jest juz lato a ja wciaz jestem blada…coraz bardziej nadodatek…
znalazlam dzis w necie cos nowego o czyms do tej pory nie slyszalam. jest to “opalanie natryskowe”…ja naleze do ludzi bardzo bialych, nie opalajacych sie i na dodatek nie przepadajacych za sloncem…. Nie lubie lezec na plazy, nienawidze chodzic do solarium bo czuje sie jak w klatce… Nie lubie smarowac sie samoopalaczem bo i tak mam duzo do wsmarowania (balsamy wyszczuplajace, do cyckow, do buzi, nawilzajace, do rak itp itd)
opalanie natryskowe brzmi kuszaco…slyszalyscie cos o tym, a moze ktoras juz z Was z tego korzystala?
koszt 80zl, efekt utrzymuje sie przez 10dni…chyba mozna sobie od czasu do czasu zaszalec? tylko czy mozna jak sie karmi? co o tym opalaniu myslicie?
sorki ale nie umiem “linkowac”
13 odpowiedzi na pytanie: temat “letni”…nie o dzieciach.
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
…całe szczescie ze ja nie mam takich problemów:)
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
naszczescie to nie problem:)
lubie swoja “bladosc”…do twarzy mi z nia:))ale ciekawi mnie jak bym wygladala brązowiutka:)
moja mama (jeszcze bledsza odemnie) mowi ze “ja jestem blada bo cala szlachta byla”…. Nie chce nikogo oczywiscie urazic…to byl zart:))
pozdr.
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
Nie przejmuj się!!!-ja też jestem blada…. Choć ostatnio dużo spacerowałam po słoneczku i trochę się nawet opaliłam.. Kasia i Kamilka 22.12.03.
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
Ja tez naleze do tych, na ktore slonce nie dziala. Kiedys cierpialam z tego powodu, ale teraz nawet mi sie to podoba, a przesadne opalanie nie.
Daj sobie spokoj, jesli ci z tym do twarzy.
Betka z Luca 22.12.03
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
To jest po prostu nakładanie, a raczej rozpylanie samoopalacza na ciele. Jest o tyle lepsze od samodzielnego nakładania, że dużo dokładniejsze i bardziej równomiersze, ale też ile droższe.
Nowością na polskim rynku są też kabiny samoopalające, ale bez lamp UV, a właśnie z samoopalaczem.
Ola i Ula (24.03.2004)
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
też jestm bladziutka, ale nieznoszę tego kolru. więc wybiorę chyba jakiś fajny samoopalacz, bo na tarasiku w tym roku chyba nie ma co liczyć na słoneczko…
poszłabym na solarium, ale oczywiście nie mam z kim Julki zostawić…
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
pisz, jak będziesz po…
bo ciekawa jestem.. A należę do bladych z natury i przyzwyczajenia…
Mikołaj 16.08.2003
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
w niedziele wyjezdzam na 2 tygodnie…przyjade i sie chyba skusze, musze sie tylko jeszcze dowiedziec jak to jest z tym opalaniem i karmieniem piersia.
napisze jak efekty.
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
.. No to ja czekam…..
Udanych i słonecznych wakacji, bo na wakacje chyba jedziesz?
Mikołaj 16.08.2003
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
na wakacje… Na wieś do mojej rodziny. gosia zobaczy krowke, swinke, kaczke…juz sie nie moge doczekac zeby jej to wszystko pokazac… Narazie ubostwia naszego kota, ciekawe co zrobi jak zobaczy np konia?:)
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
To pogody życzę…
a u nas wszystko jest “Di”, tj. to co czworonożne jest…
koń, pies, słoń….wszystko….
ps.to może to opalanie nie będzie potrzebne…
Mikołaj 16.08.2003
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
i ja się zastanawiam…. [Zobacz stronę]
Szkoda, że nie ma gabinetu w Krakowie 🙁 zostają Katowice
Kaśka z Natusią (2 lata + 4 miesiące 🙂
Re: temat “letni”… Nie o dzieciach.
Przypomniała mi się moja historyczka z podstawówki, która powiedziałą mi, że z moją cerą i bladością powinnam się była urodzić w średniowieczu.
Opalam się wprawdzie, ale b. powoli i szybko ze mnie złazi… Ale za to kolor opalenizny mam (nie chwaląc się) b. ładny !
Kaśka
Znasz odpowiedź na pytanie: temat “letni”…nie o dzieciach.