TEŚCIE- TEMAT ZNANY

Witajcie. Jestem tu nowa i chciałabym się pożalić. Do rzeczy: mój teść w zeszłym tygodniu zadzwonił do mnie i tonem oznajmiającym powiedział że pomieszkają sobie u nas z teściową przez następne dwa tygodnie bo mama ma częste wizyty u lekarzy i jemu się nie chce tak w kółko jeździć (mieszkają 40 km od Warszawy, my w Warszawie :)). Nie zapytał czy może będą przeszkadzać, czy mamy inne plany i czy w ogóle mogą… ot tak po prostu zadzwonił i mnie poinformował. Dodam, że małżeństwem jesteśmy od dwóch lat dopiero i oni nigdy nie uprzedzali nas o swoim przyjeździe… do nas. Co o tym sądzicie? Poradźcie mi, co zrobiłybyście w takiej sytuacji?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: TEŚCIE- TEMAT ZNANY

  1. Zamieszczone przez maduxia
    Monika, ja Cię rozumiem
    jak do tych majtek przeczytałam, to pomyślałam “Dżizas, to nie jej teściowa, tylko mój teściu!!!”

    Stary Twój jest ewidentnie między młotem a kowadłem: znam dwa małżeństwa z podobnymi problemami. Za każdym razem maż jest jedynakiem, mamusia despotką, wszystkowiedzącą, zatruwającą mniej lub bardziej życie synowej….

    w jednym przypadku- zwiali kilka lat temu za granicę, pępowina nie przecięta do tej pory, ale chyba wychodzą powoli na prostą (żona na parę miesięcy przyjechała do plski z synem, ona ze zdiagnozowaną depresją, na silnych lekach…. siedziała kilka miesięcy u swoich rodziców, aż się chlop obudził :D, są znowu razem, zmienili mieszkanie na większe i w grudniu powiększa się im rodzina 🙂 ) Jeszcze tylko żeby on za jej plecami matki nie zapraszał to juz by wogle super było 🙁

    W Twoim przypadku to choroba ma usprawiedliwiać wszystko, co teściowa zrobi, bo taka biedna. Tutaj teściowa rozwódka, została bez rodziny.

    Drugi przypadek- teściowa owdowiała kilka lat temu, więc syn z zoną zamieszkali z nią, bo biedna sama. Rozumiem. Dzieci się pojawiły już kilka lat temu, a stosunki z teściową z roku na rok coraz gorsze- i mąż tez nie może zdecydowanego stanowiska zająć, bo jest mu matki zwyczajnie żal. Myślą o przeprowadzce.

    Widzisz, na dłuższą mete nikt tego nie wytrzyma 🙁 obawiam się, że samo to się raczej nie ułoży, teściowej nie zmienisz. Ja swoim juz odpuściłam, dawno, ale jakbym miała takie jazdy jak Ty awantura by była na 102

    Kochana, teść to czasami lepsze numery robił:) był taki okres, że nie pracowałam i przez dwa miesiące byłam w domu (już mężatka) to wyobraź sobie, że teść przyjechał nam pierożki zostawić sam sobie otworzył drzwi, wiedząc, że ja jestem w domu rozumiesz? Nie zadzwonił dzwonkiem, nie zapukał.. bo po co.

    • Kurcze, no moja śp. babcia na takie pomysły jeśli chodzi o prezenty wpadała 😀 ale wiem, że nie chciała źle. I widac, że jesteś na teściową wkurzona, jak ja nieraz jestem na swoją 😉
      odpuść, majtki wywal do śmieci, na starość będziesz wnukom opowiadac jakie prezenty dostawałaś wydaje mi się, że prezent prezentem, zupełnie nie ważna sprawa, ale zasady dotyczące odwiedzin to powinnaś jeszcze dzisiaj ustalić. Niefajnie chyba tak czuć sie pomijaną, Twoje zdanie tez się tu liczy.
      Pewnie lekko nie będzie, zwłaszcza, że Twoj mąż nie widzi problemu

      matko, jak ja złagodniałam aż się sama siebie boję

      • Zamieszczone przez krecik_75
        no to dla mnie po temacie
        sorki

        Na samym początku naszej znajomości z P nie widząc mnie jeszcze na oczy przekazała mi podobny prezent. Abym już na wstępie wiedziała, że ona jest cool, kupiła mi stringi- przynajmniej nowe i całkiem ładne. Ale czy to na pewno nie przeszło granicy dobrego smaku?

        • Zamieszczone przez Monika2011
          Kochana, teść to czasami lepsze numery robił:) był taki okres, że nie pracowałam i przez dwa miesiące byłam w domu (już mężatka) to wyobraź sobie, że teść przyjechał nam pierożki zostawić sam sobie otworzył drzwi, wiedząc, że ja jestem w domu rozumiesz? Nie zadzwonił dzwonkiem, nie zapukał.. bo po co.

          to samo!
          najlepiej dojść do wniosku, jak ja ze swoim starym, że jego rodzice są porąbani tyle, że on się ze mną w tej kwestii w zupełności zgadza…

          u nas brama elektryczna, nie wjadą dopóki nie otworzę a juz nieraz udawaliśmy, że nas w domu nie ma, jak samochód pod bramą widziałam….

          • Zamieszczone przez Monika2011
            Na samym początku naszej znajomości z P nie widząc mnie jeszcze na oczy przekazała mi podobny prezent. Abym już na wstępie wiedziała, że ona jest cool, kupiła mi stringi- przynajmniej nowe i całkiem ładne. Ale czy to na pewno nie przeszło granicy dobrego smaku?

            no pewnie, że przeszło 🙂 i co z tego? teściowej nie zmienisz, mówię jeszcze raz. Weź się z tych numerów śmiej.

            • Zamieszczone przez maduxia
              Kurcze, no moja śp. babcia na takie pomysły jeśli chodzi o prezenty wpadała 😀 ale wiem, że nie chciała źle. I widac, że jesteś na teściową wkurzona, jak ja nieraz jestem na swoją 😉
              odpuść, majtki wywal do śmieci, na starość będziesz wnukom opowiadac jakie prezenty dostawałaś wydaje mi się, że prezent prezentem, zupełnie nie ważna sprawa, ale zasady dotyczące odwiedzin to powinnaś jeszcze dzisiaj ustalić. Niefajnie chyba tak czuć sie pomijaną, Twoje zdanie tez się tu liczy.
              Pewnie lekko nie będzie, zwłaszcza, że Twoj mąż nie widzi problemu

              matko, jak ja złagodniałam aż się sama siebie boję

              On nie widzi problemu. Tak jak sam mówi to byłoby nietaktem ich wyprosić teraz. Po mojemu, mógł wcześniej to zrobić. Żeby przyjechali np. na 3-4 dni, ok, niech sobie do tych lekarzy jeździ jak ma bliżej, ale nie cholera dwa tygodnie!!! mając tak na prawdę nawet niecałe 40 km do swojego domu.

              • Zamieszczone przez maduxia
                no pewnie, że przeszło 🙂 i co z tego? teściowej nie zmienisz, mówię jeszcze raz. Weź się z tych numerów śmiej.

                Kochana a co innego mi pozostaje. Tylko się śmiać, bo i tak niedługo osiwieje.

                • Z tego co tu piszesz wynika, że sama pozwoliłaś po sobie jeździc.
                  Takie rzeczy zdecydowanie łatwiej wyplenic na początku małzenstwa niz po latach, jak się juz utarło, ze synowa jelonek, mozna jej brudas na meblach napisac i zbesztac jak gówniarę za niespełnianie wymogów.

                  W moim odczuciu ciut za późno na bezbolesny zwrot w akcji, zostaje popłakać w podusię, zacisnąć zęby i trwac w tym co sobie urządzilas.

                  • Zamieszczone przez Monika2011
                    Kochana a co innego mi pozostaje. Tylko się śmiać, bo i tak niedługo osiwieje.

                    A masz jakas zaprzyjaźnioną koleżankę/przyjaciółkę która byłaby w stanie przygarnąć Cię na jakiś czas?

                    • Wiem, że P jest między młotem a kowadłem, bo z jednej strony ja, a z drugiej chora matka, ale kuźwa skoro zdecydował się na małżeństwo ze mną, to chciał nie chciał musi zaakceptować to, że moje zdanie liczy się najbardziej..

                      • tak szczerze powiem, ze teraz to kiepsko masz. i sama nie bardzo masz co zrobić, dopóki maż nie stanie za Tobą murem…. a teście to Ciebie wogóle słuchają? bo moja teściowa poslucha, ale i tak zrobi jak jej wygodnie, a dla teścia to nie jestem partnerem do rozmowy pod żadnym względem.

                        • Zamieszczone przez Monika2011
                          Wiem, że P jest między młotem a kowadłem, bo z jednej strony ja, a z drugiej chora matka, ale kuźwa skoro zdecydował się na małżeństwo ze mną, to chciał nie chciał musi zaakceptować to, że moje zdanie liczy się najbardziej..

                          no i sama doszłaś do sedna…

                          • Zamieszczone przez Monika2011
                            Wiem, że P jest między młotem a kowadłem, bo z jednej strony ja, a z drugiej chora matka, ale kuźwa skoro zdecydował się na małżeństwo ze mną, to chciał nie chciał musi zaakceptować to, że moje zdanie liczy się najbardziej..

                            i jak widzisz nie zaakceptował, za to Ty milcząco zaakceptowałas, że liczy się zdanie teściowej

                            • Krecie, bo my jesteśmy jak najlepszy psychoanalityk za grube pieniądze pacjent sam dochodzi do wniosku, co mu dolega i git

                              teraz jeszcze trzeba coś z tym wnioskiem konstruktywnego zrobić i po kłopocie 🙂

                              • Zamieszczone przez maduxia
                                Krecie, bo my jesteśmy jak najlepszy psychoanalityk za grube pieniądze pacjent sam dochodzi do wniosku, co mu dolega i git

                                teraz jeszcze trzeba coś z tym wnioskiem konstruktywnego zrobić i po kłopocie 🙂

                                tak jest 🙂

                                • Zamieszczone przez Mamroć
                                  A masz jakas zaprzyjaźnioną koleżankę/przyjaciółkę która byłaby w stanie przygarnąć Cię na jakiś czas?

                                  Mam, jedyną której można zaufać, ale ona mieszka w wynajętym maleńkim pokoju. Nie chce zwalać się jej na głowę. Moja mama też mieszka blisko, ale tam nie ucieknę bo Ojczym.. patrzeć na niego nie mogę. Babcia też niedaleko, ale dopiero co wyszła za mąż (67 lat :)) dziadek zmarł dawno temu i teraz znalazła sobie drugą połówkę, bo od 15 lat była sama jak palec, więc w przeciwieństwie do osób o których tutaj mowa- mam trochę kultury i wyczucia sytuacji… sama widzisz.

                                  • Zamieszczone przez maduxia
                                    tak szczerze powiem, ze teraz to kiepsko masz. i sama nie bardzo masz co zrobić, dopóki maż nie stanie za Tobą murem…. a teście to Ciebie wogóle słuchają? bo moja teściowa poslucha, ale i tak zrobi jak jej wygodnie, a dla teścia to nie jestem partnerem do rozmowy pod żadnym względem.

                                    Kurcze to też masz nieźle.. Mój teść jest czasem gorszy niż ona.. zawsze krzyczy. Nie da dojść do słowa…

                                    • Zamieszczone przez Monika2011
                                      Mam, jedyną której można zaufać, ale ona mieszka w wynajętym maleńkim pokoju. Nie chce zwalać się jej na głowę. Moja mama też mieszka blisko, ale tam nie ucieknę bo Ojczym.. patrzeć na niego nie mogę. Babcia też niedaleko, ale dopiero co wyszła za mąż (67 lat :)) dziadek zmarł dawno temu i teraz znalazła sobie drugą połówkę, bo od 15 lat była sama jak palec, więc w przeciwieństwie do osób o których tutaj mowa- mam trochę kultury i wyczucia sytuacji… sama widzisz.

                                      Zadzwon do przyjaciolki i spytaj czy ” w razie czego” Cie przyjmie.
                                      Wiesz w Twojej sytuacji to teraz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, bo oni juz u Cienie są. Zacisnij zęby i ścierp.

                                      Zastanow sie teraz co zrobic na przyszlosc – bo bezbolowo przeciecie pepowiny meza sie nie uda.

                                      Mozesz na przyklad jak juz wyjada, pogadac z mezem, ze owszem przyjmiesz tesciow ale zyczysz sobie byc o tym fakcie nie informowana tylko pytana.
                                      I ze jesli jemu sie nie podoba – to moze zle wybral zone?

                                      I jak kolejnym razem z tonem oznajmiajacym sie sprowadza do Cieie – ewakuujesz sie do kolezanki. A maz niech przemysli sprawe.

                                      Powiem Ci jedno – zastanow sie dziewczyno i zacznij ustalac jakies zasady NIM POJAWIA SIE DZIECI.

                                      Ja tez nie mam mega miodnych relacji z tesciami, sa roznego rodzaju zgrzyty, lepsze i gorsze momenty. Ustalilam jasne i klarowne zasady.
                                      Sa rzeczy w ktorych nie ma zmiluj a sa rzeczy gdy pozwalam im wchodzic sobie na przyslowiowa glowe. Ale sa to tego typu rzeczy, powiedzialabym drobne – nie tak grubego kalibru jak Twoje.

                                      • Zamieszczone przez Mamroć
                                        Zadzwon do przyjaciolki i spytaj czy ” w razie czego” Cie przyjmie.
                                        Wiesz w Twojej sytuacji to teraz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, bo oni juz u Cienie są. Zacisnij zęby i ścierp.

                                        Zastanow sie teraz co zrobic na przyszlosc – bo bezbolowo przeciecie pepowiny meza sie nie uda.

                                        Mozesz na przyklad jak juz wyjada, pogadac z mezem, ze owszem przyjmiesz tesciow ale zyczysz sobie byc o tym fakcie nie informowana tylko pytana.
                                        I ze jesli jemu sie nie podoba – to moze zle wybral zone?

                                        I jak kolejnym razem z tonem oznajmiajacym sie sprowadza do Cieie – ewakuujesz sie do kolezanki. A maz niech przemysli sprawe.

                                        Powiem Ci jedno – zastanow sie dziewczyno i zacznij ustalac jakies zasady NIM POJAWIA SIE DZIECI.

                                        Ja tez nie mam mega miodnych relacji z tesciami, sa roznego rodzaju zgrzyty, lepsze i gorsze momenty. Ustalilam jasne i klarowne zasady.
                                        Sa rzeczy w ktorych nie ma zmiluj a sa rzeczy gdy pozwalam im wchodzic sobie na przyslowiowa glowe. Ale sa to tego typu rzeczy, powiedzialabym drobne – nie tak grubego kalibru jak Twoje.

                                        Zrobiłabym tak, aczkolwiek P znowu powie, że mam serce z kamienia bo rodzice tyle dla nas zrobili, pomogli a teraz ja tak teatralnie się po prostu wyprowadzę? Zrobię im przykrość, a przecież tyle im zawdzięczamy, mieszkanie i w ogóle.. że gdyby nie oni to pewnie nie dalibyśmy sobie rady. Powie: Jesteś bezczelna, gdzie twoja wdzięczność! Nie spodziewałem się tego po tobie. Na każde moje słowo reaguje krzykiem. Sam mi wczoraj powiedział: NIE MAM SUMIENIA ABY Z NIMI POGADAĆ O TYM WSZYSTKIM.

                                        • Porozmawiaj z mężem. On musi zająć stanowisko. Jeśli tego nie zrobi, to czeka cie takie całe życie i będzie coraz gorzej.
                                          Powiedz, że Ty w swoim poniekąd domu nie możesz się czuć niekomfortowo, zaszczuta, etc.
                                          Powiedz mu, że Go kochasz, ale są pewne zasady, których kulturalny człowiek powinien przestrzegać.
                                          Teraz to jest Wasz dom, a skoro tak nie jest, to musicie znaleźć inny, żeby był Wasz, żebyś to Ty była jego Panią,
                                          a on Panem, dom w którym będziecie OBOJE szczęśliwi i stworzycie rodzinę. Jeśli mu na tym nie zalezy, to… sorry, ale to dla Ciebie sa priorytety.
                                          U mnie dym z teściami trwał ponad pół roku na ostro, ale z mężem tworzyliśmy wtedy jeden front, fortecę!
                                          Teściowa uderzała poniżej pasa, niestety – straciła tym tylko w naszych oczach. Nie myślałam,
                                          że można aż tak nisko upaść. Mój mąż tez się przekonał nareszcie jak jest, bo zawsze mówił “spróbuj jeszcze ten jeden raz/ udaj raz jeszcze, że nie słyszałaś/ odpuść ostatni raz”… tak robiłam dla świetego spokoju i dlatego, że rodzina, rodzice…
                                          aż się przelało.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: TEŚCIE- TEMAT ZNANY

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general