Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

Pamietacie dym po tekscie Chylinskiej?
Lipnicka o swoim macierzyństwie wczesniej napisała. Zupełnie inny typ kobiety. Nie tak kontrowersyjna?

Konie z rzedem temu kto znajdzie zdanie którego tak bardzo brakowało wielu dyskutującym w tekście Chylińskiej. Czyli zwykłego przesyconego ciepłem i miłością do dziecka 🙂

Do dzieła 🙂

[Zobacz stronę]

75 odpowiedzi na pytanie: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

  1. Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

    Super!! Jak mozna na ten sam temat napisac w tak rozny sposob?? Chodzi o to samo, a jak inny przekaz, prawda?

    • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

      a kto by chcial czytac zwykle zdania a pozniej je komentowac??

      Jeremi04.03.2003 i Pola22.10.2004

      • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

        Ten tekst mi sie bardzo podoba;)

        • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

          dokladnie:)

          • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

            i epietet pod adresem dziecka nie razi w oczy?

            a brak miłosci i ciepła?

            Może to po prostu skojarzenie “lipnicka: ciepła, miła, blondynka, śpiewa łagodne piosenki – musi być miło”
            “chylińska – ostry rock, czarna głowa, którko obcięte włosy – musi być wulgarna”?

            • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

              Obie perełki muszę sobie zarchiwizować

              Ewa z Przemkiem i Milenką

              • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                hhmmm… bardziej podobał mi się tekst Chylinskiej, przynajmniej nie owijała w bawełnę i streściła się bez zbędnych wywodów 🙂 jakoś tak treściwie było 😛

                Paula, Borys i Maksiu

                • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                  Samo życie…

                  Stasiu 14.01.05 i Kasia 27.12.05

                  • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                    >>Pamietacie dym po tekscie Chylinskiej?
                    Lipnicka o swoim macierzyństwie wczesniej napisała. Zupełnie inny typ kobiety.<<<
                    Zupełnie inny typ kobiety, zupełnie inni czytelnicy – Lipnicka pisała do kobiety.interia (przynajmniej na tej stronie jest art. – z reklamą Elle w tle), Chylińska dla Machiny… Same nazwy już sugerują inny język ;).
                    I wychodzi, że Lipnicka ma bardziej zorganizowanego męża niż Chylińska, a wg. mnie po porodzie to podstawa ;DDD.

                    Pozdrawiam,

                    • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                      moze czegos nie doczytalam, ale mimo wszystko jest roznicy w wypowiedziach

                      • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                        W odpowiedzi na:


                        I wychodzi, że Lipnicka ma bardziej zorganizowanego męża niż Chylińska, a wg. mnie po porodzie to podstawa ;DDD


                        dokladnie o tym samym pomyslalm 😉

                        Aga, Szym i Jula

                        • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                          Bardzo fajny artykuł.
                          Mądry, prawdziwy, ludzki.

                          Podobnie jak artykuł Chylińskiej

                          • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                            W odpowiedzi na:


                            W odpowiedzi na:
                            ————————

                            I wychodzi, że Lipnicka ma bardziej zorganizowanego męża niż Chylińska, a wg. mnie po porodzie to podstawa ;DDD

                            ————————

                            dokladnie o tym samym pomyslalm 😉


                            ja też 🙂

                            Mąż się czasami przydaje 😉

                            • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                              W odpowiedzi na:


                              a kto by chcial czytac zwykle zdania a pozniej je komentowac??


                              Trafna uwaga 🙂
                              Rąsia, Kolezanko :))

                              • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                                Nie sugerując sie odpowiedziami pisze:
                                Po przeczytaniu artykułu mogę śmiało napisac.
                                Tu nie ma zdania, tu nie chodzi o zdanie tu chodzi o “ducha”, atmosferę, ogólnie ton listu/artykułu.
                                W tym własnie podsunietym przez Ciebie jest Miłosć i to naprawdę wielka.
                                Własnie w opisach bólu, bezsennych nocy, problemów itp.
                                Cały ten artykuł choć w temacie prawie identyczny z listem Chylińskiej rózni sie jak dwa bieguny.

                                Oczywiscie dla mnie.

                                • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                                  Zgadzam się z Tobą, że chodzi tu o “ducha, atmosferę, ton listu”. I że jest tu Miłość.
                                  Dla mnie w artykule Chylińskiej również to było, choć forma była ostrzejsza. Co nie zmienia zawrtości.

                                  • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                                    Oba teksty traktuja o macierzynstwie ale sa rozne. I nie chodzi tu tylko o styl wypowiedzi. I pomimo wszytko tekst Chylinskiej bardziej do mnie przemawia.

                                    Test Lipnickiej jest pisany z perspektywy, bo przeciez juz wszystko dobrze, dziecko spi, je i wszytko jest OK.
                                    W tekscie Chilinskiej czuje sie jakby pisala tu i teraz, jakby na chwile oderwala sie od tego “wyjacego ssaka” i usiada i napisala co jej slina na jezyk przyniosla.

                                    Czy roznice w tych tekstach to tylko kwestia ze Chilinska jest… a Lipnicka….. Przeciez nie znamy ich, byc moze jedna na stres i przemeczenia reaguje tak ze sie calkowicie rozkleja, ryczy i jest niczym bezradne dziecko, a druga reaguje, ze warczy na wszystkich dookola.

                                    Co daje tekst Chilinskiej
                                    Tekst Chilinskiej troche wydaje mi sie jak taka misja uswiadomienia, ze macierzystwo to nie bulka z maslem. Czytajac ten tekst, prawie namacalnie czuje to zmeczenie, frustracje itp
                                    Wydaje mi sie ze gdybym byla w chwili czytania tekstu byla wstanie zalamania wyjacym dzieckiem to dalo by mi to jakas swiadomosc, ze nie jestem jednyna nieradzaca sobie, ze nie tylko ja tak sie czuje.

                                    Co daje tekst Lipnickiej, troche jak suche fakty, bylo ciezko ale dalismy sobie rade. To troche jak ksiazka o karmieniu, przeciez tam wszsytko jest napisane i poranione brodawki i zapalenie piersi, i problemy z wiszacym dzieckiem i co. Mysle ze duzo mam czyta te ksiaze, lezy wygodnie na kanapie, acha to i to to trzeba zrobic to i to. Ale nie czuje tego bolu, frustracji, wkurzenia.

                                    A z drugiejs strony nie wiem jak bym sie czula gdybym przeczytala ten tekst Chilinskiej beda w ciazy z pierwszym dzieckiem. Wiem ze tekst Lipnickiej nie zrobilby na mnie zadnego wrazenia, spokojnie przeszlabym do nastepnego artykulu w gazecie.

                                    Ktokolwiek ma dziecko zwlaszcza starsze to wie ze nawet aniolek potrafi czasami dac w kosc. w sytacje bezradnej czasami by sie wyszlo z siebie.
                                    Mam wspaniale dzieciaki, wiem ze moge mowic ze jestem szczesciara. Mimo to sa takie chwile, szczegolnie przy Nice, ze sie we mnie gotuje, w mysli kotluje sie tysiace mysli “Boze ja to dziecko zaraz udusze, wyrzuce, ale dam takiego klapsa ze popamieta” to sa takie krotkie momenty frustracji, ze w myslach tysiace “przeklenst” mimo ze nie normalnie nie przeklinam.
                                    Ale za dwie godziny kiedy “zale sie” kolezance na podworku, ze Nika zrobila to i to, nie ma juz tej frustracji, moze troche zdenerwowania ale nie mam juz ochoty jej rozszarpac ;)))
                                    Kiedy ta sama sytuacje opisywalabym w chwili tuz po tym zdarzeniu to bylby to tekst w stylu Chilinskiej, a dwie godziny pozniej a moze nawet pol godziny pozniej to bylby to tekst W stylu lipnickiej.

                                    H.


                                    Piotruś 08.11.2005

                                    • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                                      W odpowiedzi na:


                                      Mąż się czasami przydaje 😉


                                      o tak, czasem jest wrecz niezastapiony ;-)))

                                      … A czasem tez mam ochote go wysadzic na jakmis przystanku 😉

                                      Aga, Szym i Jula

                                      • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                                        W odpowiedzi na:


                                        czasem jest wrecz niezastapiony


                                        Nie popadajmy w przesadę 😉 nie ma ludzi niezastąpionych 😉

                                        W odpowiedzi na:


                                        czasem tez mam ochote go wysadzic na jakmis przystanku


                                        oooooooo, to byłby bardzo zatłoczony przystanek…. Niektórzy nawet mogliby tam mieć miejsce stałego pobytu..;)

                                        • Re: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                                          Ktoś tu napisała, ze oba te artykuły były kierowane do róznych grup czytelniczych.
                                          To wiele tłumaczy a tak naprawdę i jedna i druga kocha swoje dziecko choc inaczej o tym samym problemie pisze.

                                          P. S. dla mnie to o czym piszą jest czystą fikcją.
                                          ale jak juz szpilki zauważyła, mam grzeczne dziecko… chociaż aniołkiem nie jest 🙂

                                          Ja i…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Tekst o macierzyństwie by Lipnicka

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general