to jest baaardzo smutne

Kochane dziewczyny jestem mamą 10-miesiecznej coreczki. Pisze do Was bo mam smutna wiadomość. formu jest po to aby sie wyzalic. Wyzalamy sie ze wszystkich spraw: na dzieci, meza, rodzine itp. Nie ufajcie tak sobie. Jedna nasza forumowiczka ewelinak sama dawała rady a dzisiaj dowiedzialam sie, ze to ona jest winna za rozpad mojego malzenstwa. Przeczytalam dzisiaj sms-a skierowanego do mojego meza. Naprawde na tym swiecie nie mozna juz nikomu ufac. Niby to dala z czystego serca ubranka, wanienke dla mojej corci i z czystym sercem siegnela po mojego meza. Nie wiedzialam, ze chce zaplaty za te kilka szmatek dla dziecka a juz tak wysokiej zaplaty sie nie spodziewalam. Pisze mi dzisiaj ze ona tez cierpi (chyba dlatego, ze rozbila czyjes malzenstwo). Moj maz ponosi taka sama odpowiedzialnosc jak ona ale to my kobiety powinnysmy miec opory przy romansach z cudzym mezem. Nie wiem juz co o tym mysleć, ona ma prawie 2-letnia dziewczynke i podobno dobrego meza. Jezeli bylabym taka swinia jak ona to powiadomilabym jej meza – ale po co? jednego malzenstwa juz nie ma. nie mam sie komu wyzalic wiec pisze do was chociaz i tak boje sie dalszego skrzywdzenia przez ktoras z was. Jak przyjmowac rady od kogos kto sam czyni zlo???? Jak jedna matka moze zrobic cos takiego drugiej matce i to znajomej. Przeciez jest tylu wolnych facetow, czy zonaty jest bardziej atrakcyjny???????????????

dianna i mała Emilka (15.03.04)

Edited by dianna on 2005/01/08 12:35.

7 odpowiedzi na pytanie: to jest baaardzo smutne

  1. Re: to jest baaardzo smutne

    Tak, ja miałabym opory przezd romansem z cudzym mężem i ojcem. Miałabym.
    Trzymaj się!

    • Re: to jest baaardzo smutne

      widac, ze napisałas te słowa pod wpływem wielkich emocji, co oczywiscie nie dziwi, wydaje mi sie jednak, ze powinnas ochłonąc i poczekac co przyniesie czas, moze pózniej spojrzysz na ta cała sprawe z dystansem.

      Jest takie powiedzenie, ze miłosc nie wybiera, wiem, że to okrutne, ale sama równiez licze sie z tym, ze ja albo mój facet mozemy sie zakochac w kims innym.

      Nie wiadomo, czy tak naprade ten sms zapowiada koniec waszego zwiazku, wiem co mówie bo sam przeżyłam juz nie jedna zdrade, zdrada nie oznacza, ze kocha sie kogos innego. Moze jeszcze wszytsko sie miedzy wami ułoży.

      pozdr

      Aneta i Tymon ur 19.10.2003

      • Re: to jest baaardzo smutne

        Nie wiem co ci napisac.
        Jest mi bardzo przykro. Nie rozumie tylko twoich oporow zeby powiedziec o calej sprawie jej mezowi. Moze on cos z tym zrobi?
        Ja bym takiej co sie dostawia do mojego meza wszystkie klaki z glowy powyrywala! Otlukla bym jej buzke a potem jemu!
        Nie badz ofiara tego wszystkiego i zacznij walczyc o meza i o rodzine.


        Jola i Adrianek (30.10.2000)

        • Re: to jest baaardzo smutne

          Naprawdę to smutne
          Ale wszystko potrzebuje czasu moze nie jest az tak zle porozmawiaj z męzem czy sprawa wygląda naprawdę az tak tragicznie?
          Pozdrawiam trzymaj się.

          • Re: to jest baaardzo smutne

            Widać, że gotuje się w Tobie to wszystko. Dużo emocji co wydaje się oczywiście naturalne.
            Nie poddawaj się. To jest Twój mąż i nie “oddawaj go” innej tak łatwo. Walcz chociażby dlatego, żeby pokazać, że jesteś silną kobietą, która tak łatwo nie ustępuje. I przede wszystkim porozmawiaj z mężem.
            Głowa do góry i powodzenia.

            Ola (06.01.2003)

            • Re: to jest baaardzo smutne

              co za ździra z tej dziewczyny bardzo Ci współczuję że spotkało Was takie nieszczęście ale i tak zawsze najbardziej szkoda mi dzieci i z jednej i z drugiej strony one są w tym całym bajzlu najbiedniejsze.W ogóle to jestem w szoku to jest twoja koleżanka czy jak? Nie mam słów najchętniej bym przeklinała ale nie wypada musisz się jakoś trzymać i nie myśl że tylko tacy fałszyswi ludzie są na świecie.głowa do góry napewno mąż będzie jeszcze Cię prosił o łaskę.

              Ania i Alicja(26.02.03)

              • Re: to jest baaardzo smutne

                Strasznie mi przykro…
                Rozumiem Cię dobrze bo nasz przyjaciel (tzn. mój i męża) właśnie przez coś podobnego przechodzi, tylko że to jego żona zdradziła go z innym – żonatym i dzieciatym facetem Ich małżeństwo się rozpadło (w zeszłym tyg. wniósł o rozwód), a małżeństwo jej kochasia wisi na włosku.
                Ostatnio wydało się również, że o mało co nie rozbiła innego…
                A zawsze była taką cichą myszką! Pozory mylą i to strasznie!!!


                [Zobacz stronę]

                Znasz odpowiedź na pytanie: to jest baaardzo smutne

                Dodaj komentarz

                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                Logo