witajcie 🙂
pozwólcie, że na forum, w tym wątku, będę umieszczać relacje z wojny… czyli z moich kolejnych starań (już piątych!) o maluszka 🙂 W chwili obecnej jestem w drugim cyklu tychże starań (10dc), pierwsza bitwa przegrana. Ale nie ważne, że poległam w bitwie, ważne aby wygrać całą wojnę 🙂 Na ten moment moje staranie o dziecko jest bardzo naturalne: bez liczenia, obserwowania i “schizowania”, na zasadzie: uda się lub nie (z nadzieją na to pierwsze). Jednak w czwartek zamówiłam na allegro paczkę z 15 testami owulacyjnymi i 5 testami ciążowymi gratis, więc mogę śmiało rzec, że po otrzymaniu tej paczuszki trzeba się będzie wziąć solidniej “do roboty” hi hi 🙂
Miło mi będzie jak potowarzyszycie mi w tej mojej prywatnej wojnie i powspieracie troszeczkę. Ja ze swej strony obiecuję rewanż 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: taka moja mała wojna;)
Mam nadzieję, że taka sexowna partyzantka coś przyniesie:p
Fluidki będą jeśli jutro po wizycie będzie wszystko OK…
PS: Pozdrów wspaniałych gości!!!!
Kasiu – bardzo mocno trzymam kciuki za jutrzejsze usg. Mocno wierzę, że będzie dobrze.
A za pozdrowienia wraz z gośćmi dziękujemy:)
Kasia – ja też trzymam mocno kciuki 🙂
Dziękuję bardzo za kciuki, wszystko jest dobrze więc obsypuję Was bardzo dobrej jakości fluidkami, nie zmarnujcie ich:cool:
i specjalne fluidy dla założycielki wątku:
Kasia – świetnie, że wszystko w porządku. W takim razie jeszcze raz GRATULUJĘ:) Pogłaszcz brzusio i uważaj na siebie i kruszynkę.
Za fluidki wielkie dzięki – kurcze, no nie mam zamiaru ich zmarnować!!! 🙂
No ja myślę, 3mam kciuki!!!:cool:
Oj bardzo bym nie chciała zmarnować twoich fluidków, ani żadnych innych 😉 Chociaż jakaś zrezygnowana dziś jestem, 13 dc a temperatura zamiast w górę poszła w dół 🙁 Łudzę się, że to dlatego, że poszłam baaardzo późno spać… W przyszły poniedziałek idę zbadać progesteron i prl, to się czegoś dowiem….
Kasia – GRATULACJE!!!!!!! Myślałam o Tobie cały weekend. Cieszę się, że wszystko dobrze. Trzymajcie się 🙂
Przed owu tempka może spaść by zaraz potem podskoczyć.
Pozwólcie, że sobie troszkę popiszę. Siedzę właśnie w pracy, mam chwilkę wolną i nachodzą mnie różne myśli. Dzisiaj miałam fajny sen. Niestety sny mają to do siebie, że jeśli dotyczą kogoś innego to są prorocze (przykład Kasiasta – wyśniłam Twoją ciążę zanim Ty o niej wiedziałaś 😉 ), jeśli zaś dotyczą nas samych to raczej są zwiastunem odwrotnych wydarzeń. Ale do rzeczy: śniło mi się maleństwo – chłopczyk kilkudniowy, mój syn! Drugi syn:) Karmiłam go piersią i miałam tyle mleka…. cudowne uczucie… Dziwiłam się jednak bardzo jak to się stało bo nie pamiętałam, żebym w tym śnie nawet była w ciąży. Odwiedziłą mnie położna i jej wypytałam – okazało się, że jednak w ciąży byłam, dostałam skurczy, zadzwoniłam po pogotowie, ono mnie zabrało i w przeciągu 5 minut urodziłam w karetce bez wielkich bóli:) hi hi… Kochane – tak bardzo bym chciała żeby ten sen się spełnił:) Może pomarzyłąbym jeszcze o dziewczynce (marzy mi się parka) ale jeśli miałby to być drugi chłopczyk to też byłabym bardzo szczęśliwa:)
A tak z realnego życia – dziś mam 20dc. Od piątku biorę Duphaston (na własną rękę – bo te plamienia przed @ mi żyć nie dają więc postanowiłam spróbować z tym lekiem, a że brałam go bardzo często w ciąży to mi jeszcze opakowanie zostało). Zgodnie z ostatnimi krótkimi cyklami już za 5 dni może przyjść @ (choć powinna 13 marca). Mam nadzieję, że mnie na dłuższy czas opuści:)
Napiszcie co tam u Was ciekawego? U Anek79 wielkie czekanie i nadzieje – trzymam kciuki za powodzenie! A u pozostałych?
Pozdrawiam serdecznie:)
Magda – życzę ci, żeby ten sen się spełnił 😉 Duphaston bierzesz tak bez monitoringu?:eek: Skąd wiesz kiedy miałaś owu? Z tego co wiem ten lek powinno się brać po owulacji.
miałam monitoring:) Owu była najprawdopodobniej w 11/12dc – w 14 już ciałko żółte. Gin nic mi nie dał ale ja stwierdziłąm, że Duphaston mi nie zaszkodzi (najprawdopodobniej niedomoga fazy lutealnej).
No właśnie, odwieczny problem duphaston blokuje owu czy nie. Ja stawiam na NIE, zresztą na ulotce chyba jest napisane, że pomaga w owu. Pozwolę sobie zacytować koleżankę z innego forum:
i jeszcze :
Osobiście znam 2 ciążę duphastonowe: 1 dziewczyna brała go od początku cyklu, 2 dziewczyna usłyszała, że owu nie będzie i ma brać.
Madzia powodzenia!
może rzeczywiście przy dawce powyżej 30mg na dobę jest blokowanie owu a przy mniejszej nie (a bez ciąży bierze się od 1 do 2 tabletek na dobę czyli max 20mg) – choć mój gin mówi, że jednak ten lek hamuje owu i lepiej przed owu Duphastonu nie brać.
Ale inna ciekawa informacja dotycząca Duphastonu (a przekazana przez ginka – który dopiero co przyjechał z konferencji na której omawiano działanie Duphastonu): lepiej brać go ostrożnie bo jeśli się weźmie za wcześnie (czyli np owu była 15dc a my już dzień po weźmiemy ten lek) to może to utrudnić wędrówkę zapłodnionego jaja do macicy (bo lek ten powoduje relaksację czyli spowalnia przesuwanie jaja). W związku z czym może dojść do sytuacji, że zapłodniona komórka zamiast dojść po 6 dniach do macicy i zagnieździć się w niej – zagnieździ się dopiero po 9 dniach… Więc najlepiej byłoby brać Duphaston zaraz po zagnieżdżeniu (ale nikt nie zna dokładnego momentu, więc zaleca się przyjmowanie tabletek od 16dc). Poza tym jednym “minusem” Duphaston ma same plusy i może tylko pomóc zagnieżdżonej już komórce utrzymać się.
W moim przypadku (choć liczę na powyższe) lek ten ma pomóc zwiększyć poziom progesteronu bo najprawdopodobniej jego skoki (nieprawidłowe) powodują moje plamienia. Ginekolog stwierdził, że są 3 powody takich plamień:
– stany zapalne (wykluczone)
– endometrioza (wykluczona)
– niedomoga lutealna (prawdopodobna – mimo kiedyś prawidłowego poziomu progesteronu, ale ponoć najnowsze wieści mówią, że krew nie wskaże niedomogi a jedynie badanie wyściółki macicy w odpowiednim dniu cyklu).
I to tyle narazie:)
dziś 22dc… czekam… bardzo niecierpliwie:( nie lubię końcówek cyklu! Niech już się okaże: tak czy siak! Pierwszy sukces będzie jak @ nie przylezie pojutrze (ostatnie moje cykle były 24 – dniowe). Drugi sukces – jak nie będę plamić (wtedy wielkie prawdopodobieństwo ciąży). Ale czekać muszę i tak do 13 marca (jeszcze tydzień) – bo wtedy będzie 29dc (a zawsze wcześniej @ przychodziła dokładnie co 4 tygodnie – w ten sam dzień tygodnia i o tej samej godzinie). Dziewczyny – taka jestem niespokojna (może to Duphaston?) i niecierpliwa:( W sumie – w każdej mojej ciąży pierwszym objawem był wielki spokój… Czyżby znów nic z tego? wrrrrrrrrrr…. ja nie chcę! Chcę już! 🙂
Magda trzymam kciuki z całych sił.
Co do duphastonu, ja uważam że może tylko pomóc. Tym bardziej gdy jest prawdopodobieństwo niedomogi lutealnej, na co wskazują plamienia przez @ i wczesne poronienia. Ja nie miałam robionego monitoringu, a mam duphaston łykać od 20 – 26 dc 2×1. Lekarz do którego chodze jest uznawany za dobrego specjalistę od hormonów i tego się trzymam. Niestety nie ma w gabinecie usg. Kilka miesięcy przed zajściem w ciąże z Mateuszem ten właśnie lekarz przepisał mi podobny zestaw leków i ciąża się utrzymała, wydaje mi się (wierze w to) że to jego zasługa.
Dlatego uważam Madziu, że duphaston Ci nie zaszkodzi, a może pomóc, czego życzę Ci z całego serca.
Końcówki są najgorsze, to wyczekiwanie, ta niepewność:( najgorsze jest to, że tak na prawdę niczemu się to nie przysłuży, nie da się nie czekać, zawsze gdzieś te myśli uciekną :-/
Kciuam – już wszystko jest przesądzone, ale jeśli JEST to niech się zagnieździ dobrze i zdrowo!
no to przesądzone… 🙁 Zaczęłam plamić…. 🙁 Niech więc to wstrętne małpisko szybko przyjdzie i nie każe na siebie czekać aż do czwartku:( Tak mi źle…. 🙁
A teraz biegnę na wyjazd integracyjny (do kina i restauracji) z pracy, z okazji Dnia Kobiet. Ale się upiję z rozpaczy:(
Mimo brania duphastonu plamiszZamotanyZamotanyZamotany można takZamotanyZamotanyZamotany mi on rozwiązał sprawy plamień, nie zdarzały się jak go brałam.
A tak w ogóle, to życzę Ci abyś tak samo opłakała ten cykl jak ja mój obecny, by za tydzień wyszło co innego!!!!
Kasia – moim największym marzeniem teraz jest to o czym piszesz w ostatnim zdaniu. Ale niestety – jak wiesz – u mnie plamienia to standard przed @ więc…. 🙁
A kiedyś, kiedyś łykałam Duphaston na plamienia przez 3 miesiące i niestety one dalej były:( Przestałam wówczas łykać ten lek bo się przy nim czułam nie za dobrze. Teraz postaram się wytrzymać i nie odstawić bo ponoć może i pół roku minąć zanim cokolwiek pomoże.
Pozdrawiam Cię serdecznie i Twoje kochane maleństwo w brzuchu, uważaj na siebie!
Znasz odpowiedź na pytanie: taka moja mała wojna;)