Wczoraj byłam na USG no i tym razem lekarz stwierdził, że prawie na pewno będzie dziewuszka. No i super – dzidzia zdrowa, imię wybrane (Zuza), i tylko mój mąż bardzo zawiedziony :((
Tak się cieszył kiedy okazało się, ze jestem w ciązy, był przekonany, że to będzie syn. Snuł takie plany, jak to będzie, gdy nasz synek podrośnie. Myślę, że traktował to też trochę ambicjonalnie – ma syna z poprzedniego małżeństwa, z którym niestety nie ma kontaktu. No i chyba moją ciążę traktuje jak drugą szansę. Chyba…
W każdym razie jest zawiedziony. Robi dobrą minę, ale zachowuje się inaczej. Przestał mnie głaskać po brzuszku, nic nie mówi do Dzidziusia a jeśli ja np. mówię, że kopie – unika tematu. Do wczoraj rzucał wszystko i biegł, żeby położyć rękę na brzuszku i poczuć jak Dzidzia fika.
No i co ja mam z nim zrobić? Chciałabym, żeby cieszył się z naszej córeczki :((
Agusia ze styczniowym Bąbelkiem
16 odpowiedzi na pytanie: Tatuś zawiedziony
Re: Tatuś zawiedziony
Gratuluje córeczki!!!!!!!!!
Nie martw sie napewno wszystko wróci do normy. Poprostu musi przyzwyczaic sie z myśla że to bedzie dziewczynka. Nie martw sie, bo dzidzia też sie martwi:)Pozdrawiam:)
Ania i styczniowy chłopaczek
Re: Tatuś zawiedziony
Najwazniejsze to cieszyc sie, ze dziecko jest zdrowe:)
Moj narzeczony tez sie nastawil na synka,mowil, ze wolalby
chlopca,a okazalo sie, ze jest dziewczynka. Pytalam nawet na
forum o rady – przeczytaj sobie temat ‘Mezczyzni a plec dziecka’,na pewno sie lepiej poczujesz:)Od usg minal prawie
tydzien,i widze, ze juz sie przyzwyczaja,i choc wydaje mi sie, ze troszke bardziej cieszylby sie z chlopca(gra w pilke, zachowanie nazwiska itp.),to mysle, ze z corki tez bedzie zadowolony-porozmawialam z nim,powiedzial, ze
z syna nie cieszylby sie bardziej tylko inaczej.Radze Ci tez porozmawiac ze swoim mezem i dac mu troche czasu na przyzwyczajenie sie do mysli o Zuzi:)
serdecznie pozdrawiam,megi79 i Maja,25/02/04
Re: Tatuś zawiedziony
Kiedy dowiedzieliśmy się, będzie dziewczynka (na 80 %) mój mąż również był zawiedziony. Chociaż to wcale nie takie pewne. Zabrało mu ok. 2 tygodni, żeby się przestawić. A teraz, gdy wraca z pracy pyta: “Jak się czują moje dziewczyny?”
Nie martw się. Przejdzie i twojemu. Myślę, że mężczyźni wolą synów, bo łatwiej im wyobrazić sobie jak to ojcostwo będzie wyglądało. Oczywiście będą kumplami, będą grali w piłkę. A co tu robić z małą dziewczynką? Ale kiedy się urodzi owija sobie ojca wokół małego paluszka. To jedyna kobieta, która od początku całkowicie do niego należy i traktuje ją wyjątkowo.
Zobaczysz, że tak będzie. A narazie spróbuj z nim porozmawiać i wytłumaczyć, że niezależnie od płci, to jednak jego dziecko.
Większośc facetów ma takie jazdy. Nie martw się – przejdzie.
Irena i Bąbelek (05.11.03)
Re: Tatuś zawiedziony
Właśnie to jest jedyny powod dla którego nie chce sie dowiadywac co tam sobie siedzi pod moim serduszkiem.Ja i moj mąż pragniemy tylko aby nasze maleństwo było zdrowe, ale niestety moja teściowa jest na 100% pewna ze to bedzie dziewczynka i niedopuszcza możliwości ze na swiecie za 4 miesiace pojawi sie wnuczek. Bardzo mnie to złości no ale co mam na to poradzic mam nadzieje ze nie bedzie rozczarowana.Jestem pewna ze jak tylko twoj maz zobaczy swoja ślicznotke to oszaleje ze szczescia jak kazdy tatuś. Pozdrawiam serdecznie.
Aga i maleństwo (20.02.2004)
Re: Tatuś zawiedziony
przykro mi… choc wiem, ze to minie – jestem pewna… jednak wiem, ze czujesz sie fatalnie….
a u nas miala byc wlasnie Aga Zuza ale okazalo sie na nastepnym usg ze to jednak chlopiec
i onoje musielismy do tego przywyknac, choc to nie był zawód, po prostu po porzednim badaniu juz sie nastawilismy
mysle ze i Twoj mąz tak mocno intencjonalnie sie nastawił
i teraz czuje jakby odeszlo jego wymarzone dzieciątko… ale zobaczysz, poczuje, ze przyszło nasteppne.. daj mu czas…
Re: Tatuś zawiedziony
Nie martw się, na pewno mu przejdzie. Mój mąż też na początku chciał synka a jest córa. Za to teraz mówi że jest wspaniała, a z córą też można bawić się jak z chłopcem
Pozdrawiam
Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)
Re: Tatuś zawiedziony
Może poprostu porozmawiaj, tak od serduszka powiedz co czujesz… Napewno twoja połówka nie jest bez serca, może był to dla niego szok i musi to jakoś przetrawić. Daj mu trochę czasu. Okres ciąży jest dla wszystkich ciężki 🙂
Powodzenia!!!!
Lizzi i 7-mio mieś Blanka
Re: Tatuś zawiedziony
Pozwól mu do tego dojrzeć. Nie naciskaj:-) Na pewno sam jeszcze się do tego przekona i córcia będzie całym jego światem:-)
JoannaR i Pawełek 19.09.2003
Re: Tatuś zawiedziony
daj mu czas..moze faktycznie nastawił sie na synka… ale zobaczysz ze po porodzie oszaleje na punkcie córeczki…w końcu będzie miał w domu dwie piękne kobietki…moze nawet wczesniej dojdzie do tego wniosku… mysle ze trzeba czasu…mój jak sie dowiedzial ze bedzie chlopiec… A nastawial sie na dziewczynke…tez byl troche zrezygnowany…szybko mu przeszło…zobaczysz ze i Twój mezus zaakceptuje córcie i bedzie sie cieszyc z jej narodzin
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: Tatuś zawiedziony
Wlasnie dzisiaj z mezem przerabialismy ten temat, i przyznal sie ze podczas ciazy nastawionay byl na chlopca i szczerze wierzyl ze bedziemy go mieli, ale dzisiaj nie wyobraza sobie siebie z chlopcem i nasza coreczka jest jego oczkiem w glowie. Zreszta ja sama kilkakrotnie przechodzilam preferecje co do plci podczas ciazy, ale jak na usg uslyszelismy ze widzimy ‘cipke’ – od razu ja pokochalam.
To tylko kwestia nastawienia, przestawi mu sie, wymaga to jedynie troche czasu.
Re: Tatuś zawiedziony
Droga Agusiu!
Gdzies czytalam, ze mezczyzni z reguly chca syna, ale bardziej kochaja corki. To wlasnie ta punkcie coreczek szaleja i to sa ich male ksiezniczki! I nawet wczoraj zaobserwowalam to u nas na basenie: Mali chlopcy bawia sie sami, plywaja, graja w pilki – sami! A z wszystkimi malymi dziewczynkami – ojcowie ciagle asystuja – ucza plywac, bawia sie, podrzucaja, nurkuja, wyglupiaja i takim rozanielonym wzrokiem patrza. I to bedzie za jakis czas przypadek twojego mezczyzny. Zobaczysz! Pokocha coreczke, choc na razie moze potrzebowac troche czasu, aby przestawic sie psychiczne z syna na corke. A koniec koncow to ‘Aby zdrowe bylo!’ – dziewczynka czy chlopiec, co za roznica! Oby dzidzia byla zdrowa i tyle! Czego ci zycze!
Ania
Ania i Malutkie Kochane Serduszko
(23 marca 2004)
Re: Tatuś zawiedziony
Bardzo trafnie wyjasnione. Podoba mi sie i w 100% sie zgadzam, bo sama mam coreczke za ktora tatus po prostu szaleje.
Re: Tatuś zawiedziony
u nas było tak że oboje byliśmy nastawieni na syna i to chyba ja bym się bardziej zawiodła jakby było inaczej
niewiem dlaczego, ogólnie było mi wszystko jedno, ale wewnątrz to chciałam syna
ale myślę, że tak jak piszą dziewczyny tatuś pokocha bardzo córcię
mój kolega z pracy jak mu się urodziła córa to nawet nie chciał patrzeć taki był nieszczęśliwy, a teraz to mówi, że nie wyobraża sobie jak mogło by jej niebyć, po prostu ją uwielbia
Agnieszka i Wojtuś (23.07.2003)
Re: Tatuś zawiedziony
Musisz dać mu czas na zaakceptowanie sytuacji. Wiem, że Ci przykro… i smutno… Musisz przeczekać…
Jestem pewna, że mu minie i będzie najcudowniejszym tatusiem swojej córeczki.
GOHA i Dareczek 6 m-cy (02.04.03)
Re: Tatuś zawiedziony
Bardzo częst się tak zdarza, że faceci wolą mieć syna ale kidy córka przychodzi na świat dostają “fioła” na jej punkcie – bo wiedzą, ze to bedzie córeczka tatusia.
mój mąż natomiast chce miec córkę, ale sam dobrze wie, że płeć zależy od faceta. więc nie martw się sytuacja napewno się zmieni.
pa
Joasia i Fasolka (13.03.04)
Dzięki…
Dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy. Wczoraj z tego powodu dopadła mnie totalna chandra i przepłakałam cały wieczór. Dzisiaj patrzę na to już trochę spokojniej. Może faktycznie z czasem przyzwyczai się do tej myśli?
W sumie to właśnie dlatego chciałam znać wcześniej płeć Dzidzi. Wiedziałam, że mąż nie dopuszcza nawet myśli, że będzie dziewczynka i nie chciałam, żeby rozczarował się przy porodzie. Wtedy bym tego nie zniosła. A tak mamy trochę czasu…
Oj, chciałabym, żeby było tak jak piszecie – córeczka Tatusia.
Mam nadzieję.
Agusia ze styczniowym Bąbelkiem
Znasz odpowiedź na pytanie: Tatuś zawiedziony