to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

pograzam sie w rozpaczy z powodu…zaniku biustu. zawsze mialam maly ale po karmieniu piersia, a raczej uzywaniu czesto laktatora (chociaz tylko 4 miesiace wiec nie tak dlugo) zanikl mi calkowicie. po prostu pustka. i nie przesadzam. nie potrzebuje stanika bo mam klatke jak dziecko (ale oczywiscie nosze stanik z “poduchami” i nikt tak naprawde nie wie ze od odstaje mi od klatki). czuje sie mniej wartosciowa kobieta przez to. i to nie dlatego tak sie stalo ze jakos gwaltowbnie schudlam i biust schudl (nic nie schudlam). po prostu NIE MA GO. nie stac mnie na operacje plastyczna. zyc mi sie naprawde odechciewa. no bo jak ma sie czuc kobieta zupelnie pozbawiona “atrybutow” kobiecosci?
juz zaczelam zalowac ze w ogole mialam laktacje. bo to wszystko przez nia i przez ciagle uzywanie laktatora.
czy w ogole jeszcze jakiemus mezczyznie sie spodobam? bo maz nie patrzy na mnie jak na kobiete, nawet nie ma ochoty na zadne zblizenia. czuje sie upokorzona i zalamana.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

  1. Re: to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

    od razu lepiej sie poczulam po przeczytaniu tego postu. fajnie ze sa mezczyzni ktorym nie przeszkadza brak biustu. moj nic nie mowi na temat tego braku u mnie ale widze ze po prostu ani odrobine go nie pociagam. i jest mi z tego powodu bardzo przykro. nie wiem czy potrafilabym o tym rozmawiac z nim bo jeszcze by to przyjal jako atak na siebie, ze uwazam ze cos z nim nie tak a poza tym takie tematy sa u nas tabu. z tego malzenstwa juz chyba nic nie bedzie. ale jest dziecko wiec tkwimy ze soba choc to nie ma sensu.
    a jeszcze wracajac do biustu, to wole miec zwiedle rodzynki (hehe bardzo mi sie to okreslenie spodobalo;)) niz nie miec nic.

    • Re: to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

      podczas karmienia mialam niezle cycuszki, duze B, pod koniec tak jak Ty opisujesz- sflaczale i wiszace miniworeczki w rozmiarze naciagane A. wtedy uwazalam ze sa okropne ale pozniej nawet to zniklo wiec mi brakuje nawet tych flakowatych skarpetek;)

      • Re: to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

        ja widze w sobie kobiete. dbam o siebie, nie wychodze bez makijazu nawet do sklepu, staram sie ubierac w kobiece ciuszki (moze nie jakies superodjazdowe ale tez nie jakies workowate ani typu unisex), uzywam perfum. nie chodze z nosem na kwinte oznajmiajac calemu swiatu ze jestem zakompleksiona i nieszczesliwa. a mimo to w oczach meza nie jestem pelnowartosciowa kobieta:(

        • Re: to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

          ja bym bardzo chetnie zafundowala mu taki wieczor tylko ze jak mu kiedys pokazalam w sklepie seksowna bielizne to sie oburzyl ze to perwersja. on ma jakies zbyt konserwatywne podejscie do tych spraw. chociaz wiele razy probowalam to zmienic. nawet za czasow jak jeszcze jakis biust mialam to nawet jak seksownie sie ubralam to jego to niezbyt ruszalo. a teraz to juz w ogole.
          on nie wie ze to dla mnie wielki kompleks bo staram sie nie zwracac na to jego uwagi zeby badziej tedo nie dostrzegl.

          • Re: ostatnia proba

            ciesze sie ze tak uwazasz ale ja nie uwazam sie za filigranowa tylko za plaska deske z lekka nadwaga.

            • Re: to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

              Wiesz, ja nie chce wnikać w Wasze sprawy małżeńskie. Pomyślałam tylko, że dobrze by było porozmawiać. Ja wyznaję taka zasadę od początku swego małżeństwa i doskonale się to sprawdza. Często pytam co myślą faceci o tym, czy owym. I zdziwiłabyś się. bo nie zwracaja uwagi na rzeczy, które dla nas maja kolosalne znaczenie. Na przykład ten biust. Mój mąż uważa że faceci,
              (normalni, dojrzali) nie zwracaja uwagi na biust.
              Piszesz, że widzisz niechęć Twego męża w stosunku do Ciebie. A zapytałas go czy to o Ciebie chodzi?? Ja tez tak myślałam, kiedy mój mąż nie chciał mnie po porodzie. Okazało się jednak, że to nie chodziło o to że jestem gruba, czy że boli mnie… Chodziło o zupełnie co innego. Tak więc trzeba sobie wprost wyjaśnić kilka spraw. Może jeszcze nie jest za późno?? Może stworzycie wspaniały związek na nowo??
              Dobra juz się nie wymądrzam.
              P. S. A te zwiędłe rodzynki wcale nie są takie fajne. To prawie nic więc i tak si8likon to jedyny ratunek…
              Pozdrawiam i trzymaj się!!


              Eja, Agatka i Dzidziunia

              • Re: to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

                Hmmm – z tego, co piszesz widzę, że wiele nas łączy…

                Co do cycuszków – właśnie siedzę bez stanika i tak naprawdę niewiele widać spod bluzki więc tak naprawdę to moja “A” też jest naciągane. Jaka byłam przerażona, gdy ostatnio kupiłam sobie stanik właśnie w rozmiarze “A” i miseczki mi odstawały .
                Nie będę opisywać jak wyglądam, gdy się położę na plecach, bo chyba nie trudno się domyśleć – łopatki mi bardziej odstają niż cycuchy.
                Tak jak i Ty – też dbam o siebie, staram się nie zadręczać myślami o swoim biuście, ale czasami się nie da i wówczas przelatują myśli o operacji – tak było dziś, gdy oglądałam program (nie pamiętam tytułu), ale prowadzi go Wojciech Mann z dziećmi i gościem była Kożuchowska – miała taką fajową bluzeczkę, która bosko uwydatniała jej biust – hmm – gdybym ja taki miała?

                Duża buźka

                Mama Gacka i Julka (01.03.2004)

                • Re: to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

                  Guciu po pierwsze nie ma ludzi idealnych i doskonałych, każda z nas ma chyba jakąś swoją “zmorę”. Jedna biust inna nogi inna włosy itd….. Sęk tkwi w tym,żeby dodatkowo umiec wyeksponować to co w nas najpiękniejsze….kobieta nie składa się przecież z biustu!!! Pomyśl jak mają czuć się amazonki???? Masz mały biust….. Ale zdrowy, to najwazniejsze, kup super stanik z wkładkami, zrób sobie piękną fryzurkę, makijaż, załóż coś ładnego….moze masz zgrabne nogi, załóz krótką spódniczkę, moze masz ładną talię??? Wyeksponuj ją!!! I nie myśl tylko o biuście, bo Twoja kobiecość naprawdę nie od niego zależy. A nawiasem mówiąć kobiecość to coś więcej niż ciało, dla mnie to takie “COŚ”, jakaś magiczna aura, która kobieta roztacza wokól siebie. Czasem nawet niezbyt urodziwe kobiety ( i nie piszę tu tylko o biście) mają właśnie to COŚ, co facetów przyciąga jak miśki do miodu- mówię poważnie. Pomyśl o tym.

                  A słowami czy uwagami męża się nie przejmuj, nie ma prawa Cię dołować, zwłaszcza ktoś taki jak ON- nie chcę nikogo obrażać, ale pamiętam Twojego Posta ” MĄŻ- ZABÓJCA”, mnie to wystarczy i wiem już wszystko na ten temat…….

                  Trzymaj się guciu 🙂

                  Niki & córeńka 20 m-cy 🙂

                  Znasz odpowiedź na pytanie: to juz nie kompleks a tragedia zyciowa

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general