie ostal z wczoraj a On biedny czekal az mu sie makaron ugotuje.

                              • kilka tygodni temu odstawiłam SEba do przedszkola a sama udałam się na targ. Zrobiląm zakupy i z siatami idę. Widzę swoje auto z daleka, co i raz ktoś się na nie patrzy dziwnie. Nic tylko łapy kocie widzą na masce. Jestem niedaleko i zaczynam szukać kluczyków. Jedna kieszeń nic druga nic, kolejna też nic. Cholera nie mam kluczyków. Jakież było moje zdziwienie kiedy je ujrzałam na dachu.
                                Musiały mi wypaść jak je chowałam a ktoś mi je położył na dachu – dobrze że nie odjechał

                                • kiedyś taki wątek już był…. a ze ja mam często pootwieranych kilka na raz, odpisałam na jakiś chyba kulinarny temat w oknie wątku roztargnieniowego niespecjalnie, dodam

                                  pokazałam gościowi faka (samochodem jechałam, to chyba z 15 lat temu było, sie mi wepchał) w rekawiczce z jednym palcem

                                  jak jechałam pierwszy raz samochodem do szkoły- maluch oranż bahama- z wrażenia (bałam się spuścić z oczu jezdnię) zamiast odkrecić szybę otworzyłam drzwi stałam z 5 minut na poboczu, żeby mi się rece przestały trząść

                                  miałam kiedys taką fajną, sportową hondę, zapomniałam na śmierć, że tam jak się korek od wlewu odkręci, to taka blaszka, zaślepka jakby jest, która się odchyla sama… no chodziło o to, że tej dziury, do której się paliwo wlewa nie widać… na małej stacji benzynowej zamarłam z korkiem w ręku i się prawie panu popłakałam z wyznaniem “o **, ukręciłam korek”

                                  mam jeszcze trochę takich, ale nie napiszę, bo mi wstyd

                                  • A co tam, tez sie przyznam, bo z tego smieje sie do dnia dzisiejszego

                                    Kupilam pralke, dzwonie do sklepu spytac, czy wejdzie mi do samochodu.
                                    Pan pyta:
                                    – A jaki ma Pani samochod
                                    A Ja:
                                    – Czerwony……

                                    sekunde pozniej oboje lezelismy z Panem na podlodze sikajac ze smiechu…;)
                                    Na swoje usprawiedliwienie dodam, ze samochod byl wujka i dopiero co pytalam go czy bedzie jechal czeronwym peugeotem dostawczym czy swoim srebrnym czyms tam osobowym..;) No i strasznie podekscytowana bylam – to moja pierwsza pralka byla (dokladnie to pralko suszarka)

                                    Z serii zapomnienia:
                                    1. Zostawialm klucze w drzwiach, od zewnatrz, po kilku godzinach puka sasiadka…
                                    2. Klucze w aucie tylko raz zostawilam, dosc niedawno
                                    3. Niejednokrotnie pojechalam do sklepu cos kupic, wrocilam wogole bez tej rzeczy
                                    4. Gotowalam jajka – poszlam ogladac tv, po jakims czasie zaczyna cos strzelac (huk) patrzymy na siebie z m – co to,ale siedzimy dalej a tu znow – bach – szukamy… z jajiek nie zostalo nic
                                    5. Wode tez przypalilam… 😉 Zapomnialam oczywiscie ze wstawilam.
                                    Jak sobie przypomne to napisze cos jeszcze

                                    O mam mam:
                                    6. Jechalam z Wiktoria na badanie krwi (pierwszy raz sama z dzieckiem samochodem) przy szpitalu skrecam (jak zwykle) w lewo a tu jakis pacan na mnie jedzie, no oczywiscie nie omieszkalam go wytrabic, powymachiwac reka itd (gosc oczy jak 5 zl whats..) sobie mysle cos nie gra…. Wyjezdzam – patrze a tu znak postawili – zakaz wjazdu, jednokierunkowa…. No dobre dobre to bylo.

                                    • Zamieszczone przez Usianka

                                      Ja nie mam chyba na koncie osiagnięć zasługujących na ten wątek. A przynajniej ich nie pamietam. Poza jednym, niezbyt szczególnym – złozylam wniosek o wymiane prawa jazdy i przypomnialam sobie o tym w 6 miesiecy po terminie odbioru.

                                      o w tej dziedzinie tez mam osiagniecia
                                      w 2010 we wrzesniu kolega w pracy powiedzial: przeglad techniczny mi sie wczoraj skonczyl

                                      i mnie tknelo

                                      moj sie skonczyl 14 lutego

                                      pojechalam wiec na przeglad, a tam moj mechanik: eeee nie martw sie- rekordowo jezdzilas mercedesem – 13 m-cy bez przegladu – teraz raptem 10 m-cy

                                      • gdy byłam na studiach zrobili wykładowcom “dobrze” zakupili mikrofony przenosne takie malutkie przypinane do bluzki wykładowca miał z nami zajęcia (2 wykłady z pzrerwą) ponieważ bylo późno a mu sie spieszylo zaproponował krótszą przerwę i wcześniejsze zakończenie zajeć więc na taką 5 minutową przerwę niewiele osób opusciło aulę,
                                        siedzimy i zastanawiamy sie co to za dzwięk – coś się leje, wszyscy rozgladają sie po auli zdziwieni, dopiero gdy usłyszelismy spuszczanie wody skapnelismy sie że profesor poleciał do kibla i zapomniał wyłączyc mikrofon

                                        a ja no cóz standardowo nic kiekawego
                                        – włączyłam wodę w nocy żeby zrobic małej mleko i spalilam czajnik bo zasnełam

                                        – wyszlam z dmou (w ciaży) i w autobusie zorientowałam sie że jadę do pracy bez torebki tzn bez dokumentów, pieniędzy, jedzenia….wracałam sie do domu

                                        – czasem jezdzę do pracy z koleżanką i ostatnio pomyliłam samochody (rano ciemno jest) próbowałam się jakiejs zdziwionej lasce wpakowac do auta

                                        – obudziałam rano męża bo miałam problem z otwarciem zamka gdy wychodziłam do pracy okazało się że wieczorem zostawiłam klucze w zamku na całą noc (od zewn strony)

                                        • Zamieszczone przez ania_st
                                          Ja niestety nie byłam świadkiem więc nie mam 100% pewności, że sytuacja miała miejsce ale znając człowieka bardzo możliwe

                                          Studia, w sali z dwoma wejściami wykład z matematyki dyskretnej, gościu zakręcony jak ta lala, świata poza swą magią nie widzi
                                          W pewnym momencie oznajmia, że się kreda skończyła i wychodzi
                                          Wraca drugim wejściem i pyta czy mamy kredę – nie nie mamy odpowiadają zdziwieni studenci
                                          Po czym znowu wychodzi, wraca drzwiami którymi wyszedł za pierwszym razem i oznajmia – koniec wykładu, w sali obok tez nie ma kredy

                                          Ta opowieść to chyba urban 🙂
                                          Tez ja słyszałam

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: szczyt roztargnienia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general