szczyt roztargnienia

wstawilam dzisiaj samochod na myjnie do czyszczenia i na smierc o nim zapomnialam i nie odebralam

kto da wiecej?

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: szczyt roztargnienia

  1. Zamieszczone przez agago
    ja kiedyś pomyliłam butelki na półce (robiliśmy zakupy na wyjazd na wakacje a mojego szamponu nie było w sklepie) i kupilam niechcący odżywkę (innej firmy)
    na wakacjach umylam głowę i włosy gorsze niż przed myciem, nastepnego dnia umyłam i stwierdziłam że jakąś dziwną – tłustą wodę mają nad naszym morzem bo na głowie rosłół za trzecim razem przeczytałam etykietę i musiałam pozyczyć szampon dzieci

    Ja tak ‘umyłam’ w liceum, ale skapowałam się prędzej – jak okrutnie długo szło spłukiwanie ‘zwykłego szamponu’

    • Zamieszczone przez kas
      Tylko go głaskać!

      • Na studiach mieliśmy zajęcia w szpitalu dzieciątka Jezus (Wawa) Oczywiście na zajęciach każdy student nakładał fartuch+foliowe buty. Po zajęciach przebrane i uchachane idziemy przez centrum miasta, gwar, samochody. No i kiedy schodziłyśmy po schodach dworca centralnego taki dziwny szelst, szum. Szybkie rzut oka w dół- 5 dziewczyn w gustownych błekitnych foliowych butach

        • Zamieszczone przez SyS
          5 dziewczyn w gustownych błekitnych foliowych butach

          Lans jak się patrzy w naszym przedszkolu są niebieskie ochraniacze…. i wymowny kosz na śmieci przy wyjściu już na dworze i zawsze znajdzie się tam coś niebieskiego

          • regularnie wychodz z przedszkola a niebieskich woreczkach – regularnie wyrzucam je przed wejsciem do biura

            • co prawda historia dotyczy mojej nauczycielki ale byłam jej naocznym świadkiem

              Liceum, lekcja biologii – sprawdzian

              nagle ktoś parska śmiechem, następny i następny

              Pani Profesor – w kozakach – jeden czarny, drugi brązowy – ale to nic – jeden płaski a drugi na obcasie!

              że tez ona tego nie czuła!

              • Majowa pobiłaś wszystkich 🙂

                Ja do największych wpadek zaliczam pójście do pracy bez majtek, wyjście ze śmieciami i uznanie, że to tak blisko, że nie muszę zamykać i brać klucza, nie pomyślałam, że drzwi do klatki schodowej też są na klucz 😀 czekałam dwie godziny na pierwszego sąsiada z klatki.

                Najmądrzejsze było spakowanie do wakacyjnej torebki prawa jazdy.
                Po powrocie wrzuciłam torebkę do szafy i przerzuciłam się na codzienne. Pół roku później uznałam, że ta torebka mi do czegoś pasuje, wyjęłam i zorientowałam się, że cały czas jeździłam bez prawka bo ono było w tej nieużywanej torebeczce.

                • Zamieszczone przez Piggy

                  Najmądrzejsze było spakowanie do wakacyjnej torebki prawa jazdy.

                  ja dokladnie odwrotnie
                  wyjezdzajac do usa gdzie wiedzialam ze robimy objazdowke – prawo jady bardzo starannie schowalam do szuflady, zeby nie zgubic

                  • Mojej koleżanki rodzice jechali na działkę (ponad godzinę samochodem poza Warszawę). Jej mama zawsze siadała na tylnym siedzeniu i się modliła. Tata zanim wyjechał z W-wy zaparkował pod jakimś sklepem (żeby cos tam jeszcze kupić) zostawił żonę w samochodzie i ruszył a żona znudziła się czekaniem wysiadała (zostawiła otwarty samochód) i poszła?w rejs?. Mąż wrócił i odjechał, co jakiś czas cos tam gadał do żony, aż wreszcie w połowie drogi zorientował się, że rozmowa się nie klei bo jedzie sam – żona wyparowała

                    • Zamieszczone przez agago
                      Mojej koleżanki rodzice jechali na działkę (ponad godzinę samochodem poza Warszawę). Jej mama zawsze siadała na tylnym siedzeniu i się modliła. Tata zanim wyjechał z W-wy zaparkował pod jakimś sklepem (żeby cos tam jeszcze kupić) zostawił żonę w samochodzie i ruszył a żona znudziła się czekaniem wysiadała (zostawiła otwarty samochód) i poszła?w rejs?. Mąż wrócił i odjechał, co jakiś czas cos tam gadał do żony, aż wreszcie w połowie drogi zorientował się, że rozmowa się nie klei bo jedzie sam – żona wyparowała

                      To jest boskie

                      • Zamieszczone przez Mikusiowa
                        co prawda historia dotyczy mojej nauczycielki ale byłam jej naocznym świadkiem

                        Liceum, lekcja biologii – sprawdzian

                        nagle ktoś parska śmiechem, następny i następny

                        Pani Profesor – w kozakach – jeden czarny, drugi brązowy – ale to nic – jeden płaski a drugi na obcasie!

                        że tez ona tego nie czuła!

                        kolory ok ale te obcasy? moja kolezanka podobnie pomyliła czółenka ale obydwa na obcasie tylko różne wyokości

                        • Zamieszczone przez Pasiasta
                          To jest boskie

                          pół dnia w pracy ryczałysmy ze smiechu jak nam opowiedziała

                          • Zamieszczone przez agago
                            pół dnia w pracy ryczałysmy ze smiechu jak nam opowiedziała

                            To my do dzisiaj w pracy ryczymy z pewnej zagrywki kolegi, tylko nie wiem czy to się na ten wątek nadaje;) w każdym razie kolega miał dopilnować swojego jedynego dziecka w kąpieli, roczne dziecię bawiło się pierwsza klasa, żona krzyczy koledze że ma je wyciągać. Po wszystkim kolega pyta się żonie dlaczego dziecko musiało być w czarcim żebrze kąpane

                            • Zamieszczone przez Pasiasta
                              To my do dzisiaj w pracy ryczymy z pewnej zagrywki kolegi, tylko nie wiem czy to się na ten wątek nadaje;) w każdym razie kolega miał dopilnować swojego jedynego dziecka w kąpieli, roczne dziecię bawiło się pierwsza klasa, żona krzyczy koledze że ma je wyciągać. Po wszystkim kolega pyta się żonie dlaczego dziecko musiało być w czarcim żebrze kąpane

                              nie kumam ale jam blondynka

                              • Zamieszczone przez Pasiasta
                                To my do dzisiaj w pracy ryczymy z pewnej zagrywki kolegi, tylko nie wiem czy to się na ten wątek nadaje;) w każdym razie kolega miał dopilnować swojego jedynego dziecka w kąpieli, roczne dziecię bawiło się pierwsza klasa, żona krzyczy koledze że ma je wyciągać. Po wszystkim kolega pyta się żonie dlaczego dziecko musiało być w czarcim żebrze kąpane

                                Tępa jestem.
                                Nic nie zrozumiałam.

                                • Zamieszczone przez agago
                                  nie kumam ale jam blondynka

                                  Zamieszczone przez kas
                                  Tępa jestem.
                                  Nic nie zrozumiałam.

                                  Widać nie byłyście w czarcim żebrze kąpane – to takie ziele co złe wyciąga, jak wyciąga to woda mętnieję, sam syf jest… dziecię sqpało się do wody, a tata myślał, że to ostrożeń

                                  • Zamieszczone przez Pasiasta
                                    Widać nie byłyście w czarcim żebrze kąpane – to takie ziele co złe wyciąga, jak wyciąga to woda mętnieję, sam syf jest… dziecię sqpało się do wody, a tata myślał, że to ostrożeń

                                    Dzięki!

                                    W ten deseń to nasz kolega, który słabo widzi, a za okularami nie przepada kiedyś się zdziwił, że na ulicy leży korzeń imbiru….

                                    • Zamieszczone przez kas
                                      Dzięki!

                                      W ten deseń to nasz kolega, który słabo widzi, a za okularami nie przepada kiedyś się zdziwił, że na ulicy leży korzeń imbiru….

                                      a próbował podnosić?

                                      • Zamieszczone przez kas

                                        W ten deseń to nasz kolega, który słabo widzi, a za okularami nie przepada kiedyś się zdziwił, że na ulicy leży korzeń imbiru….

                                        śliczne 😀

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: szczyt roztargnienia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general