Drogie Dziewczyny. Obecnie jestem w 30 t.c., nie miałam robionego badania na toksoplazmozę, a dziś zjadłam bułkę z wędzoną szynką (nie była kupiona w sklepie,więc nie mam żadnej pewności czy mięso było zbadane przez weterynarza), w ostatnich dniach pozwalałam sobie również na kanapki z pasztetową – teraz naczytałam się o tej strasznej chorobie i mam ogromne wyrzuty sumienia. Czy zjadając tak niewielkie ilości mogłam to złapać i zaszkodzić maluszkowi? Zostało już tak niewiele czasu i boję się jak to mogłby wpłynąć na dziecko
55 odpowiedzi na pytanie: toksoplazmoza
Ja na Twoim miejscu zrobiłabym badanie w kierunku toksoplazmozy i tyle, po co się stresować i snuć domysły? Dziwi mnie tylko, że Twój lekarz prowadzący nie skierował Cię do tej pory na to badanie…
Szczerze mówiąc mnie też to dziwi, ale takie są uroki kiedy chodzi się do lekarza na “kasę chorych”. O większości ważnych rzeczy dowiaduje się trochę późno. Mam wizytę 11 grudnia więc na pewno zapytam go o te badanie.
No i tu Cię zdziwię:), bo ja też chodziłam państwowo… Jak tylko poinformowałam, że zaczynamy starania o drugie dziecko dostałam skierowanie na komplet badań m.in. na cytomegalię, toksoplazmozę, itd…
A nie możesz podejść wcześniej, żeby tylko skierowanie na badanie wypisał?
No to masz dobrego lekarza prowadzącego. Strasznie mnie denerwują takie sytuacje, kiedy dowiaduje się, że powinnam mieć jakieś badanie dawno zrobione np. z takiego forum jak to, tym bardziej, że to moja pierwsza ciąża. Tak samo było wcześniej z przeziernością karkową, której lekarz wykonujący USG mi nie zrobił (to nie był mój lekarz prowadzący) – kiedy poczytałam szerzej na ten temat byłam już w 15 tygodniu i było za późno. Tak niestety w niektórych placówkach informowane są pierworódki. Chyba zrobię tak jak mówisz, podejdę w poniedziałek i zapytam o skierowanie – w końcu chodzi o zdrowie mojego dziecka. A czy ze skierowaniem za badanie się płaci, bo czytałam różne wersje?
tosoplazmoza to nie tylko surowe mięso, ale i niemyte owoce. może lekarze nie kierują pacjentek, bo badanie jest trochę drogie, ale powinni informować je o takiej możliwości. sama dowiedziałam sie przy pierwszej ciąży o toksoplazmozie i zagadnęłam moją lekarkę, ale o cytomegalii dowiedziałam sie po tym, jak koleżanka urodziła przez to świństwo w 24/25 tyg. bliźniaki i ona tez dopiero po tym wszystkim przy robieniu badań, które miały ustalić przyczynę przedwczesnego porodu dowiedziała sie o cytomegalii.
Ja nie płaciłam, ale to było już prawie 3 lata temu i sytuacja mogła się zmienić.
Ja myślę, że jest małe prawdopodobieństwo, żebyś teraz zaraziła się toksoplazmozą, ale sprawdzić trzeba :). Daj znać, co lekarz powiedział.
cytat ze strony
Dla pocieszenia napiszę Ci jeszcze, że moja bliska koleżanka zachorowała na toksoplazmozę w ciąży i ma zdrową córeczkę.
No tak, trochę drogie… ale jak to się ma do życia i zdrowia naszych nienarodzonych dzieci?
Ja tez do lekarza chodzę panstwowo i tez dostalam skierowanie na m.in. toksoplazmoze na samym początku ciąży-ale niestety to było jedyne badanie za które i tak musiałam zapłacic, bo nie jest refundowane, nawet dla ciężarnych. Mozesz więc spokojnie isc i zrobic je bez skierowania, bo i tak zapłacisz za nie, ja płaciłam za IgG i IgM razem 80zł, po 40 za sztukę;)
Co do mozliwosc zarazenie się zjadając szynkę…wątpliwe, ponoc zarazic mozna się toxo jak się zje surowego kota albo innego zwierzaka;), ew. niemyte warzywa, owoce, generalnie wszystko co ma związek z zakażoną ziemią.
ja miałam bezpłatnie, zresztą wszystko jest bezpłatnie, ale to chyba szpital uczestniczy w jakimś programie.
co do szynki i pasztetowej to pasztetową robi się z gotowanych rzeczy (których wymieniać nie będę ;)) a szynkę się wędzi i parzy więc te procesy zabijają toxo. Najniebezpieczniejsze są niemyte owoce i warzywa, zwłaszcza znalezione pod drzewem, surowe mięso i suszi i surowe jaja
a i oczywiście odchody zwierząt są niebezpieczne
hehe, u nas na to badanie skierowań sie nie wypisuje…
obowiązkowo, w gestii pacjentki :D:D
wystrczy igg (dobrze mówię???), to koszt ok 20-30zł
toxo szybciej złapiesz z niedomytej marchewki :D:D
wiem, wiem, że nie chodziło CI o jedzenie kup, ale i tak leżę;)
Chyba igm, bo to wskazuje na świeże zakażenie, a igg na to że już się przeszło przez to zakażenie i nabyta jest odporność.
Mnie się wydaje, żeby mieć pełny obraz to najlepiej zrobić i igm i igg…
cytat ze strony
[QUOTE=Avocado;1776014]Mnie się wydaje, żeby mieć pełny obraz to najlepiej zrobić i igm i igg…
Zgadzam się. Ja na początku ciąży robiłam igg i img, a teraz tylko igm żeby sprawdzić czy się coś zmieniło. Badania najlepiej powtarzać w tym samym laboratorium, bo czasem mają inne metody a przez to wartości graniczne.
no możliwe
Ja bym sie tym nie przejmowala. Jutro koncze 31 tc i pozwolilam sobie kilka razy na kanapke z pasztetem i wedzony bekonik. Moja kolezanka cala ciaze jadla prawie tylko pasztetowa i jej synek byl i jest zdrowy (to bylo 10 lat temu i wtedy nawet nie slyszala o jakichkolwiek przeciwwskazaniach). A tak w ogole to pasztety odradza sie raczej ze wzgledu na wysoka zawartosc witaminy A niz na toksoplazmoze. Dziewczyny maja racje, ze lepiej zwrocic uwage na mycie owocow i warzyw oraz rak po kontakcie ze zwierzakami. Ja mojej kolezance to chyba kontener mydla bede winna, bo uwielbiam jej kociaki i ciagle je tarmosze, a potem myk myk do lazienki… i tak w kolko ;).
Byłam u lekarza zaraz w poniedziałek i chciałam to skierowanie, no ale on mi powiedział że jestem już na takim etapie ciąży że gdyby było coś nie tak to badania już by to pokazały, stwierdził tylko, że mam mu zaufać. Uspokoiłam się bo przecież chyba wie co robi.
No ja myślę, że wie;).
Znasz odpowiedź na pytanie: toksoplazmoza