Wczoraj byłam u lekarza i wiecie co?
NIC
Nic nie wskazuje na zbliżający się poród. Pozamykane na 4 spusty.
Ale ja się wcale nie zmartwiłam – pomimo, że kiepsko się czuję na finiszu mojej ciąży.
Dzidzia sama wie kiedy ma się urodzić.
tylko wiecie co mnie dobija?
Telefony z pytaniam: “Jeeszcze nie urodziłaś?”
Mam ochotę taką osobę strzlić w łeb. Co za idiotyzm tak się zachowywać.
A co będzie jak minie 39, 40, 41 tydzień.
Będą dzwonić co 10min z tymi durnowatymi pytaniami???!!!
Najgorsze że tak robią bliskie mi kobiety: mama, teściowa, kuzynki, przyjaciółka, koleżanki…..
Jak słyszę telefon, to przyrzekam, że nie chce mi się odbierać i wszystkim tłumaczyć.
teraz sobie myślę, że gdybym się cofnęła o 39tygodni, to nikomu nie zdradziłabym nawet orientacyjnego terminu porodu.
Następnym razem tak zrobię (NASTĘPNYM????? – co ja oszalałam).
8 odpowiedzi na pytanie: termin porodu – wielki błąd
Re: termin porodu – wielki błąd
tak to jest ja mam to samo bo termin porodu wlasnie czoraj minal i kazdy dzwoni z pytaniem “czy juz i jeszcze NIE”
ale moze juz za pare godz;-))
aga
Re: termin porodu – wielki błąd
u mnie troche odwrotnie. Ciagle slysze…o to juz tak niedlugo,tak szybko….
Szkoda tylko ze nikt nie liczy sie z tym ze dla mnie to cala wiecznosc:)
Pozdrowienia
KiKi i najsliczniejsza,najukochansz i wogule “NAJ” corunia pod sloncem!
Re: termin porodu – wielki błąd
A ja jeszcze trochę pewnie poczekam, bo termin mam na 15-tego, ale codziennie wypatruję sygnałów :czy to nie już? Bardzo bym chciała, zresztą Wy pewnie też…
Do usłyszenia (przeczytania)
Gosia.
Re: termin porodu – wielki błąd
Właśnie zdałam sobie sprawę, że my forumowiczki zachowujemy się dokładnie tak samo.
Te wszystkie pytania: Aga ty jeszcze tu? Itp.
Same wzajemnie podnosimy sobie ciśnienie.
Chociaż mam wrażenie że tutaj wszystko jakoś inaczej brzmi.
Rzyczliwiej niż głos teściowej w słuchawce o 7 rano: “Och to jeszcze nie urodziłaś?”
Re: termin porodu – wielki błąd
Bardzo dobrze Cie rozumiem….
Mnie zaczynają te pytania irytować do tego stopnia, że moj maluszek ma szansę na matkę-więźniarkę jak się nie opanuję.
Zaczynam właśnie 40 tydzien i też wszystko zamknięte na cztery spusty!
Pozdrowienia
smoki
Re: termin porodu – wielki błąd
Te pytania z forum jakoś mi zupełnie nie przeszkadzają!
Są nawet miłe 🙂
Wszystkie jesteśmy w ciąży i to normalne, ze ten temat nas interesuje.
Pozdrowienia
smoki
Re: termin porodu – wielki błąd
O jejeku, pamiętam swój pierwszy poród. Już nie mogłam się doczekać, a do tego wylądowałam w szpitalu z bólami i tam wszystko mi przeszło.Zatrzymali mnie na dwa dni, zrobili wszystkie badania i kazali wrócić za tydzień.Wróciłam – z bólami, no i wreszcie urodziłam, tydzień po terminie, to chyba nie tak żle… Najgorsze były te dwa dni w szpitalu, jak przychodziły( przyjeżdżały) kobiety po porodzie, ich radość że to już po wszystkim, no i ten płacz maluszków…..koszmar. nie długo znów mnie to czeka, za jakieś 5 miesięcy.
asa
Re: termin porodu – wielki błąd
Ja musze Wam powiedziec, ze mi sie to podobalo. Mieszkam w szwecji i nie mamy tu zadnej rodziny, paru super znajomych. Urodzilam w 42 tygodniu. To moja mamunia dzwonila biedna caly miesiac, zeby sie zapytac jaks ie czuje, czy juz cos sie dzieje. Pomimo, ze ja jej mowilam, ze dam jej znac jak cos sie zacznie. Nie chcialam narazac jej na koszta. Ale dzwonila, jako jedyna sie zaintersowala. tesciowa dzwonila przez ostatni tydzien, bo miala mozliwosc za darmo, ale to juz inna historia. tesc wogole sie nie interesowal, nie dzwonil, od czasu do czasu napisali maila. Sprobujcie odbierac te pytania jako troske, a nie wscipskosc czy tez zlosliwosc. Wiem, ze to jest trudne i rozumiem was, ale usmiechnijcie sie inie przejmujcie sie tymi pytaniami, skoro was irytuja. POZDRAWIAM SERDECZNIE:))
Anetka
Znasz odpowiedź na pytanie: termin porodu – wielki błąd