Nasza Kruszynka nie żyje :(((((((((((((( Serduszko przestało bić. Wczoraj wyciągnęli mi ją z brzucha. Kruszynka miała 9 tyg i 3 dni. Nikomu nie życzę tego, co przeszłam.
Nie będę lipcówką, nie będę mama… Nie wiem,jak dalej żyć, co robić. Życie straciło swój sens…
Pewnie do Was wrócę, nie wiem jeszcze kiedy. Przepraszam Was, ale bardzo nie chciałam tu tak szybko wracac :((((
Na razie żegnam się z Wami i trzymam za Was i Wasze starania kciuki.
Aneta
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ukochane serduszko przestało bić…
Re: ukochane serduszko przestało bić…
wielkie wielkie wspolczucie dla Was nie wiem co moge powiedziec by cos to dalo obyscie jak najszybiej sie podniesli o ile sie da….. jeszcze raz wielkie wspolczucia sciskam mocno
Re: ukochane serduszko przestało bić…
Aneta, przeciez Ty juz jestes Mama, mama dla swojej kruszynki, ktora jest teraz aniolkiem. Bardzo mi przykro, kochana…
Magda i Adas 12.12.04
Re: ukochane serduszko przestało bić…
Bardzo naprawdę bardzo mni przykro. Trzymaj się.
Re: ukochane serduszko przestało bić…
Jeszcze się uda, nie trać wiary.
Re: ukochane serduszko przestało bić…
Bardzo mi przykro 🙁 Nie powinno tak być. AnetaL – nie możesz myśleć, ze nie bedziesz mamą…kiedyś będziesz. Na tym forum jest dużo dziewczyn, ktore także straciły dzieciątka-nawet nie było nam dane ich urodzic, pobyc choc chwilę matkami. Ja do dzis nie moge sie pogodzic ze stratą fasolki, choć minęło już prawie 5 lat. Ale wiesz…z czasem ten ból jest mniejszy. Teraz, kiedy spotyka mnie coś dobrego to wiem, ze to zasługa mojej ukochanej duszyczki:)…
Nie wiem co Ci napisać, jak uspokoić nerwy, jak pomóc…każda musi własną metodę znalezc, ale gdybyś potrzebowała wsparcia…jestem.
Teraz żyć musisz normalnie, przynajmniej na ile sie da, musisz próbować. Jest jeszcze Twój partner, który też stracił fasolkę, musicie sie wzajemnie wspierać, byc teraz razem.
Jeśli macie siły to starajcie sie jak najwcześniej do dzicko. Teraz powinno Wam sie szybko udać.
Nie daj się złym myślom, nie daj się złym uczuciom. Bądz dzielna.
Całuski
karkoj
Re: ukochane serduszko przestało bić…
Anetko doskonale Cie rozumiem. Ja pomiedzy pierwsza a druga coreczka stracilam 4 ciaze. Wiem, ze zadne to pocieszenie dla Ciebie ale jestem dowodem ze nie mozna sie poddawac. Jesli moge Cie o cos prosic to prosze nie zamykaj sie w sobie. Jesli potrzebujesz sie wyplakac lub wygadac zrob to i nie odwracajs ie od swojego meza. On tez cierpi tylko pewnie inaczej niz Ty. Jesli tak czujesz to pozwol sobie na zalobe taka duchowa po Malenstwie. To tez pomaga. Mozesz po kilku dniach poczuc sie leiej psychicznie a potem zal moze wrocic ze zdwojona sila. To tez jest normalne. Poprostu musisz przez to przejsc. Jestem z Toba.
Ninka
Re: ukochane serduszko przestało bić…
Przykro mi, bardzo ;-((((((((
Re: ukochane serduszko przestało bić…
Bardzo, bardzo mi przykro……… :((((
Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !
Znasz odpowiedź na pytanie: ukochane serduszko przestało bić…