Witam wszystkich!!!
Zdaję sobie sprawę, że ten temat dla niektórych może być już nudny, ale mimo wszystko chciałabym posiąść większą wiedzę na ten temat, niż mam teraz. Szczególnie teraz jest to dla mnie ważne, ponieważ staramy się z mężem o dzidziusia i czasami mamy inne poglądy…
Ja się uparłam i nie oddam kotka (zresztą po takiej historii) i tylu nerwach… Nieco inne zdanie ma mąż 🙁
Wracając do setna sprawy: nie wiem już co jest prawdą, a co nie 🙁
Chciałabym wiedzieć:
1. W jaki sposób kot nabywa toksoplazmozę, czy on to po prostu ma w sobie?
2. Co to znaczy, że kot jest nosicielem, czy też nie?
3. Czy jeśli kot nie ma tej choroby, to jej nie będzie mieć i nie będzie zrażać?
Bardzo proszę znających się na rzeczy o pomoc. Dla mnie odpowiedź na te pytania to zbawienie.
Dziękuję 🙂
3 odpowiedzi na pytanie: TOKSOPLAZMOZA – CIĄŻA – FAKTY I MITY !
Re: TOKSOPLAZMOZA – CIĄŻA – FAKTY I MITY !
toksoplazmoza jest w niewielkiej czesci przenoszona przez koty- wiekszosc przez surowe mieso- dlatego w ciazy unikalabym kontaktu z surowam miesem, a jak juz to w rekawiczkach. Kot jesli jest trzymany w domu i nie ma kontaktu z innami zwierzetami to raczej nie powinien byc nosicielem, ale i tak w ciazy unikalabym calowania, po glaskaniu mylabym rece, a do czyszczenia kociej toalety odeslalabym meza. nie wiem czy weterynarze badaja zwierzeta na obecnosc zakazenia lub nosicielstwo ale teoretycznie jest to na pewno mozliwe, ja ( stara kociara ) od dziecka wycalowywalam i glaskalam do bolu wszystkie koty jakie napotkalam, a badania wykazaly, ze nigdy sie toksoplazmoza nie zakazilam,wiec sadze, ze to troche przesadzone mity, ale ostroznosc w ciazy bym zachowala
10 cykl staran….oby ostatni…
Re: TOKSOPLAZMOZA – CIĄŻA – FAKTY I MITY !
a takze brudne owoce, warzywa…
bruni i Filip 2,5roku
Re: TOKSOPLAZMOZA – CIĄŻA – FAKTY I MITY !
Największym mitem to ten, że od kota można się zarazić w wyniku wspólnego zamieszkiwania.
Kot nie ma sam w sobie toxo, zaraza się zjadając mysz czy szczura. Bo szczury są nosicielami, a kot ostatecznym żywicielem. (jeśli mi się coś nie pomyliło ale raczej tak). Pies też może być nosicielem, bo też może skonsumować jakiegoś szczura przypadkiem w krzakach. Choć patrząc na mojego psa, który nie lubi kiełbasy i szynki, jest to raczej wątpliwe.
Od kota może zarazić się tylko ten co nie uważa, nie trzeba myć rąk po głaskaniu kota, nie bądźmy schizofrenikami. Trzeba uważać tylko na kocie odchody. Mówiąc brzydko nie wolno ich po prostu zjadać. Więc trzeba myć rączki…. hi hi i lepiej nie dotykać kocich siuśków.
Prace ogrodnicze w rękawiczkach, lepiej nie jeść pasztetów z puszek, bo tam może być surowe mięso. W ogóle unikać surowego mięsa, tatara, próbowania mięska do gołąbków, i trzeba uważać na niedogotowane mięso (z tym czasami mam problemy w kuchni :)).
I spoko, nie tak łatwo się zarazić toxoplazmozą.
Weteranka-3 lata już za mnąCzekamy na 2 IUI… Na menogonie
Znasz odpowiedź na pytanie: TOKSOPLAZMOZA – CIĄŻA – FAKTY I MITY !