Trzeci migdałek

Witam !
Mój synek będzie miał za miesiąc wycinany trzeci migdałek i laryngolog powiedziała mi ze dostanie jakąś płytką narkozę w syropie do wypicia czy wiecie co to takiego bo w innych postach czytałam wypowiedzi dziewczyn że ich dzieci miały narkozę zwykłą czy to to samo.
Ile byłyście w szpitalu ( bo dla mnie szpital=koszmar ) i jak długo dziecko nie może iść potem do przedszkola i na dwór? Czy szpital wystawia zwolnienie dla matki bo będę musiała z synkiem zostać na oddziale. Czy dziecko od razu może jeść normalne jedzenie czy tylko papki?
Proszę napiszcie mi jak to u Was dokładnie wyglądało bo mnie to przeraża? Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi.

Pozdrawiam
moniah24 i Bartuś 3l 6m

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Trzeci migdałek

  1. Dokładnie tak myślę – źle trafiliście.
    Wiem, że czujesz się bezsilna, bo czekanie nic nie da. Będę trzymała kciuki, żeby kolejnym razem była lekarka, której się chce pracować.
    Swoją droga ta, która znieczulała Artka była baaaardzo nieprzyjemna dla każdego. wrrrrr
    Już nie wspomnę, że wenflon na żywca zakładała. Tak jakby nie można było poczekać i założyć po uśpieniu. Artek to najgorzej wspomina. Mówi, że go to bolało i płakał.

    • Zamieszczone przez alina24
      ospamox

      a ja jestem z Kaszub 🙂

      Antybiotyku nie znam, ale moje dzieciaki są po sumamedzie. Też miałam wrażenie, że tego antybiotyku zabraknie. Wystarczyło na styk. No i niestety nic nie pomógł. Pochorowali się obaj na nowo. Teraz na szczęście tfu tfu już z tego wychodzą

      No, a że z Kaszub to też żałuję, bo na Śląsku są dwa miejsca, które mogłabym polecić jeśli chodzi o wycięcie migdałka. Pisałam o tym wcześniej Moniah24

      • Zamieszczone przez wobysk
        Dokładnie tak myślę – źle trafiliście.
        Wiem, że czujesz się bezsilna, bo czekanie nic nie da. Będę trzymała kciuki, żeby kolejnym razem była lekarka, której się chce pracować.
        Swoją droga ta, która znieczulała Artka była baaaardzo nieprzyjemna dla każdego. wrrrrr
        Już nie wspomnę, że wenflon na żywca zakładała. Tak jakby nie można było poczekać i założyć po uśpieniu. Artek to najgorzej wspomina. Mówi, że go to bolało i płakał.

        byłam już kiedyś z Nikosiem w szpitalu, był mały ale uraz miał na dłuuuugi czas, pamiętam ja po tym przyjechała do nas ciotka w białej bluzce to małego nie mogliśmy uspokoić, tak płakał, białe ubranie działało na niego jak płacha na byka, te wenflony to najgorsze, do dzisiaj pamięta ‘wężyk’ w rączce

        Zamieszczone przez wobysk
        Antybiotyku nie znam, ale moje dzieciaki są po sumamedzie. Też miałam wrażenie, że tego antybiotyku zabraknie. Wystarczyło na styk. No i niestety nic nie pomógł. Pochorowali się obaj na nowo. Teraz na szczęście tfu tfu już z tego wychodzą

        No, a że z Kaszub to też żałuję, bo na Śląsku są dwa miejsca, które mogłabym polecić jeśli chodzi o wycięcie migdałka. Pisałam o tym wcześniej Moniah24

        nasz lekarz zwykle daje agumentin, ani na Nikosia ani na Olka ten antybiotyk nie działa, zreszta na mojego męża też nie, pamiętam czas jak Nikoś go miał, to dwa opakowania zuzyliśmy a młody dalej był chory
        dają te leki na oślep, a moze się uda i trafią 🙁

        • Synek jest już po zabiegu i od piątku jesteśmy już w domu. Pierwsza noc po zabiegu była nieciekawa ale teraz już jest wszystko w porządku i cieszę się ze mamy to już w końcu za sobą. Dziękuję jeszcze raz za wszystkie odpowiedzi.

          Pozdrawiam
          moniah24

          • Zamieszczone przez moniah24
            Synek jest już po zabiegu i od piątku jesteśmy już w domu. Pierwsza noc po zabiegu była nieciekawa ale teraz już jest wszystko w porządku i cieszę się ze mamy to już w końcu za sobą. Dziękuję jeszcze raz za wszystkie odpowiedzi.

            Pozdrawiam
            moniah24

            • Zamieszczone przez moniah24
              Synek jest już po zabiegu i od piątku jesteśmy już w domu. Pierwsza noc po zabiegu była nieciekawa ale teraz już jest wszystko w porządku i cieszę się ze mamy to już w końcu za sobą. Dziękuję jeszcze raz za wszystkie odpowiedzi.

              Pozdrawiam
              moniah24

              super ze macie to za soba….ja czytam informacje na ten temat bo najp[rawdopodobniej marcina czeka to samo.mamy termin wstepnie ustalony na sierpień a do tego czasu próbujemy zmniejszyc dziada farmakologicznie…. Napisz cos wiecej.jak narkoza i potem samopoczucie po….tego sie boje najbardziej…

              • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                super ze macie to za soba….ja czytam informacje na ten temat bo najp[rawdopodobniej marcina czeka to samo.mamy termin wstepnie ustalony na sierpień a do tego czasu próbujemy zmniejszyc dziada farmakologicznie…. Napisz cos wiecej.jak narkoza i potem samopoczucie po….tego sie boje najbardziej…

                nam tez to grozi
                ale na razie czekamy co bedzie dalej i tak termin na sierpien sa najwczesniejsze…
                tez jestem ciekawa szzegolow

                • Zamieszczone przez kasiex
                  nam tez to grozi
                  ale na razie czekamy co bedzie dalej i tak termin na sierpien sa najwczesniejsze…
                  tez jestem ciekawa szzegolow

                  a jakie u was objawy?
                  u nas druga juz wysiekowa infekcja uszu.po wizycie u laryngologa i badaniu cisnienia w uszach wyszło ze nie jest dobrze i migdałek uniemozliwia odpowietrzanie i wydostawanie sie płynu z uszu co przy czestych katarach konczy się zapaleniem… przy tym chrapliwy oddech i ciagle wrazenie ze ma katar “wewnątrz”…idziemy do padiatry w tym tyg zapytac o wymaz z gardła i nosa i rtg zatok.wyczytałam na jakmis innym forum, ze warto zrobic te badania zeby sie przekonac czy czasami winowajca nie jest jakas bakteria czy zap zatok…
                  z jednej strony mysle sobie ze warto zrobic porzadek z 3cim migdałem i miec spokój a z drugiej znów ze skoro i tak zaniknie za jakis czas po co od razu ciac i narazac dziecko na cierpienie i stresy…ehhhh sama nie wiem….
                  a czy u was boczne migdałki tez do podcięcia czy tylko 3ci? nam sugerowano zeby boczne zostawic “bo nie sa takie złe”-ale zeby się nie okazało ze ich stan sie pogorszy za jakis czas i znów to samo…zabieg itp…
                  tymczasem podaje mu lympomyosot i czekamy…. Najblizszy termin na sierpien mamy umówiony…..

                  • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                    super ze macie to za soba….ja czytam informacje na ten temat bo najp[rawdopodobniej marcina czeka to samo.mamy termin wstepnie ustalony na sierpień a do tego czasu próbujemy zmniejszyc dziada farmakologicznie…. Napisz cos wiecej.jak narkoza i potem samopoczucie po….tego sie boje najbardziej…

                    U nas było ciężko bo jak synka wybudzili z narkozy to strasznie płakał, wrzeszczał i tak strasznie się szarpał że byłby wyrwał sobie wenflon z rączki. Trochę to trwało zanim go uspokoiłam a zależało na czasie żeby jak najprędzej podać kroplówkę. Dziecko musi cały czas leżeć na płasko ( tak jest w naszym szpitalu bo podobno to ma zapobiec wymiotom po tej narkozie ), dopiero po 4 godzinach od zabiegu może się napić wody lub herbaty oczywiście zimne, jeść może dopiero na drugi dzień rano. Jedzenie tez nie może być za gorące. Synek miał zabieg robiony rano a popołudniu już było coraz lepiej. Niestety okazało się że to była cisza przed burzą bo noc była koszmarna. Synka zaczął boleć brzuch a następnie zaczął wymiotować krwią, tak się podobno dzieje po takim zabiegu ale nie wygląda to za ciekawie. Kolejny dzień już był OK, dzieci po zabiegu już normalnie się bawiły.
                    Bałam się ze synek straci apetyt po tym zabiegu bo że może go to będzie urażało ale na szczęście było odwrotnie nie mogłam się nadziwić że tak dobrze je (on należy do niejadków ).
                    Dostaliśmy tylko zalecenie ze szpitala żeby przez tydzień dziecko nie szalało na placu zabaw, żeby od razu nie złapał jakiejś infekcji. Jest już OK.
                    Każde dziecko różnie przechodzi narkozę i nie sugeruj się tym co ja ci piszę bo u Was może być całkiem inaczej ( lepiej ).
                    Nie zamartwiaj się na zapas bo to ci raczej na dobre nie wyjdzie a dziecko tez wyczuje Twoje obawy. Mój synek jak się dowiedział że znowu idziemy do szpitala to zaczął płakać, bo jak też się tego wszystkiego strasznie bałam. Wytłumaczyłam mu ze mama też z nim będzie i ze mnie Pan doktor tylko inny też będzie oglądał ( bo ja sama po zabiegu tydzień wcześniej ) i było dobrze.
                    Trzymam kciuki i napisz czy udało się to podleczyć.

                    Pozdrawiam
                    moniah24

                    • moniah24 dziekuje za odpowiedź.licze się z tym ze moze nie byc rózowo…to w koncu narkoza i róznie się reaguje.
                      na razie czekamy i napisze jak cos bedzie wiadomo..

                      • Moja córka ma operację już w najbliższą sobotę. Będzie miała drenaż obu uszu, wycięcie trzeciego i podcięcie bocznych migdałów. Jak wygląda taka narkoza? Chodzi mi głównie o to w jaki sposób jest podawana. Czy najpierw zakładają wenflon, czy dają maseczkę z glupim jasiem? Będę wdzięczna za odpowiedź.

                        • Zamieszczone przez HaKami
                          Moja córka ma operację już w najbliższą sobotę. Będzie miała drenaż obu uszu, wycięcie trzeciego i podcięcie bocznych migdałów. Jak wygląda taka narkoza? Chodzi mi głównie o to w jaki sposób jest podawana. Czy najpierw zakładają wenflon, czy dają maseczkę z glupim jasiem? Będę wdzięczna za odpowiedź.

                          u nas najpierw była premedykacja wziewna, a jak juz mały odleciał – zakładany wenflon;
                          w Kajetanach też tak robią

                          • To zależy w jakim szpitalu,
                            my mieliśmy dwa zabiegi – obydwa w Kajetanach – i potwierdzam to co napisała Ewa,

                            najpierw maseczka, którą o zgrozo mi kazali trzymać przy buzi Jaśka… Ale powiedziałam, że p.dr. to lepiej i bardziej fachowo robi i maseczkę przyłożył do buzi anastezjolog…
                            …jak dziecko zaśnie rodzic wychodzi,
                            dopiero wtedy zakładany jest wenflon.

                            • Zamieszczone przez moniah24
                              U nas było ciężko bo jak synka wybudzili z narkozy to strasznie płakał, wrzeszczał i tak strasznie się szarpał że byłby wyrwał sobie wenflon z rączki. Trochę to trwało zanim go uspokoiłam a zależało na czasie żeby jak najprędzej podać kroplówkę. Dziecko musi cały czas leżeć na płasko ( tak jest w naszym szpitalu bo podobno to ma zapobiec wymiotom po tej narkozie ), dopiero po 4 godzinach od zabiegu może się napić wody lub herbaty oczywiście zimne, jeść może dopiero na drugi dzień rano. Jedzenie tez nie może być za gorące. Synek miał zabieg robiony rano a popołudniu już było coraz lepiej. Niestety okazało się że to była cisza przed burzą bo noc była koszmarna. Synka zaczął boleć brzuch a następnie zaczął wymiotować krwią, tak się podobno dzieje po takim zabiegu ale nie wygląda to za ciekawie. Kolejny dzień już był OK, dzieci po zabiegu już normalnie się bawiły.
                              Bałam się ze synek straci apetyt po tym zabiegu bo że może go to będzie urażało ale na szczęście było odwrotnie nie mogłam się nadziwić że tak dobrze je (on należy do niejadków ).
                              Dostaliśmy tylko zalecenie ze szpitala żeby przez tydzień dziecko nie szalało na placu zabaw, żeby od razu nie złapał jakiejś infekcji. Jest już OK.
                              Każde dziecko różnie przechodzi narkozę i nie sugeruj się tym co ja ci piszę bo u Was może być całkiem inaczej ( lepiej ).
                              Nie zamartwiaj się na zapas bo to ci raczej na dobre nie wyjdzie a dziecko tez wyczuje Twoje obawy. Mój synek jak się dowiedział że znowu idziemy do szpitala to zaczął płakać, bo jak też się tego wszystkiego strasznie bałam. Wytłumaczyłam mu ze mama też z nim będzie i ze mnie Pan doktor tylko inny też będzie oglądał ( bo ja sama po zabiegu tydzień wcześniej ) i było dobrze.
                              Trzymam kciuki i napisz czy udało się to podleczyć.

                              Pozdrawiam
                              moniah24

                              To w Kajetanach zupełnie inne zalecenia 😉

                              Po wybudzeniu (gdzie matka jest proszona na salę pooperacyjną, jest przy wybudzeniu) dziecko idzie na własnych nogach do pokoju, gdzie jeszcze może ze 2 godzinki dospać (Jasiek dosypiał, był ciągle senny) potem jest nakaz picia dużej ilości wody i spacerowania po korytarzu (to właśnie w celu wywołania wymiotów, gdyż krew którą dziecko się nałyka przy wycinaniu nie jest przez żołądek trawiona i tylko poprzez wymioty może się jej pozbyć)

                              Za pierwszym razem Jasiek sporo wymiotował,
                              jak większość dzieci…
                              …teraz nie wymiotował wcale,
                              podobno bardzo różnie dzieci reagują i Jasiek jest tego przykładem.

                              Jak dziecko jest głodne może około 2-3 godzinach po zabiegu jeść, miękką bułkę, biszkopty…kolację Jasiek już jadł “normalną” tzn bułkę z masłem i wędliną plus letnia herbata.
                              Miał zakaz spożywania gorącego, ostrego (w smaku) przez kilka dni po zabiegu.

                              Większość dzieci te kilka godzin po zabiegu “biega” już po korytarzu 😉 Jasiek niestety dosłownie zaczął biegać co niestety jest zakazne,
                              jeszcze kilka dni po zabiegu skarżył się na ból gardła,
                              ale jadł w miarę normalnie.

                              Dzieci podobno znoszą to dużo lepiej niż dorośli.

                              Teraz jesteśmy tydzień po zabiegu,
                              Jasiek śpi spokojnie, nie chrapie, jego sen jest jak melodia dla mojego serca 😉
                              Tyle się napatrzyłam i nasłuchałam tych jego bezdechów, że teraz nie mogę się napatrzeć i kontroluję czy oddycha bo tak jest cicho
                              Dopiero teraz widzę jak się biedak z tymi migdałami męczył…

                              … Aha…i zmienił mu się głos

                              • Zamieszczone przez EwkaM
                                u nas najpierw była premedykacja wziewna, a jak juz mały odleciał – zakładany wenflon;
                                w Kajetanach też tak robią

                                Operacja jest w Kajetanach. Wiem, że córka nie będzie współpracowac, więc napiszcie proszę czy dziecko musi być spokojne jak przyklada się tą maseczkę, czy może się drzeć i być na siłę trzymane?

                                • Kasiu (kalcz), a czy w kajetanach można dla dziecia zakupic coś do jedzenia (biszkopty, bułka?), wodę itp.
                                  bo bez sensu to chyba wlec ze sobą, co?

                                  Zamieszczone przez HaKami
                                  Operacja jest w Kajetanach. Wiem, że córka nie będzie współpracowac, więc napiszcie proszę czy dziecko musi być spokojne jak przyklada się tą maseczkę, czy może się drzeć i być na siłę trzymane?

                                  dlaczego zakładasz, że nie będzie współpracować?
                                  wytłumacz jej krok po kroku, jak będzie zabieg wyglądał – że będziesz z nią na sali, że lekarz przyłozy jej maseczkę do twarzy, przede wszystkim że to nie boli, że będzie tylko oddychać i uśnie; i że będzie miała bardzo kolorowe sny; pobaw się z nią w zakładanie maseczki (używając nawet podełka po śmietanie) – ważne, zeby nie bała się przyłożenia czegoś do twarzy;
                                  aha – jeszzce wenflon; będzie zakładany kiedy mała będzie już spała, ale opowiedz jej że coś takiego będzie miała jak się obudzi;
                                  generalnie jestem za tym, żeby opowiedzieć dziecku wszystko to, co może się z nim dziać;

                                  ja już zapoznałam dziecia z czopkami pokazałam co to, wytłumaczyłam po co;

                                  a jeśli naprawdę będzie problem to chociaż Ty się nie denerwuj – dwa wdechy i się odlatuje, tak więc to jest tylko chwila (10-15 sek. i dzieć już śpi);

                                  ale podobno im dzieć spokojniej usypia, tym spokojniej się wybudza, więc warto

                                  • Zamieszczone przez HaKami
                                    Moja córka ma operację już w najbliższą sobotę. Będzie miała drenaż obu uszu, wycięcie trzeciego i podcięcie bocznych migdałów. Jak wygląda taka narkoza? Chodzi mi głównie o to w jaki sposób jest podawana. Czy najpierw zakładają wenflon, czy dają maseczkę z glupim jasiem? Będę wdzięczna za odpowiedź.

                                    Mój synek miał wycinany tylko trzeci migdałek. U nas wyglądało to tak, że synek 30 minut przed zabiegiem dostał do wypicia syropek ( głupi jaś ) i stał się taki senny, że nie był w stanie za bardzo nawet mówić i siedzieć. Potem przyjechały po niego dwie pielęgniarki i zabrały go na salę operacyjną. Rodzice mogli odprowadzić dzieci tylko do windy nawet nie pozwolono poczekać pod drzwiami sali operacyjnej. Po 30 minutach przywieźli synka z powrotem już wybudzonego i strasznie płaczącego. Wenflon miał zakładany dopiero na sali operacyjnej. Tak wygląda to w naszym szpitalu wojewódzkim. Życzę powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia.

                                    Pozdrawiam
                                    moniah24

                                    • Zamieszczone przez EwkaM
                                      Kasiu (kalcz), a czy w kajetanach można dla dziecia zakupic coś do jedzenia (biszkopty, bułka?), wodę itp.
                                      bo bez sensu to chyba wlec ze sobą, co?

                                      Tak,
                                      jest barek/stołówka

                                      są biszkopty, woda, bułki pewnie też…
                                      kolacja/śniadaniie dla pacjenta (buła z wędliną i serem żółtym)
                                      ja sobie kupiłam dodatkową porcję coby dziecku nie wyjadać.
                                      Dla rodziców jakiś wybór sałatek (wybierasz pomiędzy 2-ma ;))

                                      Ja zatargałam ze sobą biszkopty, bułki i wodę,
                                      bułki szt. 3 (świeżutkie, raniutko kupowałam :)) bo wiedziałam, ze dziecko głodne, będzie skubało sam środeczek początkowo…więc mu skubałam ten środek 😉 Potem kolację jadł już tą zaserwowaną…
                                      Biszkopty miałam, ale pogardził 😉

                                      • Zamieszczone przez HaKami
                                        Operacja jest w Kajetanach. Wiem, że córka nie będzie współpracowac, więc napiszcie proszę czy dziecko musi być spokojne jak przyklada się tą maseczkę, czy może się drzeć i być na siłę trzymane?

                                        Janek przed pierwszym zabiegiem nie miał jeszcze 4-rech lat i ciężko mu było coś wytłumaczyć…
                                        …starałam się na ile mogłam (choć przyznam, że nie wpadłam na pomysł Ewy z przykładaniem niby maski…to z całą pewnością byłoby ułatwieniem)
                                        Jasiek był spokojny dopóki nie przyłożono mu maski,
                                        chyba poczuł charakterystyczny zapach gazu…. Nie wiem… Ale zaczął krzyczeć, że nie chce itd…to nie ukrywam było dla mnie mocno stresujące, zwłaszcza że mi kazano trzymać tą maskę, poddałam się i lekarz przejął inicjatywę, trwało to potem kilka-kilkanaście sekund…
                                        …oni nie jedno dziecko już operowali także spokojnie pewnie z każdym dadzą sobie radę. Dla mnie jednak to był najgorszy moment 🙁

                                        Teraz Jasiek już starszy, conieco uświadomiony, że pan dr. wytnie mu migdałka jak będzie spał (oczywiście szereg pytań – jakto? a jak nie będzie mi się chciało spać?)
                                        podszedł do tego bardzo spokojnie,
                                        powtarzał tylko, ze chce już do domu i że się boi,
                                        ale był spokojny.

                                        W obydwu przypadkach wybudzał się podobnie.

                                        • Zamieszczone przez kalcz
                                          Janek przed pierwszym zabiegiem nie miał jeszcze 4-rech lat i ciężko mu było coś wytłumaczyć…
                                          …starałam się na ile mogłam (choć przyznam, że nie wpadłam na pomysł Ewy z przykładaniem niby maski…to z całą pewnością byłoby ułatwieniem)
                                          Jasiek był spokojny dopóki nie przyłożono mu maski,
                                          chyba poczuł charakterystyczny zapach gazu…. Nie wiem… Ale zaczął krzyczeć, że nie chce itd…to nie ukrywam było dla mnie mocno stresujące, zwłaszcza że mi kazano trzymać tą maskę, poddałam się i lekarz przejął inicjatywę, trwało to potem kilka-kilkanaście sekund…
                                          …oni nie jedno dziecko już operowali także spokojnie pewnie z każdym dadzą sobie radę. Dla mnie jednak to był najgorszy moment 🙁

                                          Teraz Jasiek już starszy, conieco uświadomiony, że pan dr. wytnie mu migdałka jak będzie spał (oczywiście szereg pytań – jakto? a jak nie będzie mi się chciało spać?)
                                          podszedł do tego bardzo spokojnie,
                                          powtarzał tylko, ze chce już do domu i że się boi,
                                          ale był spokojny.

                                          W obydwu przypadkach wybudzał się podobnie.

                                          pierwszą operację tez mielismy u niespełna czterolatka
                                          i prawdę powiedziawszy mimo wszelki moich obaw wyjątkowo dobrze to przeszlismy – bez strachu, płaczu, wymiotów; wybudzenie łagodne, dzieć się chciał tylko przytulić, sama ! przeniosłam go na salę pooperacyjną (chciał to zrobić anastazjolog, ale dzieć wolał mamę – wtedy jeszzce był lekki ;)); po prostu bajka 🙂
                                          obawiam się, że teraz może być gorzej, cholernie boję się, że mu się z uszu będzie coś sączyć

                                          macie jakieś doświadczenie z drenami? bo to u nas na bank, migdał do decyzji

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Trzeci migdałek

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general