Mam juz dosc ten czas tak pomału leci.Dzis 24dc prawdopodobnie w tym m-ce niebede miała pieknej fasolki wiec czekam na @.Jakos wierze ze po zazyciu clostibeyget co przepisałmi lekarz od 5 do 9 dnia cyklu zajde a moze jestem zbyt naiwna cykle mam bezowulacyjne. Rok temu wziełam clo i zaszłam niestety w 4tyg poroniłam. Mam 29 lat 5 lat sie staram czasem juz niewytrzymuje.Ktora z was brała clo i zaszła jak dlugo brała. Jak myslicie mam szanse zeby zajsc / odpiszcie prosze.
3 odpowiedzi na pytanie: ten czas
Re: ten czas
hej
byc moze moja historia Cie pocieszy i podniesie na duchu
chociaz wciaz boje sie pisac i mowic glosno o tym co mi sie przydarzylo aby nie zapeszyc….
mam 28 lat, za pol roku 29, rok temu w lutym poronilam moja pierwsza ciaze w 8 tygodniu, po tym szoku dlugo dochodzilam do siebie psychicznie chociaz fizycznie wydawalo sie ze jest ok juz od nastepnego cyklu po zabiegu. Starac sie o nastepna ciaze zaczelismy juz w czerwcu i tak do pazdziernika niestety bez zadnych efektow 🙁 stwierdzilam po przeczytaniu forum ze albo jestem zablokowana psychicznie albo nie mam owulacji albo z moim mezem cos nie tak… zaczelam od siebie… pojechalam do super lekarza do innego miasta i ten po monitoringu owulacji stwierdzil ze jej wlasciwie nie ma bo moje pechcerzyki wprawdzie sa w jajnikach ale rosna do 14mm i dalej nie chca, pekac co za tym idzie tez nie zamierzaja…
od nastepnego cyklu listopadowego bralam pol tabletki CLO od 2-7dc wpojechalam na monitoring w 10dc i moj pecherzyk mial juz 21mm a wiec calkiem sporo:) w 14dc bylam tam spowrotem ale lekarz zmartwiony stwierdzil ze pecherzyk ma juz 30mm jest za duzy i prawdopodobnie nie peknie samoistnie a na Pregnyl tj zastrzyk na pekniecie jest za pozno zalamalismy sie zmezem 🙁 mielismy taka nadzieje ze od razu sie uda a tu klapa… czekalam wiec po dojsciu do siebie spokojnie na @ a ona w terminie nie przyszla… odchodzilam od zmyslow ze pewnie ten megapecherzyk sie otorbil i teraz to dopiero bedzie problem… po dziwnych objawach zaczelam przypuszczac ze moze jednak pecherzyk na zlosc lekarzowi pekl i zrobilam test w 34dc a on pokazal piekne dwie krechy:) teraz jestem w 49dc wczoraj bylam na usg i dzidzia jest!!!! co prawda na razie malutka bo ma 5mm ale serduszko jej juz ladnie bije i jestem pelna nadziei ze juz z nami zostanie!!! owu musiala nastapic nieco pozniej i stad moje malenstwo wyglada na 6 tydzien chociaz liczac od terminu @ koncze 7
jak widzisz nawet taki cykl spisany na straty okazal sie szczesliwy 🙂 a moj wiek w niczym tu nie przeszkadza budowe mam prawidlowa hormony w porzadku trzymam kciuci zeby udalo Ci sie tak jak mi
pozdraiwiam
pelna nadziei vicki
Re: ten czas
Hej, Tajga, trzymam kciuki za Twoje szanse… Pewnie, że masz, jak się już raz udało, to nie będzie źle! To znaczy, że możesz…
A to, że nie wytrzymujesz, to normalne… Trzymam kciuki, żebyś nie musiała już długo wytrzymywać…
[Zobacz stronę]
Re: ten czas
Kochana!!
Moja historia jest podobna tylko nie ma jeszcze zakończenia. W tym cyklu dowiedziałam się od gin że nie mam prawdopodobnie owulacji od kilku miesięcy i mam zaplanowane branie clo już od następnego cyklu żyję potworną nadzieją na fasolkę a w głębi duszy strasznie się boję kolejnej porażki Sama niedawno pisałam post jak bardzo jestem załamana i jest mi trudno, nic się nie zmieniło ale dzięki temu że jesteśmy tu razem możemy się wspierać. Mam nadzieję że już niedługo ujrzymy swoje fasolki i pamiętaj że zawsze trzymam kciuki za nas wszystkie Pozdrowienia Zeffirek:)
Znasz odpowiedź na pytanie: ten czas