Szpital w Gdyni Redłowie.

Witam:)
Chciałam się dowiedzieć czy któraś z Was rodziła w Redłowie i jakie macie opinie o tym szpitalu? Bo słyszałam że różnie tam bywa..:( Bardzo proszę o opinie. Z góry dziękuję i pozdrawiam:)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Szpital w Gdyni Redłowie.

  1. Zamieszczone przez monia608
    a8p a nie wiesz może czy w Redłowie jest taka sala gdzie można być np z Mężem przez 2 dni tzn że on ma tam łóżko i może spać itd? Bo wiem, że w Wejherowie jest takie coś a tu nie wiem…

    Mam nadzieję, ze wiesz, że za to dodatkowe łóżko/pokój obowiązuje dodatkowa opłata (nie jest to w cenie porodu rodzinnego)- przynajmniej tak było w X.2006

    • Tak wiem że dodatkowo trzeba za to zapłacić. Ale mój biedny Mężuś przezywa strasznie, że nie będzie mógł widzieć Malucha tylko właśnie za szybą:( No właśnie ja też tak sobie myślę o Wejherowie ale kurcze tak mi nie pasuje miejsce urodzenia Wejherowo;) hehe

      • leży się tylko 2 doby 🙂 spokojnie, wytrzyma

        • Nie ma innego wyjścia 🙂 Aha co do porodu rodzinnego, słyszałam coś, że trzeba iść wcześniej i robią niby jakieś badania czy można mieć rodzinny czy nie…o co chodzi?:|

          • Zamieszczone przez monia608
            Nie ma innego wyjścia 🙂 Aha co do porodu rodzinnego, słyszałam coś, że trzeba iść wcześniej i robią niby jakieś badania czy można mieć rodzinny czy nie…o co chodzi?:|

            Kiedyś, w 2002 roku, musiałam iść do szpitala w gdyni, by zakwalifikowali mnie na poród rodzinny. Wymagali wtedy, by mąż ukończył szkołę rodzenia. Teraz żadnego wymogu nie ma. Płacisz idziesz i koniec.

            • No to dobrze, bo takie jakieś badania to mnie tylko stresują i zaraz mam czarne myśli 🙁 A tak to spokojnie do tego podejdę:)

              • avocado- ja też rodziłam w wejherowie w grudniu!!! w 2006, już nie pamiętam czy był papier czy nie:)

                Miałam ten pokoik z mężem- super sprawa. Mogłam sobie odpcząć, a małym zajmował się w zasadzie mąż i dawał mi go do karmienia

                • Zamieszczone przez betrisa
                  już nie pamiętam czy był papier czy nie:)

                  Hihi nie pamiętasz tak istotnej rzeczy?:D

                  Miałam ten pokoik z mężem- super sprawa. Mogłam sobie odpcząć, a małym zajmował się w zasadzie mąż i dawał mi go do karmienia

                  Mój mąż zajmował się starszą córeczką:). A okres pobytu w szpitalu wspominam baaaardzo miło, leżałam na sali z dziewczyną, z którą non stop się śmiałyśmy, ale nam wtedy do śmiechu było:).

                  • witam

                    Dziewczyny unikajcie tego szpitala!!! najgorszemu wrogowi nie polecam tam rodzic!!
                    Gdy przyjechalam do szpitala mialam juz rozwarcie i w sumie bardzo szybko zaczelam rodzic,niestety lekarze zalecili cesarke,i do tego miejsca wszystko przebiegalo dobrze,bylam zadowolona i polozne i lekarze bardzo mili…Jednak sie bardzo pomylilam…
                    Dziewczyny ktore mialay cesarke znaja ten bol… Nie mozna sie ruszac w pierwszej dobie mozesz tylko lezec i patrzec jak obce kobiety zajmuja sie twoim dzieckiem. Nastepnego dnia po porodzie przyszla jakas pigula z mina posranego kota (jesli pamietam miala na imie Anna) i kazala mi wsta i isc pod prysznic,nie pomogla mi wstac tylko patrzala i poganiala,poprosilam aby podala mi szlafrok to krzyknela tylko zebym juz poszla… NAGO!!! (trzymajac tylko cewnik i podpaske,sory ze tak pisze ale tak bylo) musialam przejsc przez korytarz gdzie stoja rowniez mezowie czekajacy na porod zony!! Gdy sie kompalam ONA zmieniala mi posciel,gdy wrocilam krzyknela tylko zebym juz wiecej nie pobrudzila poscieli!! Gdy mnie przewiezli z sali pooperacyjnej na poloznictwo,bylo troche lepiej,ale pomoc przy opiece nad dzieckiem fatalna!!! Synek juz w szpitalu mial kolki,polozne nie dawaly mu zadnych kropli tylko kazaly mi z nim odejsc bo im przeszkadzal!! gdy poszlam sie kompac i zostawilam go u poloznych,to po powrocie zaskoczylo mnie ze lezy ze smoczkiem w buzi…okazalo sie ze tak plakal ze pozona aby go uciszyc dala mu smoczek!! To moje pierwsze dziecko wiec nie bardzo radzilam sobie z przystawianiem go do piersi,niestety zadna z poloznych mi w tym nie pomogla,uslyszalam tylko ze jestem okropna skoro nie umiem nakarmic swoje dziecko!! Moglabym jeszcze tak dlugo opisywac sytuacje ktore mi sie tam przytrafily. wyszlam na wlasne zadanie. Dziewczyny jesli chcecie byc ponizane,obrazane a do tego brak pomocy w opiece nad dzieckiem,to same zobaczcie jak tam jest,pomijajac fakt ze ten szpital to rudera,nie byl remontowany chyba od wiekow!! ODRADZAM:Nie nie:

                    • Ja rodziłam w Redłowie dwa razy i jestem zadowolona, trzecie dziecko też zamierzam tam rodzić. Nie miałam opłaconych położnych ani lekarzy, obydwa porody to porody rodzinne – bezpłatne. Położne na porodówce były super – ciepłe i życzliwe. Lekarze zjawiają się gościnnie. Na położnictwie też było okay, była jedna średno miła piguła, ale czarna owca wszędzie się znajdzie. Pielęgniarka laktacyjna i neonatolog cierpliwe i miłe. Po drugim porodzie leżałam na sali z 4 innymi mamami i synek jednej z nich często płakał wieczorem. Łapał fazy i nie mógł się uspokoić – dziewczyna wychodziła z siebie i była mocno zdenerwowana (pewnie dziecku to się udzielało) – położne jej pomagały i uspokajały, brały małego na trochę do siebie.
                      Pewnie odczucia są różne – ja idąc do takiej placówki nie oczekuję 5-io gwiazdkowego hotelu. Ale też muszę przyznać, że nie miałam za sobą komplikacji ani skomplikowanych porodów.

                      pozdrawiam,

                      • jeśli chodzi o REDŁOWO to popieram wypowiedz niekorzystą koleżanki wyżej-ja jak naraazie jeździła mtam tylko na izbę przyjęc z plamieniami i skurczami-i dzięki Bogu ze tylko z tym-nie dośc ze pielęgniarki robią łaskę ze cie przyjmą,potem czekasz okołogodziny lub dwóch na łaskawego pana doktora,czasem sa normalni czasami nie-ale nie spotkałam jakiegos miłego:/ masakra!

                        • Dominika, ale izba przyjęć to zupełnie co innego…. chyba w żadnym szpitalu nie jest zbyt fajnie w takim miejscu….

                          ja leżałam na giniekologicznym rok temu i nie narzekam… bardzo miłe pielęgniarki, lekarze też ok
                          a na położniczym jest podobno jeszcze lepiej i był tam remont – koleżanka rodziła w maju tego roku więc mam informacje z pierwszej ręki… nie wiem dlaczego bigbiala pisze że nie było???
                          ja bardzo poważnie rozważam ten szpital

                          poza tym wydaje mi się, że wszystko zależy na jaki personel się trafi danego dnia…w każdym szpitalu są super lekarze,pielęgniarki i ‘czarne owce’…. a do tego dochodzą subiektywne odczucia rodzącej – podejrzewam, że jeśli poród jest w miarę łatwy to wszystko wydaje się bardziej ok i odwrotnie

                          • Zamieszczone przez Tori75
                            Dominika, ale izba przyjęć to zupełnie co innego…. chyba w żadnym szpitalu nie jest zbyt fajnie w takim miejscu….

                            ja leżałam na giniekologicznym rok temu i nie narzekam… bardzo miłe pielęgniarki, lekarze też ok
                            a na położniczym jest podobno jeszcze lepiej i był tam remont – koleżanka rodziła w maju tego roku więc mam informacje z pierwszej ręki… nie wiem dlaczego bigbiala pisze że nie było???
                            ja bardzo poważnie rozważam ten szpital

                            poza tym wydaje mi się, że wszystko zależy na jaki personel się trafi danego dnia…w każdym szpitalu są super lekarze,pielęgniarki i ‘czarne owce’…. a do tego dochodzą subiektywne odczucia rodzącej – podejrzewam, że jeśli poród jest w miarę łatwy to wszystko wydaje się bardziej ok i odwrotnie

                            no tak ja zapomniałam dodac ze 3 tyg leżałam tam na patologii ale w poprzedniej ciąży więc wiem co mówię- myslałam ze oszaleję

                            • Zamieszczone przez dominikaau81
                              no tak ja zapomniałam dodac ze 3 tyg leżałam tam na patologii ale w poprzedniej ciąży więc wiem co mówię- myslałam ze oszaleję

                              Czyli mówisz o patologii a nie o porodówce i położnictwie – a to jest różnica. Ja na patologii byłam 1 dzień przed pierwszym porodem, więc prawie 6 lat temu – pamiętam, że to był inny “świat” w porównaniu z porodówką. Łazienki stare jak świat i atmosfera kiepska. Wydaje mi się, że sama specyfika tego oddziału jest inna – gorsza – nikt tam nie chce trafiać z wiadomych powodów.

                              pozdrawiam,

                              • Zamieszczone przez anulcia
                                Czyli mówisz o patologii a nie o porodówce i położnictwie – a to jest różnica. Ja na patologii byłam 1 dzień przed pierwszym porodem, więc prawie 6 lat temu – pamiętam, że to był inny “świat” w porównaniu z porodówką. Łazienki stare jak świat i atmosfera kiepska. Wydaje mi się, że sama specyfika tego oddziału jest inna – gorsza – nikt tam nie chce trafiać z wiadomych powodów.

                                pozdrawiam,

                                być może ale jak tak sie traktuje kobiety w ciazy w tym szpitalu to juz samo mówi za siebie jak dla mnie-mam nadzieję ze nie będę musiała tam rodzic

                                • Zamieszczone przez dominikaau81
                                  być może ale jak tak sie traktuje kobiety w ciazy w tym szpitalu to juz samo mówi za siebie jak dla mnie-mam nadzieję ze nie będę musiała tam rodzic

                                  Dominika – tak zostałaś potraktowana na patologii, unikałabym generalizowania i mówienia, że cały szpital tak traktuje wszystkie ciężarne. Bo z tego co zrozumiałam nie byłaś tam ani na porodówce ani na położnictwie. To tak samo jak ja bym mówiła, że wszystkim tam musi być okay, tylko dlatego bo ja mam dobre wspomnienia.
                                  By the way – nikt z mojej rodziny ani znajomych tam nie pracuje i moją intencją nie jest namawianie na ten lub inny szpital.

                                  pozdrawiam,

                                  • Hej dziewczyny ja rodziłam w tym szpitalu w 2007 roku i powiem Wam że nigdy w życiu już tam nie wrócę, porodówka jest jeszcze ok ale patologia ciąży i potem opieka na oddziale położniczym KATASTROFA ja nie jestem wymagającą osoba ale to były najgorsze dni w życiu pleśń grzyb w toaletach coś okropnego.Rodziłam 11 godz. i tak skończyło się to cesarką potem na oddziale położniczym nikt mi w niczym nie pomógł jak położne zamknęły drzwi za nami tak przychodziły dopiero nad ranem i potem na obchód nikt Ci w niczym nie pomógł nie powiedziały jak karmić ani nic nie polecam. a przede wszystkim dziewczyny przeczytajcie jakie macie prawa i jak powinnyście byc traktowane bo ja to zrobiłam dopiero po powrocie do domu to się załamałam, kobiecie po cesarce nie wolno robić sporo rzeczy więc radze o których dowiedziałam się po fakcie. Pozdrawiam!!!

                                    • Gdansk Zaspa

                                      Ja polecam szpital na Zaspie. Taka sama odległość z Gdyni (jak nie blizej) jak do Wejherowa.
                                      Byłam zadowolona i w lipcu też się tam wybieram.

                                      • 26 lutego 2010 rodziłam w Redłowie po raz trzeci i kolejny raz jestem bardzo zadowolona. Położna w czasie porodu (złota kobieta) – na moją prośbę nie nacinała mnie, wystarczyło powiedzieć, nie robiła żadnych problemów i bezpiecznie przeprowadziła nas przez drugą fazę gdy parłam. Nie byla to żadna opłacona położna, przyszłam z “ulicy”. Opieka po porodzie też okay. Najgorsze w szpitalu było tak naprawdę tylko jedzenie ;). Ja tam Redłowo będę polecać :D.

                                        • połozne super
                                          2 razy tafiłam na takie co cudnie sie mną zajęły i bardzo pomogły
                                          może dlatego że rodzilam w nocy i było pusto
                                          poza tym wiadomo szpital jak szpital.. Niefajnie
                                          lekarz 1 zawiązał żle pępowinę
                                          ale zszyli mnie 2 razy slicznie
                                          opieka nad noworodkiem czesto z łaski
                                          da się przezyć..odgólne wrazenie z + i – takie sobie
                                          3+ daję

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Szpital w Gdyni Redłowie.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general