Toksyczni znajomi

Już się gubię…
Nie wiem czy wypowiedziane niby w żarcie b. pogardliwe słowa to nietrafiony żart czy celowa zniewaga… Ale o ile jeden się może wymsknąć to ileś tam już nie.

Daję tu upust swej frustracji, bo trafiłam na wampirów energetycznych, ludzi super wykształconych, dobrze zarabiających, wydawałoby się subtelnych i kulturalnych.
A tu-niespodzianka:(

Wróciłam wczoraj do domu z takiej wizyty- i mąż się przeraził, bo wyglądałam, jakbym 3 dni nie spała! a ja się tak właśnie czułam. Wystarczyła godzinka u tych ludzi i moja energia spadła do zerowego poziomu.
Wampiry? karmią się innymi? pasą swe ego kosztem innych?
Po raz pierwszy doświadczyłam tak wyraźnego spadku sił-jakby ktoś wtyczkę mi wyciągnął!:eek:

Co mam zrobić? powiedzieć prosto z mostu? olać i przestać się widywać?
Widywać się nadal, ale bardzo na dystans? ja ich na serio b. lubiłam…
ale już jestem za stara na ciągnięcie wampirycznych znajomości.

Dziś się zbieram psych. do kupy ( to dziwne, bo ja raczej mam twardą d…)
i leczę kacora, bo poszłam się “leczyć” do dobrej kumpelki i jakoś tak wyszło;)

Ale pozostał cholerny niesmak z tej historii…można się aż tak pomylić?

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Toksyczni znajomi

  1. Ajax, fajnie piszesz 🙂
    I masz przecudne zdjecie w podpisie!!!

    • Zamieszczone przez Brenda
      Ajax, fajnie piszesz 🙂
      I masz przecudne zdjecie w podpisie!!!

      Dziękuję…:o
      O Twojej córci mogę napisać to samo!

      • Zamieszczone przez daga28
        Fajne to co piszesz
        Kiedyś trochę czytałam na ten temat, pisali o metodzie kuli, albo luster, nie miałam okazji wypróbować, bo na szczęście przestałam spotykać się z wampirzycą 🙂

        Metody luster chyba nie znam… ale kuli? Masz na myśli “otoczenie” się szklaną bańką? Ja nie czytałam prawie nic na ten temat, wszystko mi przekazano, a w zasadzie pozwolono, bym większości doświadczała, a dopiero potem nazywała.

        • Zamieszczone przez Figa123
          Moim zdaniem to najlepszy powód, żeby sobie to odpuścić.
          Jak coś w środku mówi nie – to posłuchaj 🙂

          Jak się nie słucha swojego wewnętrznego głosu to kiepsko się na tym wychodzi – wiem cos o tym 🙂

          No właśnie tu zignorowałam swój wewnętrzny głos… Bo pierwsze ulotne wrażenie było na NIE.

          • Zamieszczone przez ajax
            niby się mówi, że jak już się zacznie, to nie można się zatrzymać… mnie się chyba udało.

            Chyba nie udało Ci się 😉 Tzn. mam na myśli, że ogólnie rozwoju duchowego nie da się zatrzymać, to się po prostu dzieje, tylko może nie tak spektakularnie jeśli chodzi o pewne doświadczenia/odczucia…
            I chyba słuszną decyzję podjęłaś, jeśli chodzi o ‘porzucenie mistrza’, tyle Ci powiem 🙂

            • Zamieszczone przez _monia_
              Chyba nie udało Ci się 😉 Tzn. mam na myśli, że ogólnie rozwoju duchowego nie da się zatrzymać, to się po prostu dzieje, tylko może nie tak spektakularnie jeśli chodzi o pewne doświadczenia/odczucia…
              I chyba słuszną decyzję podjęłaś, jeśli chodzi o ‘porzucenie mistrza’, tyle Ci powiem 🙂

              To właśnie miałam na myśli, zatrzymała się lawina doświadczeń, mnie to wystarczy. Poza tym czuję, że się od tego odcięłam :), a może masz rację, że chodzi o mojego nauczyciela… muszę to przemyśleć…

              • A może… jeśli już znasz ich metody wysysania energi, spróbujesz zrobić im to samo?
                😉

                • Zamieszczone przez ahimsa
                  .
                  ( “Alu powiedz mi, CO TAK WŁASCIWIE SIE ROBI PO ETNOLOGI???- to mąż”)

                  Miałam ochotę odp. RYPIE NA TASMIE!

                  Taki inteligentny i nie wiedzial????

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    Ale można energię wyssać? bo ja tak się czułam!
                    I czy to się robi świadomie?

                    moj ex boyfriend… moze i nieswiadomie – ale radze Ci kochana uciekaj gdzie pieprz rosnie poki nie jest za pozno i nie baw sie w tlumaczenie, w bajki, w nic, odetnij sie bez slowa… Tak najlepiej – ten moj zwiazek to byla najwieksza pomylka mojego zycia. Bylam naiwna myslamam ze cos zmienie(o dziwo tez swietny prawnik, zreszta ja tez – ale on twierdzil ze nie jestem dobra tylko ladna:) – bo dobry w zawodzie to TYLKO on byl). Ja nie moge cofnac czasu -ale tobie z serca radze – nie baw sie w tlumaczenia i poprostu przejdz do codziennego zycia bez nich… Moj chlopak zanim nim byl – tez wygladal calkiem normalnie…
                    Po tym zwazku juz nigdy ie bede taka sama:)

                    • Zamieszczone przez ajax
                      A wiesz, co mawiał mój kolega z pracy? Że jak już nic miłego nie można powiedzieć o dziewczynie np. że jest ładna, to się mówi, że jest sympatyczna:D

                      A weź babie powiedz komplement. Nie dogodzisz….:D 😉
                      Zresztą ja tam wolę być sympatyczna 😉

                      • Zamieszczone przez duszencja
                        A może… jeśli już znasz ich metody wysysania energi, spróbujesz zrobić im to samo?
                        😉

                        Nie umiem;)
                        I nie chcę.

                        • Zamieszczone przez lauidz
                          Taki inteligentny i nie wiedzial????

                          Bo wszystko, co nie jest NIM albo związane z nim nie jest godne uwagi:)

                          • Zamieszczone przez ajax
                            Niestety istnieją tacy ludzie…
                            Mogę Ci napisać jak ja się doładowuję. Np. szukam wsparcia w mężu i jemu podkradam hihi, no ale tak nie mieliśmy robić;). Wzbudzam w sobie uczucie miłości… ogromnej miłości do wszystkich ludzi (zaraz się zaczną tu śmiać ze mnie;)), to jest tak silne, że chce mi się np. płakać ze wzruszenia i wtedy czuję, jak energi płynie…, jak pojadę w jakieś piękne miejsce czerpię z tego energię, z tego piękna… zachwycam się nim… idealne miejsce do tego to np. góry – tam można naprawdę wiele doświadczyć… Ale jako, że mieszkam nad morzem staram się często jeździć nad otwarte morze i oddawać mu wszystko co złe… to też pomaga, takie oczyszczenie. Poza tym ja nie korzystam z energii innych ludzi, przynajmniej świadomie… tak nie wolno. A jeśli mam już się spotkać z kimś “toksycznym” robię sobie tzw. ochronę, przez coś takiego nikt się nie przebije. Jeśli chcesz znać szczegóły napiszę na priva, nielubię o tym dyskutować na forum, bo to dla mnie bardzo osobiste…

                            Przeczytałam cały wątek, przyznam, że bardzo mnie zainteresował. Ja w to wierzę. Będę Ci naprawdę wdzięczna, jeśli i mi napiszesz o ochronie. Bardzo mi jest potrzebna.

                            • Zamieszczone przez ahimsa
                              Bo wszystko, co nie jest NIM albo związane z nim nie jest godne uwagi:)

                              Nie wiem jaki tam on jest stary ale zycie jeszcze moze mu POKAZAC – co i jak!!!!
                              …bo on takie przewrotne czasami…

                              • Zamieszczone przez arkadia
                                Przeczytałam cały wątek, przyznam, że bardzo mnie zainteresował. Ja w to wierzę. Będę Ci naprawdę wdzięczna, jeśli i mi napiszesz o ochronie. Bardzo mi jest potrzebna.

                                Napisałam, ale wysłać nie mogę, bo masz przepełnioną skrzynkę z privami. Daj znać, jak opróżnisz :).

                                • Wydaje mi się, że skoro tak się czułaś po powrocie od znajomych to nie warto tego ciągnąć. Jak cos zaczniesz tłumaczyć lub udawadniać to może zrozumieją, a może nie? tak, czy inaczej będzie to Twoim kosztem.

                                  Miałam koleżankę jeszcze od czasu podstawówki, ona zawsze mnie uważała za swoją przyjaciółkę. Kiedy straciłam Amelkę i miałam depresję (ogólnie mówiąc) to z racji tego, że jest psychologiem i dobrą koleżanką od wielu, wielu lat liczyłam na jej wsparcie i pomoc. Niestety przeliczyłam się. Trochę czasu minęło zanim się zorientowałam, bo długo wydawało mi się, że to ja źle odbieram otoczenie. Przychodziła do mnie od czasu do czasu, a po jej wyjściu ja byłam jak przerzuta i wypluta. Byłam wtedy w takim stanie, że nawet reagować nie bardzo bym umiała, poza tym wydawało mi się, że to moja wina (bo ona przecież miła…)
                                  W końcu kiedyś podczas rozmowy na gg nie wytrzymałam i napisałam: “co Ty do mnie za bzdury wypisujesz, zastanów się”. I ona się już nie odezwała, od tego momentu minęło prawie 1,5 roku.
                                  Teraz tylko żałuję, że jej tyle czasu pozwalałam na takie traktowanie. Jedno w sumie krótkie zdanie załatwiło sprawę, nic wprawdzie nie zostało wyjaśnione, ale wcale za tym nie tęsknię.

                                  • czyli zapedzilas sie w kozi rog….piszesz..ze nadal mozesz o nich powiedziec wiele dobrego…./??/… A po spotkaniach z nimi przychodzisz calkowicie zdolowana i wycieczona!!!…
                                    to jak to w koncu jest?…woz albo przewoz

                                    • Zamieszczone przez arkadia
                                      Przeczytałam cały wątek, przyznam, że bardzo mnie zainteresował. Ja w to wierzę. Będę Ci naprawdę wdzięczna, jeśli i mi napiszesz o ochronie. Bardzo mi jest potrzebna.

                                      Asiu i ja i ja 🙂

                                      • Zamieszczone przez DOROTA27
                                        czyli zapedzilas sie w kozi rog….piszesz..ze nadal mozesz o nich powiedziec wiele dobrego…./??/… A po spotkaniach z nimi przychodzisz calkowicie zdolowana i wycieczona!!!…
                                        to jak to w koncu jest?…woz albo przewoz

                                        Wiesz co? Bo to jest tak, że za coś ich polubiłam…dobrze myślę o tych ludziach ( staram się) a RAZ mi się zdarzyło wrócić w tak strasznym stanie od nich…i dlatego zaczęłam myśleć.
                                        I widzę już wcześniejsze sytuacje gdzie subtelnie ale jednak nie halo…
                                        Po prostu obawiam się, że to będzie brnęło w jakąś toksyczną stronę.
                                        A ja już nie mam ochoty na toksyczne znajomości. Zastanawiam się w jaką str. to pójdzie?

                                        • Zamieszczone przez lauidz
                                          Nie wiem jaki tam on jest stary ale zycie jeszcze moze mu POKAZAC – co i jak!!!!
                                          …bo on takie przewrotne czasami…

                                          35lat, ona rok młodsza.
                                          Poznaliśmy się na patologii ciąży, gdzie obie leżałyśmy.
                                          Ona leżała 4 mies.! plackiem. Udało się i mają mies. młodszego chłopczyka od mojego jeremia. Bardzo im kibicowałam… Potem wydawało się, że to ultra altruiści. Do rany przyłóż! a tu- nie!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Toksyczni znajomi

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general