Troje dzieci – przygadanki życzliwych

Cieszę się, że jest to forum, bo nie czuję się jak idiotka mając troje dzieci. Czytam tu, że niektóe z Was też chciałyby taką gromadkę… A wiecie, jakie opinie zdarzało mi się słyszeć, kiedy jeszcze Basia była w brzuszku?
Raz podczas pobierania krwi zgadało się, że to moja trzecia ciąża, a “uprzejma” pani pielęgniarka w prywatnej przychodni powiedziała, coś takiego “Luuuudzie!!! Ja rozumiem, że się kochacie, ale bez przesady!”. A mnie jakby piorun strzelił… Potem próbowała się z tego wycofać, że niby podziwia itd, ale wrażenie zostało.
Moja ciotka na tę wiadomość tylko przekręciła oczami i westchnęła, że to chyba za dużo… Inna ciotka już po urodzeniu zadzwoniła z gratulacjami i przywaliła: “no teraz to już Darek chyba warsztat schowa..”. Naprawdę można poczuć się, jak nienormalna!
Sama łapię się na tym teraz, że zastrzegam, że to już koniec, jakbym się wstydziła, że mam trójeczkę.
A NIECH BĘDZIE I CZWARTE! tO NASZA SPRAWA~!

Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

  1. Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

    Dzięki! Trzymam się oczywiście. Tylko czasem mi się przykro robi…

    Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

    • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

      Miłość na pewno by się znalazła – nawet do chłopca. Ale współczuję teściowej. Takiej to sie wystrzegać trzeba i nie dopuszczać do siebie… ale wiem, że często się po prostu nie da… A w jakim wieku masz dziewczynki, że niby tak “sobie dzieci narobiliście”?

      Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

      • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

        Oj przykre… Ale Smoki pisze, że młoda jesteś, to może jeszcze zdążysz i te środki się znajdą… Powodzenia!

        P. S. A to głaskanie piersi faktycznie cudowne… I tapysia przyssana…

        Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

        • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

          hi hi hi…
          Bardzo miłe to co piszecie, ale ja wcale nie jestem jakąś “Super-kobietą”. To wszystko zależy nie tyle od organizacji, co od dzieci. Moje lubią rano pospać, więc odpada mi pobudka o 5-tej rano (wstajemy około 8-ej). Ja nie należę do śpiochów, więc wieczorkami mogę pobuszować po internecie, obejrzeć film itd. W ciągu dnia filmy mnie nie odrywają, bo nie mamy telewizora – słucham radia, filmy na komputerze oglądają dzieci. Staś chodzi do przedszkola, Tadzio ogląda bajkę albo się bawi, Basia śpi – a ja mogę zrobić coś w domu. Oczywiście Basia nie śpi cały dzień – trzeba ją nakarmić, przewinąć, pogadać do niej itd., ale generalnie jest spokojnym i niemęczącym dzieckiem. Tadzio dużo bawi się sam, bawimy się też razem – układamy puzzle, rysujemy itd., albo ogląda bajki, albo “pracujemy” razem – dzisiaj sprzątaliśmy łazienkę, gotujemy też razem, odkurzamy. Ja się generalnie nie przejmuję, że w danej chwili czegoś nie mogę zrobić – zrobię jutro albo za dwa dni, czasem robię “na raty”. Jak nie ma męża to nawet mi lepiej idzie, bo mogę sobie wszystko sama spokojnie porobić, kiedy będzie możliwość. Na nadmiar jego obecności nie mogę narzekać, bo wychodzi o 8.20 a wraca ok. 18.30. Nie wiedziałam, jak sobie poradzę z odbiorem Stasia z przedszkola, ale po prostu ubieram Basię i Tadzia i jedziemy samochodem, bo dla Tadzia to za daleki spacer – chciałby na ręce. Mam też pewne ułatwienia w sprzętach AGD – niby drobiazg, ale możliwość ustawienia czasu gotowania na kuchni czy pieczenia w piekarniku pozwala ustawić to i zapomnieć – nie muszę pamiętać, żeby wyłączyć itd. Niby drobiazg, ale głowę mam mniej obciążoną.

          Ale nie jest też tak, że nie ma kryzysów. Zdarza się, że Staś i Tadzio się pokłócą i trzeba interweniować albo Tadzio i Basia wymagają mojej natychmiastowej obecności jednocześnie – wtedy mam lekkie załamania, że jestem tylko jedna, ale to chwilowe. W sumie, to kiedy nie kłócę się z Darkiem to też inaczej podchodzę do wszystkiego innego.

          No i w ogóle moja teoria jest taka, że łatwiej jest przy trzecim dziecku niż przy drugim (czy pierwszym), bo więcej doświadczenia i starsze dzieci bawią się razem.

          Zatem NIE JESTEM wyjątkowa. Dzieci mam super, to jaka ja mam być?

          Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

          • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

            Tak to jest z tymi zyczliwymi – chcą uprzyjemniać ludziom życia. Nie bierz do głowy – pamietaj, że są ludzie którym nie dane było mieć nawet jedno dziecko. Niestety w Polsce utarł się schemat 2+2, a ostatnio nawet się społeczeństwo “snobuje” na 2+1 – tłumacząc to tym, że stać tylko na jedno dziecko. A co ma piernik do wiatraka?. Jeżeli rodzice są w stanie zapewnić dzieciom miłość, opiekę i wyprowadzic na ludzi to nie gra roli ile tych dzieci jest i czy każde ma komputer :). Ja urodziłam dopiero pierwsze dziecko (po 7 latach czekania) i wcale nie twierdzę, że będzie to moje jedyne. Poza tym masz najpiękniejszy układ na świecie: dwóch braciszków i malutką siostrę 🙂 Pozdrawiam.
            Ewa i Igor

            • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

              Ja Ci baaardzo zazdroszcze!!! Chciałabym miec trójke jak nie wiem. Moim zdaniem prawdziwa szczesliwa rodzina, to minimum 3 dzieci. Ja mam tylko jedną siostre i uwazam ze dwoje dzieci to stanowczo zamało.
              Teraz wiekszosć ludzi decyduje sie na jedno dziecko-biedne te jedynaki!!! A jak ktos ma dwoje to juz maksimum. A ile jest par bez dzieci? Masa! A dlaczego? Bo wazniejsza jest praca, kariera, dom,samochod, pieniądze.
              Strasznie to smutne.
              Ktos sie moze tlumaczyc ze nie ma kasy na dziecko…. Bzdura. To jest swietna wymówka. A dzieci są szczęśliwsze w gromadce niz solo z trzema rowerkami i kablówką w pokoju.
              Ja uwazam ze 3 dzieci to jest wspaniała sprawa i mam nadzieje ze ja tez bede kiedys tyle miała.
              Bądź dumna z tego i chwal sie tym, i nie przejmuj sie takimi uwagami. Na głupote lekarstwa nie ma….
              Całuski dla Ciebie i całej trójki! 🙂

              Gosia i księżniczka Sara ur.23.09.2002

              • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                Jak to nie masz srodków? Przeciez masz wszystko po Ewie: Wózek, ubranka, łózeczko itd.
                Wydaje mi sie ze drugie dziecko, szczególnie gdy jest niedługo po pierwszym (do 3 lat) wiąze sie z najmniejszymi wydatkami.

                Gosia i księżniczka Sara ur.23.09.2002

                • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                  nie przejmuj sie!!! Pewnie to ich mezczyzni pochowali warsztaty natychmiast po narodzinach potomka i poprostu Ci zazdroszcza… Ja wierze, ze jesli ktos nie ma problemow ze soba to sie po prostu nie wpie….. i nie sypie kasliwymi uwagami i “dobrymi radami”.
                  A tu na forum masz przyklad, ze do wyjatkow naleza dziewczyny, ktore chca miec jedynaka (jedynaczke), prawie wszystkie mowia o co najmniej dwojeczce…. I ja tez, w dodatku chyba zwariowalam, ale chcialabym miec to drugie juz wkrotce:) Zeby roznica wieku nie byla zbyt duza…. A o trzecim pomysle jak juz bede miala dwoje (lub dwie) 🙂

                  A i moje gratulacje 🙂 Wyjechalam na tydzien i “umknal” mi Twoj porod.

                  Klaudia z Karolką (8 miesiecy)

                  • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                    no to ja chyba jestem najlepszym dowodem, że nie nalezy się przejmować ludźmi. świetnie się mamy, gwarno u nas zawsze i wesoło,

                    pozdrawiam wszystkie mamy
                    mama zuzki, wiki, karolinki i łukasza

                    • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                      Ja zawsze chciałam mieć troje dzieci :). Super!!!

                      • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                        OOOO! Super! !!!

                        Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

                        • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                          To jak widzę, tak ze 2 latka różnicy? Pierwszy rok trudny, ale potem… dzieci się cudownie razem bawią i…kłócą…. Powodzenia!

                          Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

                          • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                            Wiesz, ale nie przeginajmy w drugą stronę… Niektórzy ludzie po prostu nie chcą mieć dzieci i… tak szczerze – nie nadają się do tego. To też jest ICH decyzja i uszanujmy ją! Z drugiej strony nie zawsze ważniejsza jest praca itd. Mam koleżankę, która chciała mieć 5 dzieci, ale mimo usilnych starań ciągle nie ma żądnego. “Ucieka” więc w pracę, a dla kogoś kto patrzy z boku może to wyglądać tak, iż praca jest ważniejsza.
                            I jeszcze jedna poruszona przez Ciebie sprawa – niektóruch ludzi naprawdę nie stać na drugie dziecko, albo nie mają warunków dlatego świadomie się na nie nie decydują.

                            Dziękuję za wsparcie, ale proszę nie potępiaj tych, którzy mają inne zdanie na temat posiadania potomostwa. Mi tylko chodzi o to, żeby nie krytykowali mnie, nie docinali mi, bo ja potrafię zrozumieć i uszanować ich decyzje.

                            Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

                            • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                              dzieki 🙂 Ja mam troje rodzenstwa, ale miedzy nami jest zbyt duza roznica wieku….mamy ze soba dobry kontakt, ale jest on po prostu inny. W koncu mamy inne problemy…ja urzadzalam mojej coreczce chrzciny, a moja siestra 3 tyg. pozniej swojej corce wesele…

                              Klaudia z Karolką (8 miesiecy)

                              • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                                roznica jest 20 miesiecy, 22.01.00 i 11.10.01

                                Edited by AHJP on 2003/01/27 00:25.

                                • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                                  A ja się przeciwstawię ;))) Jak zwykle. Chodzi o to, że j aosobiście nei chciałabym mieć trójki dzieci. Dla mnie to po prostu za dużo….. Wydaj emi się, ze mogłabym zaregowac podobnie jak Twoi znajomi n awiadomość o trzeicej ciąży…. No coż każdy jest inny i dzięki temu swiat jest po prostu ciekawszy. JA NIE CHCĘ TRÓJKI DZIECI!!!!!!!!!!! Ale to nie znaczy że Ci zazdroszczę, lub boże broń potępiam. Z drugiej strony taki pogląd ludzi bierze się stąd że czasy są cięzkie i dla wielu z nas posiadanie trójki dzieci wydaje się być szaleństwem. Przecież trzeba to wychować, wykarmić, wyszkolić….. po prostu nie każdego na to stać! Pozdrawiam!

                                  Agnieszka termin 28 czerwca

                                  • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                                    Ja już wcześniej dopowiedziałam komuś, że ja NIE MAM NIC PRZECIWKO, jeśli ktoś zdecyduje, że nie chce mieć dzieci w ogóle, albo chce mieć jedno. Chodzi mi tylko o to, że JA CHCĘ mieć troje dzieci i nikomu nic do tego, a swoje kąśliwe uwagi niech zachowa dla siebie.

                                    A swoją drogą w Twoim poście zastanawiające jest określenie “trzeba TO wychować, wykarmić, wyszkolić”. TO są dzieci, a nie bezosobowe rzeczy…

                                    Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

                                    • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                                      Nienawidze takich kasliwych uwag. Nieraz slyszalam je na temat tego, ze mam 2 dziewczynki. To tak, jakby dziewczynki byly gorsze od chlopcow.
                                      A ja sie ciesze, ze mam dziewczynki i nikomu nic do tego.
                                      A o trojeczce marze i pewnie kiedys moje marzenia sie spelnia.

                                      Renia

                                      • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                                        Też mnie uderzył ten sposób wyrażania się o dzieciach,nawet nie chce mi się tego cytować…
                                        KIedyś myśleliśmy o trójce. Ciężko nam bywa na codzień (kredyty,długi,moja forma zatrudnienia, przy której po dziecku nie miałabym dokad wrócić), więc świadomie nie decydujemy się jeszcze na kolejnego dzieciaczka. Ale gdyby los zadecydował za nas, przyjęlibyśmy je z taką samą radością jak obecną dwójkę;-)
                                        Jeśli chodzi o wymądrzających się życzliwych to zawsze się znajdzie jakiś głupio-mądry, któemu się zdaje,że moze innym przedawać swoje jedynie słuszne recepty na życie!
                                        Odezwijcie się mamusie z dłuższym stażem i solidniejszym nieco wiekiem.

                                        Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                                        • Re: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                                          Życie jest takie jakie myslisz że jest. I jak Ty Olu z 3-jka czujesz się świetnie – a wiem że tak jest – to na tym pozostań i ciesz się nimi i smiej z durnych kudzi, bo nic innego nie pozostaje:) Ja Ci zazdroszczę, sama mam brata i siostrę i jest świetnie i TEŻ TAK CHCIAŁABYM !!!!
                                          Ola

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Troje dzieci – przygadanki życzliwych

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general