Testy przesiewowe – raz jeszcze

hejka,

wczoraj gin zostawil nas z decyzja, czy chcemy wykorzystac skierowanie na badania przesiewowe (te II st. w 14-22 tyg.). Z cala swiadomoscia, ze wysokie prawdopodobienstwo oznacza rzeczywiscie wysokie prawdopodobienstwo, a brak wskazania – jeszcze nic nie oznacza. I… sama nie wiem. Po raz pierwszy od dawien dawna nie wiem, co dla nas lepsze. Ja jestem raczej z tych, co wola nie wystawiac losu na probe (z tego powodunie ubezpieczam sie, bo uwazam, ze oznacza to przyznanie sie do istnienia szansy na to, ze cos mi sie stanie – wole wolne srodki inwestowac). Ale wiadomo, ze wczesnie uzyskana wiedza (tfu! tfu!) pozwala na podjecie leczenia prenatalnego…
No i wlasnie moje pytanie – jak Wasza psychika radzi sobie z tym dylematem? Na pewno nie bede sie sugerowac wynikami tej quasi-ankiety, ale chcialabym posluchac Waszych opinii…
Gosia

2 odpowiedzi na pytanie: Testy przesiewowe – raz jeszcze

  1. Re: Testy przesiewowe – raz jeszcze

    Probowalam sie zorientowac w Twojej sytuacji ale jakos nie namierzylam posta ktory by swiadczyl, ze macie jakies szczegolne wskazania w kierunku robienia tych testow. Czy na usg wyszlo cos niepokojacego, czy macie obciazenia w rodzinie. Bo jeslli takowe byly to moze warto.
    A jesli wszystko przebiega w porzadku to moim zdaniem niepotrzebny stres, ktory i tak nie oszczedzi CI zamartwiania sie o zdrowie dzidziusia az do porodu- przynajmniej ja tak jestem.
    Z drugiej strony wiem ze te badania maja dosyc duzy margines bledu. Nie wiem czy tak naprawde mozna sie przygotowac na przyjscie na swiat chorego dziecka a moze to dodatkowy tylko stres przez cala ciaze. I dochodzi jeszcze ewentualna decyzja o aborcji ktorej ja nie moglabym podjac.
    To sa oczywiscie takie rozwazania ogolne o jakie wydaje mi sie ze prosilas.

    Asia,Jeremi i fasolcia 5.11

    • Re: Testy przesiewowe – raz jeszcze

      Asiulek,
      Dzieki za fachowe podejscie do sprawy (przegladanie postow, etc) 🙂
      Tak gdzies w srodku sklaniam sie ku podobnemu podejsciu jak Ty – skoro ma byc dobrze, to bedzie dobrze i nie ma co stresowac sie bardzo testami o duzym ryzyku bledu. Ale gdzies tam sie zawsze wlacza zdrowy rozsadek (a troche – heh – moje gadzeciarstwo, ktore sprawia, ze jestem lasa na wszystkie nowinki, do ktorych nasze mamy nie mialy dostepu – usg 3D, etc.), ze moge kiedys zalowac, ze nie podjelam jakichs dzialan prewencyjnych.
      Ale na dzis (mam teraz piec dni urlopu na myslenie) jestem sklonna nie robic tych testow. Zwlaszcza, ze – jak slusznie wysondowalas – nie mam w rodzinie przypadkow, ktore moglyby swiadczyc za…
      Pozdrawiam i trzymajcie kciuki, bo wybieram sie w moja pierwsza ciazowa dluga podroz samochodem (nad morze)
      Gosia

      Znasz odpowiedź na pytanie: Testy przesiewowe – raz jeszcze

      Dodaj komentarz

      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
      Logo