Czy któras z Was miała założony szew na szyjce i jak to się odnosi do porodu? Wiem że jeśli sie ma założony krążek to wyjmuja go wcześniej np 2 tyg przed, lub jesli sie robi rozwarcie to sam wylatuje. Jak jest w przypadku szwu. Czy go wcześniej rozcinają, czy dopiero w momencie porodu, jak wtedy wody płodowe odchodzą, skąd wie sie że ma się skurcze jesli wczesniej nie zdejmia szwu…. i wiele innych może bzdurnych pytań, ale nigdzie nie znalazłam na ten temat informacji.
Proszę o jakies odpowiedzi.
Pozdrawiam
truskawka 01.06.2004
5 odpowiedzi na pytanie: szew na szyjce a poród
Re: szew na szyjce a poród
Szew na szyjce ściągają też na 2 tyg. przed terminem. No chyba że wcześniej ‘coś’ zaczyna się dziać…. Ja jestem jeszcze przed (34 t.c.) ale wiem to od lekarzy! Może się stać tak, że wcześniej Ci wody odejdą ale z tym nie ma problemu (to wiem od położnej ze szpitala – ona tak miała) Ten szewek nie zaciska Ci szyjki tak szczelnie, żeby wody nie mogły odejść… Ja jestem tego troszkę przykładem bo przy założonym szewku zrobiło mi się już rozwarcie na jeden palec 🙁
Szyjka też normalnie może się zacząc skracać (znowu tak jak u mnie 🙁
A o skurczach powie Ci najpierw twardniejący mocno brzuch a potem ból i koniec! Szew temu nie zapobiega!
Jak cos się zacznie dziać – skurcze, wody, plamienia… to szybko do szpitala i już. A podobno w większości przypadków trwa się normalnie do końca ciązy – czyli do planowanego zdjęcia szwu, a potem nieraz i dłużej… Tyle wiem od lekarzy. We wtorek mam znowu wizytę więc mogę jeszcze dokładniej popytać…
Pozdrawiam
Gosia
Edited by GosiaG on 2004/03/13 11:43.
Re: szew na szyjce a poród
Tak się zastanawiam, czy jesli szew nie zostanie zbyt wczesnie zdjęty to moze nacisk dziecka na szyjkę lub szybkie skurcze moga rozerwac szyjkę. Czy jest to bezpieczne i czy nie spowoduje jakiś póżniejszych konsekwencji, np przy następnym dziecku. Jesli będziesz u lekarza to proszę popytaj sie więcej, na ten temat nie znalazłam zadnych informacji.
truskawka 01.06.2004
Re: szew na szyjce a poród
Z tego co woem od lekarza, a przyjmował mnie sam ordynator szpitala… to może dojść do “samoamputacji” szyjki… chyba w tych przypadkach o których mówisz. Ja musiałam podpisywać zgodę na ten zabieg i właśnie coś takiego usłyszałm. Wystraszyłam się nieźle, ale potem podczas wizyty kontrolnej już inny lekarz powiedział, że takie sytuacje właściwie się nie zdarzają a przy podpisywaniu zgody musiałam usłyszec wszystkie możliwe wersje. Może niepotrzebnie Ci o tym piszę bo i po co… Na pewno bierzesz jakies leki rozkurczowe? Więc spokojnie. Ale dokładnie popytam lekarza we wtorek. Nic się nie martw. ja też po zabiegu byłam przerażona… potem się juz oswoiłam! Dotrawmy i urodzimy zdrowe dzieci – zobaczysz!!!!! 🙂
Re: szew na szyjce a poród
droga Truskawko!
Musze cie troszku zmartwić. Rozmawiałam na ten temat z moim lekarzem ( ja mam załozony pessar). Szew na szyjce jest o tyle niebezpieczny, że przy skurczach może niestety spowodowac rozerwanie lub uraz szyjki, co niestety może mieć konsekwencje przy nastepnej ciąży :-(. Dlatego jeżeli tylko cos poczujesz to lepiej udaj sie do lekarza. Tak mi lekarz tłumaczył wybór pomiędzy szwem, a pessarem. Ja na szczęście miała wybór, bo rozwarcie nie było takie duże. Przepraszam, że pisze Ci takie wiadomości, ale chyba lepiej żebyś wiedziała. Pozdrawiam cie mocno
Re: szew na szyjce a poród
Dziękuję, warto takie rzeczy wiedzieć wcześniej. W tym tygodniu miałam wizytę, trochę wypytałam sie gin i powiedziała że jakies 2 tyg przed terminem zostanie mi zdjęty szew.
Dzięki za informacje
Pozdrawiam
truskawka 01.06.2004
Znasz odpowiedź na pytanie: szew na szyjce a poród