Natka po miesiącu wakacji wróciła do przedszkola. I zaczął się płacz 🙁 Nie znam tego, bo przecież wcześniej chodziła chętnie i bez kryzysów… W domu jest ok – opowiada co się działo, rano chętnie się ubiera i wychodzi. Płacze dopiero w przedszkolu. Serce mi się kroi, bo jak po nią przychodzę po południu, to ma oczy jak królik :(( POradźcie coś.. Odpuścić? Zostawiać ją w domu z babcią? Rozmawiałam z nią – nikt jej nic złego w przedszkolu nie mówi. Może to dlatego, ze jest kilka nowych pań.. (dzisiaj rano nie było jej ulubionej pani i płakała już od chwili gdy zobaczyła że ktoś inny otwiera nam drzwi).
Co robić?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Trudny powrót do przedszkola
Re: Trudny powrót do przedszkola
U nas rano: “… mamooo ty idź do pracy a ja bedę pilnowac domku…”, kostka czekolady rozładowała troszkę atmosferę i mała łaskawie pozwoliła się ubrać.
Po drodze byłam trochę małomówna ( co Olce z reguły sie nie zdarza ;-)), a w żołbku miała już płacz na czubku nosa, przypomniałam jej, że obiecała “nigdy już nie płakać” i jakoś weszła na salę, po 16ej odebraliśmy uśmiechnięte zadowolone dziecko!
Mam nadzieję, że najgorsze już za nami – czego i Wam życzę.
Pozdrawiam
Ola 13.12.2003r.
Re: Trudny powrót do przedszkola
Kasiu, nie przerywałabym przedszkola -jeśli zachowanie Natuśki to nie wynik braku czułości pań przedszkolanek to może jakieś dziecko mówi jej coś przykrego albo ją gnębi?
A może po prostu brakuje jej obecności kochającej mamusi albo babci i czuje się samotna? Wypytaj się dokładnie, może Natka o czymś nie chce mówić?
Pamiętam jak Ania po przerwie wakacyjnej w żłobku też miała problem z ponowną alkimatyzacją przez dwa tygodnie.
Aga i Ania 3 latka 4 miesiące
Znasz odpowiedź na pytanie: Trudny powrót do przedszkola