Witam, postanowiłam sie tutaj poodchudzać, sama z sobą. Waga na dzień dzisiejszy to 90kg, nie będę poprawiać suwaczka, bo mam nadzieję szybko wrócić do tego co nadrobiłam, a później zgubić jeszcze więcej.
Te pierwsze kilogramy od setki gubiłam jakoś tak luty-maj. Później już jakoś nie mogłam “zaskoczyć”. Po nabraniu 3kg i dojściu do 90kg tak sobie stoję w miejscu od kilku miesięcy. Czas chyba coś z tym zrobić.
Właśnie dostałam jakiegoś kopa, aby znowu cos z tym zrobić.
Jestem już po obiedzie. Odchudzam sie dietą SB, ale pominęłam fazę wstepną, czyli pozbawioną węglowodanów. Próbowałam kilkakrotnie, no i niestety ta faza jest dla mnie za ciężka.
Wagę będę podawać co jakis czas, może w niedzielę.
Cel nr 1 – 87kg na koniec września. Ja z tych co po trochu muszą.
45 odpowiedzi na pytanie: Ubywa mnie
Będę Ci kibicowała 🙂
ja również:)
Rybciu ja też będe za Twoje chudnięci. Ja też z tych co męczą się z odchudzaniem już kilka miesięcy.
Rybciu ja też za Twoje chudnięcie. Też się borykam z tym problemem kilka miesięcy.
I ja ci kibicuję i za dalsze chudnięcie.
i ja też
chociaż sama nidy nie miałam z tym problemów… u mnie problem był ale w odwrotna strone,przy wzroście ok 169 ważyłam ok 50 kg w najgorszym monecie nawet mniej ale teraz jest już okey waże ok 64 i czuje się z tym dobrze 😉
pozdrawiam i życze wytrwałości a przede wszytsim silnej woli 🙂
Viola
i ja też
chociaż przyznam że sama nigdy nie miałam takiego problemu, u mnie był problem ale w odwrotna strone, przy wzroście ok 169 ważyłam ok 50 kg w krytycznym momencie nawet mniej. Teraz waże ok 64 i czuje się z tym dobrze 😉
Pozdrawiam i życze wytrwałości i dużo silnej woli a napewno się uda….
Viola
czekam na wieści 🙂 i trzymam kciuki 🙂
to jest test 🙂
Dzięki za kciuki. Milej sie odchudza, jak sie wie, że ktoś kibicuje, nawet po cichu.
Dzisiejszy dzień w porządku. Nagotowałam sobie jedzonka na 3 dni, bo niestety, ale w środku tyg. kiepsko z czasem na wymyślanie dietetycznego żarełka. Na szczęście sezon ogrodniczy sie kończy i będe mogła wiecej czasu spedzic w domu a nie jak do tej pory w pracy. Jak już będe w zimie siedzieć w domu to sobie obiecałam pochodzic troche na roletics.
Zaprosili mnie dzisiaj kuzyni na kawkę po obiedzie, pewnie ciasto tez będzie. Hmm, niby w niedzielę sobie pozwalam na kawałek. Tylko czy można tak jeść ciasto w drugim dniu diety? Hmmm. Zastanowię się.
Miałam to samo, przy wzroscie 170 46kg i za nic nie mogłam przytyć. Teraz waże 56 i jestem super zadowolona 🙂
Kibicuje z całych sił abyś odniosla sukces!!!
Kibicuję Ci po cichu od dość dawna, a mianowicie od chwili, gdy pojawiłaś się w wątku ogrodniczek. 🙂 I szczerze – bardzo Cię podziwiam za to, że udało Ci się tę dychę już zrzucić. Ja zrzuciłam 7 kg., nadrobiłam już 3 i stoję w miejscu. Zupełnie nie mam teraz natchnienia na odchudzanie (a powinnam!).
Z całego serca życzę dalszych sukcesów w odchudzaniu.
Będę trzymała kciuki!
Kibicuję Ci po cichu od dość dawna, a mianowicie od chwili, gdy pojawiłaś się w wątku ogrodniczek. 🙂 I szczerze – bardzo Cię podziwiam za to, że udało Ci się tę dychę już zrzucić. Ja zrzuciłam 7 kg., nadrobiłam już 3 i stoję w miejscu. Zupełnie nie mam teraz natchnienia na odchudzanie (a powinnam!).
Z całego serca życzę dalszych sukcesów w odchudzaniu.
Będę trzymała kciuki!
..i ja kibicuję..
..i ja kibicuję mocno
Rybcia, ja tez oczywiście kibicuję.
Jak Ci idzie?
Rybcia, ja też Ci oczywiście kibicuję
Jak Ci idzie?
O, dzięki Dora, czasami to się zastanawiam, czy mnie tu ktoś wogóle kojarzy i zauważa, bo niestety bywam niezbyt czesto, tzn. może i bywam czesto, ale rzadko pisuję.
Mnie właśnie coś natchnęło, aby zrobić nastepne 10kg, tylko jak szybko natchnienie sie pojawia, tak szybko znika.
Dzisiaj był malo udany dzień. Dostałam pismo odmowne z gminy odnośnie mozliwości zabudowy na jednej z działek, którą chcieliśmy sprzedać i tak mnie to zdenerwowało, że sie nażarłam. No ale cóż, jutro tez będzie dzień, ja potrzebuje z tygodnia na jęczenie, nim wejdę w jakiś rytm, ale czuje, że to juz niedługo :Kciuki
Oczywiście pozostałym “kibicom” tez dziękuję, nie tylko Dorze. Dobranoc, ide spać.
Rybcia, trzymam kciukasy za powodzenie w odchudzaniu:)
I ja próbuję zgubić kilka kilogramów, póki co mam 7 na minusie i chciałabym zrzucić jeszcze 8 – nie wiem czy się uda, ale będę szczęśliwa z każdego kilograma mniej:)
Znasz odpowiedź na pytanie: Ubywa mnie