Kochane moje, jestem panikarą… I choć wiem, że jest to mało możliwe (albo nawet niemożliwe)… to prosze pomóżcie i odpowiedzcie na pytanie:
A więc… wczoraj zrobione były kotleciki mielone – były dobrze dosmażone, więc tu nie ma możliwości zarażenia się toxo, ani innym paskudztwem. Ale dzisiaj wsadziłam je na moment do piekarnika i zjadłam. Problem w tym, że one były troszku… nie trochę… one były zimne (tylko “momentami” cieplejsze). Ale zamiast je wsadzić znów do piekarnika to sobie takie zjadłam. I moje pytanie brzmi: czy mogłam “złapać” toxo lub inne paskudztwo??
Wiem, ze to może wydać się głupiutkie…
Zazwyczaj jadam zimne kopytka (takie z lodówki), ziemniaczki czy właśnie mielone do chleba… Ale podczas ciąży unikałam tego i nie wiem co mnie napadło…
Proszę pomóżcie i odpowiedzcie.
Dziękuję z góry.
moni
4 odpowiedzi na pytanie: toxo…
Re: toxo…
Przecież nie zjadłaś surowego, tylko zimne, usmażone! SAkoro jadłaś to samo na ciepło, to dlaczego miałoby ci się coś stać po zjedzeniu tego samego na zimno? Zresztą toxoplazmozą nie można się zarazić zjadając mięso, tym bardziej ugotowane, czy usmażone. A co z wędlinami, też nie jesz? W ciąży niewskazane jest jeść serów pleśniowych i surowego mięsa (tatar) oraz surowych ryb (sushi).
Pozdrawiam,
Kaja
Re: toxo…
Nic się nie przejmuj, to jest zupełnie niemożliwe. To nieważne, że było zimne, ważne, że wcześniej usmażone. Toxo można się zarazić jedząc surowe mięcho(np. tatara), albo przez kocie odchody, jeśli zwierzak jest nosicielem. pozdrawiamy
Miśka, Piotruś 02.10.2003 i Kruszynka 27.09.2005
Re: toxo…
ja jestem w gorszej sytuacji niz Ty bo mam w domu 2 kociaki 🙂 A mimo wszystko robilam testy i nie mam toxo 🙂 Wiec Ty tym bardziej nie bedziesz miala po zjedzeniu tym bardziej upieczonego miesa 🙂 Wiec glowa do gory i nie przejmuj sie 🙂 Pozdrawiam Wiolka
Re: toxo…
dziękuję
buzia
moni
Znasz odpowiedź na pytanie: toxo…