To już koniec

Koniec mojej radości, planów, uciechy, myśli o dzidziusiu, wszystkiego. Tyle się nacieszyłam. Niestety pęcherzyk jest pusty i marna nadzieja, że za tydzień cos w nim będzie.
Usg pokazało 15mm pęcherzyk bez zarodka, to już 8 tydzień a ciąża wygląda na 4 mimo iż przez 10 dni urosła 10mm. Pęcherzyk jest płaski i wszystko wskazuje na to, że nikt w nim już nie zamieszka ;(
Nie muszę chyba mówić jak się czuję, czekam na poronienie (strasznie to brzmi), a jak nie to za tydzień na zabieg. KOSZMAR !
Nie wiem jak się otrząsnę, tym bardziej, że poinformowaliśmy już dziadków.
No tragedia…

Jumi i Fasolka 😉

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: To już koniec

  1. Re: To już koniec

    Chciałam tylko powiedzieć, ze bardzo mi przykro chociaz wiem jak Ci trudno bo tez to przeżywałam- pecherzyk był pusty tyle ze dowiedziałam sie o tym dopiero w 12 tygodniu.
    Ale wszystko jeszcze przed nami trzymaj sie i badź dzielna. Niedługo znów tu wrócisz
    Jestem z Toba
    asia

    • Re: To już koniec

      Kochanie, jest jeszcze szansa. Nie wolno Ci się poddawać, musisz być silna. Całym sercem jestem przy Tobie i maleństwu, trzymam mocno kciuki. Niedawno dziewczyna byla w podobnej sytuacji, a parę dni temu okazało się że jednak dzidzia zamieszkała i jest szczęśliwa, a morze łez też wylała. Całuję Cię bardzo mocno.

      Betsi

      • Re: To już koniec

        Strasznie mi przykro… życzę żebyś szybko do nas wróciła… trzymaj się!!

        Usianka i Bąbelek co chyba będzie babeczką 😉 (9.XI.2003)

        • Re: To już koniec

          Kochana Jumi – wiem, że teraz jest Tobie bardzo smutno, bo nagle zawalił się świat. Co mogę Ci napisać? Tym razem się nie udało i jest to przykre, ale może lepiej, że wiesz już o tym teraz, niż miałoby się to skończyć niepowodzeniem zdecydowanie później. To brzmi brutalnie – wiem. Może dzidzia nie dałaby rady rozwinąć się prawidłowo w ciągu tych 9 miesięcy, może jeszcze nie był czas na nią? Wiem – zapytasz – więc kiedy będzie ten czas? Ja już bardzo ją pragnęłam. Ja to wiem, ale już niedługo Jumi wszytsko się odmieni. Już niedługo przyjdzie czas, że z małego pęcherzyka wyrośnie wspaniały szkrab, który pozwoli Tobie zapomnieć o tym, co teraz przeżywasz. Sprawi, że będziesz szczęśliwa. Już naprawdę niedługo Jumi – ja w to wierzę i Ty też musisz w to wierzć.

          Trzymam mocno za Ciebie kciuki – nie poddawaj się

          Duża buźka

          gacka i Kruszynka

          • Re: To już koniec

            Jumiczku dopiero teraz to przeczytalam…tak strasznie mi przykro:((((
            Uwierz ze zaswieci dla Ciebie slonce i zajdziesz w ciaze w ktorej dzidzius bedzie sie prawidlowo rozwijal. Juz niedlugo. Wiem jak Ci musi byc smutno….
            Pociesz sie tym, ze dzidzia nie umarla – nigdy jej po prostu nie bylo. Wiem ze to marne pocieszenie ale jednak zmienia postac rzeczy. A Ty jestes zdrowa i niedlugo urodzisz dzidziusia – zobaczysz! papa

            Ciku i cikus
            10 luty 2004

            • Re: To już koniec

              Jumi, strasznie mi przykro, ja zawsze w takich sytuacjach mowie ze tak widocznie mialo byc…wiem ze marne pocieszenie.
              Trzymaj sie dzielnie a dziadkowie na pewno zrozumieja.

              Pozdrawiam

              Bondi i Kangurek (10 luty 2004)

              • Re: To już koniec

                Nie koniec tylko taka odrobinę wyboista droga…Ja przezyłam w tamtym roku w tym samym czasie podobną sytuacją a teraz głaszczę już całkiem krągły kopiący brzuszek…Wiem, że to niełatwe ale spróbuj myśleć pozytywnie, widocznie tak miało być i wszystko przed Tobą!
                Trzymaj się, życzę powodzenia!

                Sprezynka i dzidzia (7/12)

                • Re: To już koniec

                  Jumi, bardzo mi przykro… czasami się nie jest pewnym, czy ktoś woli usłyszeć nieudolne próby pocieszenia, od osób, ktore mają swoje dzieci a Ty – stracone nadzieje… ale wierz mi, wszyscy przeżywamy takie sprawy, sama się dziwie, jak mocno przeżywam niepowodzenia oczekujących… starających się… nawet takich, ktorych posty czytam pierwszy raz… i żywię nadzieję, iż rodzice równiez potraktują Cię ze współczuciem, dobrze, ze im powiedzieliscie… przezyją to razem z Tobą, w takiej samej kolejnosci… bardziej Cię zrozumieją… wierzę w to…
                  chciałabym jakos pocieszyc… u mojej kolezanki mieli juz umówiony zabieg usuwania ale okazało sie że inny lekarz zobaczył serduszko i dziecko dziś jest już na swiecie… ale nie chcę Ci wmawiac, że tak sie stanie i u Ciebie… jednak pusty pecherzyk to tez poronienie czy po prostu wada zarodka i w sumie dziecka i tak by nie było? nie wiem, ale chyba to lepsze niż poronienie… co ja pisz… lepsze… mniej bolesne… to jakby odłożona na kilka tygodni nadzieja… a potem bedzie nowe dzieciątko… czasami mysle, jesli ma sie jeszcze trochę czasu warto poczekac, warto to oczekiwanie, staranie przeżywac w pełni, a ciąza chyba powinna trwac latami – jak dla mnie.. bo kiedy dziecko już jest… jest pięknie, cudownie, ale… ale jest straszna tęsknota by przezyc to jeszcze raz, a wtedy juz nie zawsze mozna… może pisze głupoty… ale jeste pewna – to tylko odłożone oczekiwanie… i niedługo bedziesz szcesliwa z oczekującymi… wiesz, że to na pewno nie jest T woja wina, i że kolejny pęcherzyk ma pełne szanse by być Twoim okazanym dzieciątkiem.. a to jeszcze nie było to… choć my tak sie przywiązujemy do mysli, wyobrażen… i gdy ktoś np,. tylko podejrzewa, ze byłw ciazy, tez cierpi jak po utracie, kiedy sie okazuje, ze to tylko kilka dni spoźnienia… mam nadzieje, ze bardzo szybko zawita usmiech na Twojej twarzy…

                  • Re: To już koniec

                    Droga Jumi!
                    Wiem dokładnie co czujesz, bo przeszłam przez to samo co TY.
                    We wrześniu ubiegłego roku miałam zabieg……z tą tylko różnicą, że u mnie był 14 tydzień ciąży !!!!

                    Lekarz powiedział “pusty pęcherzyk”, a ja nie bardzo wiedziałam o co chodzi, dopiero jak usłyszałam słowo “zabieg” zorientowałam się co jest grane, rozryczałam się jak bóbr.

                    Obecnie staramy się o dzidzię od stycznia tego roku, i cały czas mam nadzieje, że w końcu ujrzę te dwie krechy na teście, ale wiem też co będzie pózniej – obawa przed pierwszym USG – oby historia się nie powtórzyła !!!!

                    pozdrawiam
                    violka

                    • Re: To już koniec

                      Jumi…. pamiętam Cie z “marcoweczek” ja też tam byłam…..
                      jestem już po zabiegu (krwawienie w 6 tygodniu…- po 12 dniach zabieg…-brak widocznego pęchęrzyka) dokladnie wiem co czujesz…. i ile wylalaś łez… ja ciągle jeszcze popłakuje…. ponad 2 lata czekałam na dziecko… musimy jakoś dalej żyć i mysleć pozytywnie… ja najlepiej wiem jakie to trudnie… przedwczoraj wróciłam ze szpitala- byłam tam dwa tygodnie, ale nic nie dało sie zrobić…. napisz proszę, ile lekarze kazali Ci czekać z następna ciążą- 3 m-ce czy pół roku? nie martw sie, będziemy się “razem” starać… jakos to bedzie…..

                      • Re: To już koniec

                        Jumi bardzo mnie zasmuciła Twoja wiadomość, ja też jestem w marcóweczkach. Nie weim kompletnie co Ci powiedzieć, wiem że to dla Ciebie wielki ból ale proszę nie załamuj się, przecież na pewno zaświeci słoneczko dle Ciebie i Twojej dzidzi, na pewno niedługo będziesz znowu z nami. Strasznie mi przykro ;o(( Pozdrawiam, trzymaj się cieplutko
                        kasia+ dzidzi

                        • Re: To już koniec

                          Jumi, jak to wszystko sie skonczylo? Nie widziałam żadnego postu… ale forum czesto mi nie działa.. nie ma Ciebie, wiec spodziewam sie najgorszego… mam nadzieje ze nie jestes zalamana gdzies i samotna…. jeszcze wszystko bedzie dobrze….

                          • Re: To już koniec

                            Jumi skarbie! wiem to straszne, ale trzymaj sie kobietko !
                            musisz byc silna aby za jakis czas jak zbierzesz sily znowu walczyc o swoje male szczescie!
                            Zycze Ci… Ty wiesz czego – aby sie spelnilo…
                            Trzymaj sie!

                            • Re: To już koniec

                              Boże rybko kochana nie wiem za bardzo jak cię pocieszyć powiem ci tylko jedno – nie załamuj się !!! Spróbujecie jeszcze raz i na 100% się uda. Wiem co czujesz bo moja kochana siostra była w podobnej sytuacji aż 2 razy. Mimo wszystko się nie poddała a warto było. Trzymam kciuki za Was. Wszystko się ułoży i będzie przepięknie. Całuję. Sylwia

                              Sylwia + Dominika (20.10.2003)

                              • Re: To już koniec

                                bardzo mi ciebie szkoda… Naprawde! jest mi strasznie przykro i bardzo sie zasmucilam czytajac twoj list:(
                                mam nadzieje, ze szybciuto staniesz na nogi i niebawem wszystko potoczy sie tak jak sobie tego zyczysz!
                                zycze ci tego z calego serca i trzymam kciuki!

                                iwi27+natalka 27.10

                                • Re: To już koniec

                                  Jumiczku domyslam sie co czujesz… Ale pamietaj BEDZIESZ MAMA!!! To tylko kwestia czasu i to moze stanie sie w bardzo niedalekiej przyszlosci. Badz dobrej mysli bo oboje z mezem jestescie plodni, a pusty pecherzyk moze sie przytrafic kazdemu zupelnie zdrowemu czlowiekowi. Ty po prostu mialas duzego pecha. Ale los i do Ciebie sie usmiechnie:)) Pamietaj o tym.

                                  Ciku i cikus
                                  10 luty 2004

                                  • Re: To już koniec

                                    Trzymaj się Jumi. Jeszcze będziesz mamusią. Na pewno.

                                    Wiedźma, może marcówka, a może nie

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: To już koniec

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general