witajcie 🙂
pozwólcie, że na forum, w tym wątku, będę umieszczać relacje z wojny… czyli z moich kolejnych starań (już piątych!) o maluszka 🙂 W chwili obecnej jestem w drugim cyklu tychże starań (10dc), pierwsza bitwa przegrana. Ale nie ważne, że poległam w bitwie, ważne aby wygrać całą wojnę 🙂 Na ten moment moje staranie o dziecko jest bardzo naturalne: bez liczenia, obserwowania i “schizowania”, na zasadzie: uda się lub nie (z nadzieją na to pierwsze). Jednak w czwartek zamówiłam na allegro paczkę z 15 testami owulacyjnymi i 5 testami ciążowymi gratis, więc mogę śmiało rzec, że po otrzymaniu tej paczuszki trzeba się będzie wziąć solidniej “do roboty” hi hi 🙂
Miło mi będzie jak potowarzyszycie mi w tej mojej prywatnej wojnie i powspieracie troszeczkę. Ja ze swej strony obiecuję rewanż 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: taka moja mała wojna;)
Magda – no nic, czasami są pewne dziwne objawy i ani my, ani lekarze nie potrafią poradzić 🙁 Głowa do góry, będzie dobrze 🙂 Ten rok jest NASZ 😀
anek – przykro mi słyszeć takie wiadomości 🙁 Człowiek czegoś bardzo chce i nagle okazuje się, że musi swoje plany odłożyć. Zapytaj ginekologa kiedy możesz się zacząć starać i czy są jakieś przeciwskazania. Może sytuacja nie wygląda tak źle, żeby trzeba było zupełnie odłożyć myśl o dziecku. Poszukaj dobrych stron tej sytuacji. Masz okropne bóle głowy, które nie dają ci normalnie funkcjonować. Znalazłaś przyczynę i to jest DOBRA wiadomość 🙂 Może wystarczy poczekać parę miesięcy.
Przytulam mocno i pisz co u ciebie.
Ja też mam często plamienia w trakcie cyklu. Już dwóch gienkologów powiedziało mi, że takie plamienia mogą mieć związek ze stresem. Mniej więcej w połowie cyklu obniża się poziom jakiegoś hormonu (niestety nie pamiętam jakiego, a wywaliłam już tę notatkę od gina – być może będziecie wiedziały o jaki hormon chodzi), który jest odpowiedzialny między innymi za brak krwawienia. Jeśli do tego dochodzi stres, to bardzo często występują plamienia. Kazali mi siebie obserwować i okazało się, że faktycznie jak mam dużego i kilku dniowego stresa, to potem plamię (zwykle w następnym cyklu).
Anek79 bardzo mi przykro. Medycyna idzie ciągle do przodu, więc może zaradzą lekarze coś na twoją przypadłość. Zawsze możesz też udać się na konsultacje do innego specjalisty. Będę trzymała za Ciebie kciuki i naprawdę wierzę, że wszystko będzie dobrze i już niedługo będziesz mogła zostać mamą. Trzymaj się cieplutko.
[QUOTE=MagdaMal;1458220]Anek serduszko – Twój post mnie bardzo zasmucił:( Nie znam się niestety na neurologii więc nie umiem doradzić, pocieszyć… Nawet nie wiem co napisać. Zupełnie się nie znam na Twojej przypadłości. Wiedz jednak, że całym sercem jestem przy Tobie i wierzę, że wszystko będzie dobrze i to zarówno z Twoim zdrowiem jak i z marzeniami o dziecku. Życzę ci wszystkiego dobrego i proszę napisz po wizycie co powiedział neurolog.[/QUOTE
Madziu….wszystko jest dobrze… Boze jak ja sie balam! Neurolog badala mnie ok. godziny i stwierdzila, ze bole glowy mam od kregoslupa. Torbiel, o ktorej pisalam nie ma nic wspolnego z moimi dolegliwosciami i mam ja od wieku prenatalnego. Pani doktor nazwala ja defektem kosmetycznym, zupenie nie majacym wpluwu na moje zycie. Mowila, ze niektorzy rodza sie z krzywymi nogami a ja z torbiela. Acha i mam sie wyciszyc, bo za bardzo sie denerwuje i od tego tez pojawiaja sie bole glowy. ahhhh nawet nie wiesz jaka jestem szczesliwa…. No i oczywiscie dolaczam do Was. Przepraszam za wprowadzenie Was w blad i dziekuje za wsparcie 🙂
Ps. Przez ten stres spoznia mi sie @ juz trzy dni….w ciazy nie jestem, bo w tym cyklu odpuscilismy.
Anek79- SUPER WIEśCI !!!
Potrzeba Ci teraz dużo spokoju by wrócić do równowagi i spokojnie zacząć starać sie na nowo – ale się ucieszyłam – przyznaje, ze z ukrycia obserwowałam Twoje smutki- ale teraz niech będa juz same radości !!
Pozdrawiam tez pozostałe starające się zwłaszcza Magde !
aggi dzięki za pozdrowienia:)
anek79 – kamień z serca!! świetnie, że wszystko jest w porządku:) W takim razie mocno trzymam kciuki za zafasolkowanie. Piszesz, że @ się spóźnia. Może pod Twoim serduchem już ktosik jest? Nie mów, że to niemożliwe. W ciążę najczęściej zachodzimy nie z naszego “widzi mi się” tylko z przypadku:) Życzę ci tego mocniutko:)
Wiesz, gdy zaczynały mi się mieszac moje regularne cykle potem testy wychodziły mi w następnym cyklu pozytywne.
Tego własnei Ci życzę i za szczesliwy test z różowym kwilącym szczesciem w finale ( po 40 tygodniach) ściskam teraz kciuki!!! 🙂
hej hej.. dawno nic nie pisałam bo dopadło mnie takie choróbsko jak jeszcze nigdy chyba:( Mam zapalenie krtani, przy tym gardło nieciekawe i na domiar wszystkiego zeszło jeszcze na oskrzela. Do wczoraj temperatura 39. Dziś już trochę lepiej (nie ma gorączki) więc postanowiłam coś napisać. Żałuję, że przyplątało mi się to świństwo bo przecież miałam wytoczyć wielki bój o fasolkę a tak muszę odczekać bo po pierwsze biorę silne dawki antybiotyku a po drugie szczerze pisząc nie chce mi się (wciąż tylko śpię i marudzę). Dziś mój 10dc. Od jutra z ciekawości zacznę znów testować:) Napiszcie mi – czy przy braniu silnych leków (duża dawka doxycykliny) może nastąpić problem z owulacją??
Kochane pozdrawiam Was berdzo serdecznie:)
Witam Was wszystkie bardzo serdecznie. Wpadlam na te forum praktycznie przez przypadek, szukalam czegos innego no i znalazlam cos innego. Widze, ze nie tylko ja mialam problem z zajsciem w ciaze, ale jest takze wiele dziewczyn ktore chca miec swe malenstwo a nie wychodzi.
Ja praktycznie jak ktos to dobrze ujal ” moja wojne ” zaczelam jakies poltorej roku temu. Kwas foliowy,testy owulacyjne, jakies specjalne herbatki, sluchalam rad znajomych ale kazda porada miala inna wersje. No i tak mijal czas, a u nas nic. Zaczelam sie zamartwiac, ze ktores z nas musi byc bezplodne, bo to niemozliwe, ze ja do tej pory jeszcze nie jestem w ciazy.
Ktos mi doradzal aby w ogole nie myslec tylko dzialac, no ale jak mozna nie myslec jezeli w tym momencie dochodzi do poczecia. Nie udalo sie. Wyzwalam na wojne moj umysl. Zdecydowalam, ze nie chce miec dzieci. Jezeli one mnie niechca to ja ich tez nie. Pozniej dostalam okres i dwa dni po zakonczeni mielismy upojny wieczor z moim ukochanym i to wlasnie tego wieczora bez myslenia ( aby to wlasnie dzisiaj zajsc w ciaze) poczelismy nasze malenstwo. Malenstwo bo ma dopiero 2 cm. No i tak jestem w 8 tyg. Wiec zycze wam wszystkim aby naprawde nie myslec, ze cos musi byc na sile. Probowac ale bez histerii ( te wszystkie testy to wg. mnie wydatek pieniedzy. Z drugi dzieckiem nie bede wariowac, na luzie). Zycze wam powodzenia, napewno sie uda w mniej oczekiwanej chwili.
Pozdrawiam Ela z Landau.
Madziu…tak mi przykro. Myslalam, ze razem bedziemy walczyc w tym cyklu o fasolke…wracaj szybko do zdrowia i do dziela. U mnie wszystko zaczelo sie prostowac i dzieki bogu, bo juz psychicznie nie wyrabialam. Bylam na dwoch masazach i o dziwo moj bol glowy ustopil…mam problemy z kregoslupem i nie spodziewalam sie, ze wlasnie od tego tak bardzo boli mnie glowa. U mnie jest 5 dzien cyklu… Niestety spoznila mi sie @ troszke przez stres i mysle, ze przez leki ktore bralam.
Ps. Jesli chodzi o antybiotyk, to moze miec wplyw na owu, ale wcale nie musi. Znam kilka dziewczyn, ktore zaciazyly wlasnie przy antybiotyku. Jeszcze raz zycze Ci duzo zdrowka.
Aha…jeszcze jedna ciekawosta…kolezanka dlugo nie mogla zajsc w ciaze i z obecna corka zaszla w 6 dzien cyklu (miala jeszcze koncowke @). Jest tego pewna, bo robila test owu i wyszla jej taka krecha jak nigdy wczesnie. Pozniej juz nie probowali, wiec moze trzeba przytulac sie na kazdym etapie cyklu 😉 Powodzenia
Magda, przykro mi z powodu choroby :mad:. Może lepiej się nie starać w tym cyklu. Wiem, że łatwo się mówi, bo pressing duży :). Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Anek79 – cieszę się, że wszystko się klaruje !!! Od kręgosłupa mogą być wszystkie możliwie dziwne bóle, łącznie z objawami padaczkowymi. Naprawdę. Mojej koleżanki córce wiele lekarzy wmawiało padaczkę, aż ta poszła nastawić jej kręgoasłup i wszystkie objawy zniknęły. Do tej pory (a minęło już jakieś 10 lat) nic się nie dzieje. Mam nadzieję, że do starań wkrótce dołączysz.
Mam do Was pytanie. Wczorja byłam u gina zrobić cytologię, USG i tak ogólnie sprawdzić czy wszystko jest OK. Był 12dc i pęcherzyk miał 14mm. Lekarz stwierdził, że troszkę mały, ale ja mam owu troszkę później 14-16dc. Jakiej wielkości musi być dobry pęcherzyk? I czy przez te kilka dni może dorosnąć? Z moich obserwacji wynika, że owu mam (testy + ból owu). Hmmmm…
Tez mam taka nadzieje, ze niedlugo bedziemy sie starac;)
Jesli chodzi o pecherzyk, to na ten dzien cyklu jest spory…ja kiedys w 14 dc mialam 16 mm i gin mowil, ze jest dobry… Twoj napewno jeszcze urosnie skoro masz owu nieco pozniej. Moze to Twoj ostatni pecherzyk w tym roku….i tego bardzo Ci zycze.;);)
Pęcherzyk pęka jak ma ok 22-25mm. Prawidłowy przyrost dobowy to 2mm. Czyli od Twoich 14mm powinno minąć ok 4 doby do ewentualnego pęknięcia pęcherzyka (może 5 jeśli pęknie dopiero mając ok 26mm). Choć może się różnie zdarzyć. Ja kiedyś miałam sytuację, że pierwszego dnia monitoringu w szpitalu pęcherzyk miał 14, drugiego 15, trzeciego ano drgnął (lekarz stwierdził, że to koniec) a następnego urósł aż o 5mm! Jeszcze był. Ale kolejnego dnia już go nie było, już pękł.
Więc sama widzisz – różnie bywa. Aczkolwiek Tobie życzę abyś owu miała książkowo bo to zawsze lepiej.
Powodzenia!
Dzięki dziewczyny za info. Jesteście lepsze od googla :). Ja mam cykle 30-dniowe, więc owu w 16dc nie jest chyba problemem Zamotany Zresztą byłam w ciąży 2 x kiedy owu było właśnie później.
Madziu… co u Ciebie? Jak zdrowie?
hej Anek:) Właśnie wróciłam z wypraw feriowych:) Zdrowie jako tako czyli po japońsku;) Nie wróciłam jeszcze całkowicie do siebie, antybiotyk odstawiony trzy dni temu. W związku z przebytą chorobą nie robię sobie żadnych nadziei na koniec tego cyklu, czekam za to niecierpliwie na nowy:)
Na pewno będę na bieżąco zdawała relację i czekam na wieści co u Was. Pozdrawiam serdecznie:)
od dziś rutynowo: plamienia:(:( Dobra strona to fakt, że za kilka dni zacznę nowy cykl. Ale szczerze mówiąc już mam dość:( Już mi się po prostu nie chce:( Mam ochotę się poddać w tej wojnie:(
MAGDA- nie wolno się poddawac!!!Ja tam wierze w CIEBIE – i posyłam Ci garsciami fluidy ~~~~ ~~~~
Madziu…ja tez opadam z sil. W tym cyklu moglismy spokojnie sie starac o dzidzie i nawet zaczelismy ( 10dc i 13dc), ja z regoly mam owu nieco pozniej (jezeli w ogole mam, bo testy owu nic nie wykazaly i temperatura skacze jak dzika), a tu przypaletaly sie drozdze i nici z przytulanka. By to szlak trafil…jakos tak od listopada caly czas pod gore…jak nie antybiotyk, to tomograf a teraz drozdze….wyc mi sie chce:mad: wiem, ze musimy byc silne, wiec czekam na cholernego malpiszona i mam nadzieje, ze sie nie spozni jak w poprzednim cyklu, bo szkoda czasu. Pozdrawiam
Ania – dla pocieszenia Cie powiem Ci, ze my też mieliśmy pod górke od wrzesnia- ciagle cos nie tak, a to nadzerka wypalana, a to cykl mi sie przeciagnął do 59 dni itp., ale w koncu po usilnych staraniach na przelomie grudnia i stycznia (od.8 dc do 20 prawie, ze codziennie) udało sie.A testy owu tez wtedy nic nie pokazały. Moze musicie czesciej?CALY CZAS TRZYMAM KCIUKI ZA WAS WSZYSTKIE STARAJĄCE !!!
Znasz odpowiedź na pytanie: taka moja mała wojna;)