Ukradli mi rower …

Niedziela, godzina 15, ciche osiedle domkow w zabudowie szeregowej.
Czujemy sie tu bezpiecznie, wszyscy sie znaja. U nas przyjaciele, ogladamy filmiki z wakacji.
Brama do posesji otwarta, w bramie moj samochod, zastawiony dodatkowo samochodem przyjaciol. Wejscie na posesje ograniczone (z powodu tych samochodow). Na posesji, przed wejsciem do domu stoja 2 rowery – meza i Nati.
Ja stoje w salonie z pilocikiem do kamery, opowiadam filmiki, przed oczami mam okno kuchenne i widok na nasza brame. Widze, ze ktos wchodzi do nas na posesje, w kapturze, bierze rower. Pierwsza mysl – sasiad robi sobie jaja. Ale biegne z krzykiem do drzwi – kradna nam rower. Wylatuje, maz i goscie za mna, jestem o metr od goscia jak wsiada na rower. Gonimy go, maz w kapciach, znajomy w skarpetach ;).
Bez szans…
Znajoma w tym czasie bierze kluczyki, rusza autem. Niestety dziury w jezdni nie pozwalaja dogonic roweru.

Zawiadomilismy policje, nie zlekcewazyli.
Mamy nauczke.
Juz nie chodzi o rower, chociaz szkoda, bo fajny i prawie nowy. Chodzi o poczucie bezpieczenstwa. Ostatnio troche zaczelismy lekcewazyc srodki ostrożności, nie zamykalismy rolet, czasem nie zalaczalismy alarmu, zostawialam otwarta brame i drzwi i wychodzilam “na moment” do sasiadki….
W nocy nie moglam spac. Od dzis wszystko pobarykadowane.
Kluczyki od aut na górze, alarmy pozalaczane.

Dowiedzialam sie od policji ze niedziela po poludniu to najlepszy moment na takie akcje: wszyscy po obiedzie, przed telewizorami. Nikt sie nie spodziewa.
Dlatego pisze tego posta ku przestrodze.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Ukradli mi rower …

  1. współczuję kradzieży
    my też mieszkamy w spokojnej (raczej) dzielnicy, ale zamykamy wszystko, rowery są w zamykanym domku gospodarczym (z alarmem), furtka i brama są zamknięte na klucz, jeśli już zostawiam rower na podwórku, to z tylu, za domem, za drzewami, tak, ze widzą go tylko sąsiedzi, nie widać go z ulicy
    Kiedyś nam się próbowali włamać w nocy do domu, kiedy w środku było 6 osób…

    • Zamieszczone przez Meva
      Albo by i nic nie wzial, bo myslalaby ze jest w ukrytej kamerze

      • współczuję!

        I dlatego ja mam monitoring z wielgachnym (ale pasującym do budynku) napisem przy wejsciu, którego nie da się przeoczyć, żeby złodziej zastanowił się z dziesięć razy czy na pewno warto mnie okradać czy podglądać, czy sąsiada.
        Ale ja jestem typem, że raczej mało przez okna filuje i nigdy nic nie wiem co się dzieje, a tak to trach mam czarno na białym, a właściwie na “kolorowo” 2 tyg. wstecz nawet jak prądu braknie

        • eeeeeeeeeeeeeee złodziei nie ma

          mamy parking obok bloku – okolica raczej nie najciekawsza- żadnych mointoringów, dozorców czy jakiegokolwiek dozoru – kiedys nam na tym parkingu znaczek mercedesa ukardli, później samochód gwoździem porysowali a ostatnio ——— małż na całą noc tzn od 16 tej do ok 10 rano zostawił otwarty samochód z kluczykiem przekręconym w stacyjce i wyobraźcie sobie———- tylko akumulator padł alabo złodzieje wymarli, albo juz kilka razy do niego podchodzili, a tej nocy zapomnieli, najlepsze, że było to w niedzielę więc wtedy kiedy najwięcej zawianych młodych sie szwęda po osiedlu

          • Zamieszczone przez Meva
            A propos kradziezy, a wlasciwie ich braku.
            Mój maz byl kiedys w Finlandii i zauwazyl cos bardzo ciekawego- stoisko z warzywami i owocami, ale bez…obsługi.
            Bierze sie owoce/warzywa, waży i odliczone pieniadze wrzuca w odpowiednie miejsce, ewent. jak sie da wydaje sobie reszte:)
            U nas nie do pomyslenia…

            Owoce i warzywa? Powiem wiecej 🙂 Dzien przed wyjazdem z małego hoteliku w jednym z finskich miast chcielismy sie rozliczyc. Pan, ktory sie tym zajmowal akurat wychodzil z pracy i poprosil, zebysmy sie spotkali nastepnego dnia. Dodal, ze z samego rana przygotuje potwierdzenie wplaty, a gdyby go nie bylo mial je zostawic w umowionym miejscu, a my mielismy tam zostawic pieniądze. Myslisz, ze go spotkalismy nastepnego dnia? Wzielismy potwierdzenie wpalty, polozylismy odliczoną gotówke i klucze od pokoi i sprawa zostala zalatwiona.
            Finlandia moze sie wydawac dla Polaka dziwnym krajem, a raczej Finowie dziwnymi ludzmi. Oni sa po prostu uczciwi, co przecietnemu Polakowi chyba nie miesci sie w glowie…. 🙁

            Brenda, bardzo Ci wspolczuje. Przykra sytuacja. Pali licho ten rower, ale sam fakt, ze ktos sobie wszedl i wyszedl…. a moi sąsiedzi calutki sezon trzymają rowery na podworku, corka nawet zostawia na drodze. Dodam, ze ogrodzenei zalozyli tydzien temu… Nagminnie tez zostawiaja na noc otwarta kotlownie

            • Zamieszczone przez Usianka

              Finlandia moze sie wydawac dla Polaka dziwnym krajem, a raczej Finowie dziwnymi ludzmi. Oni sa po prostu uczciwi, co przecietnemu Polakowi chyba nie miesci sie w glowie…. 🙁

              utwierdzam się tylko, ze nie jestem przeciętna 😉

              • Zamieszczone przez EwkaM
                utwierdzam się tylko, ze nie jestem przeciętna 😉

                wiesz, my tez chyba jestsmy nieprzecietni, bo zaplacilismy 😉 jednak sluchajac opowiadan naszych studentow wracajacych z wymiany z Finlandii i widząc reakcje ich kolegów z roku – zrobilo mi sie smutno 🙁

                • w głowie się nie mieści…ja z tych przezornych (po tacie) zawsze sprawdzam po kilka razy czy wszystko zamknięte…

                  • O kurcze…
                    a ja mam przed domem zwykle rower Alki, wózek Nelki i inne szpargały
                    zacznę chować

                    BRENDA WSPÓŁCZUJĘ przeżyć!!!

                    • Zamieszczone przez Meva
                      A propos kradziezy, a wlasciwie ich braku.
                      Mój maz byl kiedys w Finlandii i zauwazyl cos bardzo ciekawego- stoisko z warzywami i owocami, ale bez…obsługi.
                      Bierze sie owoce/warzywa, waży i odliczone pieniadze wrzuca w odpowiednie miejsce, ewent. jak sie da wydaje sobie reszte:)
                      U nas nie do pomyslenia…

                      U mnie tez sie niczego nie zamyka. Przynajmniej tu gdzie mieszkam, na wsi. W duzym miescie to juz raczej trzeba.

                      Szczerze to nawet nie wiem gdzie sa klucze od domu, zamykamy je jedynie na noc od srodka lub jak wyjezdzamy na kilka dni. Samochody zaparkowane pod domem sa zawsze otwarte. Kiedys kluczyki w stacyjce zostawialam, ale oduczylam sie tego nawyku. Rowery sie walaja przed domem. Drzwi do garazu nawet zamka nie maja.

                      Stoiska samoobslugowe sa w duzych supermarketach – samemu sie skanuje i pakuje i placi… ale ktos tam zawsze stoi do pomocy/pilnowania.

                      Tak zupelnie bezobslugowo mozna czasem drewno na ognisko kupic. Pakunki sa poukladane przy drodze i do widerka wrzuca sie pieniazki ($5).

                      • Zamieszczone przez heksa
                        U mnie tez sie niczego nie zamyka. Przynajmniej tu gdzie mieszkam, na wsi. W duzym miescie to juz raczej trzeba.

                        Szczerze to nawet nie wiem gdzie sa klucze od domu, zamykamy je jedynie na noc od srodka lub jak wyjezdzamy na kilka dni. Samochody zaparkowane pod domem sa zawsze otwarte. Kiedys kluczyki w stacyjce zostawialam, ale oduczylam sie tego nawyku. Rowery sie walaja przed domem. Drzwi do garazu nawet zamka nie maja.

                        Stoiska samoobslugowe sa w duzych supermarketach – samemu sie skanuje i pakuje i placi… ale ktos tam zawsze stoi do pomocy/pilnowania.

                        Tak zupelnie bezobslugowo mozna czasem drewno na ognisko kupic. Pakunki sa poukladane przy drodze i do widerka wrzuca sie pieniazki ($5).

                        u nas rypneli by i wiaderko

                        u taty kiedyś centralnie z pod hotelu konary drzewa ( takie o kształtach różnych ) ukradli
                        dokładnie pani – z sąsiedniego ośrodka

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Ukradli mi rower …

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general