Ubieranie niemowlaka – przegrzenie i przeziębienie

Drogie Mamy,
od niedawna sama jestem mamą. Naokoło słyszę mase porad odnośnie tego i owego a jedną z takich rzeczy jest ubieranie dziecka. Ja osobiście nie jestem za takim polskim sposobem ubierania dzieci na 15 warstw i podoba mi się wyspiarskie podejście, gdzie dzieci od początku są wystawiane na chłody i potem są defacto “ciepłokrwiści”. Z rozmów z lekarzem zrozumiałam tyle, że ani “cebulka” ani “angielska metoda” nie są tak do końca ok.
[wyedytowano tekst reklamowy]
Zastanawia mnie, co Wam mówili lekarze, jakie metody ubierania dzieci Wy Drogie Mamy praktykujecie. Jak to wygląda po prostu u innych.
Pozdrawiam

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Ubieranie niemowlaka – przegrzenie i przeziębienie

  1. No a nam sie udalo wlasnie mala “lekko wkurzyc”.. No NAM to moze nie ale mojej mamie. Mała spala spokojnie, ubrana jak zawsze wiec mowie do mamy, zeby na nia miala oko a ja pojde sie umyc. Po kąpieli wracam a tu taki ryk, ze szkoda słow. Patrze a mama ją przykryla jeszcze KOCEM… Mala czerwona jak burak, dobrze, ze to trwalo chwilke i nie zdarzyla sie przegrzac tylko wsciec z tego goraca..wystarczylo zdjac ten koc i mala znow wrocila do swych kolorow na buzi.

    Ale co sie tyczy czapek itd.. moj syn (6l) na spacery chodzi w czapkach, szalikach itd i nie widze w tym NIC zlego. Przegrzany nie jest bo chyba kazda matka pozna na swoim dziecku jak to wyglada, czy jest mu zbyt goraco czy nie. Poza tym w szkole stale lapał jakies przeziebienia i nie zamierzam go puszczac na spacery bez czapki. Kazdy robi jak uwaza, ale ja “slucham” swego dziecka i jesli mi mowi, ze mu zimno to ani mi sie sni “wietrzyc” go, szczegolnie, ze u nas NIKT nie lubi zimna ani aby mu bylo chlodniej.

    • Zamieszczone przez agga_łosiu
      Nie pozwoliłabym rządzić dziecku czapką przy 10 stopniach mrozu. Moim zdaniem to przegięcie w drugą stronę. Dla jasności dziecka nie przegrzewam, mały nie choruje – ale we wszystkim należy znaleźć umiar.

      Ot tyle…:)

      a ja nie miałam wyboru bo wiesz mój jak dostanie histerii to i nawet dotknąć go nie można,więc jak u nas lepiej unikać takich sytuacji,wtedy to dopiero by się zgrzał wydzierając się może z pół godziny 😉 Tak…z takiego powodu mój ma nawet histerię
      Ja nie noszę czapki w ogóle czy jest -10 czy -20

      • Zamieszczone przez agga_łosiu
        zależy jakie kto podłogi ma 🙂 U nas lepiej chodzić na krótki rękaw niż po płytkach na boso latać 🙂

        U mnie są panele, a na panelach dywany Nie ma opcji żeby Młodemu zmarzły nogi 😀

        Ale moja teściowa uważa że źle robię.W domu mam ok 21-22 st a ona mówi że u nas zimno

        • Zamieszczone przez nadyjka
          No a nam sie udalo wlasnie mala “lekko wkurzyc”.. No NAM to moze nie ale mojej mamie. Mała spala spokojnie, ubrana jak zawsze wiec mowie do mamy, zeby na nia miala oko a ja pojde sie umyc. Po kąpieli wracam a tu taki ryk, ze szkoda słow. Patrze a mama ją przykryla jeszcze KOCEM… Mala czerwona jak burak, dobrze, ze to trwalo chwilke i nie zdarzyla sie przegrzac tylko wsciec z tego goraca..wystarczylo zdjac ten koc i mala znow wrocila do swych kolorow na buzi.

          Ale co sie tyczy czapek itd.. moj syn (6l) na spacery chodzi w czapkach, szalikach itd i nie widze w tym NIC zlego. Przegrzany nie jest bo chyba kazda matka pozna na swoim dziecku jak to wyglada, czy jest mu zbyt goraco czy nie. Poza tym w szkole stale lapał jakies przeziebienia i nie zamierzam go puszczac na spacery bez czapki. Kazdy robi jak uwaza, ale ja “slucham” swego dziecka i jesli mi mowi, ze mu zimno to ani mi sie sni “wietrzyc” go, szczegolnie, ze u nas NIKT nie lubi zimna ani aby mu bylo chlodniej.

          dokładnie,niektórzy jednak nie słuchają i przesadzają z ubiorem,albo przesadzają w 2 str. Mój jednak jak zdejmie czapkę nie mam zamiaru się z nim siłować przez pół godziny czy dłużej by ją ubrał

          • Zamieszczone przez aktyde
            U mnie są panele, a na panelach dywany Nie ma opcji żeby Młodemu zmarzły nogi 😀

            Ale moja teściowa uważa że źle robię.W domu mam ok 21-22 st a ona mówi że u nas zimno

            u nas w większości panele i płytki,ale i tak młody boso biega 😉 na panelach trochę ziębi,bo ogrzewamy elektrycznie i z rana gdy już gzrejnik nie jest włączony to panele są wrrrr a płytki hmm cieplutkie

            • Zamieszczone przez salsa-salsa
              a ja nie miałam wyboru bo wiesz mój jak dostanie histerii to i nawet dotknąć go nie można,więc jak u nas lepiej unikać takich sytuacji,wtedy to dopiero by się zgrzał wydzierając się może z pół godziny 😉 Tak…z takiego powodu mój ma nawet histerię
              Ja nie noszę czapki w ogóle czy jest -10 czy -20

              Ja czapki też nie noszę – ew jak już mi uszy odmarzają to zarzucam szalik.
              Wiesz ja jestem z tych matek na których poważniejszych rzeczy nie można wymusić histerią, mój Wiktor mimo, że ma dopiero 2,5 l. to testuje mnie na milion różnych sposobów i tak każdego dnia. Wiem, ze gdybym odpuściła choćby z tą czapką to odbiłoby mi się to duuuużą czkawką w przyszłości:Nie nie:

              Poza tym uważam, że dwulatek może zarządzać swoimi zabawkami a ja jako matka która wychowuje mądrze i odpowiedzialnie, biorąc pod uwagę jego uczucia i pragnienia, wyznaczam granice dzięki którym on również czuje się bezpiecznie.

              A ile lat ma Twój Maluszek?

              • Zamieszczone przez aktyde
                U mnie są panele, a na panelach dywany Nie ma opcji żeby Młodemu zmarzły nogi 😀

                Ale moja teściowa uważa że źle robię.W domu mam ok 21-22 st a ona mówi że u nas zimno

                No to fakt 🙂 U mnie kuchnia i przedpokój w płytkach, na górze w pokojach też panele ale dywanów nie posiadamy 🙂

                U nas piec jest ustawiony na 21,5 st. ew jak temperatura spadnie to zaczyna grzać. Ale czujnik mamy przy kuchni na dole, więc często na górze mamy koło 20 st.

                Ale moja mama też jest zmarźlak i zawsze uważa, że Wiktorowi jest zimno

                • Zamieszczone przez agga_łosiu
                  No to fakt 🙂 U mnie kuchnia i przedpokój w płytkach, na górze w pokojach też panele ale dywanów nie posiadamy 🙂

                  U nas piec jest ustawiony na 21,5 st. ew jak temperatura spadnie to zaczyna grzać. Ale czujnik mamy przy kuchni na dole, więc często na górze mamy koło 20 st.

                  Ale moja mama też jest zmarźlak i zawsze uważa, że Wiktorowi jest zimno

                  U nas też by nie było dywanów gdyby nie to że mamy owczarka niemieckiego który nie umie chodzić po panelach Nawet w kuchni na płytkach mam położony chodnik bo jak idzie do misek to się jej łapy rozjeżdżają 😀

                  My mamy z kolei kaloryfery z termostatem.Załączę na 2-3 i utrzymuje mi się temperatura w domu właśnie ok 22 st 🙂

                  • Zamieszczone przez salsa-salsa
                    a ja nie miałam wyboru bo wiesz mój jak dostanie histerii to i nawet dotknąć go nie można,więc jak u nas lepiej unikać takich sytuacji,wtedy to dopiero by się zgrzał wydzierając się może z pół godziny 😉 Tak…z takiego powodu mój ma nawet histerię
                    Ja nie noszę czapki w ogóle czy jest -10 czy -20

                    Widziałam już na paru wątkach Twoje wypowiedzi i wiem że Twój syn to mały aparat.Ale wydaje mnie się że w pewnych sytuacjach nie można odpuścić,nawet za cenę histerii. Dwuletnie dziecko umie już sobie wykombinować co nie co ale w fundamentalnych sprawach musi wiedzieć że rodzice nie ustąpią.
                    Małe dziecko przy mrozie bez czapki to moim zdaniem lekkie przegięcie. Mój by mógł się położyć na śniegu i się rzucać ale czapki nie pozwoliłabym ściągnąć.
                    Ja do tej pory również chodziłam bez czapki ale jak urodziło mi się dziecko stwierdziłam że muszę zmądrzeć bo ono ze mnie będzie brało przykład 🙂
                    No i zmądrzałam, z czego jestem zadowolona

                    • Zamieszczone przez aktyde
                      Widziałam już na paru wątkach Twoje wypowiedzi i wiem że Twój syn to mały aparat.Ale wydaje mnie się że w pewnych sytuacjach nie można odpuścić,nawet za cenę histerii. Dwuletnie dziecko umie już sobie wykombinować co nie co ale w fundamentalnych sprawach musi wiedzieć że rodzice nie ustąpią.
                      Małe dziecko przy mrozie bez czapki to moim zdaniem lekkie przegięcie. Mój by mógł się położyć na śniegu i się rzucać ale czapki nie pozwoliłabym ściągnąć.
                      Ja do tej pory również chodziłam bez czapki ale jak urodziło mi się dziecko stwierdziłam że muszę zmądrzeć bo ono ze mnie będzie brało przykład 🙂
                      No i zmądrzałam, z czego jestem zadowolona

                      brak czapki to niejest głupota przecież 😉 musiałabym mojemu założyć czapkę na wiązanie,ale wtedy to chyba by tak długo ciągnął aż by poranił albo szyję albo urwał sznurki z czapki
                      ja nie widze nic złego w tym,że dziecko zdejmie czapkę w trakcie spaceru,w końcu brak czapki to tylko brak czapki,ja wyszłam z założenia że lepiej bez czapki niż cały spocony i zgrzany od ryku
                      Tylko nie myślcie że on w ogóle nie chodzi w czapce 😀 ma tylko ma czasami takie akcje że zdejmuje 🙂

                      • Zamieszczone przez salsa-salsa
                        brak czapki to niejest głupota przecież 😉 musiałabym mojemu założyć czapkę na wiązanie,ale wtedy to chyba by tak długo ciągnął aż by poranił albo szyję albo urwał sznurki z czapki
                        ja nie widze nic złego w tym,że dziecko zdejmie czapkę w trakcie spaceru,w końcu brak czapki to tylko brak czapki,ja wyszłam z założenia że lepiej bez czapki niż cały spocony i zgrzany od ryku
                        Tylko nie myślcie że on w ogóle nie chodzi w czapce 😀 ma tylko ma czasami takie akcje że zdejmuje 🙂

                        Wiesz co,nie obrażając Cię ani innych chodzących bez czapek -wg mnie chodzenie bez czapki w mróz to głupota
                        Teraz jak ja mam swoją główkę przykrytą i mi ciepło to się zastanawiam co mną kierowało że kiedyś nie zakładałam czapki 😀

                        Nie chcę Cię krytykować tylko ja mam np taki charakter że Młody się może zaryczeć a ja nie ustąpię.Oczywiście chodzi o ważne sprawy – chcę jak najlepiej dla niego i nie ustąpię 🙂

                        No i oczywiście domyślam się że Twój syn na całkowity luz chodzenia bez czapki nie ma co liczyć 😀

                        • Zamieszczone przez aktyde
                          U nas też by nie było dywanów gdyby nie to że mamy owczarka niemieckiego który nie umie chodzić po panelach Nawet w kuchni na płytkach mam położony chodnik bo jak idzie do misek to się jej łapy rozjeżdżają 😀

                          My mamy z kolei kaloryfery z termostatem.Załączę na 2-3 i utrzymuje mi się temperatura w domu właśnie ok 22 st 🙂

                          aha

                          U nas też w każdym kaloryferze mamy termostat ale to kwestia ustawienia pieca. Ogrzewamy gazem ziemnym więc gdyby cały czas piec był włączony to musielibyśmy kredyt wziąć na opłaty

                          • Zamieszczone przez aktyde
                            Wiesz co,nie obrażając Cię ani innych chodzących bez czapek -wg mnie chodzenie bez czapki w mróz to głupota
                            Teraz jak ja mam swoją główkę przykrytą i mi ciepło to się zastanawiam co mną kierowało że kiedyś nie zakładałam czapki 😀

                            Nie chcę Cię krytykować tylko ja mam np taki charakter że Młody się może zaryczeć a ja nie ustąpię.Oczywiście chodzi o ważne sprawy – chcę jak najlepiej dla niego i nie ustąpię 🙂

                            No i oczywiście domyślam się że Twój syn na całkowity luz chodzenia bez czapki nie ma co liczyć 😀

                            A myślałam, ze tylko ja jestem taka nieugięta 🙂

                            Popieram całkowicie.

                            U mnie dziś zaczęło by się od czapki, potem wróciłyby próby włączania mikofali z czymkolwiek załadowanym do środka – a dalej już lawina, skakanie na parapetach, odrywanie listew podłogowych, malowanie ścian, ryki, krzyki, ucieczki itp itd

                            • Ja nawet nie wiem jak wyglada histeria u dziecka. W ciagu 6.5 roku zycia dziecka jeszcze nie mial.. Ani razu…wiec u nas kwestia czapki ani szalika to akurat zaden problem.

                              Najgorsze u nas jest to, ze widze kazdego dnia, jak rodzice wypychaja na sile do zerowki, do ktorej chodzi moj syn swoje chore, zakatarzone dzieci – czesto tylko odprowadzaja dzieci do szatni i uciekaja w poplochu aby przypadkiem nauczycielka nie miala “pretensji”… A dzieki temu zdrowe dzieci łapia w sekunde wszelkie bakterie, dlatego wiem, ze skoro moj syn az tak odporny nie jest to wole go ubac porzadnie (bez przegrzania) niz chlodniej bo wtedy znow posiedzi w domu wiecej niz w szkole. Dodam, ze do 4 roku zycia kiedy NIE chodzil do przedszkola nawet byl tylko RAZ porzadnie przeziebiony.

                              • Zamieszczone przez agga_łosiu
                                A myślałam, ze tylko ja jestem taka nieugięta 🙂

                                Popieram całkowicie.

                                U mnie dziś zaczęło by się od czapki, potem wróciłyby próby włączania mikofali z czymkolwiek załadowanym do środka – a dalej już lawina, skakanie na parapetach, odrywanie listew podłogowych, malowanie ścian, ryki, krzyki, ucieczki itp itd

                                Mój M czasem powiada (ale to w żartach ) że ja Młodego tresuję
                                Ale przecież nie mogę pozwolić żeby rządził mną niespełna 15-miesięczny kurdupelek Bardzo kochany z resztą,przesłodki ale to ja ustalam reguły gry nie On :Nie nie: Ten mój cwaniaczek potrafi już nogami tupać czy wymuszać płaczem czy krzykiem.Ale nauczył się że jak mama powie “nie” to już nie ma od tego odwołania

                                Dam przykład- Szymo ogląda bajkę ale nagle sobie umyślił że pójdzie do sypialni i chce żeby tam włączyć tv. Mówię ok ale ten wyłączam. Młody nie – mają być obydwa włączone i płacz i tupanie nogami.Efekt?Ja wyłączam oba telewizory a Młody po chwili się uspokaja,przytula się i już nie chce 2 telewizorów 😀

                                Bałam się że po tylu latach czekania na dziecko,a potem po jego chorobie że będę pobłażliwa. Na szczęście mam silny charakter bo widziałam już dzieci pobłażliwe wychowywane i ja takiego nie chcę :Nie nie:

                                • Zamieszczone przez aktyde
                                  Mój M czasem powiada (ale to w żartach ) że ja Młodego tresuję
                                  Ale przecież nie mogę pozwolić żeby rządził mną niespełna 15-miesięczny kurdupelek Bardzo kochany z resztą,przesłodki ale to ja ustalam reguły gry nie On :Nie nie: Ten mój cwaniaczek potrafi już nogami tupać czy wymuszać płaczem czy krzykiem.Ale nauczył się że jak mama powie “nie” to już nie ma od tego odwołania

                                  Dam przykład- Szymo ogląda bajkę ale nagle sobie umyślił że pójdzie do sypialni i chce żeby tam włączyć tv. Mówię ok ale ten wyłączam. Młody nie – mają być obydwa włączone i płacz i tupanie nogami.Efekt?Ja wyłączam oba telewizory a Młody po chwili się uspokaja,przytula się i już nie chce 2 telewizorów 😀

                                  Bałam się że po tylu latach czekania na dziecko,a potem po jego chorobie że będę pobłażliwa. Na szczęście mam silny charakter bo widziałam już dzieci pobłażliwe wychowywane i ja takiego nie chcę :Nie nie:

                                  Ja mam dokładnie tak samo – zresztą przykład M chrześniaczki która większość czasu spędzała z babcią i na wszystko miała przyzwolenie . Wiktor jak pojedzie do teściów jest to samo, ale na szczęście to rzadkie i krótkie wizyty

                                  Mój M widzę, ze też pobłaża małemu – moze z racji tego, że pracuje i widzi Wiktora rzadko a moze taki już charakter ( no i coś po rozpieszczającej mamusi ma ).

                                  U nas jest ciągłe testowanie mnie, brojenie i pomysły na prawdę niebezpieczne. Teraz mały wymusza jedzenie tylko tych potraw które jak on uważa lubi – ale przed pójściem do przedszkola jadł wszystko więc gołym okiem widać czego się tam nauczył. Potrafi krzyczeć, kłaśc się na podłogę wręcz wyć jakby go ze skóry obierali – dzień jak codzień :Nie nie:

                                  Mnie to przestało ruszać, pozbyłam się współczucia bo wiem, ze krzywda mu się nie dzieje.

                                  Aaaaaa i najlepsze, że moje dziecko wybiórczo nie ma siły – tzn twierdzi tak zazwyczaj wtedy kiedy ja załadowana idę z zakupami. Zaczyna się od tego, że proszę by wysiadł z auta – on nie ma siły i kładzie się na śniegu, proszę 10 razy, grożę,że pójdę sama – często nawet to nie skutkuje. Więc czekam tak sobie i wymyślam coraz to nowe historie o szpitalu, bolących zastrzykach i okropnym bólu gardła – jak już dziecko się podniesie to kolejna scena przed schodami. Ehhhh ile można Na szczęście raz się tylko złamałam bo spieszyło mi się okrutnie.

                                  Najgorsze są te starsze babki które przechodząc litują się i ze złością czasami mówią do Wiktora co mama mu złego zawiniła :Nie nie::Nie nie:
                                  A jemu rogi rosną !!

                                  • Zamieszczone przez salsa-salsa
                                    ale zawsze mnie zastanawia dlaczego tak wiele osób nie wie jak po prostu ubrać dziecko odpowiednio do temperatury a nie pory roku

                                    Z moich obserwacji wiele osób siebie też nie potrafi stosownie do pogody ubrać, tylko sugerują się porą roku.

                                    Zamieszczone przez agga_łosiu
                                    zależy jakie kto podłogi ma 🙂 U nas lepiej chodzić na krótki rękaw niż po płytkach na boso latać 🙂

                                    Sporo zależy też od temperatury jaka jest w domu na codzień.
                                    Inaczej się przecież ubiera dziecko jak jest w domu 18-19 stopni, a inaczej jak 24-25.

                                    • Zamieszczone przez agga_łosiu
                                      Ja mam dokładnie tak samo – zresztą przykład M chrześniaczki która większość czasu spędzała z babcią i na wszystko miała przyzwolenie . Wiktor jak pojedzie do teściów jest to samo, ale na szczęście to rzadkie i krótkie wizyty

                                      1. Mój M widzę, ze też pobłaża małemu – moze z racji tego, że pracuje i widzi Wiktora rzadko a moze taki już charakter ( no i coś po rozpieszczającej mamusi ma ).

                                      U nas jest ciągłe testowanie mnie, brojenie i pomysły na prawdę niebezpieczne. Teraz mały wymusza jedzenie tylko tych potraw które jak on uważa lubi – ale przed pójściem do przedszkola jadł wszystko więc gołym okiem widać czego się tam nauczył. Potrafi krzyczeć, kłaśc się na podłogę wręcz wyć jakby go ze skóry obierali – dzień jak codzień :Nie nie:

                                      Mnie to przestało ruszać, pozbyłam się współczucia bo wiem, ze krzywda mu się nie dzieje.

                                      2. Aaaaaa i najlepsze, że moje dziecko wybiórczo nie ma siły – tzn twierdzi tak zazwyczaj wtedy kiedy ja załadowana idę z zakupami. Zaczyna się od tego, że proszę by wysiadł z auta – on nie ma siły i kładzie się na śniegu, proszę 10 razy, grożę,że pójdę sama – często nawet to nie skutkuje. Więc czekam tak sobie i wymyślam coraz to nowe historie o szpitalu, bolących zastrzykach i okropnym bólu gardła – jak już dziecko się podniesie to kolejna scena przed schodami. Ehhhh ile można Na szczęście raz się tylko złamałam bo spieszyło mi się okrutnie.

                                      3. Najgorsze są te starsze babki które przechodząc litują się i ze złością czasami mówią do Wiktora co mama mu złego zawiniła :Nie nie::Nie nie:
                                      A jemu rogi rosną !!

                                      Na wstępie napiszę, ze mam tzw. “grzeczne” dziecko i nie wiem, co to znaczy histeria, czy wymuszanie, ale czekam na to niekoniecznie z niecierpliwością, bo wiem, że kiedyś będzie ten pierwszy raz…

                                      1. A ja uważam, ze faceci pod tym względem są leniami… Wymagać i być konsekwentnym, to nie jest prosta sprawa. Łatwiej olać…

                                      2. A jakbyś stała odwrócona bokiem (żeby go mieć na uwadze), czekała, nie odzywała się, to by nie było szybciej? Może Twoje historie mu umilają to leżenie na śniegu?

                                      3. Taaa, wszyscy wiedzą wszystko najlepiej. Mnie na razie wkurza tekst obcej osoby “bo Cię zabiorę” w sytuacji, kiedy coś młodej tłumaczę i negocjujemy. Chcę, żeby sama zdecydowała, że idziemy tam, a nie tam, a nie na zasadzie gróźb, albo obietnic. Dopiero jak negocjacje nie pomagają, to przechodzę do… rękoczynów 😀 Czyli za rękę i idziemy 😉

                                      Tak sobie Was czytam i tę czapkę na -10 niesioną w ręku w snach widzę i nie wiem na 100% co bym zrobiła. Na razie udaje mi się młodej “przemówić do rozsądku” w klatce, ze nie wyjdziemy dopóki nie założymy szalika. Czasami to długo trwa, ale w końcu dochodzimy do konsensusu. Jak na dworze zdejmuje i założyć nie chce, to zawracamy i do domu idziemy, szybkim i zdecydowanym krokiem, przerywanym pytaniem, czy zakładamy szalik, czy idziemy do domu.

                                      Gorzej, jak dziecko chce do tego domu wrócić, a my jeszcze byśmy chciały coś poza domem załatwić…

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Ubieranie niemowlaka – przegrzenie i przeziębienie

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general