Najgorsza jest chyba niepewność. Niewiadomo czy można sie zacząć już cieszyć, czy jeszcze odczekać i czy wolno się cieszyć bez tego niepokoju wiszącego nad głową, że przecież może się nie udać?
To jest niesamowite: mniej więcej do 20-ego roku zycia robi się niemal wszystko ABY TYLKO NIE WPAŚĆ. Wpadka jest czymś czego nikt nie chce, a ewentualna “ofiara” staje się obiektem współczucia i anegdotek imprezkowych.
Potem jednak przychodzi taki moment, że bardzo pragnie się mieć dziecko… Ale odwrotnie do antykoncepcji; nie ma możliwości pójścia do apteki i kupienia piogułek “aby zajść”.
Trzeba czekać i zdać się na naturę.
Albo na tasiemcowe badania.
Trzeba czekać…
Pozdrawaim baaardzo, bardzo ciepło…
__
Orangetka wypatrująca pierwszych wiosennych bocianóew…
Zaczynamy od maja 🙂
8 odpowiedzi na pytanie: Tak trudno jest czekać…
Re: Tak trudno jest czekać…
Rozumiem Cie…
Też muszę czekać do maja, bo inaczej stanie się to co w grudniu. A tego staramy się uniknąć.
Czekanie jest straszne, ja już powoli popadam w jakiś oblęd. Czekam jak na szpilkach na wizytę u lekarza i jego ocenę sytuacji. Staram się zorganizować jakoś czas, ale nie zawsze to wychodzi niestety….
Trzymam mocno kciuki za Twojego bociana i pozdrawiam Cię cieplutko
moni
Re: Tak trudno jest czekać…
Orange, masz rację… to czekanie jest bardzo, bardzo trudne. Ja doświadczam dokładnie tego o czym napisałaś… najpierw uważałam, żeby “nie wpaść” bo szkoła, bo rodzice, bo otoczenie… potem w moim życiu sie tak ułożyło, że nie bardzo miałam ochote i mozliwości starać się o dziecko (mój narzeczony zginął w wypadku samochodowym), a teraz jak znalazłam mężczyznę, z którym chciałabym mieć rodzinę, to okazuje się, że od wielu miesięcy mi się nie udaje… I tylko boję się, czy to moje czekanie zakończy się kiedyś sukcesem, czy nie czekałam zbyt długo, czy nie jest już za późno… tyle pytań rzucam na wiatr… a nawet echo nie chce mi odpowiedzieć… więc czekam na uśmiech Losu… może jeszcze, może kiedyś… może, może….
ami7
[Zobacz stronę]
Re: Tak trudno jest czekać…
Oj dziewczyny skąd ja to znam.
To jest chyba najgorsze co może być – wieczne czekanie na efekty starań a potem niestety znowu rozczarowanie 🙁
Wcześniej też bałam się że wpadnę, że będę kolejną osobą w rodzinie, która wpadła przed ślubem.
Ale teraz już całkiem inaczej patrzę na dziewczyny, które “wpadły” – cieszę się, że przynajmniej one nie miały problemu z zajściem w ciążę. W życiu nie pomyślałabym że tak długo będę czekała na swoje szczęście – małą kochaną istotkę, która będzie kiedyś mówiła do mnie Mamo.
A dla zabicia czasu i może dla odwrócenia uwagi od wiecznych starań, przeglądania wykresów FF i szukania objawów kupiłam sobie małą Yoreczkę :))
Dzięki niej teraz mniej myślę o niepowodzeniach i może to nie jest to samo co dziecko, ale mam o kogo dbać i cieszyć się każdym dniem spędzonym z nią :))
Pozdrawiam i życzę dużo uśmiechu na twarzach 🙂
22 cykl starań [Zobacz stronę]
Re: Tak trudno jest czekać…
Dziękuję za ciepłe słowa…
Tak to chyba w życiu jest:
gdy człowiekowi na czymś nie zależy to zjawia się samo. Jak tylko marzenie/postanowienie stanie się priorytetem i pragnie się jego spełnienia ze wszystkich sił, to człowiek
sam się może zblokowac 🙂
A co do realizacji instynktu macierzyńskiego – Samanta – to ja zakupiłam kotka i skutecznie zamęczam męża 🙂
Ale już niedługo wiosna.
A wtedy wszystko zrobi się o wiele prostsze 🙂
No i przylatują bociany….
Zaczynamy od maja 🙂
Re: Tak trudno jest czekać…
orange
napisalas dokladnie to samo o czym mysle:(los czsami plata figle ale mam nadzieje ze w koncu szczescie sie do nas usmiechnie:)
[Zobacz stronę]
Re: Tak trudno jest czekać…
ja tez nie moge sie pogodzic z ironia losu
i zaluje ze tyle miesiecy sie zabezpieczalismy
bylam chyba naiwna bo myslalam ze hop siup i juz bede w ciazy 🙂
[Zobacz stronę]
Re: Tak trudno jest czekać…
Najlepiej zrobic tak, ze na samym poczatku staran zalozyc sobie, ze potrwa to mniej wiecej rok, a jesli cos sie zdarzy wczesniej to bedzie mila niespodzianka 🙂
Re: Tak trudno jest czekać…
ja tez zaluje ze sie zabezpieczalismy no ale przeciez myslalam ze to dla dobra dziecka ze musimy poczekac az maz znajdzie prace,kupimy dom a potem zaczniemy myslec o dzidziusiu 🙁
wogole mam juz dosc nasze przytulanie staje sie coraz bardziej mechaniczne i prawie nie rozmawiamy czy Wy tez tak macie?
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: Tak trudno jest czekać…