Ja już zdecydowałam. Po troszę kieruję się własnym egoizmem, po trosze chcę zapewnić dziecku jak najlepszy byt. Chcę mieć czas dla siebie, na rozwijanie własnych pasji, czytanie książek, dbanie o siebie, na zaangażowanie się w pracę. Chcę mieć też wystaczająco dużo czasu dla swojego dziecka, nie chcę żeby czuło niedostytu, chcę zapewnić mu odpowienie wykszttałcenie itp. itd…. Większość nie rozumie mojego poglądu. Szczególnie ludzie tzw. “starej daty” uważają, że nie ma większego szcześcia dla kobiety jak wychowywać gromadkę dzieci i zrezygnować z własnych przyjemności. Jedynaki są rozpieszczone- pada argument.
A jak u Was?
Iwona i Wiktoria (11.08.03)
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Tylko jedno dziecko czy więcej?
Re: Tylko jedno dziecko czy więcej?
Rozumiem Cię bo ja też w zasadzie cały czas saama wychowuję Ulę i momentami jest to strasznie męczące. Mój mąż co prawda nie wyjechał, ale musiał wziąć dodatkową pracę, więc prawie cały czas pracuje. Czasem zostaje z Ulą na jakieś dwie godzinki, ale ja nie mogę wtedy zająć się sobą tylko sama muszę iść do firmy. Do tej pory miałam w tygodniu 3 wolne godziny w niedzielę bo brała Ulkę do siebie siostra mojej mamy, ale teraz Ula płacze i daje się dotknąć tylko mnie lub mężowi, więc nawet nie ma mowy żeby została z kimś innym. I tak to ja jestem z nią 24 h/dobę. I przyznam, że naprawdę czasem czuję się tym zdołowana. Dlatego tak bardzo zazdroszczę dziewczynom, które mogą liczyć choć na kilkugodzinną pomoc babć.
Ale jak pisałam w poprzednim poście nauczyłam się robić wiele rzeczy (jak czytanie książek) z Ulą na rękach. Gdy chcę zrobić sobie maseczkę czy się wydepilować biorę ją na leżaczku do łazienki.
A i z życia towarzyskiego nie zrezygnowałam. Bierzemy ją ze sobą. Tylko zmieniły się pory spotkań; kiedyś umawialiśmy się ze znajomymi ok 21, teraz o 18.
I rozumiem Cię też jeżeli chodzi o obawy przed drugą ciążą (nie wiem jak bym sobie teraz dała radę, jestem przemęczona, marzy mi się żeby się dobrze wyspać:)) i jeszcze dochodzi strach przed porodem, nie chcę tego przeżywać jeszcze raz. Kurczę, chciałabym (w przyszłośc) i mieć więcej dzieci, ale na myśl o porodzie dostaję gęsiej skórki.
Ola i Ula (24.03.2004)
Re: Jeżeli chodzi o jedynaków
Nie zgodzę się z tym co napisałaś: “Ivo, na luksus nie pracowania mogą sobie pozwolić tylko te dziewczyny, które mają dobrze zarabiającego męża. Te, które są w innej sytuacji po prostu MUSZĄ wrócić do pracy i nie ma co dyskutować :)”
Co z tymi, które nie mają z kim zostawić dziecka?
Ja ostatno często rozmawiam o tym z mężem, a w zasadzie od początku ciąży o tym rozmawialiśmy i ciężko znaleźć jakieś wyjście. U nas w mieście nie ma żłobka, z resztą ciężko byłoby zostawić w żłobku cztero czy pieciomiesięczne dziecko. Z kolei opiekunce musielibyśmy zapłacić niewiele mniej (albo i tyle samo) niż ja zarabiam, więc to się raczej nie opłaca. I teraz mąż musi łapać dodatkowe “fuchy”, żeby zarobić na rodzinę.
Więc tego, że nie pracuję nie nazwałabym luksusem.
Ola i Ula (24.03.2004)
Re: Tylko jedno dziecko czy więcej?
Wiecej! 🙂 Tylko kiedy?
pozdrawiamy
leyla i ala (7.02.2004)
[obrazek]https://republika.pl/misiek_fotki/inne/ala2.jpg[/obrazek]
Re: Tylko jedno dziecko czy więcej?
Mam meza jedynaka wiec wiem o czym ludzie mowia
Ja gdyby nie kilogramy, ktorych nabywam bedac w ciazy, to chcialabym miec z 5 dzieci Gdybym miala wiecej pieniedzy to wynajelabym nianke i kogos do gotowania i sprzatana. Jak do tej pory musze wystarczyc ja sama
Jagoda to 3 dziecko mojego meza. Ma syna 18 lat i corke prawie 17 lat i mowi ze cudownie jest miec dzieci a i ja tak uwazam
Ale nie kazdy chce miec wiecej dzieci, tak jak nie kazdy jezdzi na nartach i to wcale nie jest nic zlego
POZDRAWIAM
Jagoda01.08.03
Re: Jeżeli chodzi o jedynaków
U nas jest identycznie. To co bym zarobila, to oddalabym niance, wiec siedze w domu i wychowuje dziecko a do zlobka czy obcej osobie balabym sie oddac Jagode.
Maz ma dobra prace i dobrze zarabia ale to nie znaczy ze dlatego siedze w domu. Siedzenie w domu to nie jest luksus, bo chyba kazdy woli pogadac z kolezankami w pracy od siedzenia w czterech scianach no i moze kilka godzin w parku. TO MI DOPIERO LUKSUS
Jagoda01.08.03
Re: Tylko jedno dziecko czy więcej?
Daj spokój , przecież Twój post na który napisałam Ci odpowiedz był o sytuacji materialnej wiec to chyba logiczne że odpowiedź będzie nawiązywać to tegoż tematu. To chyba ja powinnam poczuć się urażona że probujesz się doszukać fałszu w mojej wypowiedzi. Ale nie jestem, bo nie jestem przewrażliwiona na własnym punkcie i nie mam w zwyczaju dopisywać ludziom brzydkich cech. Zapomnijmy o nieporozumieniu i łapka na zgodę 🙂
Iwona i Wiktoria (11.08.03)
Re: Jeżeli chodzi o jedynaków
Ja wybrałabym luksus – wolę siedzieć się w czterech ścianach z Wiki niż codziennie chodzić do pracy zmagając się z myślą że poświęcam jej zbyt mało czasu. Bilans zysków po odjęciu kosztów mojej pracy jest niewielki ale niestety każda złotówka się liczy. Jak najbardziej przychylam się do opinii Katarzynki. Ta sytuacja może być jeszcze trudniejsza kiedy mama nie może liczyć na partnera tylko na siebie- wtedy praca mamy to jedynie wyjście.
Iwona i Wiktoria (11.08.03)
Re:??
Wiem, że to ciężki kawałek chleba i chylę czoła przed matkami wielu dzieciaczków. Każdy ma własną granicę “poświęcenia się” i ja to szanuję. A biorąc przykład z własnego podwórka- ja np. wolałabym widzieć moją mamę uśmiechniętą i spełnioną zawodowo niż wiecznie narzekającą i poświęcającą się nam i naszemu tacie.
Ale dość na tym- chciałam pozać inne opinie- mam swoje zdanie i ani myślę zmieniać zdania innych- nie wiedziałam że wywołam taki zamęt
Pozdrawiam cieplutko
Iwona i Wiktoria (11.08.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Tylko jedno dziecko czy więcej?