trudny temat

[Zobacz stronę]
sama nie wiem co o tym mysleć….
w tym temacie czuje się jak totalna gówniara…
a Wy?

Kaśka 252m + Synuś 7m

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: trudny temat

  1. Re: trudny temat

    o_d teraz to chyba próbujesz uczyć mnie tego co mam czuć… Ja piszę tylko i wyłącznie ze swojego punktu widzenia… Mam określone zdanie, mam określone doświadczenia jak my wszyscy, wychowanie itp., więc jakim prawem piszesz mi “nie wypowiadaj się w ten sposób…”. Ktoś rzucił temat, wszystkie tu dyskutujemy więc nie zamykaj mi ust… Uważam, że nie masz takiego prawa. Tak na prawdę to nie wiesz jakie mam doświadczenia związane z adopcją…
    Pozdrawiam i proszę o więcej dystansu
    Mam nadzieję, że nie odbierzesz mojej postawy jako “wrogą” czy coś w tym rodzaju… Ja tylko bronię pewnej swojej suwerenności w wyrażaniu myśli.

    • Re: trudny temat

      NIE – nie stawiam znaku równości między upośledzeniem a homoseksualizmem (już to wyjaśniłam wcześniej)
      NIE – nie stawiam dzieci adopcyjnych na “niższej półce” (także tłumaczyłam… różnica polega na wyborze obiektu miłości… rodzone dziecko się kocha nie mają wpływu na nic… zdrowie, urodę, płeć… dziecko adopcyjne kocha się, bo to właśnie je się wybrało – tak to widzę)
      Czytaj proszę wcześniejsze odpowiedzi, żebym nie musiała powtarzać się w wątku. Dzięki

      • Re: trudny temat

        Figa, ręce mi opadły! Przecież cała dyskusja polega na tym, że odnosimy się do tego co powiedział nasz rozmówca! Nie chodzi o to by udowadniać Ci nieścisłość (choć Ty próbujesz takich sztuczek przy każdej okazji, tylko nie bardzo Ci wychodzi ), ale o to by się upewnić co właściwie uważesz, czy że “zdecydowanie nie” czy raczej tak… teraz rozumiem, że raczej nie, ale się wahasz.

        A co do krów… “Tylko krowa nie zmienia zdania”, ale to nie znaczy, że każdy kto w danym temacie zdania nie zmieni pod wpływem dyskusji, staje się automatycznie krową, prawda?

        No to podsumuję. Skoro ja także nie wiem, czy to jest dobre dla dziecka, jestem przeciwko “eksperymentom na żywym organizmie” i dlatego mówię NIE adopcjom homoseksualnym. Ja także nie podejmuję się rozpatrywać indywidualnie każdego przypadku. I tyle.

        • Re: trudny temat

          W odpowiedzi na:


          choć Ty próbujesz takich sztuczek przy każdej okazji, tylko nie bardzo Ci wychodzi


          W odpowiedzi na:


          A co do krów… “Tylko krowa nie zmienia zdania”, ale to nie znaczy, że każdy kto w danym temacie zdania nie zmieni pod wpływem dyskusji, staje się automatycznie krową, prawda?


          Sorry. Nie umiem i nie chcę dyskutować z użyciem takich argumentów, zdań, sugestii.

          Beata i Ptysia (30.01.03)

          • Re: trudny temat

            Figa… Czuję się lekko rozczarowana… Szkoda, że nie zacytowałaś dokładnie…

            ”choć Ty próbujesz takich sztuczek przy każdej okazji, tylko nie bardzo Ci wychodzi “
            i
            ”A co do krów… “Tylko krowa nie zmienia zdania”, ale to nie znaczy, że każdy kto w danym temacie zdania nie zmieni pod wpływem dyskusji, staje się automatycznie krową, prawda? “

            Subtelna różnica? Nie sądziłam, że dla Ciebie będzie zbyt subtelna…

            Ps1. “Argument” o krowach (ja potraktowałam to jako Twój żart, ale skoro to był argument z twojej strony, hihi…) zapożyczyłam od Ciebie.
            Ps2. Faktycznie, nie ma oczym więcej dyskutować…

            • Re: trudny temat

              Posłuchaj.
              Oszczędzam Ci pewnych myśli, które przychodzą mi czasem do głowy, gdy czytam co piszesz do mnie okraszając to uśmiechami, oczkami i innymi emotikonami. Ale dziś przeginasz.
              To co ty uważasz za subtelne, jest zwykłą, lekko zamaskowaną niegrzecznością a nawet czasem obraźliwą wypowiedzią.
              Dlugo udawałam, że tego nie widzę.
              Ale teraz już nie zamierzam.

              Ja Cię nie częstuję wypowiedziami typu “coś cię przerasta”, “to chyba dla ciebie za dużo” itp.
              I oczekuję podobnego traktowania.

              Dziękuję, skończyłam.

              Beata i Ptysia (30.01.03)

              • Re: trudny temat

                Figa… tylko tyle…
                Cytat:
                Poza tym, tylko krowa nie zmienia poglądów – ja zmieniam przez całę życie – pod wpływem np. przemyśleń.

                Jestem bardziej przeciw niż za, ale to nie powoduje, że muszę jak muł powtarzać te 2 zdania jak mantrę.

                Ja odebrałam to jako “lekko zamaskowaną niegrzeczność” i zrewanżowałam się tym samym. Ja od samego początku pisałam merytorycznie i na temat i nie wyjeżdżałam z “krowami”, “mułami” tudzież innym bydlątkami, Bogu ducha winnymi…
                Widzisz drzazgę w oku bliźniego, a belki we własnym nie dostrzegasz.
                Pozdrawiam

                • Re: trudny temat

                  Kazda adopcja w pewnym sensie jest eksperymentem na zywym organizmie. Nigdy nie wiadomo czy bedzie ona dobra dla dziecka.
                  Stad moje pytanie: czy wszystkim adopcjom mowic ‘nie’ tak na wszelki wypadek?

                  • Re: trudny temat

                    TE ZDANIA PISAŁAM WYŁĄCZNIE W ODNIESIENIU DO MNIE.

                    Rozumiesz? DO MNIE!!!

                    Nie wiem, czemu w każdym moim zdaniu widzisz coś, co ma celować w Ciebie.
                    O sobie pisałąm, że jako, że krową nie jestem, poglądy zmienić mogę.
                    O sobie pisałam, że powtarzając z uporem przez całe życie 2 zdania, czułabym się jak muł.
                    Czy jesteś w stanie zrozumieć, że można dyskutować bez obrażania siebie nawzajem?
                    Że można nie mieć na cełu ubliżania komukolwiek?

                    Traktuję Cię grzecznie.
                    Odpłacasz bezczelnością.
                    Wmawiasz mi jakieś bzdury.
                    Szafujesz łatwymi ocenami.
                    “Rewanżujesz się”.

                    Masakra.
                    I wstyd mi, że znowu dałam się sprowokować.

                    Beata i Ptysia (30.01.03)

                    • Re: trudny temat

                      Niestety, badania takie prowadzone sa glownie na spoleczenstwie amerykanskim, a rozni sie ono nieco od rodzimego. Poza tym w publikacji do ktorej mam dostep (tlumaczenie z angielskiego na francuski, jesli interesuje Cie tytul i autor, zajrze w domu) badana grupa dzieci jest aktualnie w wieku mlodzienczym, wiec nie znane sa konsekwencje w doroslym zyciu. Wydaje sie (do konca nie wiem, nie czytalam calosci), ze glowny problem ma rzeczywiscie zwiazek z reakcja spoleczenstwa, a nie wewnatrz takiej rodziny. Badania prowadzono, by stwierdzic, czy obalic poglad, ze po rozstaniu “mieszanej” pary (i tu kolejna pulapka-sa to dzieci ktore w pewnym momencie zycia spotkala sytuacja homoseksualizmu rodzica, nie byly wychowane od poczatku w takim ukladzie) i pojawieniu sie homoseksualnej partnerki matki lepiej oddac dziecko temu z rodzicow, ktore pozostanie w tradycyjnym zwiazku. Nie stwierdzono wyzszosci heteroseksualnego ukladu dla psychiki dziecka.

                      kasja

                      • Re: trudny temat

                        Eee tam, zaraz hero

                        Beata i Ptysia (30.01.03)

                        • Re: trudny temat

                          Nie przejmuj się, każdemu coś wmawia… Po prostu żaden partner w dyskusji… pozdrawiam!

                          KIKA210+Ada 22.05.03
                          ps.friko.pl

                          • Re: trudny temat

                              • Re: errata

                                No wolno, wolno…
                                Sprzeczać się nie będę. Bo i o co?

                                Beata i Ptysia (30.01.03)

                                • Re: trudny temat

                                  Ja się tylko zdenerwowałam troszkę, bo nie lubię kiedy ktoś mnie bezpodstawnie obraża.
                                  Nie lubię też mówić ludziom nieprzyjemnych rzeczy, niestety.

                                  Pozdrowienia 🙂

                                  Beata i Ptysia (30.01.03)

                                  • Re: trudny temat

                                    Skoro i tak zrobiło się niemiło (pomijając dzięki komu ), to może jeszcze mi powiesz czym Cię “bezpodstawinie obraziłam”…

                                    • Re: trudny temat

                                      Polu: tytul ksiazki w w.o. to:
                                      Growing Up in a Lesbian Family: Effects on Child Development -Fiona L. Tasker, Susan Golombok
                                      Troche o ksiazce (o tej i podobnych) mozesz tez poczytac na Amazon.com
                                      pozdrawiam 🙂

                                      kasja

                                      • Re: trudny temat

                                        nie odbieram Twojej wypowiedzi jako wrogiej, ale jako AGRESYWNĄ i nie mam zamiaru się w to wciągać…

                                        nie próbuję CIę uczyć tego co masz czuć… nie zamykam Ci ust…
                                        skoro piszesz ze swojego punktu widzenia, to dlaczego nie napiszesz “ja nie potrafiłabym pokochac dziecka adoptowanego tak samo jak rodzonego”???
                                        piszesz uogólnienia, do tego nieprawdziwe, bo ja WIEM, że można pokochać dziecko adoptowane równie mocno jak rodzone i odwrotnie – można nie kochać dziecka przez siebie urodzonego!
                                        stąd moje przypuszczenie, że niewiele wiesz o uczuciach, jakie może wywołać dziecko adoptowane… stąd moja prośba o niepisanie w ten sposób – prośba a nie żądanie!!!!

                                        Ola+Staś+Tadzio+Basia

                                        • Re: trudny temat

                                          w takim razie pisz zanim ja napiszę, bo inaczej nie mogę przeczytać

                                          Ola+Staś+Tadzio+Basia

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: trudny temat

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general