ujma na honorze matki Polki?

Korzystanie z czyjejś pomocy przy opiece nad dziećmi?

4 dni w tygodniu na 4 godziny przychodzi do mnie mama. Wychodzimy razem na spacer, zabawia Łucję, a ja mogę spokojnie coś zrobić w domu (a w domu zawsze jest coś do zrobienia :)), jak Piotr był młodszy to czasem zabrała dzieci, a ja mogłam odespać szczególnie ciężką noc.
Są jednak osoby, które wzmiankę o tym, że przychodzi do mnie mama kwitują pogardliwym? pobłażliwym? uśmieszkiem, nieprzyjemną uwagą. Bo “gdy ona miała dzieci to nikt jej nie pomógł”.

Gul mi skacze, bo nie wiem o co chodzi – prawdziwa matka musi być umęczona? Na swoich barkach ma dźwigać wszystkie możliwe problemy, a najlepiej jeszcze mieć męża, który “nie lubi dzieci” i palcem w domu nie kiwnie?

A to, że z maluchami ktoś się pobawi, zamiast matki warczącej “nie teraz, odkurzam!”, to się nie liczy. Ma być poświęcenie…..

To się wyżaliłam 😉

Kinga, Łucja (3l 9m) i Piotruś (6 m-cy)

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: ujma na honorze matki Polki?

  1. Re: ujma na honorze matki Polki?

    Tak to prawda ludzie są dziwni ale juz tego nic nie zmieni… Najlepiej robic po swojemu i nie patrzec na kogos…

    Nati, Kamilka 05.04.04 i Kacper 25.05.06

    • Re: ujma na honorze matki Polki?

      w rozmowach z koleżankami nigdy nie spotkałam się z takim odczuciem. Nawet jak koleżanki mówiły że w tygodniu z dzieckiem mama w wekendy teściowa a one i tak maja pełne ręce roboty i nie wiedzą za co się zabrac.jedyne co mi wtedy przychodziło do głowy to to że mają sie chyba za dobrze i nie potrafią sobie czasu zorganizowac….ja zawsze byłam sama z dzieckiem,mąz pracował a ja do 3 r.z wychowywałam w domu marcinka. Nigdy nie było takiej sytuacji że mam w domu bajzel,nie ugotowane i latam do południa w zdeptanych kapciach i tłustych włosach nad płaczącym dzieckiem i nie wiem za co się zabrac….
      wręcz przeciwnie.wszystko miałam tak zorganizowane że niczego nie zaniedbywałam i w domu był zawsze ład i porzadek….
      chciałam w tamtych czasach miec kogos do pomocy,albo chociazby do towarzystwa…siedząc całymi dniami z niemowlakiem zaczynałam gadac do siebie…
      nie uważam się za umeczona matke -polke.mąż mi bardzo dużo pomagał(teraz oczywiscie też to robi)jak tylko miał wolne to brał marcina na spacer a ja miałam chwile tylko dla siebie…
      chociaż jest tez druga strona medalu…..(nie mówie oczywiście że musi to byc regułą )przychodząca babcia zaczyna wprowadzac swoje porzadki-a jak jeszcze jest typu -“musisz zrobic tak jak ja robiłam 30 lat temu,wróć do tetry pampersy sa niezdrowe itp”to niejedna koleżanka ubolewała nad tym że po co jej taka pomoc skoro ciągle ma wytykane co źle robi i mama/teściowa lustruje jej mieszkanie…..wtedy była dopiero uciśniona matka polka… Nie dosc że “ktos” jej pomagał to miała poczucie że wszystko robi źle i w ogóle nie nadaje się na matke ani żone…
      z tego względu ciesze się że byłam zdana tylko na siebie i nikt mi nic nie narzucał….
      podsumowywując-zazdroszcze dziewczynom mającym do pomocy kogos bo to zawsze łatwiej… Ale nie twierdze że bez pomocy nie mozna sie obejsc…

      m&m15.01.04

      • Re: ujma na honorze matki Polki?

        W odpowiedzi na:


        chociaż jest tez druga strona medalu…..(nie mówie oczywiście że musi to byc regułą )przychodząca babcia zaczyna wprowadzac swoje porzadki-a jak jeszcze jest typu -“musisz zrobic tak jak ja robiłam 30 lat temu,wróć do tetry pampersy sa niezdrowe itp”to niejedna koleżanka ubolewała nad tym że po co jej taka pomoc skoro ciągle ma wytykane co źle robi i mama/teściowa lustruje jej mieszkanie…..wtedy była dopiero uciśniona matka polka… Nie dosc że “ktos” jej pomagał to miała poczucie że wszystko robi źle i w ogóle nie nadaje się na matke ani żone…


        niestety znam to z reala. okopność!

        • nie przejmujn sie
          zrobilas najmadrzej na swiecie
          dzieki temu nie chodzisz po scianach
          gratuluje udanej decyzji i mamy ktora moze i chce pomoc

          • Nie mam zadnych wyrzutow jak oddaje mamie jedno dziecko zeby sie porzadnie zajac drugim albo cos pozalatwiac. Nie mam tez zadnych jak od czasu do czau oddaje oboje na noc zeby sie wyspac. Wystarczajaco dlugo bylam bez pomocy zeby sobie teraz nie skorzystac jak mam okazje 😉 I nie uwazam zeby mi to cos ujmowalao albo dodawalo

            • Kulki, olej te komentarze i uśmieszki. Odpowiadaj na nie, że masz szczęśliwe dzieci, które nie mają umęczonej mamy 😉 To na głupie zaczepki.
              Korzystaj z pomocy. Tym bardziej jeśli z mamą takie fajne układy masz. A i dziecko z babcią lepszy kontakt nawiązuje. Ja widzę same plusy tylko.
              Jak mam rodziców i teściów pod ręką, to “sprzedaję” dzieci ile tylko mogę i korzystamy z mężem. Wszyscy zachwyceni, my bo odpoczywamy, mamy czas nacieszyć się sobą, a dziadkowie, bo mogą z wnukami pobyć i się nimi nacieszyć.

              • Ja zazdroszczę matką które mogą liczyć na kogoś i zostawić w razie czego komuś dziecko. Ja nie mam takiej pomocy. moi rodzice i teście pracują na zmiany a gdy już mają wolne to chcą odpocząć (dali mi to do zrozumienia nie raz). Mąż pracuje za granicą przyjeżdża co 6 tygodni i wtedy jest 2 tygodnie z nami to ja wtedy mogę sobie iść spokojnie pochodzić po sklepach iść z przyjaciółkami na kawę. mój 3latek jest naprawdę kochany ale czasami naprawdę potrzebuje chwili dla siebie. już nawet myślałam nad zapisaniem synka do przedszkola, ale słyszałam że jest ciężko z miejscami w przedszkolach a tym bardzie że ja siedzę w domu.

                • Marzenko, pewnie, że zazdrościsz. Każdy potrzebuje przerwy. Każdy. My mieszkamy za granicą, zero rodziny, jedynie znajomi, którzy też mają swoje życie. Jesteśmy zdani sami na siebie. Dlatego bez żadnych wyrzutów sumienia korzystamy z pomocy dziadków kiedy jesteśmy w Polsce. Bo niby dlaczego mielibyśmy mieć wyrzuty? Bo chcemy nieco odetchnąć? Pobyć gdzieś? Dzieci uwielbiają dziadków i odwrotnie. Żadna krzywda a same plusy.
                  Jestem przekonana, że koleżanka kulki, która z pobłażliwością jej odpowiada i dziwnymi uśmieszkami, sama jej nieco zazdrości. Zarówno odpoczynku jak i może relacji. Gdybam. Tak mi się wydaje. Czy gdyby kulki nie miała tej pomocy to nie poradziłaby sobie? Wręcz przeciwnie.
                  A Ciebie Marzenko rozumiem bardzo dobrze. Tez “siedzę” w domu z trójką dzieci, bo teraz dwójką, bo starszy poszedł do przedszkola. Każdy potrzebuje przerwy, zatrzymania i wyciszenia i powinno się z tego korzystać 😉

                  • teksty z serii “mnie to nikt przy dzieciach nie pomagał” kwituję wyrazami podziwu, nie dopuszczając do licytacji “kto ma lepiej, a kto gorzej” i kto w związku z tym jest “lepszą” matką. i luzik.
                    najczęściej takie komentarze puszczają panie, które miały dzieci w czasach, gdy pomoc męża była niedorzecznością z założenia, pół dnia spędzało się w kolejkach, a drugie pół na gotowaniu i prasowaniu tetry, przecieraniu zupek i parzeniu butelek (bo piersią nikt wtedy przecież nie karmił…). zakładając rodzinę podpisywało się de facto cyrograf skazując się na rolę matki-polki i nikogo nie dziwiło – taki był ogólnie przyjęty schemat i nikt nawet nie przypuszczał, że można inaczej. więc kiedy to pokolenie dowiaduje się od nas, że jednak można, to ma wrażenie, że wychowywanie dzieci to dzisiaj bułka z masłem i tworzy martyrologię nadając sens temu swojemu poświęceniu sprzed lat. tylko nikt nie bierze pod uwagę tego, że owszem mamy wynalazki typu pampersy, zupki w słoiczkach i równouprawnienie, ale jednocześnie nie mamy wielomiesięcznych urlopów macierzyńskich i płatnych wychowawczych do 3 lat, podczas których państwowa posada czekała sobie spokojnie na powrót matki-polki, nie mamy bezpłatnych przedszkoli, a czasem nawet tych płatnych brakuje, bo był niż demograficzny i mnóstwo zlikwidowano, wracamy do pracy znacznie szybciej niż kiedyś, często nie w wyniku przerostu ambicji, jak wielu sądzi, tylko z banalnych przyczyn ekonomicznych, a nierzadko do tej pracy musimy jeszcze dojeżdżać godzinę w jedną stronę… sielanka? łatwizna? wątpię… ciekawe jak taka matka-polka sprzed 30 lat poradziłaby sobie dzisiaj…

                    oj, się rozwinęłam literacko 😉 ale wniosek jest prosty: niech matki-polki nużają się w martyrologii, co tam, w sumie faktycznie łatwo nie miały. ale my też mamy swoje “pod górkę”, prawda? no 🙂

                    adacho

                    antek

                    • no brakowało mi Ciebie kobito, i tego Twojego ględzenia 😉

                      (gratulowałam już?
                      GRATULACJE !!!)

                      • jezu, ględzę – wiedziałam, że ktoś mnie w końcu tak podsumuje, ale ty brutusie?! 😉
                        trzeba umożliwić usuwanie postów nie tylko niecenzuralnych, ale także przegadanych – wtedy ja będę się radośnie wyżywać, a nikt nie będzie musiał tego czytać ;-)))

                        gratulacje przyjmuję z rogalem na twarzy :-)))
                        całusy dla krzysia!

                        adacho

                        antek

                        • a swoją drogą – tak wpadłaś tu, ględzisz (;) i myślisz że Ci zdjęcia Adaśka podarujemy?
                          mowy nie ma !

                          • zdjęcia adaśka? hhhmmm…. muszę zmontować jakiś fajny zestaw. zaległości mam chyba, co?… 😉

                            adacho

                            antek

                            • takie MALUTKIE 😉

                              • Zamieszczone przez szpilki
                                troche dziwnie ze tak odbierasz

                                mnie tez nikt nie pomaga na codzien bo nie ma kto

                                ale jak W jest przedszkolna to nie mam niezbednosci pomocy

                                wogole przy 2 jakos bardziej zorganizowana jestem
                                i nieumeczona – wrecz przeciwnie – tryskam energia

                                szpileczki

                                Się podpisuję 🙂

                                Do pomocy mam tylko/aż meża.

                                Trzy tygodnie po drugim porodzie byłam u fryzjera i kosmetyczki (co niektorych bardzo dziwiło?)
                                Życie towarzyskie kwitnie, jak mi się rana po cc zagoi to planuję basen lub fitness dwa razy w tygodniu i wcale nie zamierzam być umęczona.
                                😉

                                Znasz odpowiedź na pytanie: ujma na honorze matki Polki?

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general