Trzeci migdałek

Witam !
Mój synek będzie miał za miesiąc wycinany trzeci migdałek i laryngolog powiedziała mi ze dostanie jakąś płytką narkozę w syropie do wypicia czy wiecie co to takiego bo w innych postach czytałam wypowiedzi dziewczyn że ich dzieci miały narkozę zwykłą czy to to samo.
Ile byłyście w szpitalu ( bo dla mnie szpital=koszmar ) i jak długo dziecko nie może iść potem do przedszkola i na dwór? Czy szpital wystawia zwolnienie dla matki bo będę musiała z synkiem zostać na oddziale. Czy dziecko od razu może jeść normalne jedzenie czy tylko papki?
Proszę napiszcie mi jak to u Was dokładnie wyglądało bo mnie to przeraża? Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi.

Pozdrawiam
moniah24 i Bartuś 3l 6m

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Trzeci migdałek

  1. Czy przy usypianiu dziecka w Kajetanach moxe być i mama i tata czy tylko jeden rodzic?

    • Zamieszczone przez HaKami
      Czy przy usypianiu dziecka w Kajetanach moxe być i mama i tata czy tylko jeden rodzic?

      jeden rodzic
      na pooperacyjnej również

      • Zamieszczone przez EwkaM
        jeden rodzic
        na pooperacyjnej również

        Szkoda, bo chcialam być przy córce ale wolałabym żeby maseczkę mąż zakladał dziecku bo ja to nie utrzymam. W ciąży jestem, to mnie pokopie a i stres duży Z drugiej strony nie wyobrażam sobie stać za drzwiami. Sprobujemy zalatwić wejście we dwójkę. Skoro płacimy z własnej kieszeni, to może inaczej do tego podjdą

        • Zamieszczone przez HaKami
          Szkoda, bo chcialam być przy córce ale wolałabym żeby maseczkę mąż zakladał dziecku bo ja to nie utrzymam. W ciąży jestem, to mnie pokopie a i stres duży Z drugiej strony nie wyobrażam sobie stać za drzwiami. Sprobujemy zalatwić wejście we dwójkę. Skoro płacimy z własnej kieszeni, to może inaczej do tego podjdą

          ja myslę że i tak zrobiono krok milowy i pozwolono rodzicom na salę operacyjną
          osobiście uważam, że przegięciem byłoby ładowanie się obydwojga rodziców na salę operacyjną – przecież ważne jest zachowanie septyczności pomieszczenia

          • Zamieszczone przez EwkaM
            ja myslę że i tak zrobiono krok milowy i pozwolono rodzicom na salę operacyjną
            osobiście uważam, że przegięciem byłoby ładowanie się obydwojga rodziców na salę operacyjną – przecież ważne jest zachowanie septyczności pomieszczenia

            Też tak sobie myślę, że nie jest to wymysl bez przyczyny. Jeśli będzie mogla być tylko jena osoba, to męża wystawię a na pooperacyjnej no to już ja spędzę z nią nockę. Kurczę strasznie sie denerwuję. Tak jak ktoś o swoim dziecku pisze, to nie to samo co swoje

            • Zamieszczone przez EwkaM
              Kasiu (kalcz), a czy w kajetanach można dla dziecia zakupic coś do jedzenia (biszkopty, bułka?), wodę itp.
              bo bez sensu to chyba wlec ze sobą, co?

              jest tam stołówka – ja tam czasem na obiadty chodzie – jak jestesmy na wizycie to potem tam jemy, kilka dan do wyboru. a kiedy macie ten zabieg?

              • Zamieszczone przez HaKami
                Też tak sobie myślę, że nie jest to wymysl bez przyczyny. Jeśli będzie mogla być tylko jena osoba, to męża wystawię a na pooperacyjnej no to już ja spędzę z nią nockę. Kurczę strasznie sie denerwuję. Tak jak ktoś o swoim dziecku pisze, to nie to samo co swoje

                u nas było tak samo – maz na poopracyjnej. Baretk bardzo płakał po operacji i był tam dłuzej bo ma gorszą krzepliwość. Za to ja nocowałam – maz by sie nie zmiescił z małym a ja jakoś na waleta spałam. Bartek miał 4 lata i bardzo dobrze zniósł zapieg. Poza wymiotowaniem po operacji. No i zaraz potem dostał zap oskrzeli :). Ale traumy nie było – pamieta tylko ze go rączka bolała od wenflonu (ale nei wie ze go miał bo był pod bandazem i tylko koniec wystawał)

                • Zamieszczone przez aborka
                  jest tam stołówka – ja tam czasem na obiadty chodzie – jak jestesmy na wizycie to potem tam jemy, kilka dan do wyboru. a kiedy macie ten zabieg?

                  za tydzień (23.04)

                  Zamieszczone przez aborka
                  u nas było tak samo – maz na poopracyjnej. Baretk bardzo płakał po operacji i był tam dłuzej bo ma gorszą krzepliwość. Za to ja nocowałam – maz by sie nie zmiescił z małym a ja jakoś na waleta spałam. Bartek miał 4 lata i bardzo dobrze zniósł zapieg. Poza wymiotowaniem po operacji. No i zaraz potem dostał zap oskrzeli :). Ale traumy nie było – pamieta tylko ze go rączka bolała od wenflonu (ale nei wie ze go miał bo był pod bandazem i tylko koniec wystawał)

                  co to znaczy gorsza krzepliwość???
                  pytam, bo i K. nie ma rewelacyjnych wyników 🙁

                  • Zamieszczone przez EwkaM
                    za tydzień (23.04)

                    co to znaczy gorsza krzepliwość???
                    pytam, bo i K. nie ma rewelacyjnych wyników 🙁

                    u nas APTT ok 60 a norma do 40. Powtórzylismy i było tak samo (za pierwszym razem wszystkie wyniki poza norma za drugim tylko to APTT). Po konsultacji telefonicznej w Kajetanach powiedziano mi ze mam go diagnozowac w pracowni skaz krwotocznych. Co przyprawiło mnie o lekka palpitacje serca i roztrój nerwowy. Udało nam sie dostac kontakt do lekarki z litewskiej i przyjeli go tam na oddział (tylko zeby pobrac krew bo na wizyte do poradni hematologicznej bym czekała 3 mies a prywatnie tego nie robią bo trzeba oznaczac czynniki krzepniecia i to robi tylko litewska i instytut hematologii (ale u dorosłych). na szczescie moja pediatra miała znajomą… W kazdym razie wyszło ze moje dziecko nie ma jednego czynnika czy tez ma za mało. ale nie jest to skaza krwotoczna – znaczy nic sie z tym nie robi, tylko w badaniach gorzej krzepnie. na wynik sie czeka ok 2-3 tyg i o tyle nam sie przesunął termin w kajetanach. Ale strachu to ja sie najadłam tak ze mo odpornosc siadła i potem sama chorowałam ze 2 mies.

                    • Zamieszczone przez EwkaM
                      pierwszą operację tez mielismy u niespełna czterolatka
                      i prawdę powiedziawszy mimo wszelki moich obaw wyjątkowo dobrze to przeszlismy – bez strachu, płaczu, wymiotów; wybudzenie łagodne, dzieć się chciał tylko przytulić, sama ! przeniosłam go na salę pooperacyjną (chciał to zrobić anastazjolog, ale dzieć wolał mamę – wtedy jeszzce był lekki ;)); po prostu bajka 🙂
                      obawiam się, że teraz może być gorzej, cholernie boję się, że mu się z uszu będzie coś sączyć

                      macie jakieś doświadczenie z drenami? bo to u nas na bank, migdał do decyzji

                      Ewa,
                      same dreny to pikuś,
                      dziecko nie wymiotuje po narkozie bo nie nałyka się krwi,
                      zabieg jest zdecydowanie krótszy (jakieś 10 min) więc i narkoza jeszcze płytsza.

                      Janek miał dren w lewym uchu, (poprzednio)
                      nic się nie działo, nawet dziecko watki do ucha nie dostaje,
                      ucho tylko trzeba kontrolować, nie moczyć,
                      ale po zabiegu dzieci są w świetnej formie.

                      Leżały z nami dwie dziewczynki właśnie po samych drenażach,
                      jedna wyszła jeszcze tego samego dnia (na żądanie – ale lekarz potwierdził, że nie ma potrzeby aby została na noc)
                      druga tuż po powrocie z sali operacyjnej domagała się jedzenia 😉
                      i była w wyśmienitej formie 🙂
                      Będzie dobrze

                      • Zamieszczone przez HaKami
                        Szkoda, bo chcialam być przy córce ale wolałabym żeby maseczkę mąż zakladał dziecku bo ja to nie utrzymam. W ciąży jestem, to mnie pokopie a i stres duży Z drugiej strony nie wyobrażam sobie stać za drzwiami. Sprobujemy zalatwić wejście we dwójkę. Skoro płacimy z własnej kieszeni, to może inaczej do tego podjdą

                        Też tak kombinowałam,
                        ale mąż z tych co reagują omdleniami na widok szpitali, lekarzy itd…
                        …więc nie miałam wyboru 😉

                        Ale i tak zasada jest taka, że jeden rodzic na sali,
                        jeden rodzic zostaje na noc.
                        Pytałam nawet o pokoje rodzinne/jednoosobowe (nawet odpłatnie) ale takowych w Kajetanach nie mają.

                        • Zamieszczone przez kalcz
                          Też tak kombinowałam,
                          ale mąż z tych co reagują omdleniami na widok szpitali, lekarzy itd…
                          …więc nie miałam wyboru 😉

                          Ale i tak zasada jest taka, że jeden rodzic na sali,
                          jeden rodzic zostaje na noc.
                          Pytałam nawet o pokoje rodzinne/jednoosobowe (nawet odpłatnie) ale takowych w Kajetanach nie mają.

                          Jak to nie mają? Ja mam mieć pokój jednoosobowy na noc razem z córką. Tylko my mamy operację w sobotę i placimy z wlasnej kieszeni, więc być może inaczej to wtedy wygląda

                          • Zamieszczone przez HaKami
                            Jak to nie mają? Ja mam mieć pokój jednoosobowy na noc razem z córką. Tylko my mamy operację w sobotę i placimy z wlasnej kieszeni, więc być może inaczej to wtedy wygląda

                            Wiesz,
                            być może to jest tak, że na zabiegi sobotnie/odpłatne przyjmują tylu aby dać im możliwośc większego komfortu.
                            Czyli mieszkacie w tych samych trzyosobowych pokojach tylko we dwójkę…

                            Komfort i tak jest nieporównywalny z żadnym innym polskim szpitalem,
                            łazienki w pokojach, czyściutko, przestronnie…
                            … Ale też brak personelu lekarskiego, pielęgniarskiego…tzn są, ale jakby ich nie było To jest mój jedyny zarzut do tej placówki…

                            • Zamieszczone przez aborka
                              u nas APTT ok 60 a norma do 40. Powtórzylismy i było tak samo (za pierwszym razem wszystkie wyniki poza norma za drugim tylko to APTT). Po konsultacji telefonicznej w Kajetanach powiedziano mi ze mam go diagnozowac w pracowni skaz krwotocznych. Co przyprawiło mnie o lekka palpitacje serca i roztrój nerwowy. Udało nam sie dostac kontakt do lekarki z litewskiej i przyjeli go tam na oddział (tylko zeby pobrac krew bo na wizyte do poradni hematologicznej bym czekała 3 mies a prywatnie tego nie robią bo trzeba oznaczac czynniki krzepniecia i to robi tylko litewska i instytut hematologii (ale u dorosłych). na szczescie moja pediatra miała znajomą… W kazdym razie wyszło ze moje dziecko nie ma jednego czynnika czy tez ma za mało. ale nie jest to skaza krwotoczna – znaczy nic sie z tym nie robi, tylko w badaniach gorzej krzepnie. na wynik sie czeka ok 2-3 tyg i o tyle nam sie przesunął termin w kajetanach. Ale strachu to ja sie najadłam tak ze mo odpornosc siadła i potem sama chorowałam ze 2 mies.

                              dzięki
                              u nas PT mocniej wydłużony (norma 10,2 – 12,4 sek, a K. ma 15,8)

                              Zamieszczone przez kalcz
                              Ewa,
                              same dreny to pikuś,
                              dziecko nie wymiotuje po narkozie bo nie nałyka się krwi,
                              zabieg jest zdecydowanie krótszy (jakieś 10 min) więc i narkoza jeszcze płytsza.

                              Janek miał dren w lewym uchu, (poprzednio)
                              nic się nie działo, nawet dziecko watki do ucha nie dostaje,
                              ucho tylko trzeba kontrolować, nie moczyć,
                              ale po zabiegu dzieci są w świetnej formie.

                              Leżały z nami dwie dziewczynki właśnie po samych drenażach,
                              jedna wyszła jeszcze tego samego dnia (na żądanie – ale lekarz potwierdził, że nie ma potrzeby aby została na noc)
                              druga tuż po powrocie z sali operacyjnej domagała się jedzenia 😉
                              i była w wyśmienitej formie 🙂
                              Będzie dobrze

                              mam nadzieję, że i przez ten zabieg łagodnie przejdziemy
                              choć jeśli będzie taka potrzeba to wolę, zeby i za jednym zamachem migdała raz jeszcze podcięli (przy pierwszym K. nie wymiotował); chrapie mi dzieć znowu 🙁

                              uprasza się o trzymanie kciuków przez tydzień, co byśmy do terminu zdrowi dotrwali i żeby po raz kolejny nam terminu nie przesunęli 😉

                              • TVN24 SZUKA

                                Witam,

                                przygotowujemy materiał o dzieciach czekających w kolejce do usunięcia trzeciego migdałka na Pomorzu.

                                Szukamy kontaku z rodzicami małych pacjentów

                                tel: 519 520 191

                                REDAKCJA TVN24 GDAŃSK

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Trzeci migdałek

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general