Witam wszystkie mamuśki na tym forum Jestem tu od wczoraj, sporo poczytałam, zapamiętałam już niektóre buźki Waszych pociech. Chciałabym tu wpadać częściej, zadomowić się i… poznać Was, a jeszcze bardziej Wasze skarby. Czy zechcecie mi o nich troszkę napisać? O ich nowych osiągnięciach, trudnych momentach w życiu rodzica, śmiesznych przyzwyczajeniach brzdąca i o czym tylko zechcecie. Mam nadzieję, że gdy uda mi się zajrzeć na forum, to choć kilka wspaniałych opowieści poczytam
Przedstawię Wam króciutko mojego synka Gdy już zgłębię sztukę wklejania fotek, będziecie go mogły zobaczyć. Ma na imię Szymon i urodził się 18 maja zeszłego roku. Nie cierpi marchwi, brokuł i odgłosów wiertarki . Jest tak spokojny, że wszyscy mnie straszą, iż na starość to się zemści. Nigdy nie miał kolek, zawsze usypiał sam, kładłam go do łóżeczka i koniec. Nie musiałam nosić na rękach, ładnie przesypia noce. Płacze tylko, gdy domaga się jedzenia i milknie zaraz na widok ukochanej butli. Ząbkowanie minęło prawie niepostrzeżenie, a teraz swoimi sześcioma ząbkami testuje co popadnie. Najbardziej jednak smakują mu stopki i przydługie nogawki śpiochów. Często śmieje się w głos, powtarza “dada” i uwielbia zabawę “idzie rak”. Szymek jest bardzo duży i ciężki, pediatra (co rusz inna, niestety…) spogląda na mnie podejrzliwie i pyta, czy ojciec jest wysoki (ja wzrostem nie grzeszę ). Wiecznie uśmiechnięty i pogodny, kochający długie spacery i muzykę z reklam tv – taki jest mój skarb
A Twój???
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Witaj Mamusiu Szymusia ! 🙂
Pisze teraz “stara” matka dwulatka,hihi…
Moja Dominika ( dla wszystkich “Domi”-dla siebie “Poninika” to szalone “dziewczę”-jak ją żartobliwie nazywa tatuś 🙂
Po urodzeniu ważyła tylko 2770 g,jeszcze w szpitalu miała infekcję dróg moczowych,którą na szczęście szybko zwalczono;jako niemowlaczek baaardzo dużo płakała i prawie nie spała w dzień,do szóstego miesiąca życia jadła tylko cycusia ( i to najlepiej 24 h/dobę ),bała się obcych i nie lubiła leżeć w wózku, za to zawsze i wszędzie uspokajało ją ( do dziś nie wiem dlaczego )…oglądanie gazetek reklamowych z….kosiarkami ( inne obrazki nie wchodziły w rachubę 🙂 )
Za to teraz,jako-już wcześniej wspomniane,dwuletnie “dziewczę”
-Uwielbia : tańczyć kręcąc biodrami,śpiewać ( we własnej wersji ) piosenki z bajki “Rudolf-czerwononosy renifer”,słuchać jak jej czytam wiersze Tuwima-szczególnie “Lokomotywę” i “Abecadło”,bajeczki o chorym kotku,który leżał w łóżeczku…,a w związku z tym ostatnim badać wszystko i wszystkich “jak pani dotol”;nabijać zielony groszek na widelec,gadać jak najęta ( nazywamy ją Hanka Bielicka ),a ostatnio sprzątać jak mamusia ( wczoraj pół dnia chodziła po domu z mopem i zmywała podłogi );
-Lubi: kaszę na dobranoc i na dzień dobry, jajecznicę,prawie każde zresztą jedzonko-co widać: 15 kg żywej wagi :-);Kubusia Puchatka,Teletubisie i Teletubisie “po mieniećku”-czyli “po niemiecku” (to zboczenie matki-germanistki);
-Nie lubi: szorowania ząbków,kamizelek rozpinanych,lekarzy i pielęgniarek;
-Nienawidzi:mycia głowy
A co do przyzwyczajeń,to przy zasypianiu zawsze kręci loczki z moich włosów ( chociaż ma swoje 🙂 ),na nocnik zawsze zabiera jakąś zabawkę,no i nie chce za nic zrezygnować z picia przez smoka…
To może już wystarczy,bo się rozpisałam jak szalona,przepraszam,ale to chyba każda mamuśka tak może o swoim Bąbelku pisać i pisać i pisać 😉
serdecznie Ciebie i Szymusia
Aga i Dominika (5.12.2001)
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Martusia jest przeslodkim dzieckiem..caly czas smiejaca sie i potrzebuje tylko towarzystwa do rozmow i to jest pelnia jej szczescia:)
oczywiscie najbardziej szokuje wszystkich swoja fryzurka..hehe bardzo bujna 🙂 chociaz tyly glowy sa niestety juz lyse..czekamy na ponowne wloski
uwielbia sie kapac…:) i kocha sluchac jak tatus wygrywa jej na gitarze i spiewa przerozne piosenki..powstala juz piosenka pt. “BALLADA O MARTUSI” hhehehehe
urodzila sie z waga 3150 a teraz wazy juz rowne 6 kg!! i urosla 10 cm i obecnie ma 62 cm:)
jest grzeczniutka..zajada mleczko z cyca:) w nocy spi z mamusia 🙂 i przesypia bez problemowo…cala nocke z jedzonkiem o 3 nad ranem:)
to pewnie tyle….. Na poczatek:)
przesylamy calusy do wszystkich dzieciaczkow:)
KaSieK i MaRtuSia 26.10
Re: Suplement!!!
Witaj
Mój synek-podobnie jak Twój-był bardzo punktualny i urodził się w terminie. Też “rodzilismy” razem i też bezboleśnie. Ja jednak miałam znieczulenie.
Teraz synek ma 2,5 miesiąca i też kawał chłopa z niego-6300 i 60 cm.
Ciebie i rodzinkę
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Adzisko jest ostatnio ogromnie ruchliwe i ani na chwilę nie przestaje być w ruchu…Gorzej ze mną;) nie nadążam za nią jak raczkuje po całym mieszkaniu:)
Oprócz tego stała się ogromnym żarłokiem, co jniestety nie przekłada się na jej wagę=8 miesięcy a waga 7300g… No ale po takich chudych starych to nie może być inaczej;)
To chyba tyle…oczywiscie nie muszę dodawać ze jestem jej najwierniejszą fanką;) pozdr!
KIKA210 + Ada 22.05.03r.
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Szymek wyjeździł się ze mną jeszcze w brzuchu, gdy dojeżdżałam 8 godzin na uczelnię (byłam na ostatnim roku). A teraz to tylko w wózku Na szczęście nocnym markiem nie jest, gdyby tak było, ja bym była niepocieszona, gdyż uwielbiam siedzieć długo, mąż pracuje w systemie nocnym, a ja szperam w necie I wtedy chcę mieć czas już tylko dla siebie. W kwestii dziedziczenia cech – Szymek również jest odbiciem ojca: apetyt, postura, tyle, że pogodę ducha i optymizm ma po mnie, z czego się cieszę. Mam nadzieję tylko, że będzie w przyszłości mniej ufny niż ja, bo to w obecnych czasach utrudnia życie
Pozdrowienia gorące dla miłych gości!
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Wspaniale, że już najgorsze za Wami Mam nadzieję, że na szczepieniu będziesz się trzymać dzielnie. Ja bardzo przeżyłam pierwsze kłucie Szymka i byłam wściekła na męża, że to nie on poszedł z nim na to szczepienie. Teraz już przywykszy, a od tygodnia to już norma, bo niestety Szymek ma zawalone oskrzela i dwa razy dziennie go kłują
Buziaki!
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Ile to problemów z głowy, gdy maluch wszystko chętnie zjada, prawda? Mój to tylko na marchew i brokuły nosem kręci, więc to zielone paskudztwo pomijam (też nie lubię), a marchew “przemycam”, jak tylko się da
Ruchliwego masz szkraba! Mój siedzi samodzielnie, gdy się paniczowi zachce, a gdy ma dosyć i chce usiąść na kolanach, to tak się pręży by upaść na plecy, spryciarz. Muszę go pilnować, chwila nieuwagi i leży, gorzej, gdy za nim nikt nie siedzi… Szymek to teraz ze 12 kg waży i już nie mam siły go nosić (choć wiele nie muszę). Marzę, by w końcu stanął na własnych nogach
!
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Witamy w gronie dużych chłopaków! Jak Ty nauczyłaś takiego młodzieńca robić “pa, pa”? Mojemu nadal wszystko się miesza: “pa, pa” z “cacy, cacy”, a gdy ma zrobić “kosi, kosi” to traktuje z płaskiej wszystko, co mu stanie na drodze (ostatnio spoliczkował swojego kaczorka-wańkę wstańkę) A z siedzeniem zależy: gdy mu się znudzi lub ma lenia, to przewraca się na bok i śmieje; ostatnio upadł na zęby, a ja myślałam, że białej gorączki dostanę… Strach pomyśleć co to będzie jak zaczną chodzić, no nie?
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Mam nadzieję, że Hubert już wyzdrowiał? (jeśli dobrze pamiętam, miał zapalenie oskrzeli?). Jutro idziemy z Szymkiem do kontroli i mam nadzieję, że jego romans z igłą i strzykawą też już dobiegł końca… Ech, te nasze szkraby to chyba już w brzuchach mają pociąg do współczesnych wynalazków techniki… Pilotem nie mogę swobodnie operować, gdy młody siedzi na kolanach, bo też chce się bawić, a gdy siedzimy przed kompem, bo ja tylko na minutkę wpadam, by ściągnąć pocztę, to musi trzaskać po klawiaturze, inaczej jest głęboko niepocieszony. Natomiast moje klikanie rozśmiesza go do rozpuku, może to odgłos klawiszy jest taki zabawny?
PS. A Twój naprawdę słodki
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
A do kogo mała jest podobna? Ładna ta Twoja bestyjka Gdy się Szymek urodził, to mama zapytała, czy nie damy mu na drugie imię “Karol”. Myślałam, że mi mąż padnie, bo strasznie nie lubi tego imienia, dodatkowo jest dla niego synonimem “fajtłapctwa”, nie wiedzieć czemu… Ale data łatwa do zapamiętania, to fakt
Nawet nie wiesz, jak ja bym chciała, żeby Szymek już chodził. Gratuluję Córeczce takiego osiągnięcia! No, ale rozumiem, że wszystko w swoim czasie i czekam na upragnione “mama”, bo “tata” to od kilku dni święci triumfy w naszym domu, a ja taka pokrzywdzona
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Żebyś wiedziała… Właśnie próbowałam sobie przypomnieć jaki był Szymek, gdy miał 2,5 miesiąca. A wydaje się, że to tak niedawno było… Szymek też kochał swoją pozytywkę i był czas, że najbardziej na świecie chwaliłam sobie jej zakup. Wodził oczkami za tymi kolorowymi zwierzakami i gadał do nich jak najęty; potrafił tak bardzo długo nim nie zasnął. A pewnego ranka (szczęście, że się obudziłam na ten moment) skupił wszystkie swoje siły i bardzo powoli wyciągnął rączkę do żółtego lwa, po czym chwycił go i potrząsnął. Wszystko wyglądało jak na zwolnionym filmie. Zawołałam męża, by też zobaczył, co Szymek potrafi. To był wzruszający moment, naprawdę. Życzę Ci, byś też “nakryła” swojego maluszka na pierwszym kontakcie z przyrodą
PS. Pięknie razem wyglądacie
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Jest chyba w życiu malucha etap namiętności: “karuzela – moja miłość” Pisałam o tym przed chwilą do eris. Szkoda, że nie masz fotki swojego maluszka Twój syncio ma najśliczniejsze imię pod słońcem! I odważniak z niego, mój to suszarki nie lubi, wiertarki i odkurzacza się trochę boi, ale za to lubi… grzmoty i pioruny! (mam taką płytę z muzą relaksacyjną “Zima” i tam jest superwichura z efektami ). Od kiedy karmisz Szymka butlą?
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
No, teraz mi trochę raźniej I jak Ci się tu podoba? Ja nie mam za wiele czasu, by tu przesiadywać, ale czasem fajnie jest poczytać o tematach, na które moje bezdzietne koleżanki gadać nie chcą No bo kogo, prócz, nas może interesować “kupka po bakusiach” np.?
Pewnie wytęsknisz się za małą, gdy jesteś w pracy… Jak ona znosi tę rozłąkę?
Nam się te różniaste zabawy, póki co, nie udają – młody myli wszystko i zamast “pa pa” głaszcze mnie po twarzy (“cacy, cacy”) albo bije swoje zabawki… Ja nie wiem, czy on taki zbuntowany, czy niekumaty taki
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Moja Julcia za trzy miesiące skończy 3latka.
Jest ślicznym uparciuszkiem, niejadkiem, choruskiem, kocha sie przytulać i mówić :”kocham Cię”.( a ja wówczas wymiękam).
Lubię słuchać jak coś opowiada, mówi z takim przejęciem, jest na etapie wymyślania, opowiadania, oglądania bajek…
Nei radzę sobie z jej słownictwem, mówi czasami brzydkie słowa i nie wiem jak jej to wyperswadować…
Nie wyobrażam sobie życia bez niej!
Poza tym jestem na urlopie wychowawczym i szajba mi odbija, jestem na etapie ciągłych walk z odchudzaniem i marzę o wiośnie, lecie.
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Wiesz, przypomniało mi się, jak moja kuzynka próbowała wybić synowi (3 latka) owe wyrazy i… do szantażu używała osoby bogu ducha winnego Św. Mikołaja. Sprawa była prosta – Filipek będzie brzydko mówił, to Mikołaj (który wszystko widzi i słyszy!) nic nie przyniesie. No i tak siedzimy sobie kiedyś, pijemy kawę i patrzymy co młodzieniec robi, a on poszedł w kąt, obrócił się twarzą do ściany i pocichuteńku zasuwa: “kulwa, chu*, spield*”. Myślałam, że pęknę! Ze śmiechu! Mnie się wydaje, że raczej nie powinnaś reagować, bo jak powiesz “nie wolno”, to Ci tym bardziej mała buntowniczka będzie łacinę zasuwać. Moja mama średniej siostry nie zabierała na zakupy, bo ona klęła, gdy mama nie chciała jej czegoś kupić i… potem jej przeszło (teraz ma 17 lat i “nawrót” ).
Jeszcze przed zajściem też miałam fazy (małe cycki, za grube uda itp.), a teraz olałam. Ważę mniej niż przed ciążą, cycków prawie wcale nie mam, ale mam to gdzieś, bo teraz mnie zaprzątają inne kilogramy Razem z Tobą wyczekuję wiosny jak zbawienia, bo zima (zwłaszcza taka – plucha i wilgotno) wstrętną mi jest wielce, błe…
Pozdrawiam!
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Hej Dużo czytałam na temat buntu dwulatków i chyba właśnie tego doświadczasz Ale… jak każdy trudny okres i to minie (do następnego razu ). I o ileż jest przyjemniejszy widok zbuntowanej małej damulki od naburmuszonej nastolatki (pamięta wół, he, he, w końcu to nie tak dawno było ). Nie przejmuj się okrutnymi słowami córci, ja myślę, że wróci, jak już osiągnie pewien poziom “niezależności”
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Wspaniała gromadka!!! Masz wesolutko w domu, ale… pewnie też dużo pracy… Dlaczego biedronki? Ja na swojego synka czasem mówię “Paszczak, syn Paszczaka”. Musiałabyś widzieć jak wyglądają, kiedy są głodni, to zrozumiałabyś dlaczego właśnie tak. W sumie synka masz jeszcze malutkiego, szybko musiał się przestawić na dzielenie rodziców pomiędzy większe towarzystwo. Zawsze marzyłam o trójce dzieci, ale chyba nie będzie nam to dane. Jednego roku zostałam mamą dwójki dzieci i uczę się tego; ale różnie bywa – co innego szczerbaty, nic nie kumający brzdąc, który poza twoim cycem świata nie widzi, a co innego pięcioletnia pannica, która już trochę o tym świecie wie !
mamusia Szymusia
Do wszystkich mam!
Dziękuję Wam, że wpadłyście do mnie na kawkę Nawet nie wiecie, jak ja lubię takie tematy; odstresowują, pozytywnie człowieka nastawią do życia, przypominają, że w zasięgu ręki jest skarb chyba najdroższy ze wszystkich i że należy się cieszyć z drobiazgów. Do każdej z Was chciałam napisać choć kilka słówek, bo sprawia mi to autentyczną radość, a poza tym mam fijoła na punkcie dotrzymywania słowa. Wybaczcie kochane mamy “odłożone na potem” – odpiszę Wam, jak tylko zbiorę siły, bo już mi zapałki pod powiekami trzaskają i zaraz się zwalę twarzą na klawiaturę, jeśli nie doczołgam się do wyreczka . Pa!
mamusia Szymusia
Re: Twój dzieciaczek – jaki jest???
Mouja Dominika jak się urodziła – calutki tatuś (no może nie calutki ) Teraz jest ‘pomieszana’ – jedni widzą Adama, drudzy mnie.
A z tym chodzeniem i mówieniem… Ja czekam nadal… Bo idzie jej to marniutko – szybko zaczęła np. stawać i chodzić po łóżeczku, ale nie dociągnęła jeszcze do ładu
pozdrowionka
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
Re: Do wszystkich mam!
jeszcz ja się dopiszę. rzadko wpadam, bo siedzę tu głównie w pracy a czasem popracować na pensję też trzeba.
Kulka ma roczek za parę dni. Właśnie zaczyna chodzić – puszcza się kanapy, ręce do góry i gna przed siebie – trzeba się nieźle orientować, żeby zdążyć przed zderzeniem z dywanem. Ma dość niezależny charakterek, przy jedzeniu i zasypianiu oznajmia to bardzo często.
Nie znosi przymusu, więc np utrzymanie jej na kolanach – do jedzenia chociażby – graniczy z cudem. Nie mówiąc o takich drobiazgach jak zabiegi pielęgnacyjne…..
Generalnie śmieje się cały czas, uśmiecha, zaczepia, przytula, chce na ręce…
No zakochana jestem tak, jak nigdy bym sie nie spodziewała.
No i jeszcze ciągle cieplej robi mi się na serduszku, kiedy wracam z pracy, obojętnie jak zmęczona, a Julka piszczy na mój widok, skrabie się na ręce i nie opuszcza mnie właściwie już przez cały wieczór….
Kiedyś może wreszcie będę miała tyle czasu, żeby wstawić zdjęcie i pochwalić się swoim misiaczkem
Pozdrawiam wszystkie mamy i życzę miłego weekendu
Znasz odpowiedź na pytanie: Twój dzieciaczek – jaki jest???