Jestem w połowie 6 miesiąca i ni stąd ni z owąd zaczęłam byc zła na mój stan: jestem gruba i wielka, nie moge sie schylić, przewrócić na łózku, przybrałam 8 kg (mimo, ze przy mojej figurze lekarze uważają, że jest to OK.), nie mam sie w co ubrać, twarz mi sie zrobiła jakaś… mało subtelna, wkurzają mnie rodzice, teściowie, krzycze na męza….
Boże, te hormony sa koszmarne, nie panuje nad swym zachowaniem i uczuciami. Rozwesela mnie tylko pukanie do mojego dzidziusia.
A jak u was?
3 odpowiedzi na pytanie: tez tak macie? (złość)
Re: tez tak macie? (złość)
czesc.podejrzewam ze kazda to ma i kazda to przejdzie.ja od poczatku ciazy jestem nerwowa i mój mąż jest chyba u szczytu wytrzymałośći-a to dopiero 4 miesiac. a jesli chodzi o wyglad-to akceptuje to, moze dlatego ze nastawiłam sie na to od dawien dawien.od kilku lat czytam gazety o dzieciach. jedno co mnie dreczy to tradzik ktory dostalam ponad miesiac temu-powoli złazi. ale niewiem czemu krepuje sie przy moim mezu troszke jak stoje sobie nago i wcieram kremik na rostepy i on patrzygdziea moja klatka piersiowa przybrała dość i do tej pory sie nie przyzwyczaiłam do ich wilekośći
Asienka78 i motyleczek upragniony
Re: tez tak macie? (złość)
Hmmm….to tak jak bym widziała siebie:)) Wszystko wkurza mnie totalnie, jakiś nic nie znaczący mały szczególik wywałuje wojnę…stałam się tetrycząca, wiecznie narzekająca…Jezu, czasami zastanawiam się, czy to naprawdę ja?? Nigdy tak się nie zachowywałam…Ale najpierw wybucham a później dopiero się zastanawiam i często żałuję..A mojemu mężowi to szczerze się dziwię, bo na każdy taki zgrzyt rozbraja mnie śmiechem:)
Nic się nie martw, to rzeczywiście te hormony, chociaż nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak potrafią zadziałać…
Pozdrawiam:)
Nynek z małym ktosiem (03.03.2004)
Re: tez tak macie? (złość)
Hej!
Ja mam w domu remont – oczekiwany ale nie do konca w zaplanowanym terminie i teraz wrecz wychodza ze mnie instynkty mordercze!
Zawsze bylam nerwowa ale teraz to juz warcze na wszystkich. Przez dwa tygodnie jakos wytrzymalam ale teraz mam ochote powybijac robotnikow. Przez dwa tygodnie dzidzia cierpliwie znosila wszelkie niedogodnosci- m.in nocki w kuchnii na steropianowym lozku, kurz, reglamentacaj wody i takie tam inne jak to przy remoncie. Dzisiaj jednak moj prog irytacji zaczyna osiagac szczyt- moi robotnicy tak sie zadomowili ze moja lodowke traktuja jak wlasna – ja robie zakuoy dla mnie i meza a oni sobie wyciagaja co im przypadnie do gustu – dzisiaj wylosowali sobie sos tatarski dla mojej mamy (lubi i akurat przyjezdza) i nie wytrzymalam. Wyobrazcie sobie ze OBRAZILI SIE ZE CZEPIAM SIE ICH. PRZECIEZ TO BYL TYLKO SOS! Mieli ochote a mnie nie bylo bo pojechalam po listwy do plytek i troche mnie nie bylo. Czy sad uwzgledni to jako afekt?
Buziaki
Marcela i malutki Ktos 03.05.04
Znasz odpowiedź na pytanie: tez tak macie? (złość)