Jestem już po wizycie i lekarza i niestety jestem załamana
To już jest koniec……….
Wczoraj usłyszałam “wyrok śmierci”. Słowa ekarza: “niestety ja już nie mogę Pani pomóc”
Wyszłam z gabinetu i ryczałam jak bóbr
Kolejny lekarz nie może nic dla mnie zrobić. Nie ma pojęcia dlaczego moja prolaktyna tak skacze. Powiedział mi że niestety muszę poszukać dobrego endokrynologa
Dziewczyny ja już nie mam sił, od wczoraj tylko ryczę jak głupia.
Mój mąż też się tym bardzo przejął i powiedział, że uda nam ię. Nie wiem co ja bym zrobiła bez niego
Sama już nie wiem czy powinniśmy szukać specjalisty czy po prostu odpocząć od tego wszystkiego.
Najgorsze jest to że nawet głupią cytologię miałam robioną ostatnio 2 lata temu i nikt się tym nie przejmuje. Szukamy igły w stogu siana a to może być jakiś błachy powód. Wymazu też mi oczywiście nikt nie zrobił bo po co? W końcu nie każda kobieta musi mieć bakterie
Ciekawe ilu lekarzy będę musiała jeszcze odwiedzić żeby znaleźć przyczynę niepowodzeń??? Ale jedno co mi się podoba w tym lekarzu to to że jest szczery – powiedział że u niego będę tracić niepotrzebnie czas
Ciekawe ile kasy muszę jeszcze wydać żeby zajść w ciążę???
Pozdrawiam wszystkie starające się
26 cykl,[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: