Czesc Dziewczyny! (i Chlopaki!)
Pisze tego posta ze lzami w oczach, ale moze zaczna od poczatku.
Pare lat temu poznalam pewnego milego starszego Pana, ktory przyszedl do mnie do biura po kredyt. Opowiadal o sobie, swoim zyciu. Zapamietalam go jako Pana, ktory wiecznie cos dlubie przy swoich starych samochodach, bo potrzebuje ich do jezdzenia po truskawki i pomaga inwalidom. Dziala w stowarzyszeniu, zrobil jego oddzial u siebie w Koleczkowie (kolo Trojmiasta). Na terenie swojego domu zrobil jego siedzibe, lokale dostosowal dla niepelnosprawnych, swoj samochod tak samo. Zawsze im pomagal, chodzil i prosil rozne instutucje o kazdy grosz na ich spotkania, by dolozyc do lekarstw potrzebujacym itd. Zaczal pomagac innym, gdy sam po modlitwie w ciagu tygodnia zostal ozdrowiony, mial paraliz twarzy i lekarze mowili ze to cud, ze ustapil. Ostatnio jak byl to bral kredyt na podjazd dla inwalidow, a dzis przydzedl, bo ktos spalil jego caly dobytek. Podpalono jego dom, spalilo sie wszystko, posciel, naczynia (nawet serwis na 100 osob, ktory dostal z Lubiany na spotkania stowarzyszenia), sprzet rehabilitacyjny, meble, pamiatki. Dorobek calych 72 lat zycia tego Pana….. Tez rezolutny starszy czlowiek zostal w jednym ubraniu, tym ktore mial na sobie…
Dzis przyszedl i plakal. Serce mi peka… Ubranie, ktore mial na sobie bylo od kogos. Ale podzwignal sie!! Zabiegi zalatwl i odbywaja sie w jakims prywatnym mieszkaniu, zalatwil pustaki, cegly na komin, drewno za minimalna kwote od nadlesnictwa. Ludzie zadeklarowali mu pomoc w odbudowie domu.
Mam artykul z gazety, w ktorym pisza o tej tragedii, wieczorem postaram sie go wstawic, ale to bedzie tylko zdjecie.
Moze macie zbedne rzeczy, ktore by Mu sie przydaly. Nie pytalam tego Pana o zgode na napisanie, On tez o nic bezposrednio nie prosi, ale potrzebuje wszystkiego o czym mowi…
W gazecie podano kontakt do redakcji “Dziennika Baltyckiego” w Wejherowie tel. 058-677-90-26; 677-37-43.
Ja bede robila paczke dla tego Pana i bede chciala ja sama zawiezc, planuje oddac segmet, jak tylko Pan bedzie mial juz gdzie go wstawic. Podam tez moj adres oraz adres Pana Wojciecha na priva jesli ktos bedzie w stanie pomoc. Mysle ze przyda sie wszystko co do domu, biura, srodki czystosci, ubrania (na moje oko Pan ma okolo 170 cm wzrostu i jest krepej budowy, ale nie jest gruby) i sama nie wiem co jeszcze….
Pan sie nazywa Wojciech Kaczkowski i jest bardzo dobrym i milym czlowiekiem.
Przepraszam, ze tak dlugo i chaotycznie….
Asia i Oliwierek 14.01.2004
1 odpowiedzi na pytanie: Teraz ja prosze o pomoc dla ….
Re: Teraz ja prosze o pomoc dla….
O matko…Asiu… Niesamowicie mi przykro.
To musi być tragedia dla tego starszego człowieka.
Zobaczę co uda mi się wynaleźć dla niego…
Może zorientuj się czego najbardziej potrzebuje…
Beata i Maciek (11.02.2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: Teraz ja prosze o pomoc dla ….