testy owulacyjne

Witam
Na tym forum jestem pierwszy raz.
Staramy się o dziecko ale mam nieregularne @ i nie jest tak łatwo trafic w dni płodne bo nawet nie wiem dokładnie kiedy je mam.
Jak narazie nie wychodzi
Zakupiłam sobie testy owulacyjne:Di teraz bede sie nimi kierowac.
Czy są one skuteczne i 100%? hmmm bo o to mi chodzi

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: testy owulacyjne

  1. … są tu niestety takie, które zostały zmuszone przez przeciągające się starania zdobyć gruntowną wiedzę w zakresie starań!! :)[/QUOTE]

    No wiesz, może się okazać, że też do “tych” dołączę a wiedza nie boli więc chetnie ją przynajmniej w jakiś stopniu posiądę;);)

    • Zamieszczone przez szu26
      No wiesz, może się okazać, że też do “tych” dołączę a wiedza nie boli więc chetnie ją przynajmniej w jakiś stopniu posiądę;);)

      🙂 mnie akurat ta wiedza boli… wolałabym nie wiedzieć a mieć moją wymarzoną trójkę dzieci. 🙂 Acz podzielić się tą wiedzą jak najbardziej mogę! 🙂

      • Ja test (chyba) pozytywny miałam w 10 dc. Przytulanka były 9, 11 i 12 dc. W 11 dc pojawił się rozciągliwy śluz, 12 dc śluzu już było tylko ociupinkę. Dzisiaj 13 dc śluz już jest lepki. Mam nadzieję, że zdąrzyliśmy, a jak nie to przynajmniej wiem, że owu mam szybciej, bo to tej pory myślałam, że mam 14-15 dc.

        • Zamieszczone przez olusia26
          Ja test (chyba) pozytywny miałam w 10 dc. Przytulanka były 9, 11 i 12 dc. W 11 dc pojawił się rozciągliwy śluz, 12 dc śluzu już było tylko ociupinkę. Dzisiaj 13 dc śluz już jest lepki. Mam nadzieję, że zdąrzyliśmy, a jak nie to przynajmniej wiem, że owu mam szybciej, bo to tej pory myślałam, że mam 14-15 dc.

          Ja zobaczyłam II krechy na teście owu 13dc i przytualanko było tylko 13 dc

          wieczorem (test robiłam koło godziny 15), potem 14dc rano i wieczorem

          Potem jakos nie było juz nastroju…. Pewnie znowu @ przylezie, fiś sie zaczyna…..

          • Pojawia się pytanie, czy rzeczywiście każdej z nas potrzebne są testy owu. Jeśli ktoś nie potrafi odróżniać śluzu owulacyjnego, nic go w jajnikach nie kłuje i generalnie nie zna swojego ciała, to faktycznie może mieć to sens. Mój Mężuś uparł się, że pewnie nie trafiamy w termin i strasznie się nabijał z moich obliczeń (staramy się teraz 6 cykl – dziś 3 dc więc testy przede mną ;o), zatem używam testów, żeby go wyprowadzić z błędu. I muszę przyznać, że moja wiedza pokrywa się z kreseczkami na testach 🙂 zatem coś w tym jest… tyle tylko, że fasolki dalej nie ma! 🙁

            Ale nic to… Wywaliłam mojego chłopa na badania nasienia. Idzie jutro. Jak będzie mieć dobre wyniki to też się umówię do gina jak tylko @ się skończy. A od 6 dc regularne bzykanko, bo normalnie już nie mogę…! I jak piszecie w postach, że 6 miesiąc to tak skrajnie należałoby zajść w ciążę, bo potem to już pod leczenie zakrawa…, to aż mi skóra cierpnie… :(:(:(

            • Tak naprawdę to o niepłodności mówi sie po roku starań i na tym etapie lekarze są skłonni ją diagnozować. Ja z moimi doświadczeniami uważam, że warto sprawdzić wcześniej podstawowe kwestie, bo jeśli coś jest na rzeczy to takie badania to dopiero początek drogi… niestety….

              • Zamieszczone przez paszula
                Tak naprawdę to o niepłodności mówi sie po roku starań i na tym etapie lekarze są skłonni ją diagnozować. Ja z moimi doświadczeniami uważam, że warto sprawdzić wcześniej podstawowe kwestie, bo jeśli coś jest na rzeczy to takie badania to dopiero początek drogi… niestety….

                I też, dlatego ja zdecydowałam, że jeśli się nie uda za grudniowym podejściem (a się nie udało) to idę zrobić badania hormonalne. Zrobiłam wczoraj test… Oczywiście wskazał brak ciąży…. Dlaczego się nie dziwię?….:mad::mad:
                Miałam dostać @ wczoraj nie dostałam, dziś jeszcze też nie, za to mam zaaaaj….. zapalenie pęcherza i jest super. Cały czas się zastanawiam jak to zrobiłam w końcu nie mam 16 lat tylko 30 i nie chodzę w kusych mini spódniczkach z pępkiem na wierzchu w środku zimy, ale zapatulona jak Wania na Syberii…. Masakra
                Też uważam, że warto sprawdzić podstawowe kwestie zanim minie rok, w końcu, jeśli poziom mojej protaktyny będzie zbyt wysoki, to czy teraz czy po roku czy też za rok i tak nie zajdę w ciążę… W ogóle to się zastanawiam skąd ten czasookres roku starań? Dlaczego lekarz nie mówi pacjentce, jakie badania powinna zrobić zanim będzie starać się o dziecko?… Ja zmieniłam 1 lekarza w momencie, kiedy mi powiedział: Proszę panią, jakie badania?! Ciąży się nie planuje w ciążę się zachodzi! W średniowieczu kobiety nie robiły badań i zachodziły!
                Pomyślałam sobie, że ja na średniowieczną chłopkę nie wyglądam, ale ten lekarz na 100% konowała Wieków Średnich na pewno….
                Sama zrobiłam podstawowe badania: morfologia, mocz, toksoplazmoza, cytomegalia i różyczka… Szkoda tylko, że wtedy nie wiedziałam, jakie “hormony zrobić” na pewno byłoby 6 miesięcy zamartwiania się mniej….

                • Normalnie to pewnie można się wyluzować i nie spinać wcześniej niepotrzebnymi badaniami. Toksoplazmozę, cytomegalię można zrobić z czystej staranności i dbałości o przyszłość.
                  Po trzydziestce jednak uważam i zdania nie zmienię 😉 należy wziąć pod uwagę, że czas pędzi… szczególnie jeśli to starania o pierwsze dziecko.
                  Acz miło się po prostu i nieświadomie starać… a nie działać wg harmonogramów, kalendarzyków i tabletek na to i na siamto!! Ech…

                  • Właśnie tak jak pisze Paszula nie ma sensu sie spinać wcześniej,ale warto zrobić badania, ja miałam robione badania na Toksoplazmę dopiero jak poroniłam wiadomo z jakich względów, (a i tak wyszło ujemne więc czasem nie ma sensu doszukiwać sie przyczyny), jeśli chodzi o kwestie starań to ja nie musiałam prosić o badania gin sam mnie wysyłał na nie jeśli były potrzebne i konieczne, tylko jest jeszcze jeden szczegół- ilu lekarzy tyle odmiennych zdań…jeśli chodzi o badania, nie jedna laska na forum pisała że gin nie chce dac skierowania bo nie trzeba… Na miejscu Szu26 też bym zmieniła lekarza,śmieszne słowa “ciąży sie nie planuje, w ciąże sie zachodzi:, ja moja każdą ciąże planowałam i dalej planuje i jakoś nie wychodzi…poprostu konowały przez duże K

                    • No i bądź tu człowieku mądry!! Jak się wpada to niezadowoleni a jak się planuje i swiadomie buduje rodzinę to też źle.
                      Trzeba robić swoje po prostu…. ale z dbałością o właśną psychikę, żeby nie dać się zwariować, bo to na pewnym etapie jest już zbyt bolesne i trudno znaleźć równowagę i zadowolenie z życia “tu i teraz”, a to takie ważne.

                      • Ja zaczynam co prawda 2 cs ale chyba się zdecyduję na testy bo mam nieregularne cykle 28-37. Zobaczymy czy zdadzą egzamin

                        • Zamieszczone przez paszula
                          Normalnie to pewnie można się wyluzować i nie spinać wcześniej niepotrzebnymi badaniami. Toksoplazmozę, cytomegalię można zrobić z czystej staranności i dbałości o przyszłość.
                          Po trzydziestce jednak uważam i zdania nie zmienię 😉 należy wziąć pod uwagę, że czas pędzi… szczególnie jeśli to starania o pierwsze dziecko.
                          Acz miło się po prostu i nieświadomie starać… a nie działać wg harmonogramów, kalendarzyków i tabletek na to i na siamto!! Ech…

                          Starania podjęliśmy przed moją 30 właśnie bez jak mówisz harmonogramów, kalendarzyków i tabletek w myśl zasady jak wyjdzie to wyjdzie…. Totalny sponton bez kalkulacji. Cóż nie wyszło…. Od 6 lat nie biorę tabletek antykoncepcyjnych… Tak się zastanawiam czy w ogóle były mi potrzebne Szkoda, że nie wymyślono tabletki “na ciążę” a tylko anty…;)

                          • Zamieszczone przez szu26
                            Starania podjęliśmy przed moją 30 właśnie bez jak mówisz harmonogramów, kalendarzyków i tabletek w myśl zasady jak wyjdzie to wyjdzie…. Totalny sponton bez kalkulacji. Cóż nie wyszło…. Od 6 lat nie biorę tabletek antykoncepcyjnych… Tak się zastanawiam czy w ogóle były mi potrzebne Szkoda, że nie wymyślono tabletki “na ciążę” a tylko anty…;)

                            Ja też stosowałam antykoncepcję długo i chyba niepotrzebnie 🙂
                            Tabletek na ciąże jest mnóstwo…. klęska urodzaju.. nie wiadomo, która najlepsza i pomoże!! 😉

                            • Właśnie w tym cyklu postanowiłam w końcu wypróbować testy owulacyjne. Jestem już po pierwszej poróbie i póki co test pokazał, iż jeszcze “ten” czas nie nadszedł – 13 dc.
                              Myślę sobie, że może warto spróbować mimo wszystko. Przynajmniej się dowiem, czy na pewno jajeczkowanie przypada u mnie około 15-17 dc.

                              • Ja myślę, że te testy są jak najbardziej oki.
                                Szczególnie, że jeżeli mimo 2 kresek na takim i staranek o czasie z nogami do góry i @ po 14 dniach od domniemanej owu, nic z tego….
                                Ja chyba w tym cyklu zakupię te testy drugi raz i jak będzie znowu wielkie nic – idę po skierowania na kompletny przegląd. Nie chodzi o nakręcanie się i stres, już mi przeszło, ale o nie tracenie czasu. U mnie już i tak min. 6 lat różnicy będzie między dzieciakami….

                                • Cześć dziewczyny,
                                  ja od dwóch miesięcy testuję. Ale z testami miałam kilka przygód w swoim życiu. Testowałam różne firmy i typy. I mogę powiedzieć, że testy płytkowe (kasetowe) są lepsze niż paskowe (przynajmniej dla mnie) – niestety różnica w cenie też jest znacząca. Na paskowych często miałam sytuację jaką opisują dziewczyny: dwie krechy z czego testowa słabsza od kontrolnej. I nie wiadomo, czy owulacja nastąpi czy nie. Na płytkowych testach albo mam jedną krechę kontrolną (czyli wynik negatywny), albo dwie krechy, z czego testowa mocniejsza od kontrolnej.
                                  Zaleca się, by test wykonywać z moczu NIE porannego. Natomiast mój gin, powiedział mi, że to zazwyczaj w nocy następuję wyrzut LH, więc testy wykonywane z samego rana są najbardziej wiarygodne. Ile w tym prawdy nie wiem, ponieważ jeżeli dochodzi do owulacji to zawsze miałam testy dodatnie, czy robione z rana czy z popołudnia.
                                  Ja stosuję testy jedynie w cyklach, które mam wspomagane clo, więc na obowiązkowym monitoringu widać od razu czy owulacja wystąpiła czy nie. Porównując testy z monitoringiem, wyniki testów pokrywają sie z USG. U mnie przykładowo pęcherzyk pęka z reguły 1 dzień po pozytywnym teście.
                                  Testy na pewno są pomocne. Pozwalają na określenie tych najbardziej prawdopodobnych dni, kiedy trzeba być w pełni sił do starań, których czasami po prostu brakuje w zapracowanym dniu.

                                  • No to dziewczyny zdecydowałam się na badania hormonalne i testy owulacyjne też mi się do tego przydadzą. Pierwszy etap tzw badań w fazie folikularnej mam za sobą w poniedziałek faza owulacyjna.
                                    Wyniki narazie nie wiem czy dobre czy nie zobaczymy jak wyjdzie całość. W każdym razie (tak jak myślałam) nieznacznie podwyższona prolaktyna… FSH 5,16 norma 3,5-12,5 / LH 12,01 norma 2,4 – 12,6 (w sumie wysokie hmmm) / Estradiol 57,73 norma 12,5 – 166,0 / Prolaktyna 26,80 norma 4,79-23,30… no i tu zaczynają się schody bo podwyższona jest nieznacznie ale zawsze… no i narazie nie wiadomo co jest tego powodem, no ale to przynajmniej wyjaśnia dlaczego pęcherzyk nie pęka… Badanie progesteronu pokaże czy w ogóle pęcherzyk powstaje.
                                    No i czy nie można było zrobić tego wczesniej?? Nie… bo dopiero jak znajdziesz informacje, porozmawiasz z ludźmi i przeczytasz nie jedno forum dowiadujesz się że nie jesteś odosobnionym przypadkiem i wiesz od czego zacząć bo lekarz nie bardzo cię nakieruje… no chyba że po roku.

                                    • Zamieszczone przez szu26
                                      No to dziewczyny zdecydowałam się na badania hormonalne i testy owulacyjne też mi się do tego przydadzą. Pierwszy etap tzw badań w fazie folikularnej mam za sobą w poniedziałek faza owulacyjna.
                                      Wyniki narazie nie wiem czy dobre czy nie zobaczymy jak wyjdzie całość. W każdym razie (tak jak myślałam) nieznacznie podwyższona prolaktyna… FSH 5,16 norma 3,5-12,5 / LH 12,01 norma 2,4 – 12,6 (w sumie wysokie hmmm) / Estradiol 57,73 norma 12,5 – 166,0 / Prolaktyna 26,80 norma 4,79-23,30… no i tu zaczynają się schody bo podwyższona jest nieznacznie ale zawsze… no i narazie nie wiadomo co jest tego powodem, no ale to przynajmniej wyjaśnia dlaczego pęcherzyk nie pęka… Badanie progesteronu pokaże czy w ogóle pęcherzyk powstaje.
                                      No i czy nie można było zrobić tego wczesniej?? Nie… bo dopiero jak znajdziesz informacje, porozmawiasz z ludźmi i przeczytasz nie jedno forum dowiadujesz się że nie jesteś odosobnionym przypadkiem i wiesz od czego zacząć bo lekarz nie bardzo cię nakieruje… no chyba że po roku.

                                      ja sie ostatnio tez zajelam badaniem hormonków i monitoringiem owulaji
                                      polecam monitoring bo od razu widac jak duzy jest pecherzyk i czy jest to ok na konkretny dzien cyklu

                                      co do wynikow, wazny jest stosunek lh do fsh
                                      powinien byc w granicach 1
                                      jesli jest ponizej 0,6 moze to oznaczac – ale nie musi- niewydolnosc cialka zoltego, ewentualna niedomoge lutealna
                                      a jak jest powyzej 1,5 moze oznaczac PCOS
                                      zalaczam ci link to mozesz sobie poczytac

                                      na pocieszenie powiem ci ze jak bylam z tymi wynikami u gina na monitoringu to pocieszyl mnie ze kazda jest inna i nie zawsze wyniki musa byc takie same, maja sie miescic w normach, ale jak sa male wahniecia to tragedi nie ma
                                      jego zdaniem duzym problemem jest psychika, jak kobieta wciaz mysli o ciazy i sie stresuje to organizm odbuera to jako stres i odrzuca zarodek
                                      a jak sie wyluzuje, odpusci sobie tociach prach i fasolka jest
                                      wiem wiem latwo sie mowi….. ja sama jestem z tych co nic tylko w kółko mysla o ciazy
                                      ale co tam, w tym roku sie uda zaciazyc wszystkim zawzietym

                                      • Zamieszczone przez moni_ka
                                        ja sie ostatnio tez zajelam badaniem hormonków i monitoringiem owulaji
                                        polecam monitoring bo od razu widac jak duzy jest pecherzyk i czy jest to ok na konkretny dzien cyklu

                                        co do wynikow, wazny jest stosunek lh do fsh
                                        powinien byc w granicach 1
                                        jesli jest ponizej 0,6 moze to oznaczac – ale nie musi- niewydolnosc cialka zoltego, ewentualna niedomoge lutealna
                                        a jak jest powyzej 1,5 moze oznaczac PCOS
                                        zalaczam ci link to mozesz sobie poczytac

                                        na pocieszenie powiem ci ze jak bylam z tymi wynikami u gina na monitoringu to pocieszyl mnie ze kazda jest inna i nie zawsze wyniki musa byc takie same, maja sie miescic w normach, ale jak sa male wahniecia to tragedi nie ma
                                        jego zdaniem duzym problemem jest psychika, jak kobieta wciaz mysli o ciazy i sie stresuje to organizm odbuera to jako stres i odrzuca zarodek
                                        a jak sie wyluzuje, odpusci sobie tociach prach i fasolka jest
                                        wiem wiem latwo sie mowi….. ja sama jestem z tych co nic tylko w kółko mysla o ciazy
                                        ale co tam, w tym roku sie uda zaciazyc wszystkim zawzietym

                                        Dziekuję Ci bardzo Moni ka, poczytałam. Jednak nie rozumiem do końca o co chodzi z tym stosunkiem LH do LSH lub na odwrót…. jesli mam FSH 5,16 a LH 12,01 tzn że stosunek jest jak 1:2 czy jak mam to rozumieć bo już zgłupiałam…. chyba bardziej powinnam sobie zbadać IQ ;););)

                                        • Zamieszczone przez szu26
                                          Dziekuję Ci bardzo Moni ka, poczytałam. Jednak nie rozumiem do końca o co chodzi z tym stosunkiem LH do LSH lub na odwrót…. jesli mam FSH 5,16 a LH 12,01 tzn że stosunek jest jak 1:2 czy jak mam to rozumieć bo już zgłupiałam…. chyba bardziej powinnam sobie zbadać IQ ;););)

                                          LH : FSH
                                          12,01 : 5,16 tj 2,33

                                          sorki ze tak zdawkowo ale rozmawiam z pracownikiem i tak ukradkie pisze

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: testy owulacyjne

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general