Dziewczyny czy robilyscie sobie lub dzieciom testy na alergie w gabinecie biorezonansu? Znajomy mojej siostry w zwyklych testach nic nie mial a jak poszedl tam to wyszly mu 4 alergeny.
Moja starsza corka i ja mialysmy robione testy skorne ale nic nam nie wyszlo pomimo, ze obie jestesmy alergiczkami (czesc alergenow juz “wyczailysmy” ale niestety nie wszystkie) Wizyta z Michalina u alergolog okazala sie porazka. Pani dr stwierdzila, ze skoro nic nie wyszlo w testach to nie mamy juz po co do niej wiecej przychodzic. Niech mala bierze na stale Xyzal i tyle. Nie interesowalo ja, ze Xyzal juz ostatnio “nie wyrabia”, ze mala przez alergie ma juz problemy ze sluchem, z ktorymi bezskutecznie walczy laryngolog (na szczescie mamy dobra laryngolog, ktora podchodzi do problemu powazniej tym bardziej, ze dotyczy on tez mojej mlodszej corki).
Zastanawiam sie, czy warto takie cos poszukac.
Tu byl znajomy mojej siostry
[Zobacz stronę]
ale to jest w Szczecinie a ja mieszkam w Poznaniu. I w ogole to mam mieszane uczucia co do takich gabinetow.
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: testy alergiczne – biorezonans
No jasne, ze możecie z żółtkiem już próbować i obserwować-to ważne źródło składników odżywczych- miałam zalecenie by wprowadzać pierwszego dnia 1/8 żółtka, drugiego dnia podwajamy porcję z poprzedniego dnia czyli 1/4, kolejnego 1/2 i tak rozszerzamy i obserwujemy czy nic się nie dzieje – w razie jakiś zmian wracamy na kilka dni do poprzedniej porcji która organizm tolerował.
Rozszerzaj małej dietę, jej już 10 miesiąc leci potrzebuje innych niż mleko składników – w tym wieku łatwo o anemię.
Nie wiem ile ma Twoja starsza, pewnie z 3 latka, w tym wieku mleka jako mleka już nie potrzebuje bo dietę ma bogatą, imo jeden jogurt dziennie u dziecka z takimi problemami to i tak dużo ale ja skrzywiona pod tym względem jestem – chłopaki co najwyżej kilka łyżeczek w tygodniu.
Co do diety mamy karmiącej – nie wiem czy pisać czy nie bo nie zgadzam się z Twoim lekarzem ale nie chcę znowu burzy na forum wywołać -ja miałam przykaz od alergologa prowadzącego by restrykcyjnej diety nie trzymać bo tym więcej szkody niz pożytku dziecku przyniosę. Napisze tylko tyle – mleka słodkiego nie piłam, nabiał jadłam w malutkich ilościach, no i bezpieczniejsze jest mleko przetworzone, kwaśne – jogurty (ale nie te wszechobecne na rynku z dodatkiem mleka w proszku), biały twaróg, maślanka-jak na śniadanie zjadłam kanapkę z serem nie jadłam więcej nabiału w trakcie dnia-wiem, ze zdania na ten temat są bardzo podzielone, nawet w środowisku medycznym.
A bebilon pepti nie taki straszny – moje dziecko do tej pory prosi o swoje ulubione mleczko-a załapał i nutrę i BP jakoś w 14 miesiącu
Mój starszak strasznymi wysypkami reagował na wszystkie kaszki ryzowe dostępne na rynku – nie wiem co z nich mu szkodziło bo ryż w postaci ryzu go nie uczulał.
Sinlac jest smaczny, na stronie nestle kiedyś były przepisy co można z nim dzieciom wymyślać, moi do dnia dzisiejszego na tej kaszce – najlepiej kupować w marketech, tam duuuzo tańszy niz w aptekach
Dzieki za rady. Ja takie zwykle mleko to od jakiegos m-ca dawalam do owsianki i kawy. Zoltko tez daje tylko teraz zaczelam sie zastanawiac co robic. Ale chyba jednak przesadzalam z nabialem. U nas byl tylko problem, ze te reakcje u Gosi byly tak jakby na stale, ze to nie bylo nagle wysypanie (tylko po cytrusach jak zjadlam to byla nagla wysypka i wtedy bylo latwo to powiazac). Poprobuje z tym sinlaciem musze jakos trafic w jej gusta kulinarne
A co tam nie będę gorsza i też avamys dzisiaj dostałam 😉
Tez chcesz byc modna
My już modni przestaliśmy być, bo na nas Avamys nie działa 😉
No jasne dlaczego mam być gorsza od koleżanek na forum
Asiu czy to ważne aby działało 😉
A jakie dawki braliście? Ja to mam wewnętrzne opory, że tego wszystkiego dużo bierzemy- dawki ustalone przez lekarza który sam twierdzi, ze sporo tego wszystkiego
Na czym teraz lecicie?
Ivonka jak tam zmiana diety małej? Dajecie radę?
I teraz pytanie za 100punktów – czy ribomunyl ma wpływ na testy skórne? Zapomniałam zapytać lekarza
Ania super fota w podpisie.
Nie mam pojecia czy ma wplyw. Zaczelismy dawac juz po testach.
Co do dawek lekow to tez sie tego troche boje. No i tej ciaglosci, szczegolnie jesli chodzi o “psikacze” do nosa. A avamys biore tylko ja dziewczyny maja inne. Ja biore tylko wieczorem. Ale to mam od rodzinnej bo do laryngo;oga sie dopiero wybieram. Dziewczyny maja kontrol za 3 tyg. to sie podlacze.
A z dieta. Mala zaczela jesc raz dziennie kaszke na bebilonie pepti. Cieszy mnie to bo od paru miesiecy probowalam ja do nich przekonac. Od paru dni zjada w miare porzadna dawke obiadku. Owoce nadal sa bee. Nie dotarlam jeszcze do sklepu po sinlac. W osiedlowym go nie ma a nie mialam jak wyskoczyc. W nocy co druga pobudke zamiast piersi daje jej wode. Ale zaczela budzic sie czesciej (choc i tak tych pobudek zawsze bylo duzo) generalnie staram sie ograniczac piers, ale i tak jeszcze za duzo tego mleka. No a ja bez nabialu. Za jakis czas zaczne sobie wprowadzac tak jak to pisalas, ze robilas.
A maz jednak od 1 zostal bez pracy. Mam nadzieje, ze ta jego firma wypali (od paru miesiecy ja rozkreca, zarejestrowal w zeszlym tyg. jak jeszcze nie mial pojecia, ze wszyscy nagle straca prace, taki nieszczesny zbieg okolicznosci).
Dziękuję-dzisiejszy spacer nad zatoką
To chodzi o mnie, dzieci były w trakcie ale jakoś nigdy nie zbiegł się dzień dawki z dniem testu a u mnie tak bedzie- no nic zadzwonię i dopytam
Ja bardzo boję się GKS doustnych po które czasami musimy sięgać 🙁
Na miejscowych jesteśmy na stałe, tu o siebie sie nie martwię ale u chłopaków mam stracha bo i dawki chwilami końskie
Avamys mam zalecone 2x2psiknięcia do każdej dziurki
U mnie było cięzko z ograniczeniem piersi w nocy, miałam małych terrorystów a chcąc nieco pospać w nocy odpuszczałam-właśnie z powodu nocek jak zaczeli mnie budzić po 7 razy skończyłam karmić bo byłam wykończona fizycznie i psychicznie
Trzymam kciuki za Was
🙁 Przykro mi, życzę aby nowe plany się powiodły
Przyznam, że dawek to ja nie pamiętam, bo to hektar czasu temu było.
Ze sterydów do nosa obecnie dajemy Flixonase, ale widzę, że się nie sprawdza – pomimo psikania dwa razy dziennie, Młody i tak gada przez nos. Martwi mnie to, bo jeszcze nie tak dawno temu, Flixonase i Budherin na niego działały.
A z reszty leków alergicznych, to obecnie przyjmuje ich………. 13 każdego dnia. Niektóre raz, niektóre dwa razy, a jeszcze inne 6 razy dziennie – ocipieć można 🙁
Asia a jesteście pod opieką laryngologa? Bo wiesz alergolog alergologiem ale mnie się wydaje, ze w nosowych sprawach nawet alergicznych to bardziej laryngolog – tu strach o zatoki,o ich drożność, alergolog do nosa nie zajrzy, nie oceni wiarygodnie uszu, migdałów a to wszystko może się bardzo zmienic nawet po jednorazowej infekcji
U mnie Mateusz też wiecznie obrzęknięty i lekarz bardzo naciska by z tym walczyć wszelkimi możliwymi sposobami-nie tylko psiaczkami przeciwzapalnymi ale i silnymi przeciw obrzękowymi – nawet jesli to alergiczne to krople do nosa na odkurczenie Nasiviny/Otriviny(no ale to na max 3-5 dni), co by nie zaszkodzić błonie kombinujemy z actifedem (pseudoefydryna dość mocno przeciwobrzękowo działa), pewnie inni lekarze mają swoje pomysły
Ja wiem, ze dzieci biorą mase leków i tak cały czas mozna by dołączać kolejny ale może jakiś lekarz potrafił by korzystniejszą podmiankę zaproponować?
Ja u siebie walczę(mam nadzieję, że dam radę farmakologicznie) z obturowanym kompleksem ujściowo przewodowym przez te cholerne obrzęki i też głównym i pierwszym celem jest zminimalizowanie obrzęku który winny jest stanom ostrym które co chwilę wracają
Nic innego jak laryngolog na pomoc Wam do tych obrzęków nie przychodzi mi teraz do głowy
Flixonase u mnie i u mojej starszej tez sie nie sprawdzil:(
Co do ilosci lekow to masakra. Wiedzialam z innych postow na forum, ze Twoj synek duzo bierze ale Twoja ilosc mnie powalila.
Ania pisalas, ze Twoi jedza tylko kilka lyzek jogurtu dziennie. Pisalas tez, ze czasem zostaja na kilka dni u Twoich rodzicow. Powiedz tryudno bylo im zaakceptowac, ze dzieci maja te produkty ograniczone? Boje sie, ze jakbym chckiala wyslac Miske na troszke do dziadkow to szczegolnie tesciowa tego nie zrozumie.
Kilka łyżeczek raz na kilka dni
Nie nie jest.
Przez jakiś czas mieszkałam ze starszakiem wspólnie z rodzicami i widzieli co sie działo.
Ponadto jak rodzice mając chłopców pod swoją opieką(zazwyczaj jak ja wyjeżdżam na zagraniczne delegacje) bardzo boją się aby nic nieprzewidzianego się nie stało – młodzi potrafią dostać np. mega gorączki po kilku orzeszkach lub duszności a tego moja mama jak jest sama bardzo się boi więc jak jest niepewna czy coś może dzieciom podać/dodać dp przyrządzanych posiłków dzwoni i pyta, bardzo przestrzega podawania leków.
Gorzej z drugą babcią która widzi chłopców raz na kilka lat – jak są razem za wszelką cenę chce im wynagrodzic rozłąkę i zaczyna szaleństwo. Nie ma jej z nami blisko więc nie wie z jakimi problemami borykamy się na co dzień i myślę, ze tutaj tkwi przyczyna. Ostatnio jak byliśmy u niej(1.5 roku temu ;)) jak przy dusznościach dziecka zapytałam wprost co przemyciła przystopowała i sama szukała Sinlaca w ichniejszych aptekach
Największy problem u nas jest z przedszkolem, mimo moich próśb, orzeczeń lekarskich Panie z grupy jednego z synów wykazały się wielokrotnie lekkomyślnością-np. upomniane rano aby dziecku mleka nie dawać potrafiły napoić mi dzieciaka 3 szklankami kakao-wcale nie muszę pisać co czułam, jak wspomnianą sytuację odebrał lekarz – po tym zdarzeniu – dziecko świśczało i furczało mi oskrzelowo przez kilka dni-postawiłam tam sprawę na ostrzu noże i tfu tfu jest lepiej
Nie wiem co podzialalo, czy dieta czy leki, czy dodanie pulmicortu. Generalnie u mlodszej Gosi tez w koncu zaczelo sie poprawiac:)
Fantastyczne wieści – tak trzymac dziewczynki!!!!
A u nas niestety nieciekawie – znowu uszy i znowu encortoni znowu mam doła
U obu?
U starszaka 🙁 Od kilkunastu dni wiedziałam co się święci bo głuchło mi dziecko ale wzbraniałam się jak mogłam przed tymi lekami… No i dzisiaj nie dało rady…ech…
Ale dobrze, ze wiesz co podac
U mnie starsza tez OK. Ale zastanawiam sie nad odstawieniem “tranu”. Tzn. kupowalam to z mysla o tranie a nie jestem teraz pewna czy to tran. Taki lek alfa omega junior, kwasy jakies tam
Znalazlam linkhttps://www.domzdrowia.pl/73877,nutrivia-alfa-omega-junior-o-smaku-pomaranczowym-30-kapsulek-omega-provita-10-kapsulek-gratis.html
Miska brala to jakos od wrzesnia do polowy grudnia. Potem zrobilismy miesieczna przerwe i teraz znowu zaczela brac. I doszlismy do wniosku, ze mala robi sie po nim jeszcze bardziej szalona niz zwykle. A przez ten miesiac troche nam sie wyciszyla. Choc ona od urodzenia jest bardziej energiczna niz rowiesnicy. I tak nie wiem czy to ten tran czy poprostu Michalina wraca do formy:)
Wiedziec wiem co pomoże ale boje się tego cholerstwa 🙁
Dlatego tez przed każdym podaniem jade do lekarza się naradzić, podobnie sama antybiotyku nie podam
A ja tak wczoraj o Was jeszcze w lozku myslalam. Doszlam do wniosku, ze ta wiedza w jednym przypadku jest do d… bo sie mocniej boisz bo wiesz jakie moga byc konsekwencje…
I ciagle mysle o rodzicach, ktorzy nie maja mozliwosci sie tak”wyedukowac”. I ze to zupelnie bez sensu, ze tylu lekarzy ma tak lekcewazace podejscie do pacjentow (ja wiem, ze pomylki zdarzaja sie najlepszym ale mi chodzi o to, ze wielu z nich zachowuje sie tak bardzo niefrasobliwie jesli nie powiedziec olewczo w stosunku do pacjenta)
I ja nie oczekuję od razu diagnozy
i na cuda nie liczę
i wiem, ze w medycynie czasami potrzeba czasu na obserwację, czasu na dojście do przyczyny, zdaję sobie sprawę, że lekarz to tylko człowiek a nie cudotwórca i jestes świadoma tego, ze choćby nie wiem co ma prawo się pacjentowi pogorszyć czy polepszyć z niewyjaśnionych powodów
Ale do łez nie raz doprowadził mnie lekceważący stosunek do pacjenta
nie słuchanie wogle rodziców
jechanie po matce nie wiadomo za co jak po kozie za obierki
zero rozmowy na temat stanu pacjenta, na temat leczenia…i rzadko tego przyczyną bym naglący czas 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: testy alergiczne – biorezonans