Tusk zakazuje klapsów!

Oglądam właśnie na TVN24 bardzo ważną konferencję dot. zakazu bicia dzieci!!! Alleluja! mówią o edukacji szerokiej, o tym, że przemoc dzieje się wszędzie- nie tylko w rodzinach patologicznych i że mówią STOP przemocy wobec dzieci! Boże…jak ja na to czekałam! By w końcu coś zaczęto robić by zacząć zmieniać SWIADOMOŚĆ SPOLECZNA!

Pewnie dłuugo potrwa ale w końcu coś się zaczyna dziać!!! ustawowo i oficjalnie.

Tusk sam ze wstydem przyznaje, że on sam niedawno bagfatelizował sprawę i twierdził, że klaps nikomu nie zaszkodził. Dziś się tego wstydzi. To ważne słowa! ważne- bo to oficjalne potępienie bicia!!!

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Tusk zakazuje klapsów!

  1. Dziecko robi coś groźnego na ulicy np. pędzi i celowo lekceważąc ostrzeżenia prawie wbiega pod auto (jak ktoś już pisał). Spokojnie jestem sobie w takiej sytuacji wyobrazić moją Martę.
    Wielokrotnie doprowadzało mnie to do ciemności w oczach i cudem powstrzymywałam się, żeby jej nie przywalić. Powiedzmy, ze jednak by tego klapsa na ulicy dostała.

    Jak sama piszesz musialaś się hamować, by jej nie przywalić. Klaps to wynik naszych EMOCJI! czemu służy? rozładowaniu naszych emocji. Zdarza się nam nie wytrzymać! Chodzi tylko o to by mieć świadomość, że to JEST ZLE! I tudzież trzymać dziecko za rekę przy przejściu;)

    • Zamieszczone przez awkaminska
      kochana masz dziecko 2 letnie.. a ja 11 i wiem że czasem dobranocek zakaz nieskutkował (najczęściej nieskutkował) tłumaczenie naokrągło też nieskutkowało. rozmowy an dany temat też*nie, (czasem skutkował widok rojechanej na ulicy żaby).. czasem strach przed tym klapem działa,… i niechodzi o wyładowanie napięcia. poprostu są różne dzieci są takie na które działa brak wieczorynki i tłumaczenie, są takie na które jedynie groźba symbolicznego klapa w pupę działą… i są takie na które nic nie działa… 60% moich koleżanek, z doświadczeniem większym niż 2 lata w wychowywaniu dziweci jednak czasem (czasem) sięga po klapa w sytuacjach ekstremalnych, nie chodzi o bicie pasem, chodzi o klapnięcie, które nawet nie boli ale jest na tyle symboliczne że często działa cuda… u mnie i u tych kleżanek na tym klapnięćiu się kończy jednak rozumiem kampanię bo w ielu domach od klapnięcia przechodzi się do 3 klapnięć, do 10….

      życzę Ci by Twoje dziecko było z grupy tych co wystarczy wytłumaczyć i ukarać brakiem dobranocki.

      i ja sama sobie tego życzę
      Ja byłam karana symbolicznym klapsem i niestety to do mnie nie docierało. Bardziej dotarł zakaz wychodzenia na podwórko na przykład.
      A 2 czy 11 lat w wychowaniu dzieci nie wiem czy ma jakieś znaczenie. Niektórzy przez 18 lat nie przekażą dziecku tyle co inni przez 5.

      • Zamieszczone przez ahimsa
        Poczytaj sobie cały wątek! Bo mam wrażenie, że jednak NIE wszystkie! czego ja osobiście kompletnie nie rozumiem!!!

        nie rozumiesz??? wielkie hallo taki klaps z rana działa zbawiennie

        na poważnie – ja też tego nie rozumiem!!!!

        • Zamieszczone przez ulaluki
          To o czym piszesz, jest jedną z roli tej ustawy.
          Uświadamianie też. Ale prawo to prawo. Każdy klaps według prawa ma być karalny, oczywiście nie więzieniem.
          Ustawa ma być jasna, nie może się kierować emocjami i rozważać, czy dany klaps jest słuszny.
          W innych krajach jest zakaz klapsa i są ludzie karani.
          No bo to ustawa przewiduje i to też jest jej rola.
          Ty piszesz, że byś nie zadzwoniła na policję. Wiele ludzi by zadzwoniło, przecież tak nakazuje prawo.

          odnośnie tej konkretne sytuacji – tzn wybiegnięcie dziecka na ulice itd. nie sądzę że wiele obserwatorów złapało by za telefon i dzwoniło na Policę. Sądzę raczej że ewentualnie ktoś zwrócił by uwagę.

          Anegdotka: mój kuzyn był świadkiem uderzenia przez ojca dziecka na ulicy. Dziecko miało niecałe 2 latka. Dostał od taty w twarz otwartą dłonią aż mu głowa odskoczyła, później poprawił tatuś kilkoma klapsami po pupie i wrzucił do wózka. Mój kuzyn zareagował następująco: uderzył faceta ale zamkniętą dłonią. Złamał mu nos przy okazji. Facet pozwał go do sądu. I kuzyn został jakoś tam ukarany.

          • Zamieszczone przez annia
            nie rozumiesz??? wielkie hallo taki klaps z rana działa zbawiennie

            na poważnie – ja też tego nie rozumiem!!!!

            Zamieszczone przez annia
            odnośnie tej konkretne sytuacji – tzn wybiegnięcie dziecka na ulice itd. nie sądzę że wiele obserwatorów złapało by za telefon i dzwoniło na Policę. Sądzę raczej że ewentualnie ktoś zwrócił by uwagę.

            Anegdotka: mój kuzyn był świadkiem uderzenia przez ojca dziecka na ulicy. Dziecko miało niecałe 2 latka. Dostał od taty w twarz otwartą dłonią aż mu głowa odskoczyła, później poprawił tatuś kilkoma klapsami po pupie i wrzucił do wózka. Mój kuzyn zareagował następująco: uderzył faceta ale zamkniętą dłonią. Złamał mu nos przy okazji. Facet pozwał go do sądu. I kuzyn został jakoś tam ukarany.

            to co opisałaś to dla mnie patologia, zarówno uderzenie dziecka w twarz jak i klaps z rana (ciekawe skad ten pomysł)

            • Zamieszczone przez Olinja
              to co opisałaś to dla mnie patologia, zarówno uderzenie dziecka w twarz jak i klaps z rana (ciekawe skad ten pomysł)

              po pierwsze – bardzo proszę wziąć pod uwagę do którego postu jest moja odpowiedz i znaczenie ikonki
              po drugie – dla mnie czymś nienormalnym jest także tzw “klaps z miłości” o którym często się tu pisze, czyli klaps który niby nie jest biciem a niby jest przydatny w wychowaniu.
              Dla mnie klaps to klaps = bicie

              • Zamieszczone przez annia
                po pierwsze – bardzo proszę wziąć pod uwagę do którego postu jest moja odpowiedz i znaczenie ikonki
                po drugie – dla mnie czymś nienormalnym jest także tzw “klaps z miłości” o którym często się tu pisze, czyli klaps który niby nie jest biciem a niby jest przydatny w wychowaniu.
                Dla mnie klaps to klaps = bicie

                A pod moim postem to było.
                Ja jestem przeciwna klapsowi.
                Także nie wiem, czemu podpisujesz tego typu uwagi, pod moimi postami:)
                Ja jestem przeciwna ustawie, bo wiem, że nic nowego nie wniesie. Mam prawo mieć takie zdanie:)
                Podpisałaś to pod postem, w którym pisałam, że ustawa jest po to, żeby była “żywa”, stosowana, pisałam, jak będzie, a nie jak uważam, że powinno być.
                Ludzie są różni, nie wszyscy mają pojęcie o dzieciach, myślę,że zdarzyło by się, ze ktoś w opisywanej przez Ciebie sytuacji, czy też innej będzie dzwonić.

                • Zamieszczone przez annia

                  Dla mnie klaps to klaps = bicie

                  No właśnie, większość dziewczyn jest przeciwna klapsom, ale jeszcze bardziej takim porównaniom.
                  Uważam, że klaps jest niepożądany, zupełnie niepotrzebny, rzadko skutkujący, ale nie tak jak piszesz (w domyśle ), naganny.

                  • Zamieszczone przez ulaluki
                    No właśnie, większość dziewczyn jest przeciwna klapsom, ale jeszcze bardziej takim porównaniom.
                    Uważam, że klaps jest niepożądany, zupełnie niepotrzebny, rzadko skutkujący, ale nie tak jak piszesz (w domyśle ), naganny.

                    ???
                    nic nie piszę w domyśle, piszę to co myślę

                    • Zamieszczone przez ulaluki
                      A pod moim postem to było.
                      Ja jestem przeciwna klapsowi.
                      Także nie wiem, czemu podpisujesz tego typu uwagi, pod moimi postami:)

                      Podpisałaś to pod postem, w którym pisałam, że ustawa jest po to, żeby była “żywa”, stosowana, pisałam, jak będzie, a nie jak uważam, że powinno być.
                      Ludzie są różni, nie wszyscy mają pojęcie o dzieciach, myślę,że zdarzyło by się, ze ktoś w opisywanej przez Ciebie sytuacji, czy też innej będzie dzwonić.

                      klaps z rana (ciekawe skad ten pomysł)

                      nie pod Twoim, proszę przejrzeć wątek i nie szukać dziury w całym

                      Ja jestem przeciwna ustawie, bo wiem, że nic nowego nie wniesie. Mam prawo mieć takie zdanie:)

                      ja także!

                      • Zamieszczone przez annia
                        ???
                        nic nie piszę w domyśle, piszę to co myślę

                        Wiem:)
                        Napisałam tak, bo pewnie ktoś się czepi, że nie użyto słowa naganny. A nie mam czasu sprawdzam, czy identyczne slowo było:)

                        • Zamieszczone przez ulaluki
                          Uważam, że klaps jest niepożądany, zupełnie niepotrzebny, rzadko skutkujący, ale nie tak jak piszesz (w domyśle ), naganny.

                          I jest dowodem, że rodzic nie poradził sobie w danej sytuacji.
                          I że powinien nad sobą popracować, bo to jego wina że przyłożył w tyłek, a nie dzieciaka.
                          Nie zapominajmy o tym.

                          • a propos siniaków…
                            eF z dziadkiem szarpali się o grabie ( dziadek lat 50, rozum taki jak eF;))…
                            troche na powaznie, trochę na żarty, każdy ciagnął swoj koniec w swoją strone, aż dziadek postanowił puścić i eF dupką wylądował na kiju od innego sprzetu ogrodowego zamiast na trawie…
                            efekt – podłużny przez pół tylka siniak wyglądający jakby dziecko kablem oberwało…

                            nie mineły 2 dni w przedszkolu, odprowadzam rano Filipa i od razu wychodzi do mnie Pani.
                            niby gada o postepach dziecka, o tym jaki bystry i że nie ma z nim klopotów, ale też napomina o siniaku (gwóźdź rozmowy)… jak jej wyjaśniłam, to powiedziała, że wczesniej pytały Filipa i on to potwierdza, w dodatku był podobnież cieżko zszokowany posądzeniem nas o stosowanie kar cielesnych…skwitował to tylko szybko, że bić się nie wolno, że dzieci bić nie wolno, takie są w domu zasady.
                            ufff… ciekawe co było jakby dziecko postanowiło wymyslec jakąs szokującą historyjkę…
                            czekałby na mnie radiowóz…? (żart – kiepski;))

                            • Abstrahując od głównego tematu.
                              Pomysł z taka ustawą nasunął mi pewne skojarzenia zwiazane z tym kiedy Rząd “podważa” autorytet rodziców.
                              Kiedys Hitler coś takie wymyslił by dzieci donosiły na rodziców.
                              Działy sie rzeczy straszne.
                              W Szwecji, która jako chyba pierwsza wprowadziła zakaz bicia dzieci równiez okazało sie to porażką.
                              Moim zdaniem edukowanie rodziców, wiecej programów takich jak “Niania”. Pomoc praktyczna, placówki wsparcia na każdym osiedlu (cos jak boiska na każdym osiedlu) :).

                              Rozumiem problem, jestem przeciwna biciu ale boje sie takiej ustawy bo tak naprawdę ona nic nie zmieni.
                              Jestem za tym by rodziców dzieci katowanych dyscyplinowac.
                              Nie chciałabym by w takim przypadku jaki Bruni opisuje czekał na mnie radiowóz (w Szwecji np tak by było).

                              P. S. co do Hitlera prosze nie czepiać sie to tylko pokazanie mechanizmu z jakiego dzieciaki na pewno skorzystają.

                              • Imho dyskusja o tym, co by było gdyby, jest całkowicie pozbawiona sensu tak długo, jak długo nie ma projektu ustawy.
                                Nikt nie ma pojęcia jak to miałoby wyglądać, ale wszyscy oczywiście już krtykują.
                                A może akurat ktoś wymyśli coś ekstra? i wyważonego?
                                Świat zna doświadczenia innych krajów, nie tylko matki na forach, więc jest szansa, że projekt będzie przemyślany i sensowny.

                                PS. Ja tam bym wolała, żeby w sytuacji kiedy dziecko ma siniaki wskazujące na MOŻLIWOŚĆ bicia ktoś się tym zainteresował – niekoniecznie radiowóz od razu, ale jednak KTOŚ.
                                Teraz jesteście przeciw, a jak się coś stanie to powstaje dłuuuuugi wątek, że dziecku działa się krzywda i dlaczego nikt nie reagował, nie obronił dziecka…

                                • Figa, ja sie w sumie ucieszyłam, że zwrócili uwagę, ale byłam tez zażenowana, że akurat mnie o to pytają… dla dobra sprawy – rozumiem…

                                  • Zamieszczone przez bruni
                                    Figa, ja sie w sumie ucieszyłam, że zwrócili uwagę, ale byłam tez zażenowana, że akurat mnie o to pytają… dla dobra sprawy – rozumiem…

                                    No i super – to jest imho zdrowe podejście.
                                    Znosimy z godnością i zrozumieniem pewne niedogodności w myśl ważniejszej sprawy.
                                    Żeby wszyscy Polacy umieli tak patrzeć na ważne problemy 😉

                                    • Myślę, że lakarz jest w stanie odróżnić te siniaki, które powstają od bicia od tych nabitych na podwórku. O kolana posiniaczone moja lekarka nigdy się nie czepia ale jak raz Mati miał siniaka na plecach to go baaaardzo długo oglądała! I dobrze!!!

                                      Co do Hitlera, więzień itd. Nieee, nic nie powiem;) Bo co tu gadać?
                                      Ale z tym rządem podwarzającym autorytet- hihi:) sama bym na to nie wpadła!
                                      jakoś osobiście sie nie obawiam, że “rząd podważy mój autorytet” 🙂 Słaby by on jakiś był…

                                      • Zamieszczone przez Figa123
                                        Imho dyskusja o tym, co by było gdyby, jest całkowicie pozbawiona sensu tak długo, jak długo nie ma projektu ustawy.
                                        Nikt nie ma pojęcia jak to miałoby wyglądać, ale wszyscy oczywiście już krtykują.
                                        A może akurat ktoś wymyśli coś ekstra? i wyważonego?
                                        Świat zna doświadczenia innych krajów, nie tylko matki na forach, więc jest szansa, że projekt będzie przemyślany i sensowny.

                                        PS. Ja tam bym wolała, żeby w sytuacji kiedy dziecko ma siniaki wskazujące na MOŻLIWOŚĆ bicia ktoś się tym zainteresował – niekoniecznie radiowóz od razu, ale jednak KTOŚ.
                                        Teraz jesteście przeciw, a jak się coś stanie to powstaje dłuuuuugi wątek, że dziecku działa się krzywda i dlaczego nikt nie reagował, nie obronił dziecka…

                                        hmmm nie gdybam, tak sobie myśle tylko i patrze na historie.
                                        Moze ktoś wymyśli cos ekstra a moze nie.
                                        Skłaniam sie raczej do tego, że jednak nie.
                                        Nie twierdzę, ze problemu nie ma bo jak piszesz dzieci sa katowane. Jednak w wypowiedziach i poruszaniu tematu nie to jest numerem jeden.
                                        Wydaje mi sie, odnosze wrazenie, ze eksponuje sie własnie tego “klapsa z miłosci” a nie rozwiazuje problem naprawdę istotny.

                                        P. S. Jestem Chrześcijanką i w moim przekonaniu wystepuje takie coś jak “klaps z miłosci”.
                                        Skoro Bóg dopuszcza taką karę…
                                        I dalej, gro ludzi uważa, ze skoro tak to hulaj dusza…
                                        A to juz nadinterpretacja i wyciąganie z kontekstu.

                                        Dla mnie oczywiscie to ostatecznosć, sytuacje ekstremalne.

                                        Dla mnie “klaps z miłosci” to zupełnie coś innego niz bicie dziecka.

                                        Jonek dostał bardzo mało klapsów w swoim życiu. Jak juz pisałam te wynikajace z mojej bezradnosci i nieradzenia sobie zostały przeproszone. Inne? Byz moze dzisiaj zareagowałabym inaczej ale są takie, które powtórzyłabym ze wzgledu na sytuacje.
                                        Poniewaz dzieciak był za mały by zrozumieć a musiał wiedze przyswoić.

                                        Cały czas oczywiscie myslę o tym i tak jak ktoś pisał tu, że dzięki temu forum zmienił swoje zdanie w temacie.
                                        Ja również. Kiedys dla mnie to był równowazny czynnik wychowawczy jednak w miare mojego rozwoju jako rodzica zostałw sferze środków koniecznych.
                                        Czyli nie tylko na codzień nie stosowanych ale nie stosowanych w sytuacjach emocjonalnie niezrównowazonych. Moja praca nad moimi emocjami wzgędem dziecka dała rezultaty i jestem z tego dumna.
                                        Mam szczęsliwe dziecko, które wie, ze je kocham.
                                        Wie to również w sytuacjach kiedy je karcę.

                                        Dlatego jestem za edukacja rodziców a nie za pustymi ustawami.
                                        Niestety jestem sceptycznie nastawiona do tego, ze ktos coś wymysli dobrego.
                                        Oczywiscie jest taka możliwosc ale ja w to watpię.

                                        • Zamieszczone przez ahimsa
                                          Myślę, że lakarz jest w stanie odróżnić te siniaki, które powstają od bicia od tych nabitych na podwórku. O kolana posiniaczone moja lekarka nigdy się nie czepia ale jak raz Mati miał siniaka na plecach to go baaaardzo długo oglądała! I dobrze!!!

                                          Co do Hitlera, więzień itd. Nieee, nic nie powiem;) Bo co tu gadać?
                                          Ale z tym rządem podwarzającym autorytet- hihi:) sama bym na to nie wpadła!
                                          jakoś osobiście sie nie obawiam, że “rząd podważy mój autorytet” 🙂 Słaby by on jakiś był…

                                          Ale ale co bys zrobiła kiedy ten autorytet zostałby wsadzony do radiowozu w kajdankach np? Na oczach dziecka które skorzystało ze swojego przeciez prawa a dało je mu właśnie Państwo?
                                          Twój autorytet nie miałby nic do powiedzenia nawet gdyby był najmocniejszy na swiecie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Tusk zakazuje klapsów!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general