Ścisłe określenie czasu w którym dziecko ma się uczyć/odrabiać lekcje.
U nas się sprawdziło.
Patryk uczy się w godz. 17:00 – 19:00 (piątki wolne, w weekendy może sam sobie ustalić czas)
Na początku kombinował. Potem już wiedział, ze mu się to nie opłaca.
Bo po tych dwóch godzinach był odpytywany.
I jak nie umiał wracal z powrotem do pokoju.
teraz już nie potrzebuje 2 godzin
ale ja siętego ściśle trzymam jak stwierdza,że już nie musi sięuczyć czyta sobie książki
polecam
3 odpowiedzi na pytanie: U nas się sprawdziło – polecam
a wiesz, ze cos w tym jest
moj dziec co prawda sporo mlodszy i nie potrzebuje az tyle czasu do nauki, ale np. mial do przepisania 3 zdania z ksiazki do zeszytu – potrafilo mu to zajac nawet godzine bo napisal raptem jeden wyraz, siku, piciu, sryciu itd.
jak sie wkurzylam i nastawiam mu teraz zegarek na 3 zdania np. 20 min., to nagle sie okazuje, ze spokojnie w polowie tego czasu sie wyrabia 😉
a ja nie musze co chwila nad nim sterczec i przypominac, pisz.. pisz.. jeszcze 2 zdania… jeszcze 1 zdanie… itd.
uff 😀
mam ten sam model
kara, wypróbujemy, dzięki
Ja zastanawiałam się nad skróceniem czasu.
Ale odczekam jeszcze parę tygodni.
Zaczął czytać dodatkowe książki na oceny celujące z polskiego.
I sam niezmuszany chodzi do biblioteki szkolnej.
Znasz odpowiedź na pytanie: U nas się sprawdziło – polecam